Stoi motocykl na poboczu, przykryty pokrowcem.
Idzie pani z pieskiem na smyczy koło motocykla.
Piesek stanął, podniósł łapkę i obszczał pokrowiec.
Pani nie reaguje, a gdy piesek skończył odchodzi wolnym krokiem.
Na zwrócenie uwagi wzrusza ramionami i idzie dalej już trochę szybciej.
chodnik miasto
No chyba ten pokrowiec po to jest, żeby chronić pojazd przed różnymi rzeczami. A ptaka jak nafajda też ochrzanisz? Może po prostu babka nie zauważyła że pies nalał. Ja też prowadzam swojego na smyczy i też mi się zdarzy zagapić i pies naleje na coś dziwnego. Co miała zrobić? W ręce złapać?Pokrowiec jest z brezentu, ścieknie i śladu nie będzie.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 października 2020 o 12:57
@Evergrey: Wystarczyło przeprosić skoro ktoś zwrócił jej uwagę. Różnica między psem a ptakiem jest taka, że nad własnym psem jednak sprawujesz kontrolę. Nie sądzisz, że kultura i poszanowanie czyjejś własności jednak by wymagało aby psa nauczyć, że nie może załatwiać się na auta, budynki etc.?
Odpowiedz@Evergrey: Kiedy widzę, że będzie padać, biorę płaszcz od deszczu, co nie znaczy, że chciałabym, żeby mi na niego psy sikały. Psi mocz śmierdzi, to nie woda. Co jest z wami, właścicielami psów, że nigdy nie słyszę "przepraszam", tylko: " oj, zdarzyło się", "on nie gryzie", "musi szczekać", "to tylko pies". Czemu nie macie poszanowania dla cudzej własności i przestrzeni? U Ciebie w domu może sikać i na Ciebie, na mieście go pilnuj.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 października 2020 o 13:36
@Evergrey: Nie,patrzyła jak leje.Psa staramy się prowadzić po trawnikach bo po to wychodzimy na spacer.Jak idziemy po chodniku to pilnujemy. Jak stoi słup i pies leje to się zgodzę że co ma zrobić ale w takiej sytuacji wystarczy lekko szarpnąć smycza i pies z automatu przerywa.
Odpowiedz@jo73: "Psi mocz śmierdzi, to nie woda." śmierdzi jak pies jest chory. Inaczej w zasadzie nie ma zapachu. I mówię to jako psiarz, który nie jeden i nie dwa razy robił za dom tymczasowy i uczył różne psy podstaw.
Odpowiedz@Evergrey: Psiarze to jednak maja cos z głową. Smród moczu i zarazki. O kulturze osobistej nie wspomne.
Odpowiedz@babel: To niekoniecznie kwestia "mania" czegoś z głową, tylko przyzwyczajenia. Albo wyparcia ;) Palacze sądzą, że skoro palą na balkonie, to w domu nie śmierdzi. Dla psiarzy psi mocz jest bezzapachowy, a kociarze twierdzą, że kupy w kuwecie przecież absolutnie nie czuć. A ja, wchodząc do czyjegoś domu, od progu wiem, czy ktoś tu pali, czy są zwierzęta, małe dzieci albo ktoś starszy. To są tak specyficzne zapaszki, że żaden odświeżacz tego nie zamaskuje. I o ile "wolnoć Tomku w swoim domku", o tyle cudzą przestrzeń wypadałoby szanować.
OdpowiedzPokrowiec sprostał powierzonemu zadaniu :D
OdpowiedzA co babka miała zrobić? Wziąć szmatkę i wytrzeć? Czy od razu pokrowiec do pralki? I mówię to jako samochodziarz z ojszczanymi psem kołami. W końcu nie psa wina, że go pęcherz ciśnie
Odpowiedz@Fahren: Czytaj ze zrozumieniem.Szła,pies się zatrzymał przy maszynie i ona też.i patrzyła jak szykuje sie do zrobienia siku. A że to pies był więc podniósł łapkę.Wystarczy lekko szarpnąć smyczą i pies idzie dalej.Ona poczekała az się wysika i dopiero poszła. Sama mam dwa psy i to normalne że droga do i z domu musi być co chwila obsikana.Bo to wiadomości od wszystkich okolicznych kumpli. Mysląc twoim tokiem myslenia to jak pies zrobi kupę przed np posesja na kostce to mam zrozumieć ze miał po prostu ciśnienie na klocka. I tyle.
Odpowiedz@Balbina: Kupę można (a nawet trzeba) posprzątać po psie. Siku nie bardzo się da
Odpowiedz@Balbina nie każdy pies reaguje na szarpanie, mój nie potrafi przestać jak już zacznie (było tak od zawsze). Co więcej jako starszy pies, kiedy sie go szarpnie przewraca sie (mięśnie już słabe). Przy twoim pomyśle jedynie do czego by doszło to do obsikania nie tylko pokrowca, ale także psa samego przez siebie, tego co obok i możliwe, że także do zrobienia klocka z wysiłku przy wstawaniu. Uważam, że właścicielka mogła chociaż przeprosić ale bez przesady, że zwierze nasikało na coś co ma chronić właśnie przed zabrudzeniem.
Odpowiedz@Artopa564: Dyskusja na temat zachowania pani przeszła na starość i zniedołężnienie psa.Jeszcze raz,psy jak wyprowadzamy na spacer idziemy nie po chodniku tylko po trawniku a przynajmniej się staramy. Bo to nie wina psa tylko właścicieli.
Odpowiedz@Balbina odniosłam się do twojej sugestii, że mogła psa pociągnąć. Sama uważam, że mogła chociaż przeprosić, ale jeżeli zwierzak już zaczął to ciężko żeby nagle przestał
OdpowiedzPowinien być zakaz posiadania psów oraz motocykli.
Odpowiedz@dyndns: Niech nie będzie niczego!
OdpowiedzZa takimi psiarzami mam ochotę iść i oszczać im drzwi.
Odpowiedz