Wpadło do mnie zamówienie elementów do budowy muru. Ale nie zwykłego lecz 2,4m mur ze wzmocnieniami i "jeżem" na szczycie (takie igiełki aby nie przełazić).
Powód prosty.
Facet kupił kawałek ziemi, gdzie od lat ludzie z okolicznej wioski uczęszczali skrótem do miasteczka. Bo po co iść 200m dalej jak przejdzie się łąką.
I tak buduje dom, a tu wycieczka emerytek po placu budowy do kościoła idąca.
Postawił niby ogrodzenie i informacje teren prywatny. O 6 rano na targ idą, to przewrócili.
Na pytania czemu tu chodzą, odpowiadają: "Bo tak jest od zawsze i wygodniej".
Trochę się zdziwią ten mur stawia się w jeden dzień.
Szukałem filmu na YT, ale nie było czegoś podobnego. Robi się go z wielkich płyt i wsuwa w kotwy. Pod ciężarem mur się zagłębia w grunt (spód ma kształt ostrza)
ludzie
Wystarczy, że się te emerytki zrzucą, zgłoszą sprawę gdzie trzeba i facet będzie musiał mur rozebrać. Niestety, w prawie istnieje coś takiego jak służebność. Jeśli przez posesję przebiega droga, a choćby i ścieżka, z której korzystają ludzie, aby przejść do Kościoła czy na targ czy w sumie gdziekolwiek, to właściciel najczęściej (z pewnymi wyjątkami) nie może ot tak tego sobie ogrodzić. Głupie, nie? Z prawem odnośnie polowań i z wytyczaniem obwodów łowieckich jest jeszcze większy cyrk.
Odpowiedz@Lobo86: Służebność była ale by sprzedać 3 działki musieli zrobić drogę. Ale po co iść asfaltem jak można polem. Bo krócej. W tym wypadku służebności nie ma. Innymi słowy drogę masz to koszystasz a nie łazisz jak ci wygodnie. Koło domu też miałem trawnik i wszyscy chodzili na skróty a teraz jest biedra i co zostało obejść
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 września 2020 o 19:03
@szembor: a to już co innego skoro fizycznie się pobudowali. Wiesz, obejść (w sensie prawnym) można wszystko, ale jak się lokalne kółko moherów zbierze, to pytanie kto ma większe plecy: proboszcz, czy twój klient ;)
Odpowiedz@Lobo86: Identyczna sytuacja była w mojej rodzinnej miejscowości. Ścieżka "na skróty" szła środkiem działki pewnego rolnika. Przez lata nie miał nic do tego - ot drobny nieużytek. Ale jak już chciał zmienić przeznaczenie działki, postawił płot. Zwykły, metalowa siatka. Nikt nie narzekał (przynajmniej nie głośno). Jeśli nie ma innej drogi, to służebność miałaby rację bytu. Ale jeśli można obejść dookoła - to czemu to prawo miałoby być w mocy? A kłótnie o ten stan rzeczy to jak dla mnie kwestia kultury. "Bo tak zawsze było" nie jest argumentem prawnym. (Wiele rzeczy nie istniało kiedyś a dzisiaj jest legalna albo nielegalna.)
Odpowiedz@Lobo86: Służebność o ile nie ma innego przejścia. Tu jak autor pisze jest 200 metrów dalej. Nikt mu nie każe rozbierać niczego.
Odpowiedz@Lobo86: Przepisy o drogach koniecznych są *tylko* jeśli nie ma innego dojścia / dojazdu do drogi publicznej. Więc nie, żaden sensowny sąd służebności tu nie uchwali, to nie jest tak że można se wydeptać ścieżkę i nagle właściciel gruntu nie ma nic do gadania. O zbudowanie tam regularnej drogi to się mogły babcie starać, zanim ktoś kupił to jako działkę budowlaną. Gmina mogła ją kupić / nie sprzedawać i drogę pobudować. A teraz to trochę po temacie.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 września 2020 o 23:45
@bloodcarver: siur, ale wszyscy wiemy, że prawo nie ma znaczenia, jeśli lokalny proboszcz ma dobre plecy :)
Odpowiedz@Lobo86: Trochę proboszczów w swoim życiu spotkałem i żaden z nich nie miał takich "pleców" jak mówisz. Albo to jest tylko spekulacja na pojedynczych przypadkach (gdzie bycie proboszczem nie daje +1000 do charyzmy, ale "sprytnym" już tak), albo wszyscy których spotkałem to fleje. Proboszcz z powołania nie powinien zajmować się polityką w stopniu większym niż wymaga tego pasterstwo dusz. Czyli poprawne układy z miejscową władzą tak, ale czynne wpływanie na plan zagospodarowania terenu w drugim zakątku wsi - już nie.
Odpowiedz@Lobo86: powiedz, za co cię tu ludzie minusują? co komentarz, to ukryty, a przecież wcale nie obrażasz nikogo. Jakiegoś kółka hejterów się chyba dorobiłeś.
Odpowiedz@Lobo86: No właśnie facet buduje się 'fizycznie' więc po pierwsze jest plac budowy, po drugie będzie dom :D
Odpowiedz@clockworkbeast: Głównie za pisanie głupot.
OdpowiedzZa poprzedniego lodowca była na piekielych historia ludzi, którzy po przeprowadzce z USA chcieli sobie zrobić dom w stylu amerykańskim - bez płotu, otwarty na świat. Szybko zmienili zdanie, jak ich trawnik stał się kiblem dla wszystkich psów w okolicy.
Odpowiedz@Grav: a nie jest tak?
Odpowiedz@Grav: u mnie jest nowe osiedle, gdzie wrzucili ten styl, póki co nieźle funkcjonuje, pewnie dlatego, że nikt nie ma płotu i każdy dba :D
OdpowiedzA po co na emerytki mur 2,4m z jeżem?
Odpowiedz@Error505: Nie znasz chyba emerytek! :D
OdpowiedzPłotek tego typu? ;-) https://www.youtube.com/watch?v=HFRgFoIrnI4 W sumie to znam podobną historię. Ktoś zdecydował się ogrodzić działkę takim prostym płotem z płyt betonowych (jak w filmiku, tylko płyty większe), bo ludzie łazili. Parę dni później łazili znowu, płot zbyt trwały nie był.
Odpowiedz@Felina: Technika ta sama tylko płyta jedna i zbrojona z wirowanego betonu. Dodatkowo od zew strony pokrywa się to pewnym impregnatem co tworzy jeszcze warstwę wzmacniającą na uderzenia. Rozwalisz to młotem udarowym i śzlifierką ale w kilka godzin
OdpowiedzJaki to rodzaj płotu/muru?
OdpowiedzWidać że gościu od razu idzie an wojnę z lokalsami. Jakby postawił zwykłe trwałe i ładne ogrodzenie, to przecież nikt idący na skróty by mu po nim nie skakał. A skoro od razu buduje płot 2,4m z jeżem na górze, to znaczy że tam już jest wojna na noże z sąsiadami. Sama przyjemność będzie tam mieszkać :)
Odpowiedz@czarekt: Przecież w historii jest mowa o tym, że najpierw stanęło bardziej prowizoryczne ogrodzenie z tabliczką "teren prywatny", które lokalsi przewrócili. Normalnej osobie posiadającej jakieś minimum kultury takie oznaczenie powinno wystarczyć, skoro tak się nie stało to co, właściciel ma teraz przejść się po okolicy błagając mieszkańców, żeby raczyli nie przełazić przez jego działkę? No bez przesady.
Odpowiedz@jass: Przecież napisał, że ogrodzenie zostało przewrócone, a nie zniszczone. Nie wiadomo przez kogo. Czyli przez jednego złośliwego sąsiada, czy pijaczka odcina się od wszystkich. To jest objaw naszych czasów - brak dialogu, tyko od razu wojna. No chyba, że właściciel ma nos wyżej czoła, to @szembor będzie opisywał kolejne historie z jego udziałem.
Odpowiedz@jass: Niestety znak naszych czasów. Co z tego że płot? Przeleze bo bliżej
Odpowiedz@czarekt: Nie ważne kto konkretnie przewrócił, każdy kto widział przewrócone a i tak przelazł pokazał, że nie szanuje właściciela i jego terenu.
OdpowiedzCoś czuję, że na wiosce gość będzie - niestety - sąsiadem wyklętym :|
Odpowiedz