Kolejna piekielność jaką spotkała mnie w naszym cudownym kraju.
Dostałem awizo , pomijam fakt że byłem cały czas w domu. Tego samego dnia podjechałem do placówki pocztowej do miejsca wskazanego na awizo. Dowiedziałem się, że paczki nie ma, pewnie listonosz ją ma.
Następnego dnia udałem się znów na pocztę, odstałem swoje w kolejce, i wreszcie moja kolej. Pani zaczęła szukać przesyłki, nie ma jej, więc zaczęła szukać swojego zeszytu, również go nie ma.
Po 20 min stania przy okienku dowiedziałem się, że paczka jest w innym miejscu i czasami listonosz pomyli się z pieczątką.
Gliwice
Zauważyłam, że większość z Was nie wie, że po przesyłki awizowane trzeba iść dzień po otrzymaniu awiza
Odpowiedz@Gelata nie trzeba. Fakt jest tak najbezpieczniej, ale można iść tego samego dnia po 17 (przynajmniej tak było we wszystkich przypadkach jakie miałam)
Odpowiedz@majkaf chyba, że twój list ma być na filii, wtedy pojawi się tam najwcześniej następnego dnia około południa. sprawdzoe kilkukrotnie
OdpowiedzNo listonosz się pomylił. Radzę się pogodzić z myślą, że czasami ludzie się mylą, bo inaczej dołączysz do klubu piekielnych spamerów, którzy z każdą pierdołą biegną do komputera i dzielą się nią ze światem.
Odpowiedz@zupak: To powiem ci, że u mnie się listonosz też myli. Przychodzi do mnie korespondencja dla ludzi z drugiego końca osiedla, zaadresowana prawidłowo. Tylko listonosz się pomylił. W samym marcu przyszedł do mnie wyciąg bankowy, pismo z ZUS i US, wezwanie do sądu i kartka urodzinowa. Żadne z nich nie były zaadresowane do mnie, a nawet nie na moją ulicę. Bo listonosz też człowiek i się pomylił.
Odpowiedz@Balam No popatrz. Mój listonosz za to wcale się nie myli. Zawsze wszystko przychodzi i nigdy nie dostałem korespondencji zaadresowanej do kogoś innego.
Odpowiedz@zupak: Ja tam nie spotykam nigdy piekielnych ludzi. Pojęcia nie mam po co ta strona powstała. /s
Odpowiedz@Balam: skąd wiesz, że to były: wyciąg bankowy, wezwanie do sądu i kartka urodzinowa? No może to ostatnie mogło być w formie pocztówki, ale reszta do chwili wyjęcia z koperty pozostaje niewiadomą. No chyba że czekasz przy sąsiedzie, az otworzy koperte, albo wypytujesz, co dostał
Odpowiedz@mg1987 U zarabia dziejów, na tej stronie powstawała galeria upierdliwych przypadków w relacjach z klientami. Teraz wystarczyłaby ankieta z opcja zaznaczenia, kto był piekielny: a- listonosz, b- psiarz, c- ksiądz, c-lekarz, d- kanar, e- baba w sklepie/kasjerka w banku i f-sprzedawca. W 99% historyjki niczym się nie różnią. Ten absurd doczekał się już wpisu na nonsensopedii.
Odpowiedz@zupak: > No listonosz się pomylił. Radzę się pogodzić z myślą, że czasami ludzie się mylą, Tyle, że jeżeli ja się pomylę, to ponoszę tego odpowiedzialność/koszty. Kto zwróci pieniądze, za dojazd to złej placówki? I czas w kolejce?
Odpowiedz@krogulec Będziesz się wykluczać o te 13 złotych za stracony czas (po drodze mogłeś zakupy zrobić)? Bo przy wyższej wartości roboczogodziny, raczej nie zamawia się paczki z pośrednictwem Poczty Polskiej.
Odpowiedz@zupak: Tak będę się wykłócał. Zapłaciłem za usługę, która nie została wykonana. Jeżeli będzie robić tak więcej osób, to listonosz zacznie wykonywać swoje obowiązki jak należy.
Odpowiedz"Kolejna piekielność jaką spotkała mnie w naszym cudownym kraju." Tak, tak, bo inne kraje to są krainy miodem i mlekiem płynące.
OdpowiedzI tak masz szczęście, mój listonosz chciał być świętszy od papieża i przez 4 dni awizowaną przesyłkę zabierał ze sobą na rejon i zwracał wieczorem jako niedostarczoną. Pani na poczcie zrobiła wielkie oczy jak zajrzała w tracking, a jak dorwałem listonosza to się okazało, że miał dużo paczek i w godzinach pracy nie wyrabiał żeby dotrzeć do mojej posesji.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 kwietnia 2021 o 12:30