Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Firma, w której pracuję, dzieli powierzchnię biurową z kilkoma innymi. My figurujemy…

Firma, w której pracuję, dzieli powierzchnię biurową z kilkoma innymi. My figurujemy jako główny najemca, inne firmy podnajmują swoje biura od nas. Janusz płaci całość czynszu właścicielowi obiektu, a im wystawiamy faktury za należną część. Czynsz dzielony jest w ten sposób, że każda firma płaci za używane przez siebie pomieszczenia biurowe oraz procent powierzchni wspólnej oraz niewynajętych pomieszczeń, do tego procent kosztów mediów i prądu, zależny od metrażu używanego przez siebie biura. Czyli im większe biuro zajmuje dana firma, tym większy wkład wnosi w media oraz część wspólną.

Do tej pory powierzchnię biurową podnajmowały od nas 3 firmy (czyli koszt dzielony procentowo na 4), jednak we wrześniu udało nam się znaleźć dodatkowego najemcę, który zajmuje nieużywane dotychczas biuro (na czynsz, za powierzchnię, którego do tej pory składaliśmy się w czwórkę). Po jego wprowadzce przypadło mi pasjonujące zadanie ponownego przeliczenia procentowego udziału we wspólnych powierzchniach, podzielenia kwoty na 5 najemców, sporządzenia nowych umów najmu i wystawienia faktur pozostałym firmom (normalnie zajmuje się takimi rzeczami nasza księgowa, jednak obecnie przebywa na 2-tygodniowym urlopie, a sprawa ponoć nie mogła czekać).

Końcem zeszłego tygodnia wyliczyłam wszystko, sporządziłam nowe umowy i wysłałam Januszowi do sprawdzenia (przy jakichkolwiek bardziej skomplikowanych obliczeniach wolę, jak ktoś jeszcze rzuci okiem, niż żebym miała się pomylić i później bawić w sporządzanie aneksów, anulowanie faktur itp.). Dzisiaj przychodzi odpowiedź:

"Crannberry, czy mógłbym Cię prosić, żebyś przyjechała jutro do biura i wyliczymy to jeszcze raz razem. Nie rozumiem Twoich obliczeń. Jakim sposobem wyszło Ci, że wszyscy będą teraz płacić mniej niż do tej pory? Przecież jest inflacja i ceny rosną, a nie maleją".

Odpisałam, że ano takim sposobem, że do tej pory na czynsz zrzucały się 4 firmy, a teraz doszedł dodatkowy najemca i zrzucamy się w piątkę. Dlatego każdy płaci mniej. A inflacja nie ma nic do tego, bo całościowy czynsz nam nie urósł. Nadal płacimy tyle samo, tylko dzielimy kwotę między większą liczbę osób.

Odpowiedź Janusza: "No nie, tak nie może być. Nie zgadzam się z tym. Skoro jest nas teraz pięcioro, to przecież każdy powinien płacić więcej niż do tej pory, a nie mniej. Policzmy to jutro jeszcze raz".

Tak więc zanim pojadę jutro do biura, pytanie do tych z Was, którzy mają dzieci w wieku wczesnoszkolnym. W jaki sposób najprzystępniej wytłumaczyć dzieciaczkowi, który ma problem z matematyką różnicę między dzieleniem przez 4 i przez 5? Użyć zapałek, dzieląc je na kupki?

praca

by Crannberry
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar feline1
22 22

Dzieciom to ja tłumaczyłam na czekoladzie :) Ale takim trochę już starszym, liceum, lepiej się przyswajało dzielenie pół litra :) Np jak piją we dwóch, to ile na łeb wyjdzie? a jak piją w pięciu, to ile ? :) jakoś litra to każdy umie podzielić :)

Odpowiedz
avatar Zyrafka
8 8

To może jabłko? Chcociaż nie, albo płyn w szklankach (litrowa butelka z płynem i takie same szklanki) albo faktycznie czekolada. Bo będzie widac róznicę w wielkości. Powodzenia!

Odpowiedz
avatar singri
8 8

Zapałki, koraliki, jagódki... Albo wykres. Prostokąt to całość czynszu, dzielisz na 4, a potem na 5... W ogóle to pozazdrościć szefa.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 7

Na czekoladzie, najlepiej tej już z osobnymi kostkami. Moje ma 7lat i zrozumialo

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 września 2020 o 17:59

avatar konto usunięte
8 10

Powiedz tak jest nas więcej i zapłacimy mnie to masz więcej w kieszeni

Odpowiedz
avatar Balbina
3 3

Weż dwa kawałki ciasta(najlepiej takie długie) Jeden na cztery,drugi na pięć kawałków podziel. Póżniej będzie do kawy dla wszystkich. Ale kurcze,będzie nierówno. Pięciu dostanie mniejsze kawałki.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

@Balbina: Można kupić dwie rolady i potem te duże kawałki pokroić na mniejsze, żeby wszystkie były względnie równe. :)

Odpowiedz
avatar Balbina
5 7

@CzaryMary: :-) Przypomniała się mi zdarzenie z moją matka w roli głównej.Kolezanka przyniosła ciasto do pracy i poprosiła ja o podzielenie na cztery części.Matula pokroiła i jeden kawałek wyszedł trochę większy. Niewiele myśląc odkroiła część,włozyła do buzi,zjadła i skomentowała że teraz będzie po równo.Dopiero jak gruchnął smiech obserwujących ją koleżanek skapowała się co zrobiła.

Odpowiedz
avatar Fahren
21 21

Powiedz, że znalazłaś oszczędności dla firmy i należy ci się premia - bo będzie tańszy czynsz dzięki twoim wyliczeniom!

Odpowiedz
avatar helgenn
10 10

Szczerze powiedziawszy po pierwszym akapicie byłam przekonana, że Janusz wynajmuje całość, a podnajmuje to za dwukrotność czynszu Jestem trochę zawiedziona, teraz nie jestem pewna czy zasługuje na miano Janusza...

Odpowiedz
avatar Crannberry
9 9

@helgenn: gdyby tylko mógł, zrobiłby tak już dawno. Od tego jest Januszem. Problem tkwi w tym, że wcześniej to jeden z podnajemców był głównym najemcą i wszyscy doskonale wiedzą, ile wynosi cały czynsz. Postawili sprawę jasno, że "bujać to my, ale nie nas" i Janusz nie miał pola manewru

Odpowiedz
avatar misiafaraona
4 4

Naleśnik. Naleśnik pokroić na kawałki.

Odpowiedz
avatar Azja
0 8

Podobno autentyk: - Pizzę pokroić na 6 czy 12 kawałków? - Sześć, dwunastu nie dam rady zjeść.

Odpowiedz
avatar Ohboy
8 8

@Azja: Podobno żart starszy, niż internet.

Odpowiedz
avatar singri
-1 1

@Ohboy: Ale niewiele, przynajmniej w Polsce. Do Polski internet i pizza przybyły mniej więcej równocześnie ;)

Odpowiedz
avatar Czelowiek
4 6

Nie wytłumaczysz. Zastanawia mnie czemu podnajmujący płacą za pomieszczenia nie wynajęte. sam wynajmuję biuro. Na piętrze jest kilka pustych pokoi, dlaczego ktoś chciałby moją kasę za te pomieszczenia? Nie korzystam = nie płacę.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 września 2020 o 0:10

avatar Crannberry
5 5

@Czelowiek: Tak w skrócie, bez wchodzenia w zbędne szczegóły, bo z tym tez jest dość długa historia - tak się właściciele firm między sobą dogadali. Janusz został głównym najemcą, bo ktoś musiał, a nikt się do tego nie palił, bo to dodatkowa robota

Odpowiedz
avatar GoshC
6 6

Powiedz mu, że za korepetycje z matematyki liczysz extra.

Odpowiedz
avatar Tolek
3 3

Za co Ciebie tak pokarało, ze masz takiego durnego szefa ?

Odpowiedz
avatar Cyryl
4 4

@Tolek: raczej: jak to możliwe, że taki szef potrafi prowadzić w ogóle firmę? Że też do tej pory nie padła przez jego genialne podejście do matematyki.

Odpowiedz
avatar Crannberry
6 6

@Tolek: nieogarnięty szef ma też dobre strony. W wielu sprawach mam 100-procentową autonomię, bo on się nie zna. Przez to że chodzi z głową w chmurach, a ja mu wszystko ogarniam, jestem "niezastąpiona", bo facet na przykład nawet nie zna hasła do swojej poczty. Przepracowana nie jestem, więc mimo jego denerwujących akcji, po latach w korpo, gdzie miałam combo w postaci, pracy po kilkanaście godzin na dobę, terminów na wczoraj, wyścigu szczurów i prezia-psychopaty, to jest całkiem niezła odskocznia.

Odpowiedz
avatar Tolek
4 4

@Crannberry: No, że chyba tak sprawy stoją. Ale nie zazdroszczę mieć takiego jełopa na co dzień. Powodzenia w tłumaczeniu co i jak.

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
7 7

Przykładów i propozycji już dość. Ja proszę tylko o jedno, ty przypadkiem w furii nie podziel tego głąba przez zero. Bardzo proszę.

Odpowiedz
avatar bazienka
-2 4

nie Janusz, a zwykly d3bil

Odpowiedz
avatar Halfi
3 3

Kup kratę piwa i licz na tym, moze na takim przykładzie trafi do Niego XD

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

Spotkałem w życiu wielu takich właścicieli firm. I nie mogę pojąć jakim cudem te firmy jeszcze funkcjonują. Analizowałem kiedyś z kumplem jak rentowna byłaby firma w której pracował, gdyby szef postępował logicznie. Wyszło nam, że zysk zwiększyłby się co najmniej 4-krotnie przy takiej samej załodze pracującej tak samo wydajnie, wystarczyłoby jedynie nie podejmować kretyńskich decyzji. Szkoda że kumpel nie miał kasy żeby taki biznes założyć, niestety sporo potrzeba było na start.

Odpowiedz
avatar Marljena2
1 1

Gdyby ten człowiek był kobietą, pomyślałabym, że pracujemy w tej samej firmie. W trakcie lockdownu za moją panią kierownik obliczenia sporządzała jej 12-letnia córka, bo, cytuje: „ona jest na czasie z ułamkami, więc poradzi sobie lepiej, ja nie umiem robić wyliczeń”. Wyliczenia w stylu: dodaj 10% a potem odejmij 30% okazały się dla niej za trudne...

Odpowiedz
avatar dzialkis
-2 2

Kolejne mitomańskie wyziewy...

Odpowiedz
Udostępnij