Przypomniało mi się właśnie : znajomi oduczyli młodego od pieluch ale starali się pilnować żeby żaden wypadek się nie zdarzył. Młody o całym świecie zapomniał bawiąc się klockami ale zaczął przebierać nogami na co jego mama
- siku ci się chce
- nie e
- siku ci się chce
- nie e
- siku ci się chce
- nie e
Po dwóch minutach zesikany młody z salonu : siku "je..ne"
Mówienie dziecku co czuje raczej nie przynosi dobrych efektów. Naturalnie włącza się opór, bo dzieci (i w sumie wszyscy) nie lubią tego typu kontroli. Szczerze polecam pytać, zamiast oznajmiać. Ewentualnie wydawać polecenia typu "idź siku". Byle nie mówienie ludziom, nawet małym, co mają w głowie. Potem co będzie? "Nie jesteś smutny" itp?
Odpowiedz@bloodcarver: Miałam na myśli że naprawdę trzeba uważać co się mówi przy dzieciach bo łapią nie wiadomo kiedy, zapamiętują i w najbardziej nieoczekiwanym momencie używają ze sprawnością dorosłego. A dodam że rodzice młodego takich słów nie używają więc nie wiadomo jak i kiedy sobie to zaszczepił
Odpowiedzminusy chyba od ludzi, którzy nie ogarnęli, że młody zaklął szpetnie
Odpowiedz@Puszczyk: No zaklął. I co, co to za piekielność?
Odpowiedz