Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Obiecywałem kiedyś w komentarzach perypetie związane z babcią i wujkiem mojej żony…

Obiecywałem kiedyś w komentarzach perypetie związane z babcią i wujkiem mojej żony - zapraszam.

Rys sytuacyjny:
Babcia lat 85++, starsza, schorowana, wymęczona fizycznie przez ciężką pracę w polu i psychicznie przez wspomnienia o wojnie kobieta. Wdowa, jej mąż odchodził dotknięty "złym Niemcem", ostatni rok jego życia to była katorga dla niej, mojej żony i mojej teściowej.

Wujek lat ok. 45 - człowiek formatu Lorda. Farquaada. Nigdy nie pracował, trzymany przez całe życie w domu jak w terrarium, ukończył tylko obowiązkową edukację. Hipochondryk, nieleczona depresja, zero znajomych, całe życie siedział w domu że starymi babami.

Dom - klasyczny dom wiejski. Nasz dom jest na wydzielonej z pierwotnej działki powierzchni.

W domu u nich jest syf, brud i smród, myszy i koty. W tym domu nic się nie wyrzuca, zbiera łupinki po jajkach (nie, nie mają już gospodarki, żeby dawać je kurom), pudełka po margarynie, koszule po nieżyjącym mężu, puszki po piwie (nigdy ich nie sprzedają), a nawet stare szmaty i zastawę stołową, którą my wyrzucamy do wspólnego śmietnika (serio jak ubije się nam jakiś kubek, czy talerz, to przed wyrzuceniem należy go rozbić w drobny mak).

Dorzućcie do tego bliżej nieokreśloną liczbę kotów, ogólna niedołężność babci, niechęć do wietrzenia pomieszczeń i wychodzi... No w sumie nie wiem jak to określić. W każdym razie masakra.

W stodole jest wszystko- kolejny skład różności z różnych epok. Na strychu kilkanaście zestawów pościeli, kołder, poduszek, kocy, prześcieradeł i materaców. Jak kiedyś musiałem tam wejść po coś, to musiałem od razu biec pod prysznic, bo tak mnie wszystko swędziało.

I tak sobie żyją szczęśliwi (?) we własnym syfie i brudzie. Pomagamy jak możemy - zakupy, odśnieżanie itd. Ale ja w tym domu nie mogę wytrzymać bo mnie cofa.

Problem się zacznie, jak babcia odejdzie. Ktokolwiek dostanie ten dom będzie miał nie lada zagwozdkę co zrobić z tym całym syfem, a już zwłaszcza z uzależnionym od matki czterdziestoparoletnim dzieckiem.

Dom wieś rodzinka

by GrubyvonWielki
Dodaj nowy komentarz
avatar marcelka
16 16

no jeśli babcia nie zrobi testamentu to dom będzie dziedziczył wujek i jego rodzeństwo. jak rodzeństwo nie będzie chciało domu sprzedać czy coś, to pewnie wujek sobie będzie w nim dalej mieszkał. no i tyle, dorosły człowiek, nieubezwłasnowolniony, nie chory, niech sobie radzi... było życie ogarnąć wcześniej...

Odpowiedz
avatar Ohboy
12 12

@marcelka: To jest straszne, jak bardzo rodzice potrafią skrzywdzić swoje dzieci, chociaż niby chcą "dobrze"...

Odpowiedz
avatar misiafaraona
12 12

W domu zostanie ten wujek i dalej będzie się kisił we własnym brudzie

Odpowiedz
avatar niki1990
9 9

Raczej niestety po śmierci babci, wujek długo nie pożyje. U mnie w rodzinie była taka sytuacja. Ciotka miała 3 synów i córkę. Córka uciekła ze wsi do miasta 30 lat temu, zostali w domu synowie. Jeden się jakieś 20 lat temu powiesił, bo się zakochał, a matka nie pozwoliła mu się ożenić. Ciotka zmarła jakieś 3 lub 4 lata temu. Nie minął rok, jak obaj pozostali synowie zawinęli się z tego świata, bo zapili się na śmierć. Jeden po drugim w przeciągu pół roku

Odpowiedz
avatar GrubyvonWielki
7 7

@niki1990 że swojej renty sam nie wyżyje, a nawet jeżeli to węgla na zimę nie kupi, nie mówiąc już o wymianie pieca. Jakbym miał stawiać jakieś pieniądze to ja stawiam na sznur.

Odpowiedz
avatar Balbina
4 4

@niki1990: Moja kuzynka miała sąsiadkę z synem nierobem. Facet koło pięćdziesiatki,mamusia ledwo zipiąca ale obsprawiała synka równo.On nigdzie nie pracował,żył z renty matki. Ona zmarła a on po tygodniu sie powiesił.

Odpowiedz
avatar bazienka
1 3

@Balbina: no i mimo wszystko lepiej tak nizby mial pasozyt ciagnac zasilki, zebrac u rodziny lub odrobine myslacy pozwac rodzenstwo o alimenty i plac na nieroba

Odpowiedz
avatar KwarcPL
4 6

Po jajkach są skorupki, nie łupiny ;)

Odpowiedz
avatar GrubyvonWielki
2 2

@KwarcPL fakt, ale u mnie tak się mówi na porozbijane skorupki

Odpowiedz
avatar ja_2
-5 5

Wszystko fajnie, tylko napisane tak chaotycznie, że miejscami mózg przeciąża ;) Wychodzi na to, że ten DOM ma osobowość i sam zbiera "łupinki po jajkach" (wtf? skorupki??), oraz miał męża po którym nadal zbiera koszule (skąd? z podwórka? przychodzą kurierem?)

Odpowiedz
avatar VAGINEER
0 2

85++ to dość bezsensowny sposób na zapisanie liczby 86

Odpowiedz
avatar GrubyvonWielki
3 3

@VAGINEER nie wiem ile ma dokładnie lat. Powyżej 85,dlatego tak napisałem.

Odpowiedz
avatar VAGINEER
-2 2

@GrubyvonWielki: 85++ = 86. ++ to operator inkrementacji, czyli zwiększenia o 1

Odpowiedz
avatar VAGINEER
3 3

przy okazji: co to jest "zły Niemiec"? Google nie pomaga

Odpowiedz
avatar celineczka
8 8

@VAGINEER: Spieszę z pomocą - Alzheimer.

Odpowiedz
Udostępnij