Witam ponownie.
Właśnie wylosowałem historię o tym jak to księża mają cenniki itp.
Ja osobiście załatwiałem sprawy w 5 różnych parafiach i nigdy żaden ksiądz nie zażądał ode mnie pieniędzy, a 2 z 5 nie chciało ich przyjąć. Były to sprawy różne:
Mój ślub
Zapowiedzi w parafii narzeczonej
Chrzty dzieci w 2 różnych parafiach
Zaświadczenie o chrzcie dla rodziny z Anglii, bo chcieli dziecko do szkoły katolickiej zapisać
I naprawdę nie rozumiem tematu. Wiem natomiast, że Ci co na księży najeżdżają sami nie są święci, a ich podejście do sprawy od razu zniechęca. Żeby nie było, że bronię kleru i tak dalej, to z dziadowskim księdzem też miałem do czynienia. Młody wikariusz był po kolędzie zobaczył na moim palcu sygnet atlantów i zapisał, że my już po ślubie, a potem tłumacz proboszczowi, że nie okłamałeś księdza.
To zależy od parafii i od podejścia biskupa w danej diecezji. Sama pochodzę z wojewódzkiego miasta na południu Polski, gdzie biskup trzyma rygor w tych sprawach i u nas ksiądz chodząc po kolędzie nigdy nie brał od ludzi pieniędzy. Opłaty za zamówienie mszy były „co łaska”, ale naprawdę groszowe. Kiedy brałam pierwszy ślub, protokół spisywaliśmy w polskiej parafii u Dominikanów w Dublinie i nikt nie chciał pieniędzy. Sam ślub braliśmy w katedrze w moim mieście i proboszcz tez nie chciał słyszeć o żadnych pieniądzach. Ofiarę kanceliście (daliśmy 500zl) trzeba było wciskać niemalże siłą. W tym samym roku mój kuzyn brał ślub w swojej parafii w wiosce na Mazowszu i proboszcz nie chciał się zgodzić na kwotę niższą niż 2000zl. Z kolei w parafii u mojej babci (uzdrowisko w Malopolsce), jest wyczytywanie po nazwiskach na mszy, kto ile dał, a kto nie dał, a starsze osoby są namawiane, żeby zamiast kupować leki, dały ofiarę na kościół. Mój świętej pamięci dziadek kiedyś opie*dolil proboszcza, który wyskoczył do niego z taką propozycją. Tak więc, jak się trafi
OdpowiedzJa miałem styczność z dwoma parafiami i za każdym razem z grzeczności pytałem ile się należy, za kartkę, zapowiedź itp. Zawsze słyszałem kwotę. Za każdym razem zapłaciłem i tyle mnie widzieli.
OdpowiedzOd dłuższego czasu trwa kampania nienawiści przeciwko księżom, prowadzona i napędzana przez lewicę. Stąd wysyp zmyślonych historyjek jacy to księża są źli. Największa eskalacja nienawiści miała miejsce podczas tak zwanego "strajku kobiet", kiedy kościoły były niszczone, a księża napadani i bici jak w tym przypadku: https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2020-10-28/ksiadz-zaatakowany-podczas-manifestacji/
Odpowiedz@HelikopterAugusto: Ktoś wreszcie zabrał się za łamanie prawa przez kościół, ojoj, straszne. Swoją drogą - ksiądz nie miał na sobie nic, co świadczyłoby o jego zawodzie, ale na pewno pobito go właśnie z tego powodu, mhm.
Odpowiedz@Ohboy: Jeszcze podobno wykrzykiwał obelgi pod adresem lewicy. https://pbs.twimg.com/media/Elb3y1EXIAAK5mW?format=jpg&name=large
Odpowiedz@HelikopterAugusto: O tak. A największy hejt na Kościół uprawiają Sekielscy. Specjalnie nagłaśniają przypadki pedofilii w Kościele, żeby zniszczyć jego dobre imię. Tylko czy instytucja, w której szeregach pedofile są kryci, zasługuje na dobre imię? Tak jakby nie za bardzo. Niszczenie kościołów to bazgranie sprayem po ścianach. Nie popieram, ale jednak słowo "niszczenie" kojarzy się z czymś dużo poważniejszym. A może pogadamy o kampanii nienawiści wobec LGBT (tęczowa zaraza, większe zagrożenie niż nazizm i bolszewizm), bo narracja właśnie Kościoła do bólu przypomina narrację NSDAP o Żydach. Może pogadamy o orędziu Kaczyńskiego, które bardzo przypominało przemówienie Jaruzelskiego, jak ogłaszał Stan Wojenny?Może o tym, jak narodowcy spalili czyjeś mieszkanie, bo flaga LGBT prowokowała ich, jak wg niektórych biskupów dzieci prowokują księży pedofilów. A może o tym, jak kibole bądź narodowcy bili kobiety uczestniczące w protestach, choć wcześniej kreowali się na obrońców kobiet, którzy je obronią przed muzułmańską dziczą.
Odpowiedz@pasjonatpl: mnie najbardziej spodobała się obrona pedofilii w wykonaniu Rydzyka i oklaski Rzecznika Praw Dziecka. To jest po prostu epickie. Wiesz, to wszystko przypomina mi tamtą aferę ze zgwałconą Polką i jej pobitym mężem jak byli na wakacjach we Włoszech. Wielkie, narodowe oburzenie. Ale niemal bez echa przeszło, jak dwóch kolesi w PL więziło, torturowało i gwałciło kobietę tak długo i do takiego stanu, że jak uciekała, to nawet pomimo hospitalizacji zmarła po kilku dniach.
Odpowiedz@Puszczyk: Bo ludzie lubią wiadomości, dzięki którym mogą się poczuć lepsi od innych. Zwłaszcza zakompleksione debile. Jak taki sebix włącza telewizor czy czyta jakąś gazetę, to z wielu może się dowiedzieć, że jest nikim, zwykłym zerem. Ale są takie, z których się dowie, że jest lepszy niż lewak czy ciapaty i powinien być dumny z bycia sebixem, bo jak zacznie się inwazja ciapatych, to przecież on jako dumny syn polskiej ziemi obroni nasze kobiety przed tą hordą. No i widzi jakieś wiadomości z Włoch, że tam zgwałcili Polkę, to ma używanie, że to na pewno ciapaci, bo tylu ich tam jest (może i tak, nie pamiętam, kto to zrobił), ale wiadomości z Polski, jak ktoś jego pokroju zrobił to samo, to już ignoruje, bo nie pasuje do obrazka rycerza na białym koniu i obrońcy kobiet.
Odpowiedz@Puszczyk: A Rydzyk po takiej wypowiedzi powinien dostać szlaban na kasę. I tak powinien go dostać, ale jak po czymś takim rząd może się dokładać do jakichkolwiek jego przedsięwzięć? Gdyby to była jakaś poważna inwestycja ważna dla rozwoju miasta czy regionu, to rząd powinien zażądać ustąpienia Rydzyka i zajęcia jego miejsca przez kogoś innego.
OdpowiedzEch, lewactwo. Takie otwarte, tolerancyjne, takie przeciwne nienawiści, a jednocześnie popiera bandytyzm i zakrzykuje każdego, kto zwraca im uwagę na niewygodne fakty. Jak tęczowi bandyci szaleją po ulicach, palą polskie flagi, demolują kościoły, niszczą pomniki i samochody, napadają i biją ludzi, to udajecie, że nie widzicie...
Odpowiedz@HelikopterAugusto: Jakie popieranie bandytyzmu? Mapisałem, że żadnej przemocy nie popieram, bazgrania sprayem w kościołach też nie. Aczkolwiek w tym kontekście często używa się słów, "demolowanie", "niszczenie", "dewastowanie" bez podania szczegółów i można odnieść wrażenie, że w całej Polsce są niszczone kościoły, dewastowane wnętrza itp. A w większości przypadków to bazgranie sprayem na ścianach. Nie powinno mieć miejsca, ale jakby trochę mniejszy kaliber, a reakcja pewnego wicepremiera i lidera pewnej prawicowej, ponoć wolnościowej partii, były takie, jakby szykowano kolejną Rewolucję Październikową. Jak na jednym proteście pojawił się jakiś prowokator, to wszyscy zwracali mu uwagę, żeby przestał. Jak powstała ta dziwna formacja, co to miała bronić kościołów, to mimo zapewnień organizatorów zaczęły się zadymy. Jak ktoś próbował ich uspokoić, jak choćby Bąkiewicz, gdy rzucali racami w czyjeś mieszkanie, nikt nie słuchał. Owszem, słyszałem jak Lempart i inne oszołomy gadały coś o wojnie, ale nie widziałem, żeby mimo wszystko ktoś, poza nieliczną garstką, wprowadził te słowa w czyn.
Odpowiedz"Nie spotkało mnie to, więc nie istnieje!1!" A ja nigdy nie widziałam na żywo kangura, ale nie kwestionuję jego istnienia.
OdpowiedzTo teraz czekam na wysyp historii o tym, jak to autor nigdy nie spotkał lujowego kuriera, nie zostal skierowany do żadnego kiepskiego lekarza, czy nie posiada ani jednej wścibskiej ciotki.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 stycznia 2021 o 1:21
Zaraz, zaraz - przyjmowanie księdza po kolędzie z pierścieniem Atlantów na palcu? Noszenie amuletów się nie kłóci aby z naukami kościoła?
OdpowiedzMorderstwa wg ciebie też się nie zdarzają, bo przecież *ty* nigdy nie zostałeś zamordowany? Ciekawa logika, nie powiem .
OdpowiedzCzyli nie rozumiesz tematu, bo sam go nie doświadczyłeś? Czy o co chodzi? Tyle się mówi o absurdalnych cenach za posługi, o robieniu zestawień, która ulica dała ile na kolędę, o wysyłaniu druczków na przelewy, żeby tylko ludzie na tacę dali mimo siedzenia w domu z powodu wirusa - a Ty nie rozumiesz tematu? Post faktycznie piekielny.
Odpowiedz@Cyraneczka: ja tex nie roumiem tematu. Kazdy sam decyduje gdzie, ile i za co komu daje. Ja chodze tam gdzie nie ma mowienia o cennikach i kwotach jakie powinno sie dawac. Za slub zaplacilam chyba pare stow koscielnemu, w sw Idzim, Dominikanin nie wzial ani grosza. Za chrzty chyba symbolicznie 100zl dalam, chociaz nie wiem na 100% bo na pewno mi sie zapomnialo i z tymi pieniedzmi jeszcze z miesiac dwa chodzilam, ale chyba w koncu dalam xD za papierki do bycia chrzestna nic nie dalam. Wiem ze wielu moich znajomych i w rodzinie sporo placi, placilo z roznych okaji. Coz, ich wola. Dlatego wkurza mnie wielkie oburzenie i narzekanie. Kazdy sam powinien decydowac, ktos chce placic 2tys za slub, super niech placi. Ja bym chyba slubu nie brala xD
OdpowiedzAle co to ma do piekielnych?
OdpowiedzCo jest piekielnego w tej historii? Że autor mając najpierw narzeczoną, potem ślub, dwoje dzieci i rodzinę w Anglii nie spotkał się z "cennikiem kościelnym"? To chyba raczej na "anonimowe"... Albo na "wyznania o szczęściu w życiu". Jakoś dużo ludzi takiego szczęścia nie miała. Fakt są księża i są "przebierańcy" - nie ważne, że po święceniach. No i jest Państwo Watykan. Moje ostatnie "zderzenie z kościołem". Moja Przyjaciółka organizowała pogrzeb Wujka (którym się opiekowała). Pomagałam jej. Ksiądz w parafii, do której należeli oboje (i płacili na nią haracz), nie chciał go pochować. Nieważna była kasa za pogrzeb. Wujek nie chodził do kościoła i pogrzeb katolicki "mu się nie należał". Gdzie jest haczyk? Wujkowi zabrakło kilku miesięcy do skończenia 103 lat (słownie: sto trzech lat) i miał 2 endoprotezy stawów biodrowych. Uważam, że w takim wieku to "kościół" powinien przychodzić do człowieka. Katolicki pogrzeb, z przepiękną mową pożegnalną odprawił Ksiądz z Kościoła Polskiego. Za wciśnięte (na siłę) pieniądze odprawił kilka mszy za Wujka, a jak Przyjaciółka chciała dać więcej, to pokazał jej skarbonkę "na biednych parafian". Ale to Kościół Polski, nie watykański.
Odpowiedz@Ata11: "Polski Kościół" to Rydzyk i jemu podobni. Myślisz, że te wszystkie biurowce, hotele, grunty to skąd ? Z dobrego słowa? KK w tym kraju ma wieloletni romans z polityką. To nie Watykan. Bo jeszcze za PRLu trzepali srogą kasę mając wyłączność na pochówek i cmentarze.
OdpowiedzSprawa jest bardzo prosta, jeśli ktoś uczestniczy w codziennym życiu parafii nic nie płaci, kto przychodzi do Kościoła raz na 20 lat po usługę, płaci na usługę.
Odpowiedz@Morog: Ciekawe, skąd ksiądz w wielkiej parafii będzie wiedział, kto chodzi na msze. Jestem bardziej niż pewna, że księża z mojej zupełnie mnie nie kojarzą.
Odpowiedz@Morog: ok, tylko niech państwo nie dokłada się do kościoła z moich podatków i się z tobą zgodzę.
OdpowiedzBrzmisz jak Kwiczoł: "A jo trzydzieści setków baranów porwołem, dwadzieścia setków baranów zjadłem (w tym cztery śmierdzące) i żyję! I dobrze!"
Odpowiedz