Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Witam. Ostatnio czytałam historię o tym jak wygląda ewakuacja w szkołach (/51174)…

Witam. Ostatnio czytałam historię o tym jak wygląda ewakuacja w szkołach (/51174) i natchnęło mnie to do napisaniu czegoś o moim byłym miejscu pracy.

Pracowałam w pewnym francuskim hipermarkecie, którego nazwa rozpoczyna się na L i kończy literą C. Oprócz licznych piekielności ze strony właścicieli i kierownictwa, o których nie będę tutaj pisać, istotnym problemem było właśnie BHP.
Szkolenia BHP odbywały się regularnie. Wprawdzie materiały używane w prezentacjach były aktualne w latach 90. ale kierowniczka BHP, która te wykłady prowadziła, informowała nas o wszystkich zmianach.

Sklep powstał w roku 1999. Zainstalowane są dwa rodzaje czujników dymu, jest całkiem sporo drzwi ewakuacyjnych a w razie awarii prądu sklep posiada wewnętrzne zasilanie awaryjne.

O ile dodatkowe zasilanie działa sprawnie (chociaż w czasie awarii prądu nie ma możliwości płacenia kartą), o tyle z pozostałymi rzeczami mogą być pewne problemy. Z obszaru galerii można ewakuować się drzwiami wejściowymi, a z hali sklepowej - drzwiami w magazynie (magazyn otacza budynek z trzech stron).

Biada osobom, które nie są pracownikami, a które musiałyby się ewakuować przez magazyn. Oznaczenia drogi ewakuacyjnej w magazynie są tak poukrywane, że nawet wieloletni pracownicy mają problem z ich wskazaniem. Po magazynie można przemieszczać się dosyć płynnie - porządek panuje tam tylko raz w roku jak trwa wizytacja z Francji - ale czysta ścieżka na szerokość wózka widłowego prowadzi przez większość magazynu (nie wszędzie-okolice kompaktora są wiecznie zastawione górą pustych kartonów i innych papierów).

Same drzwi ewakuacyjne z magazynu na zewnątrz są tak przemyślanie ukryte, że o istnieniu kilku dowiedziałam się po pół roku pracy (głównie dlatego, że wieża kartonów przy nich stojących całkowicie je zasłania).

Nie wiem jak wyglądałaby ewakuacja w razie pożaru. W markecie od dnia powstania NIGDY nie była przeprowadzana próbna ewakuacja. Sama kierowniczka BHP informuje o tym pracowników podczas szkolenia. Nie wiadomo, czy systemy ewakuacyjne zadziałają w razie alarmu bo zwyczajnie nigdy nie były faktycznie testowane.

Dodam jeszcze tylko, że oprócz kilku (wiekowych) komputerów w biurach - prawie wszystkie sprzęty są niewiele młodsze od samego budynku (przypominam rok powstania - 1999).
Tak że radzę do hipermarketów brać ze sobą maski chroniące przed dymem i najlepiej kombinezon ognioodporny, bo nie wiadomo czy wyjście znajdziecie na czas.

sklepy BHP ewakuacja

by zmora90
Dodaj nowy komentarz
avatar bipi29
-4 12

Dlaczego bawisz się w to dziwne ukrywanie nazwy sklepu skoro i tak wiadomo o jaki chodzi?

Odpowiedz
avatar szafa
1 1

@bipi29: żeby spece od marketingu tej firmy nie wyszukali tego wpisu...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 5

Zgodnie z prawem, próbna ewakuacja raz na 2 lata obowiązuje w obiektach przeznaczonych dla przynajmniej 50 osób liczonych jako użytkowników stałych - czyli w tym wypadku pracowników. Jak tylu nie ma, to takich próbnych ewakuacji być nie musi. Co zaś reszty....sama piszesz, że zasilanie awaryjne działa. Szkolenia BHP są. Oznaczenia są. Instalacje ppoż są. Wyjścia ewakuacyjne są. Coroczna kontrola też jest. To, że 'starzy pracownicy' mają wywalone jajca gdzie to jest, to już ich piekielność. Tak samo ustawianie stosów kartonów zasłaniających wyjścia ewakuacyjne. Ale z tego co opisujesz, to właściciel pod tym kątem wywiązuje się z obowiązku zgodnie z literą prawa.

Odpowiedz
avatar zmora90
3 3

@Lobo86: Co do ilości pracowników to tak, jest ich zdecydowanie więcej niż 50. Samych pracowników biurowych jest co najmniej 30, a do tego kasjerzy, pracownicy działów (każdy dział ma z osobna minimum jednego pracownika przypisanego tylko i wyłącznie do tego działu), pracownicy stricte magazynowi. Nie wiem czy pracownicy na umowę-zlecenie też się wliczają? Bo wtedy jest jeszcze z dziesięć osób przygotowujących zamówienia internetowe. A firmy zewnętrzne? Ekipa sprzątająca, ochrona, technicy. Pracownicy sklepów na galerii? Nie wiem po ile osób mają na zmianie ale jakieś dziesięć różnych punktów sprzedaży tam jest.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 2

@zmora90: no to teoretycznie taką próbną ewakuację raz na te dwa lata powinien zrobić.

Odpowiedz
avatar Error505
0 0

@Lobo86: Dlaczego teoretycznie i powinien? Ma zrobić i już. A jeśli autorka ma zastrzeżenia to bezpieczeństwa w swoim miejscu pracy to może a właściwie powinna zgłosić to do PIP a nie piekielnym.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@Error505: 'może' jest stąd, bo prawo jest dziurawe i jest wiele legalnych sposobów na jego ominięcie. Sam dorabiałem w LO wykładając towar w takim markecie, ale nie byłem zatrudniony jako pracownik marketu, a jako outsourcing. A nie wiem jak to by się liczyło przy tych 50ciu osobach.

Odpowiedz
Udostępnij