O kurierach, no bo o czym...
Konkretnie o kurierze z firmy której właścicielem jest łysy, bogaty pan.
Sytuacja miała miejsce kilka lat temu ale co jakiś czas podobne zgrzyty się zdarzają. Teraz będzie o tym "najmocniejszym".
Rzecz dzieje się w jednym z większych miast Niemiec. Zamówiłem mamie nowy telefon, drogi, bajerancki. Dostawa miała być za X dni. W dniu X dokładnie śledziłem status paczki na stronie delikwentów. Dochodziła godzina popołudniowa, chciałem akurat wynieść śmieci, więc klucze w łapę i do windy.
Niestety do śmietników nie dotarłem, ponieważ przy drzwiach do windy, do których dostęp miałby każdy porządny i mniej porządny sąsiad, leżało zawiniątko zaadresowane na nazwisko mamy. Sprawdziłem jeszcze maila, no jest wiadomość o dostarczeniu, lecz bez mojego potwierdzenia w formie parafki. Jednym słowem telefon leżał i pachniał, czekając na czyjeś lepkie rączki.
Atmosfera w domu, jak i na słuchawce z infolinią była dość gęsta, a że mama nie w ciemię bita, trzymała się wersji, że telefon nigdy do niej nie dotarł. Poskutkowało to zwrotem pieniędzy za telefon, co było może nie do końca zgodne z sumieniem, ale jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubańczykom.
Ja 1:1 doręczyciel dręczyciel z Amazonki
Jak się dobrze przyjmie, będzie więcej przygód.
Niemcy
No i w końcu ktoś dał nauczkę niesolidnemu kurierowi, a nie tylko opisywać na piekielnych.
OdpowiedzUważajcie. Teraz sprzedawca zgłosi kradzież aparatu. Policja przeprowadzi czynności i odnajdzie po numerze IMEI, że telefon zalogował się do sieci z waszą kartą SIM. Stąd już prosta droga do problemów.
Odpowiedz@glan: Dokładnie, takie rzeczy to można robić z aparatem fotograficznym (niby dane urządzenia są w metadanych, ale to już trzeba by trafić na naprawdę astronomiczny zbieg okoliczności, żeby ktoś po zdjęciu w internecie doszedł do tego, że urządzenie jest kradzione), albo generalnie drobnymi przedmiotami, które nie łączą się z siecią i nie przekazują swojego ID nigdzie. Niby w przypadku takiego routera można bezpiecznie założyć, że po samych MACach nikt tego nie znajdzie... ale jakaś szansa zawsze jest. I już pal diabli przywłaszczenie, ale sprawa karna za poświadczenie nieprawdy przed Policją może oznaczać w najgorszym wypadku odsiadkę, a przynajmniej utratę pracy, jeśli pracodawca wymaga zaświadczenia o niekaralności.
Odpowiedz@Grav: > Dokładnie, takie rzeczy to można robić [...] Przerwę Ci odrobinkę - nie, nie można, jest to kradzież. Nawet jeśli kurier zachował się obrzydliwie, to nie można kogoś z zemsty okradać. Niezależnie, czy przestępstwo jest łatwe, czy trudne do wykrycia.
OdpowiedzTelefon to śliska sprawa. Można go namierzyć a zapewne przed przesyłką był numer zeskanowany.
Odpowiedz"Konkretnie o kurierze z firmy której właścicielem jest łysy, bogaty pan." To łysy z brazzers ma firmę kurierską? A tak serio to co to za moda, żeby nie pisać nazwy firmy która zawiniła wprost tylko dawać jakieś zagadki. Tym bardziej aż tak ogólne no bo umówmy się czy właściciel którejkolwiek dużej firmy kurierskiej jest biedny? A co do zgłoszenia kradzieży telefonu to nie wiem jak to wygląda w Niemczech, ale w Polsce zbyt różowo nie jest. Pracowałem w galerii na stanowisku z telefonami komórkowymi i prawie codziennie przychodził ktoś zostawiając numer imei telefonu który zgubił lub został mu ukradziony. Większość tych osób nigdy więcej swojego telefonu nie odzyskała. Właściwie o szczęśliwym zakończeniu słyszałem tylko raz i to tylko dlatego, że babka miała dosyć specyficznie przerobiony telefon (tylna obudowa była przeźroczysta z naklejką od spodu) i sama pokazała policji aukcję na allegro z tym urządzeniem.
Odpowiedz@Wynajmowicz: Możesz dodać historię mojej córki. Ujumali jej telefon,zgłosiła na policję z dokładnym opisem telefonu plus opakowanka.Miał charakterystyczne wgniecenie w miejscu włożenia dowodu osobistego i małą naklejkę.Wszystko opisała no i juz "pożegnała" się z telefonem.Jej kolega przeglądał na portalach oferty sprzedazy i trafił na identyczny. Złodziejom nawet nie chciało się zdrapać naklejki. Zgłoszenie na policję,umówili się na kupno policjanci i zgarnęli złodziei.I w ten sposób odzyskała aparat.
Odpowiedz@Balbina: nie mniej są to pojedyncze przypadkiem. No i jakoś zawsze słyszę, że to ktoś znalazł na portalu aukcyjnym dane urządzenie, jakoś nigdy nie słyszałem historii o policjantach którzy namierzyli i zgarnęli telefon sami
Odpowiedz@Wynajmowicz: Ano,kolega i ona odrobili pracę domową za policjantów i podali na tacy. A mogą.Mam koleżankę policjantkę. I jest taka możliwość i to w krótkim czasie.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 stycznia 2021 o 22:20
Sposób "dostarczenia" skandaliczny - skarga na kuriera (z dokładnym osiem sytuacji) byłaby jak najbardziej uzasadniona, i TO byłaby dla niego nauczka, bo niewątpliwie dostałby po uszach. Nie zmienia to niestety faktu, że wzięcie telefonu i zażądanie za niego zwrotu pieniędzy to zwykłe oszustwo, żeby nie powiedzieć wprost, że złodziejstwo. I tak, jak pisze ktoś wyżej: jeśli firma zgłosi kradzież na policję (a pewnie to zrobi), to namierzenie Twojej mamy po zalogowaniu do sieci jest kwestią czasu (i, rzecz prosta, "chciejstwa" policji).
OdpowiedzNieraz były tu opisywane sytuacje, że kurier robił co chciał, skargi płynęły szerokim strumieniem a on dalej jeździł. Nic nie robią kurierem, a panie na infolinii wydają się nie specjalnie tym przejmować.
Odpowiedz@mlodaMama23: Skargi na niesolidnego kuriera nie składa się u pani z infolinii, tylko oficjalnym pismem (albo przez specjalny formularz reklamacji na stronie internetowej firmy).
Odpowiedz@mlodaMama23: Cóż, zawsze mogli po porostu w odpowiednim momencie stwierdzić "o jednak się znalazło/ sąsiad przyniósł". Kurier miałby trochę stresu, a jednak nie wyszliby na kogo wyszli.
OdpowiedzSpotkali się, oszust ze złodziejem i za łby ciągali. Coś jak nasi politycy.
Odpowiedz@Face15372: o dobre:)
OdpowiedzJesteś złodziejem.
OdpowiedzHola, hola, skąd tyle minusów? Przecież nie oceniamy moralności autora tylko piekielnosc sytuacji. A piekielnosc jest podwójna - i autor i kurier, więc jak najbardziej "zasługuje" na "mocne".
Odpowiedz@Shi: nie będziesz nam mówił co jak mamy oceniać :D.
OdpowiedzCiekawym jest, że przy innych takich historiach wszyscy ładnie piszą "udawaj, że do ciebie nie przyszło", a jak ktoś tak rzeczywiście zrobi to nagle "oszuści! złodzieje!".
Odpowiedz@Balam: Myślę, że zbiór osób, które pod innymi historiami proponują takie rozwiązanie, i pula osób, które teraz wyzywają od złodziei, to dwa różne zbiory :)
Odpowiedz@Grav: Informatyk, matematyk czy fizyk? :D
Odpowiedz@Balam: ale tu nawet nie jest to podyktowane kwestią moralności tylko tym, że telefon można namierzyć :D
OdpowiedzMasz kiepskie sumienie
OdpowiedzJakie to uczucie, przyznać się do oszustwa, złodzieju?
Odpowiedz