Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Musiałam wczoraj spotkać się z kuzynem (niestety, niektórych spraw przez internety i…

Musiałam wczoraj spotkać się z kuzynem (niestety, niektórych spraw przez internety i telefony się po prostu nie da załatwić) i przy okazji zaznajomiłam się z najnowszą „przygodą” zawodową kuzynki, która uczy rosyjskiego w szkole.

Ja rozumiem, że język Achmatowej ma w tym kraju dość niewesołą prasę. Ale żeby nazywać rusycystkę swojego syna (którego trzeba za uszy przeciągać z klasy do klasy i to nie tylko z rosyjskiego) „ruską ku*wą” podczas lekcji zdalnych, to to już nie jest efekt antyrosyjskiej propagandy, ale, podejrzewam, zwyczajnego prymitywizmu. Facet, upomniany przez własne dziecko, że kuzynka to słyszy, odparł tylko „i ch*j”.

A ponieważ bardzo nieszczęśliwie nałożyły się na siebie dwa fakty – rosyjski jest przez uczniów uważany za dopust boży, bo to drugi język obcy i matury nie trzeba z niego zdawać oraz to, że kuzynka jest nauczycielem wymagającym raczej więcej niż mniej, co na pewno popularności jej nie przysparza – to reszta klasy natychmiast zaczęła sprawdzać, jak daleko można się posunąć, skoro facetka od ruska już wie, kim jest.

Kuzynka zgłosiła znieważenie do dyrekcji szkoły, bo dyrekcja ma obowiązek z urzędu bronić nauczycieli. Dyrekcja odpowiedziała w tonie „sorry, taki mamy klimat i co zrobisz, jak nic nie zrobisz, dorosła jesteś, radź sobie”. Zakładając, po mojemu jak najbardziej słusznie, że jeśli odpuści, to już na zawsze zostanie w tej szkole „ruską ku*wą” kuzynka oddała sprawę do prokuratury.

Prokuratura, co zobaczyłam na własne oczy na piśmie, postanowiła nie stawiać wygadanemu panu rusofobowi żadnych zarzutów, ponieważ, po przeprowadzeniu postępowania „w sprawie, a nie przeciwko”, czyli porozmawianiu z kuzynką (ta, jako pokrzywdzona, kazała sobie pokazać, co zrobiono „w sprawie” i zorientowała się, że poza porozmawianiem z nią podczas przyjmowania zawiadomienia prokuratura jedynie wydrukowała drugie zawiadomienie - że nic nie zrobi) doszła do wniosku, że kuzynka w żaden sposób nie udowodniła ani nawet nie uprawdopodobniła, że poczuła się znieważona.

Serio. „XYZ nie udowodniła ani nie uprawdopodobniła wystąpienia u niej subiektywnego poczucia zniewagi.” Ja już różne rzeczy w polskich pismach prawniczych widziałam, ale to jest perełką w mojej kolekcji.

[Ja] I co zrobiłaś?
[Kuzynka] Zapytałam babę, czy gdybym ją tu i teraz nazwała leniwą ziobrowską szmatą, to też musiałaby udowodnić, że poczuła się obrażona, zanim by mnie o coś oskarżyła.
[Ja] Serio?
[Kuzynka] Rozdarła się, że mam sobie nie pozwalać, że ona mnie zniszczy i coś tam jeszcze bredziła, widać jej godność jest oczywistsza niż moja. Adwokat będzie z nimi rozmawiać, jak skończy pisać zażalenie na odmowę, ja nie mam cierpliwości.

Spotkanie zakończyło się niewesołym – dla mnie, bo lubię ich odwiedzać – stwierdzeniem, że kuzynostwo ponownie zastanowiło się nad lepszym miejscem do życia i są w trakcie organizowania przeniesienia do Kanady, jak tylko sytuacja z pandemią się ustabilizuje, bo kuzynowi, jako lekarzowi, wyjeżdżać z zadżumionego kraju sumienie trochę nie pozwala (na szczęście tylko trochę, bo postukałam palcem w papier z prokuratury i powiedziałam, że ten kraj w ten sposób traktuje jego żonę).

by Ursueal
Dodaj nowy komentarz
avatar AnitaBlake
0 6

@maat_: ciężko jest napisana

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
5 13

Raczej mało wiarygodne, ale po tym, jak aktualna władza zgnoiła nauczycieli, być może mogło się zdarzyć. A za kilka lat będzie płacz i lament, że brakuje nauczycieli, że tylko najgorsi nieudacznicy uczą w szkołach. Tylko kto o zdrowych zmysłach poszedłby do pracy za takie pieniądze, gdzie będzie musiał znosić ciągłe poniżanie? Każdy zawód trudno jest wykonywać, jeśli nie cieszy się żadnym szacunkiem, ale w zawodzie nauczyciela jest on szczególnie potrzebny. Bo jak zapanować nad grupą nastolatków, jeśli wszyscy dookoła powtarzają, że nauczyciel jest zerem?

Odpowiedz
avatar Armagedon
-4 12

@pasjonatpl: Na brak szacunku, ogólnie rzecz biorąc, nauczycielstwo pracowało sobie długo i ciężko. Prawda jest taka, że większość kadry nauczycielskiej nie nadaje się do zawodu. Brakuje im kompetencji, wiedzy pedagogicznej, nierzadko kultury osobistej i umiejętności nauczania, nawet jeśli merytorycznie przygotowani są nieźle. Zawód nauczyciela - to zawód specyficzny. Trzeba go po prostu lubić i trzeba lubić dzieci(młodzież). A do szkolnictwa idzie wiele osób, które - albo nie mają innego pomysłu na życie, albo nęcą ich dwa miesiące wakacji. A uczniowie, wyobraź sobie, to nie są bezmyślne matoły, które nie potrafią obserwować i wyciągać wniosków. A ty, zdaje się, sugerujesz, że nauczycielowi należy się szacunek za sam fakt bycia nauczycielem i za ten sam fakt powinien dostawać buk wie jakie pieniądze. Bo już same nauczycielskie przywileje nie wystarczą?

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
6 6

@Armagedon: "Prawda jest taka, że większość kadry nauczycielskiej nie nadaje się do zawodu. Brakuje im kompetencji, wiedzy pedagogicznej, nierzadko kultury osobistej i umiejętności nauczania, nawet jeśli merytorycznie przygotowani są nieźle". Po pierwsze, nie wiem, czy większość nauczycieli jest taka. Na pewno wielu. A teraz odpowiedz sobie na pytanie, czy przy obecnych warunkach pracy nauczycieli takich będzie coraz mniej czy coraz więcej? 2. Chodzi mi o odrobinę szacunku polegającą na braku chamstwa. I tu jest pewien problem, jeśli przynajmniej część mediów wmawiała Polakom, że nauczyciel jest zerem. Co do prawdziwego szacunku, to musi sobie na niego zapracować, jak każdy. Ale ani rodzic, ani tym bardziej uczeń, nie ma prawa odzywać się do nauczyciela tak, jak w tej historii. Jeśli uczniowie dostaną wyraźny sygnał, że wolno i nie będzie konsekwencji, to w każdej szkole znajdzie się przynajmniej kilku, którzy to zrobią. I spróbuj wtedy prowadzić lekcje, uczyć czegoś resztę klasy. A co do tych przywilejów, to zostań nauczycielem i przekonaj się, czy warto. Moje doświadczenia są takie, że wiele rzeczy wydaje się łatwych, prostych, jak patrzy się na to z boku. Ale jak samemu zaczyna się to robić, to okazuje się, że to wcale nie jest takie proste. I nie chodzi mi o jakieś wielkie pieniądze, tylko takie, które przynajmniej nie odstraszały by naprawdę dobrych kandydatów na nauczycieli, a najlepiej, żeby zachęcały.

Odpowiedz
avatar KwarcPL
-3 3

@pasjonatpl: Gwoli ścisłości to za poprzednich rządów było dokładnie tak samo. Ojciec przez 35 lat był nauczycielem, więc wiem co mówię. A co do historii to mam wrażenie, że została nieco podkoloryzowana. Wyprowadzać się z kraju bo żona została źle potraktowana w pracy? Naprawdę?

Odpowiedz
avatar weron
5 5

@Armagedon: niestety, ale nawet jeśli nauczyciel jest darzony ogólnym szacunkiem uczniów i rodziców, to zawsze znajdzie się jakieś śmierdzące jajo, dzieciak przekonany o własnej bezkarności i wspaniałości. I niestety, czasem koledzy z pracy robią sobie sami pod górę. moja mama dwa lata temu miała ucznia, który jest na idealnej drodze do zostania psychopatą: niszczy cudze rzeczy, popycha i bije inne dzieci. Moja mama umówiła mu wizytę u psychologa/psychiatry (nie pamiętam) dziecięcego. W dzień wizyty matka zażądała, żeby moja mama ją zawiozła, a jak moja mama przyjechała zabrać ich na wizytę, matka stwierdziła, że nie da ze swojego synka robić psychola. A wiecie, kto przyklasnął pier***niętej mamusi tego ucznia? Pani pedagog szkolna, która lekcji z nim nie ma, za to napisała list do rzecznika praw dziecka, oskarżając moją mamę o łamanie praw dziecka. Parę dni temu mama opowiedziała mi kolejną, świeżą, akcję: pani pedagog, bez żadnego powiadomienia dyrektorki, a więc i bez jej zgody, zorganizowała zbiórkę ubrań i kołder dla powyższego ucznia. Dyrektorka ją zjechała (matka dzieciaka ma tyle dzieci, że pewnie żyje z 500 plus i alimentów), pedagog się szalenie oburzyła i zaczęła się ciskać, dyrektorka dostała napadu paniki czy palpitacji serca, aż karetka musiała do niej przyjechać, bo zasłabła. Pani psycholog uciekła z miejsca akcji i z kolejnego dnia rano wysłała L4. Niedługo później do dyrektorki zadzwonił mąż pani pedagog i powiedział, żeby uważała, gdzie parkuje samochód. Dyrektorka wylądowała na L4 z nerwów. Opowiedziałam mamie o historyjce fak_daka i współuzaleznionej pani kurator, porównując panią psycholog do kuratorki. Mam nadzieję, że kobieta wyleci dyscyplinarnie, bo co innego bronić dziecka, które naprawdę potrzebuje pomocy, a co innego patola, który powinien siedzieć w szkole dla jednostek niezdolnych do przystosowania się do życia w społeczeństwie.

Odpowiedz
avatar szafa
-2 4

@pasjonatpl: 'kto o zdrowych zmysłach poszedłby do pracy za takie pieniądze, gdzie będzie musiał znosić ciągłe poniżanie?" no nie wiem, w marketach ludzie jakoś pracują ;) (i tak, też po studiach)

Odpowiedz
avatar Shi
2 2

@szafa: w marketach lepiej płacą. Nawet kilkukrotnie lepiej. Pracowników państwowych nie obowiązuje minimalna krajowa. Taki nauczyciel świeżo po studiach przy dobrych wiatrach ten tysiąc na rękę zgarnie. W markecie na start dostanie 2 razy tyle. Jeszcze taka ciekawostka - na linii produkcyjnej po kilku latach pracy ma się większą podstawę niż nauczyciel z 25 letnim doświadczeniem. Z premiami i dodatkami pracownik linii produkcyjnej mający kilka lat doświadczenia zarabia tyle co dyrektor szkoły - nauczyciel dyplomowany z 25letnim stażem (oczywiście porównuję obie pensje z dodatkami i premiami. Na takie stanowisko na linii nie trzeba więcej jak zdać maturę. Więcej niż dyrektor żaden nauczyciel nie zarobi)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 lutego 2021 o 11:55

avatar KwarcPL
0 0

@Shi: Ludzie patrzą na kwestie szkolnictwa ze złej strony. Czy obecna kadra nauczycielska nie zasłużyła na więcej? Nie wiem, może. Ale czy oferują śmieszne wręcz uposażenie zrekrutujemy kogoś lepszego? No... nie.

Odpowiedz
avatar Cylindryk
0 0

@KwarcPL: Powiedziałbym, że decyzja o wyprowadzce kwitła od jakiegoś czasu, a historia z prokuraturą była "kroplą przelewającą czarę". ;)

Odpowiedz
avatar zielona_papuga
9 13

wątek prawniczy tej historii bardzo mi się podoba. oznajmiam wszem i wobec, że patent z pytaniem o uczucie znieważenia zacznę stosować w praktyce :D

Odpowiedz
avatar Lypa
10 14

Nie lepiej się pokusić o cywilny pozew o naruszenie dóbr osobistych i ściągnąć z delikwenta trochę hajsu? Sprawa karna, oprócz tego, że po drodze jest prokuratura, ma też ten feler, że nawet jeśli koleś zostanie skazany, to prezydent może go ułaskawić tak jak ostatnio tego manipulanta i oszczercę, Jana Śpiewaka.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 lutego 2021 o 23:28

avatar Chrupki
5 15

Naprawdę, nie chcę teraz robić za gramatyczną nazistkę, ale Droga Autorko, czy zdajesz sobie sprawę, że cała ta historia, dość długa, składa się z chyba z siedmiu zdań? I że niektóre z tych zdań mają po dziesięć linijek? Całkiem ciekawa to opowieść, ale bardzo trudno czytać taki potok myśli bez kropek.:D

Odpowiedz
avatar aegerita
3 3

@Chrupki: Bez przesady, bardzo rozbudowane zdania są raptem cztery, w dodatku poprawnie skonstruowane, logiczne, ze znakami interpunkcyjnymi. Czy wymagają od odbiorcy odrobinę więcej wysiłku niż dymki w komiksach? Tak. Czy to źle? Nie. Długie, ale poprawne zdanie jest dużo łatwiejsze do zrozumienia niż siedem krótkich, za to niepoprawnych - zwłaszcza że autorka nie stosuje grafomańskich "upiększeń", tylko normalne wyrażenia.

Odpowiedz
avatar luczynka
5 7

Znieważenie jest czynem ściganym z oskarżenia prywatnego i żaden prokurator by nie objął ściganiem takiego czynu, skoro pokrzywdzona jest osobą wykształconą i zdrową, będącą w stanie ogarnąć sporządzenie prywatnego aktu oskarżenia. Być może to prawda, bo różni są ludzie, ale mając taki oręż jak odmowa objęcia ściganiem, żaden rozsądny prokurator nie umorzyłby tego na brak danych czy brak znamion, bo narażałby się na uchylenie takiego postanowienia przez sąd. Więc osobiście wątpię w prawdziwość tej historii.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 7

@luczynka: No nie, nauczyciel jest funkcjonariuszem publicznym i obrażanie go ścigane jest z urzędu. Co nie zmienia faktu, że ta historia nie wydaje się być wiarygodna

Odpowiedz
avatar bazienka
0 0

@maat_: bo....?

Odpowiedz
avatar szafa
3 3

@VAGINEER: a zauważyłeś fragment o tym, jak to wpłynęło na zachowanie reszty uczniów i jak utrudniło jej pracę?

Odpowiedz
avatar bazienka
0 0

@VAGINEER: Art. 212. KK - Zniesławienie jest to karalne wiec jak najbarziej moze to zglosic poza tym jak pisze szafa- wplywa to na innych uczniow

Odpowiedz
Udostępnij