Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Trochę o gościach, trochę o dzieciach... Jestem w takim wieku, że większość…

Trochę o gościach, trochę o dzieciach...

Jestem w takim wieku, że większość moich znajomych ma kilkuletnie dzieci. Jeśli kogoś zapraszam na kawę/ciasto/pogaduchy, zrozumiałym jest, że przyjdzie z dziećmi. Kompletnie nie rozumiem natomiast, co mają w głowie znajomi, którzy doskonale wiedząc, że ja dzieci nie posiadam, przyprowadzają swoje bez żadnych zabawek. Przychodzi np. szwagier z żoną i dwulatkiem. Dzieciak po 15 minutach zaczyna marudzić (w sumie nic dziwnego), więc pytam:

- Macie coś, czym można go zająć?
- Eeee, no nie bardzo... A ty czegoś nie masz?
- No nie bardzo, mogę co najwyżej bajkę w TV włączyć.
- A nie, nie, bajek nie oglądamy...
I tak dzieciak jęczy przez kolejną godzinę, aż wykończeni rodzice poddają się i wychodzą.

Hitem są osoby, które domagają się przyniesienia mojego kota w charakterze zabawki (!!!) - nawiasem mówiąc kot boi się obcych i chowa się jak tylko ktoś wchodzi do mieszkania.

Z drugiej strony mam normalnych znajomych, którzy na wizytę przynoszą torbę/plecak, pełen zabawek, kredek czy książeczek.
I okazuje się, że można 2-3 godziny spokojnie porozmawiać, bo ich dziecko ma się czym zająć.

by Librariana
Dodaj nowy komentarz
avatar Balbina
8 10

Spotykaliśmy się ze znajomymi cyklicznie na karciochy. Oni dzieci nie mieli a my 3-letnią wtedy córkę. U nich w szafie był nasz kocyk plus córki zabawki( od razu mówię że im to nie przeszkadzało a my nie musieliśmy targać) I córka za każdym razem wpadała w zachwyt na widok zabawek i bawiła się grzecznie a my graliśmy.

Odpowiedz
avatar hardcor
3 5

@Rudolf: To odpowiada rodzic: - A nie, nie, bajek nie oglądamy... Uważają(zresztą bardzo mądrze) że dwulatek jest za mały na oglądanie TV, smartfona, itp. i nigdy tego nie robił

Odpowiedz
avatar Rudolf
1 7

@hardcor: Jako nie-rodzic doczytałem, że dzieciom poniżej drugiego roku życia rzeczywiście nie zaleca się kontaktu z ekranem. Ale czy w przypadku dwulatka, bajka nie będzie jednak lepsza od kilku godzin nudów?

Odpowiedz
avatar jass
1 1

@Rudolf: Nie wiem z jakiego powodu ekrany dla tak małych dzieci są odradzane, ale jeśli np: ze względu na możliwość szybkiego uzależnienia to zdecydowanie tych kilka godzin nie jest warte cyrku, jaki potem by mieli w domu.

Odpowiedz
avatar Rudolf
0 0

@jass: Z powodu negatywnego wpływu na rozwój. Ale to poniżej dwóch lat, a w tekście mowa o dwulatku.

Odpowiedz
avatar niepodam
8 8

Jakbym o moich jednych znajomych czytał... Jak dzieciak (7 letni wtedy chyba) przyniósł raz zabawkę to było zdziwienie rodziców, że przemycił do auta. A potem zdziwko, że młody nie daje normalnie porozmawiać.

Odpowiedz
avatar Wredzma
10 10

"Hitem są osoby, które domagają się przyniesienia mojego kota w charakterze zabawki (!!!)" :D:D To tak, jakby przyjść z brytanem i kazać przynieść dzieci, żeby się pobawił.

Odpowiedz
avatar szafa
-4 10

Mówcie sobie, co chcecie, ale nie znoszę, gdy umawiam się z kimś (konkretnie z kimś), a on przychodzi z dzieckiem bez żadnej informacji uprzedniej o tym. NIENAWIDZĘ.

Odpowiedz
avatar helgenn
3 3

@szafa: ale tu nie ma ani słowa o tym, że dzieci są niezapowiedziane

Odpowiedz
avatar mama_muminka
7 9

No jest jakaś grupa ludzi, która jest zwyczajnie głupia. I jak wsiądą za kierownicę, to są głupimi kierowcami. Jak awansują, to zostaną czyimś głupim szefem. A jak zrobią sobie dziecko, to są głupimi rodzicami. Co poradzisz, jak nic nie poradzisz.

Odpowiedz
avatar Hideki
0 0

@mama_muminka: Co do zasady się zgadzam, ale znam przypadki, gdzie ludzie albo tylko w konkretnych elementach życia są głupi, albo w jakichś sytuacjach co do zasady nie są. Czasem naprawdę można się zdziwić, że jedna i ta sama osoba w sytuacjach typu A zachowuje się (regularnie) jak skończony idiota, a w sytuacjach typu B można by brać z niej przykład.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 stycznia 2024 o 12:01

avatar Hideki
0 0

Szczerze mówiąc nie pamiętam, czy nasi ostatni goście przynieśli zabawki dla swoich dzieci, ale dzieci zainteresowały się tym, co było u nas (mamy m.in. kolekcję planszówek), więc czasem można nie brać ze sobą zabawek...

Odpowiedz
Udostępnij