Wiele się mówi o konieczności oszczędzania energii, o źródłach odnawialnych itd. Faktycznie, jak sfajczymy paliwa kopalne, to zostanie tylko rowerowe dynamko. Ale ja nie o tym.
Jak wiadomo z jednego moich postów w swoim czasie odwiedziłem Kazachstan. Wylądowałem w Astanie, pardon w Nursułtanie na lotnisku imienia Nazarbajewa. Fajne miasto - buduje się dużo i na bogato, aczkolwiek momentami całkowicie bez sensu. No, ale ich pieniądze, ich wola.
Wśród licznych ciekawych miejsc są tereny Expo 2017. Między innymi jest tam bardzo interesująca ekspozycja w kuli o średnicy ponad 100m. Na każdym z sześciu pięter stworzono centra informacyjne dotyczące oszczędzania energii i różnych możliwości jej pozyskania ze źródeł odnawialnych. Oczywiście nie odmówiliśmy sobie tej atrakcji. Było bardzo fajnie i ciekawie, dużo interaktywności i ogólnie na bardzo bogato. Nie jesteśmy z żoną nawiedzonymi ekologami, ale po obejrzeniu wystawy umocniła się nasza wiara w słuszność idei.
No, fajnie. Jak gdyby vis a vis kuli jest olbrzymie centrum handlowe. Powtarzam OLBRZYMIE! Cały parter zajmowało sztuczne lodowisko. Temperatura, jak to w lecie w Kazachstanie, oscylowała wokół 35 stopni, a do centrum nie prowadziły żadne drzwi - po prostu otwarta przestrzeń wychodząca na rozprażoną ulicę. I to tyle w kwestii oszczędzania energii. Spojrzeliśmy nawzajem na siebie lekko zdumionymi oczętami i stwierdziliśmy, że dotąd sądziliśmy, że pewnych granic absurdu przekroczyć się nie da. Byliśmy w błędzie.
Do czasu, gdy skończą nam się paliwa kopalne, powinniśmy już dawno mieć obcykaną fuzję atomową - czyściutką, ze w zasadzie nieograniczonymi zasobami paliwa. O Helium-3, które możemy zbierać jak już w końcu założymy bazę na księżycu (na co już dziś mamy dostępną technologię) nie wspominając. O sforze Dysona (sieć satelitów zbierających energię słońca u źródła i przesyłającej ją w skompresowanej formie na zamieszkałe planety) nie wspominając tym bardziej ;) Przyszłość ludzkiej energetyki jawi się w bardzo jaskrawych barwach, jeśli tylko przestaniemy się kłócić o to czyja religia lepiej zarządza życiem ludzi, którzy mają ją w rzyci :)
Odpowiedz@Grav: A my mamy projekt elektrowni atomowej, czyli dyrekcję cyrku w budowie i mnóstwo wujów przyssanych do korytka. A fuzja - tak, tylko ona może nam zapewnić energię.
OdpowiedzPrzypomina mi się sytuacja sprzed prawie 10 lat. Mój ówczesny szef wyjeżdżał w podróż służbową do Kazachstanu (Astana i Almaty) i pomagałam mu ogarnąć formalności wizowe. Staranie się swego czasu o amerykańską wizę to przy kazachskich wymaganiach mały pikuś. Szef musiał między innymi udowadniać, że po dotarciu na miejsce nie porzuci swojej pracy i nie zostanie tam na stałe. Właśnie do sobie wyobrażam: Francuz, jeden z wiceprezesów Microsoftu, żyjący jak pączek w maśle, nagle postanawia rzucić to wszystko i osiedlić się w Kazachstanie :D
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 lutego 2021 o 23:33
@Crannberry: No wiesz, niektórzy w Polsce marzą o tym, aby rzucić wszystko i przenieść się w Bieszczady. U Was byłaby to wersja "hard" ;)
OdpowiedzTrochę jak w tym kawale jak Noworuski ląduje samolotem w Dubaju. idzie ubrany w strój narciarski, w ręku narty i kijki. Celnik: Ale u nas śniegu nie ma. A Noworuski: Spokojnie, leci drugim samolotem.
Odpowiedz@krzychum4: A propos nart i Nowych Ruskich. Nowy Ruski na nartach przewrócił się i doznał urazu ręki. W szpitalu lekarz po obejrzeniu rtg mówi: - Złamanie, trzeba założyć gips. Na co Nowy Ruski: - Jaki gips?! Kładź pan marmur!
OdpowiedzNo i o co chodzi? Ja jestem ekologiczny, ale mój sąsiad już nie. Powinienem się przeprowadzić?
OdpowiedzTo lodowisko niekonie jest tak nieenergooszczędne jak się wydaje. Zimne powietrze jest cięższe od gorącego, zwykle lodowiska mają barierki dookoła, to samo z siebie wystarczy by zimne powietrze nie uciekało znad tafli. Powietrze samo z siebie jest dobrym izolatorem, więc ochroni lód przed topnieniem. Skala też raczej będzie działać na korzyść - mniejsza powerzchnia boków (przez które będzie zachodzić transfer ciepła) w stosunku do objętości lodu. Najistotniejsze to czy cała tafla była zadaszona (pewnie tak, skoro nad nią była reszta centrum handlowego) i czy w hali był przeciąg, który by wywiewał to zimne powietrze znad tafli.
Odpowiedz@Zyzyzyryxy: W sumie masz sporo racji. Barierki były, ale też przeciąg, że uszy obrywało - po drugiej stronie było drugie wejście.
Odpowiedz