Nosz kur Polska.
Przyjaciółka córki 17-letnia wracała wczoraj ok. 20 do domu od dziadków. Trasa przez osiedle ok 1.5km 20 min piechotą. Sam w młodości tam mieszkałem także piechtą jest szybko i spokojnie.
No i traf chciał, że na jej drodze stanęło jak się okazało dwóch 16-letnich patusów z zamiarem gwałtu. Nie do końca wyszło, bo dziewczę obroniło się i uciekło do pobliskiego sklepu. Tam wezwano policję itd. Sprawców szybko odnaleziono, a teraz piekielność.
Prokurator myśli nad zarzutem dla dziewczyny, bo broniąc się paznokciem uszkodziła oko czyt rozerwała gałkę oczną. I chcą jej klepnąć uszkodzenie ciała.
Szykuje się ostra walka z wymiarem niesprawiedliwości.
Wymiar sprawiedliwości
Jeśli ktokolwiek uzna, że przekroczyła zakres obrony koniecznej to naprawdę będzie skończonym palantem. Zwłaszcza, że było ich dwóch, a ona jedna. Ale tak to właśnie wygląda - za mało się szamoczesz? Pewnie chciałaś. Za dużo? Ojej, zrobiłaś krzywdę zboczeńcowi.
Odpowiedz@Ohboy: Bo to jest akurat chore w tym kraju, że, najczęściej, to napastnik ma więcej praw niż ofiara. Paradoksalnie najlepiej dać się zgwałcić, pobić, a nawet zabić (jakkolwiek to ostanie głupio brzmi), a dopiero potem wzywać policje.
Odpowiedz@rodzynek2: Nie tylko w tym. W niektórych lepiej zabić napastnika niż pozwolić mu Ciebie oskarżyć o nadużycie obrony koniecznej. Taki wymiar niesprawiedliwości ;) .
Odpowiedz@Ohboy: to nieważne liczy się to że przejechała paznokciem po twarzy napastnika i jak to kobieta jakieś dłuższe paznokcie miała i trafiła na oko i rozerwała gałkę oczną. No to pewnie niebezpieczne narzędzie dodadzą. Ale zgoda w normalnych krajach bronisz się a u nas jak kobieta to pewnie sama się prosiła bo szła sama
Odpowiedz@szembor: czy w POlsce nadal obowiązuje ten kretyński przepis, że bronić można się tylko identycznym narzędziem, jakim jest się atakowanym? Bo jeśli tak, to może dochodzić do absurdów a stylu, że długie paznokcie zostaną uznane za niebezpieczne narzędzie, bo napastnik miał akurat krótkie. W Niemczech, kiedy po awanturze z byłym, która skończyła się jego eksmisją, on zgłosił na policji, że mu podobno jakiś palec złamałam czy coś, policjantka uspokoiła mnie, że nawet jeśli to prawda, to nie ma znaczenia, bo jeśli on mnie zaatakował, a ja się broniłam, to mogłabym mu nawet oko wydłubać i byłabym usprawiedliwiona
Odpowiedz@Crannberry: Nie, nie ma takiego przepisu, ale jest klauzula o "rażącym przekroczeniu obrony koniecznej", która daje czerwonym prokuratorom spore pole do popisu w obronie napastnika...
Odpowiedz@szembor: Wiem. Mam nadzieję, że nie zostanie ukarana (jak to w ogóle brzmi...) i bardzo dobrze, że zrobiła mu krzywdę. On chciał jej zrobić coś o wiele gorszego.
Odpowiedz@szembor: nie mówię o dziewczynie z historii, ale niektóre szpony faktycznie powinny być zarejestrowane jako broń, bo do niczego innego się nie nadają.
Odpowiedz@Crannberry Nie, ten przepis już dawno nie obowiązuje.
Odpowiedz@rodzynek2Bo prokuratura potrzebuje dowodu... Jakby ją zgwałcili to byłby dowód - gwałt. Wtedy by się mogła bronić. A tu, nie ma dowodu gwałtu. Za to jest dowód zranienia napastnika - zniszczone oko, no to ktoś musi za to beknąć XD... To oczywiście żartem przez łzy. Ale tak na serio, za skutki obrony koniecznej powinien odpowiadać napastnik.
OdpowiedzHistoria jak najbardziej realna ale nie miałam pojęcia, że w mniej jak 12h od zdarzenia już prokurator wjeżdża w takiej sprawie....
Odpowiedz@unana: może jakieś znajomości? Hm, wakt zbyt szybko, aż dziwne
Odpowiedz@AnitaBlake: niekoniecznie byli sprawcy zatem sprawa z rana mogła ruszyć. Zarzutów nie postawili ale coś się dzieje.
Odpowiedz@unana: Wiesz, Szembor lubi "przykonfabulować". Jak się rozpędzi - to mu realia umykają. Może była jakaś próba ordynarnej zaczepki, jakieś "przystawianie się" do panny, lub obściskiwanie wbrew jej woli, i jej stanowczy opór. Odepchnęła natręta i zwiała. Najadła się strachu i tyle. Resztę Szemor "dobudował". Facet z rozerwaną gałką oczną powinien siedzieć na śniegu i wyć jak dusza potępiona. Poza tym, sądzisz, że DWÓCH napalonych, prawie dorosłych "patusów", nie poradziłoby sobie z jedna dziewczyną, gdyby naprawdę chcieli ją zgwałcić? Chyba, że baba jak piec, lub sztuki walki trenuje.
Odpowiedz@Armagedon: Jak działa adrenalina to ludzie robią różne rzeczy, to akurat słaby argument. Dziewczyna się z nimi szarpała chwilę i potem udało jej się zwiać. Nie ma mowy o tym, że ich powaliła, tylko że się obroniła.
Odpowiedz@Armagedon: obroniła i zwiała to nie mortal kombat do zera mocy. Udało się wyprowadzić cios i na tyle skutecznie że zwiała, a uszkodzenie oka? Dlatego szybko ich złapali
Odpowiedz@szembor: No widzisz. Nawet miałoby to sens. Tylko powiedz mi, kochaniutki, JAK owa dziewczyna zamierza udowodnić, że nie był to zwykły, nawet chamski i prymitywny "podryw", w sumie dość niewinny, tylko PRÓBA gwałtu, do którego tylko cudem i przypadkiem nie doszło. Zdjęli jej majtki? Próbowali rozebrać? Podarli kurtkę/bluzkę? Dali po buzi kilka razy (są ślady?), wyrwali pęk włosów? Ma na ciele jakieś siniaki, zadrapania, zranienia? A jak się z nią szarpali, nie straciła gdzieś torebki? Nie zgubiła czapki? Wczoraj, zdaje się, był spory mróz? Szła bez rękawiczek? Czy też w trakcie szarpaniny spadły? A policja oglądała ślady na miejscu zdarzenia? A może znaleźli się jacyś świadkowe owego zajścia? Do poszkodowanego wezwano karetkę? No i jak sprawców odnaleziono takim migiem? Bo chyba ranny patus nie siedział na ławce i nie przykładał śniegu do uszkodzonego oka? Ale, powiedzmy, nasza dzielna policja tym razem się wykazała i domniemanych gwałcicieli przyskrzyniła (bez pomocy lekarskiej?), po czym natychmiast przesłuchała. I usłyszeli taką wersję. "Panie władzo, szliśmy sobie spokojnie przez osiedle, spotkaliśmy po drodze dziewczynę, a że trochę wypity byłem, to i bardziej śmiały, więc do niej podszedłem i zagadałem. A ta nagle rzuciła się na mnie z pazurami i wydrapała mi oko. Nic jej nie zrobiłem. To jakaś psycholka jest." No i co ma w takiej sytuacji zrobić biedny prokurator? Rozważam czysto teoretycznie, bo nie bardzo wierzę w tę historię. W każdym razie, nie od początku do końca.
Odpowiedz@Armagedon: widać szukasz usprawiedliwienia gwałtu. Tak poszarpane całe ubranie
Odpowiedz@szembor: Ja u Armagedona widzę domaganie się dowodów, poszlak. Nie widzę za to usprawiedliwiania kogokolwiek w czymkolwiek. Niedoszły gwałciciel raczej się nie przyzna, co chciał zrobić, a raczej wymyśli bajeczkę, jakie z niego niewiniątko - o czym Armagedon wspomina.
Odpowiedz@Fahren, Armagedon i Pozostale Hu* Widze, ze "dzielni obrońcy gwalcicieli" musieli i tutaj otworzyc mo*dy. Znudzilo sie najezdzanie na dziewczyny ze same chcialy bo sie nie bronily? Bo inaczej jak to co odstawiacie kur* wytlumaczyc jak nie waszym sku*twem? Widzicie, ja mam cos takiego co nazywa sie mozg - wystarczylo z lekka go uzyc i zauwazylem ze jakkolwiek sytuacje w ktorych mlodziutkie dziewczyny napadajace po nocach (kilku) szemranych kolesi sa kur* "ździebko" rzadsze niz sytuacje odwrotne... Z wieeeluu powodow, takich miedzy innymi jak motyw, konsekwencje, szanse sukcesu, mozliwe bezposrednie reperkusie i temu podobne. Macie jeszcze inne pomysly? Ludzie wlamujacy sie do bankow zeby wpakowac do sejfow swoja kase? Kradnacy tozsamosc zeby sprezentowac komus dom kosztem ktorego sami zostana obciazeni? Deb*e...
Odpowiedz@Abiowilat: Bardzo dobrze, ze masz mozg. Teraz sprobuj go jeszcze uzywac. Powyzsze osoby jedynie zaznaczyly skad bierze sie oskarzenie wobec dziewczyny. Nikt nikogo nie usprawiedliwia, a jedynie pokazuje jak dziala nasze polskie prawo.
Odpowiedz@Me_Myself_And_I: Armagedon stwierdza wprost, ze winna jest dziewczyna. Tyle. Bo niby nie dala by rady, bo niby nie ma dowodow. Praktycznie sugeruje ze dziewczyn(k)a to jakis berserker napadajacy biednych patoli po nocach. Co jest bzdurą. Sami gwalciciele to w wiekszosci ofiary losu (zwlaszcza w dzisiejszych czasach, najarani porno frajerzy) nie sa tak silni czy kompetentni w bitce jak mezczyzni, pomijajac juz nawet to ze sam sobie koles odpowiedzial jak sie obronila - jedenemu z kolesi sieknela oko "i sie poryczal", zostal jeden a z tchozami jest tak ze sami to umieja co najwyrzej szybko osra* gacie... Niezle sie swoja droga armagedonik ginnastykuje zeby wyszlo na to, ze dziewczyna ich napadla (z tego co szembor napisal pozniej zarzut wycofano, czyli armuś nie mial zadnych informacji czy glebokich odkrywajacych ukryte prawdy przemyslen przemawiajacych za jego interpretacja, bo juz wiemy ze jest bledna)
Odpowiedz@Me_Myself_And_I/Fahren Gdzie niby odnosi sie do prawa? Wypowiedzi armusia to proste stwierdzenia sugerujace wine dziewczyny. W [12 lutego 2021 o 16:51] wogole nawet nie odnosi sie do prawa tylko stwierdza wprost ze dziewczyna jest winna bo "moze" (a jednak nie) to byly jakies zaczepki, podaje "DETALE wyssanego z palca zdazenia"!, i ze niby dziewczyna nie dalaby rady itp. = sugerujac jasno jej wina... W [12 lutego 2021 o 21:40] armuś odstawia (pseudo) prokuratura, ostro atakujac dziewczyne (oczywiscie dowodow niet) i to nie jest niby atak na nia? Czyli co ja moge wyzywac ludzi od takich i owakich, ze niby ktos inny tak moglby ich wyzywac? Co do was, Fahren w poscie [14 lutego 2021 o 13:20] sobie stwierdza co Armus wczesniej mowil, co swoja droga ma sie nijak do rzeczywistosci Me_... robi pozniej dokladnie to samo, tylko sugeruje moja glupote zanim kolejny raz probuje manipulowac tym co armuś "mial na mysli" nie przytaczajac nawet jednego fragmentu popierajacego te wyssane z palca tezy. Jestescie w trójke zjeb*, manipulanci (dosc tepi), broniace gwalcicieli hu*. Tyle. Żyg* mi sie chce ze musze wogole rozmawiac z takim scier*... Ps. A tak pozatym, to ja wogole tutaj i we wczesniejszym poscie na was nie najezdzam, wzmiankuje tylko konsensus panujacy wsrod ludzi inteligentnych w opiniach na wasz temat do ktorego sie sam kulturalnie nie ustosunkowywuje...
Odpowiedz@Abiowilat: To co pisze Armagedon, czy tego chcesz czy nie, jest możliwe. Ba, jest możliwe, że to dziewczyna chciał zgwałcić tych 2-ch kolesi. Mało prawdopodobne, nawet bardzo mało prawdopodobne, a nawet znikomo prawdopodobne ale jednak możliwe. Wymiar sprawiedliwości, w przeciwieństwie to takich mędrków jak Ty, Nie może a nawet nie ma prawa zakładać biegu wydarzeń. Ma obowiązek zbadać okoliczności zdarzenia a następni przedstawić dowody i osądzić. Co do tej sprawy. To co wiadomo na początku, to, ze w wyniku spotkania człowiek doznał uszczerbku na zdrowiu za sprawą dziewczyny. I tyle. Trzeba to wyjaśnić. Jeśli zostanie postawiany zarzut tej dziewczynie to trzeba go udowodnić i pewnie skończy się to dla niej pomyślnie. Trzeba spokojnie przez to przejść i tyle. Zastanawia mnie co to znaczy, że "prokurator myśli nad postawieniem zarzutu dziewczynie" Co to znaczy, ze myśli? I skąd to wiadomo? Jak postawi to dopiero jest o czym rozmawiać. Trzeba też pamiętać, że często osoby, którym stawia się zarzut długo nie są, pozornie, przedmiotem zainteresowania prokuratury. Chodzi o to, że najpierw zdobywa się maksimum materiału dowodowego z innych źródeł, a potem wzywa się na przesłuchanie podejrzanego i przesłuchanie kończy się zarzutami.
Odpowiedz*tak że
Odpowiedz"Nosz kur moja wybujała wybraźnia"
OdpowiedzZnów wymyślił jakieś gówno, ale rodzina i bliscy znajomi już się skończyli, to bohaterami zostają kontakty drugiego stopnia.
Odpowiedz@Face15372: zawsze można wymyślić nowych, przecież nikt tu nikomu drzewa genealogicznego nie prowadzi :)
OdpowiedzPatrząc na komentarze skwituje jedno. 13 latka w ciąży zabita przez 15letniego chłopaka. Uniknie on kary. Komentarze ale koloryzuje pojechał itd. Wpisz to w Google. Świat jest jaki jest. Dziewczę się obroniło i super. Prokurator debil ok ale już wycofał się z pomysłu po zapoznaniu się z aktami z policji. Ale koment że dziewczyna przesadza??? No tak podryw jak jeden trzyma a drugi ściąga spodnie to taki zwykły podryw. Zaczynam wątpić w inteligencję tu ludzi.
Odpowiedz@szembor: Hmm, no ciekawe skąd się bierze to, że ludzie Ci nie wierzą, wcale nie stąd, że wrzucasz hurtowo historyjki "z życia wzięte" im bardziej absurdalne tym lepiej, zawsze zasłyszane "z pierwszej ręki" i zawsze powiązane z czymś, co aktualnie jest gorącym tematem. Słyszałeś bajkę o chłopcu wołającym "wilk"?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 lutego 2021 o 7:59
@szembor: nie martw się chłopie, większość ludzi i tak czyta bezrefleksyjnie, nie martwiąc się o prawdziwość i plusików zawsze masz dużo, a po to te bajki klepiesz więc tak czy inaczej jesteś zwycięzcą xD
Odpowiedz@digi51 Nie masz zielonego pojecia o zyciu... Bajki bajkami, ale zje*ne sytuacje sa duza czestsze niz sie ludziom kryjacych sie w swoich bąbelkach (tzn. wlasnorecznie wykonanych kloszach zaprzeczania rzeczywistosci) wydaje. Dodatkowo z tego co widze sytuacja wydaje sie poglebiac (moze to swiat doluje a moze import kulturowy z poludnia i wschodu pokazuje zeby). Wystarczy ze szembor jest osoba towarzyska (i mam na mysli realnie, a nie tylko w formie cyferki na jakims portalu jak rozne internetowe ktosie (digi - fajny masz nik przy okazji)) to ma tego typu histori jest naprawde pod dostatkiem. To troche tak jakby oblesni, spasieni i podstarzali goscie gadali w swoim gronie o narastajacym problemie z molestowaniem i o tym jak jest on wyssany z palca na bazie wlasnych doswiadczen z innymi oblesnymi goscmi - i tak, w *ich* swiecie faktycznie to moze nie byc wielki problem, co nie znaczy bynajmniej ze to sie w jakikolwiek sposob przeklada na obiektywna rzeczywistosc...
Odpowiedz@Abiowilat: mam na tyle pojęcie o życiu, żeby nie wierzyć gościowi, który co i rusz słyszy od rodziny i znajomych historyjki przekraczające granice absurdy, typu nastolatka zmarła na covid, bo matka foliarka zabrała ją do znajomych, lekarz żądający wysłania zdjęcia pochwy w ramach badania ginekologicznego przez telefon. I tylko w towarzystwie szembora konsekwencje nastąpują 5 razy szybciej niż w innych przypadkach.
Odpowiedz@digi51: mam patomagnes, roznych zyebow w zyciu przyciagalam, odobnie jak np. Cranberry, jestem w stanie uwierzyc w przyciaganie tkaich osob cy zdarzen
Odpowiedz@digi51: Z samych tylko zjeb* sytuacji ktore przydazyly sie mnie, wiem (Abiowilat) ze historie szembora nie sa jakos specjalnie naciagane - mozna by sie przyczepis do ilosci, ale z tego co rozumiem jest osoba dosc towarzyska (analogowo) a ludzie z ktorymi znasz sie bezposrednio i dosc dobrze rozmawiaja o tego typu sprawach co wyjasnialo by ilosc... Ps. Gratuluje spokojnego zycia (jesli jestes dziewczyna, w przypadku facetow taki brak wydazen sugeruje zaszycie sie w jakiejs norze)
OdpowiedzA kolega to naiwny czy nowy? Przecież od bardzo dawna wiadomo, że tzw. wymiar sprawiedliwości jest jedynie zainteresowany jakby tu przywalić zwykłemu obywatelowi i chronić bandziorów.
OdpowiedzPrzepisy są po jej stronie: "Nie podlega karze, kto przekracza granice obrony koniecznej pod wpływem strachu lub wzburzenia usprawiedliwionych okolicznościami zamachu"
Odpowiedz@KwarcPL: niestety nie są po "jej" stronie ponieważ "ona" nie istnieje
Odpowiedz@Pixi, Ale post istnienie. Czy sytuacja jest prawdziwa czy nie i jego opublikowanie i to jak wypowiadajacy sie na niego reaguja ma juz konsekwencje i to nie hipotetyczne a jak najbardziej realne. Wystarczy pomyslec, to nie jest jedyny post tego typu ani jedyne miejsce w ktorym mozna cos takiego znalesc - jesli ktos opisuje (lub fabrykuje) chora sytuacje prawna (post), a potem w sentymencie spolecznym (komentarze) ludzie ja bagatelizuja czy popieraja, to czytajaca to osoba w jakims stopniu wezmie to pod uwage gdy sama zostanie napadnieta (czy ewentualnie kalkulujac ryzyko), efekt poglebia sie z kazdym komentarzem w podobnym tonie ---- co jest praktycznie rownowazne z wiazaniem rak ofiarom i wspieraniem wszelkich patologi... Ps. Oczywiscie, ze broniac sie kobieta powinna wykorzystywac slabe punkty takie jak kopniak w pachwine czy paznokcie w oczy, poniewaz, naturalnie praktycznie zawsze jest slabsza od mezczyzny (nie mowiac juz kiedy jest wiecej niz jeden). Kobieta prawo do obrony? Tak. Czy silowanie sie z facetem(ami) wramach sportych ograniczen "failplay" jest obrona? Nie, poniewaz skutkiem obrony jest obronienie sie, wiec dzialania ktore nie maja w skutkach mozliwego sukcesu obrona nie sa... Ergo, paluchy w oczy sa wrecz zalecane.
OdpowiedzBaju baju baj, piękny królewiczu. Taka sprawa na pewno by zainteresowała media więc zaraz dasz linka?
OdpowiedzZa samo 17 sto minus. Reszta to już fikcja literacka
OdpowiedzA ja się przyczepię czegoś innego - co więcej napiszę ogólnie o wszystkich podobnych wyrażeniach - niebywale śmieszą mnie ludzie, którzy piszą: "Polska" albo "Tak w TymKraju ciulowo" albo "W TakimKraju żyjemy", tak jakby patologiczne sytuacje (zarówno wśród ludzi jak i w prawie) jedynie w Polsce się zdarzały. Że cały świat jest jakimś cudownym, wspaniałym miejscem pełnym równości, miłości, braterstwa i ogólnej sprawiedliwości. Gucio, mili Państwo. Polska jest krajem absurdów, nie da się zaprzeczyć, ale te same absurdy spotkasz i w Niemczech, i w USA, i we Francji, i w UK, i wszędzie indziej na świecie. Powiem więcej - często bywa nawet gorzej. A takie pisanie, że w Polsce jest "ciulowo", to jak się wkurzać na pszczołę, że żądli. Rozumiem zwiększoną frustrację (pozwalam sobie pominąć fakt wątpliwej autentyczności historii), bo to akurat nas dotyczy bezpośrednio (no bo Polska i my w niej mieszkamy). Tylko to jest takie samo marudzenie jak na "otwarte kościoły w Polsce" - każdy, który twierdzi, że "tylko w tym kraju jest to możliwe" zwyczajnie nie śledzi sytuacji, bo kościoły są otwarte i w Niemczech, i we Włoszech, i bodajże w Hiszpanii czy Francji. Co do samego otwarcia kościołów każdy ma swoje zdanie, ale proszę - nie demonizujcie własnego kraju, bo WYDAJE SIĘ WAM, że gdzie indziej jest lepiej. Jest tak samo. Czasem lepiej. A czasem gorzej. Na diabła się uzewnętrzniać, jak to tu jest źle?
OdpowiedzPs. Ktos sie pewnie predzej czy pozniej powola na to jak traktowano kobiety w przeszlosci (nawet glupie kilkadziesiat lat temu) sugerujac ze obecna wrazliwosc tematu to ksieżniczkowanie - calkowicie ignorujac roznice zwiazane z tym jak zmienily sie obowiazki kobiet (musza pracowac jak mezczyzni) oraz te wynikajace z roznic w konsekwencjach spotykajacych ludzi ktorzy molestuja/gwalca oraz ich ofiary w obecnych czasach.
OdpowiedzA możesz podać więcej szczegółów? Jeśli to napastnicy zgłosili sprawę do prokuratury, to prokurator miał obowiązek się temu przyjrzeć. A potem, jak piszesz, odpuścił, bo nie widział postaw do wszczęcia postępowania przeciwko twojej znajomej. I możemy się wkurzać, ale wyobraź sobie, że powstaje precedens, na podstawie którego prokurator sam z siebie decyduje, czy odrzucić jakąś sprawę, zanim przyjrzy się dowodom. Dość niebezpieczny precedens, nieprawdaż.
OdpowiedzNo tak było, nie zmyślam.
Odpowiedz@VAGINEER: Po cos weszles na piekielne. Historie zgodne ze statystycznymi prognozami (czyli, ze nie zdarza sie nic) sie tu raczej nie kwalifikuja, bo kto opisuje na piekielnych "ze kasjerka dobrze mu wydala reszte w markecie"? To co zostaje do standardu nie nalezy, do olbrzymiej wiekszosci z nich mozna by sie dopi* "że bajki" nawet bez czytania... wiec po kiego grzyba sie produkowac z takimi komentarzami?
Odpowiedz