Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

W tej historii nie będzie nic o polityce, sytuacji w Polsce, ani…

W tej historii nie będzie nic o polityce, sytuacji w Polsce, ani o pewnej grupie osób. Wszystko skupia się wokół jednej sprawy.

Jestem matką osoby transseksualnej. Oswojenie się z tą sytuacją zajęło mi i mojemu mężowi sporo czasu, szczególnie, że inaczej niż przyjmuje się za wzorzec, przez 16 lat nie przyszło nikomu do głowy, że to dziecko to nie chłopiec. Zabawy, gry, zainteresowania, ubrania zawsze były chłopięce. Chłopiec - chociaż trochę inny - bardziej wrażliwy, delikatniejszy, ale chłopiec. Wiadomość była jak uderzenie obuchem, jakaś nierzeczywistość, dziwny żart, ale jednak (a minęły już 3 lata) okazała się prawdą. Powoli przyzwyczajaliśmy się do nowego imienia i formy żeńskiej. Tylko dziadek (mieszkający pod tym samym adresem co my) powiedział, że na pewno, nigdy, nie zwróci się jak do kobiety. Nie i już. Nie odrzucił, nie unikał, ale cały czas to był wnuk, nie wnuczka.
W kontaktach z naszymi znajomymi i rodziną zachowywaliśmy dużą ostrożność. W końcu to ludzie z różnymi poglądami, a ukrywanie czegoś, co trudno ukryć nie ma sensu, ale okazało się, że właściwie wszyscy, którym o tym mówiliśmy zachowali się w porządku, rozumieli, wspierali nas. Przekrój wieku 40-80 lat.

Aż w końcu spotkałam znajomą, mającą syna w tym samym wieku co moje dziecko. Chłopcy (jak jeszcze obydwaj byli chłopcami) bardzo się przyjaźnili, spędzali ze sobą dużo czasu, potem jakoś się to rozlazło i praktycznie od dłuższego czasu nie utrzymywali kontaktu. Zresztą podobnie jak i my, rodzice.
- O, co słychać, jak M.?
No co ukrywać, nie ma M., jest A. I znowu słowa wsparcia, że takie życie, trzeba wspierać, nie odrzucać, kochać itp. Powiedziałam, że owszem, kochamy, tylko dziadek ma pewien problem z zaakceptowaniem sytuacji.
- Co się dziwisz, to starszy człowiek, trzeba i dziadka zaakceptować i kochać, bo nic innego nie poradzicie. Musicie być silni.
Pierdu, pierdu, tona słodyczy.

Kilka dni później dziadek wrócił do domu wyraźnie wkurzony. Znajoma gdzieś go spotkała i zaczęła swoją litanię: że to moda to całe LGBT, że jedni napędzają drugich, sami nie wiedzą czego chcą, że to TRZEBA LECZYĆ, a nie ustępować i kilka minut takiego wykładu.
A doświadczenie w wykładach ma, bo ta kobieta jet nauczycielką, to ona wychowuje dzieci późnopodstawówkowe, pokazuje im kierunek nietolerancji. Może spodziewała się, że dziadek łyknie jej gadanie, może zasieje jakiś ferment, skłóci nas? Nie wiem. Chyba łatwiej byłoby mi to przełknąć, gdyby przy spotkaniu ze mną wyraziła swoje poglądy, a nie jak sądziła wzięła się za najsłabsze ogniwo.

A dziadek odpowiedział jej coś w swoim stylu, zupełnie nie po jej myśli, broniąc swojej rodziny, po czym podjął decyzję, że jednak ma wnuczkę i od tej pory konsekwentnie zwraca się do niej w rodzaju żeńskim. Tyle dobrego, a znajomą omijam.

by myscha
Dodaj nowy komentarz
avatar singri
-1 13

Zawsze mi się wydawało, że osoby trans identyfikują się ze swoją psychiczną płcią od samego początku... Uczymy się całe życie. W sumie chętnie bym popisała z taką osobą, ale kieruje mną wyłącznie niezdrowa ciekawość na temat "Kurczę, jak to jest?", więc raczej sobie daruję.

Odpowiedz
avatar Bryanka
16 18

@singri: Poznałam kilka takich osób i tylko jedna z nich od momentu dojrzewania wiedziała, że jest w złym ciele i bardzo szybko rozpoczęła leczenie hormonalne. Pozostałe nie wiedziały co się dzieje, bądź ignorowały symptomy, jednej wkręcono schizofrenię. Jedną z tych osób jest chłopak ode mnie z pracy i on spokojnie o tym rozmawia. Sam stwierdził, że skoro jest taki temat, to niby czemu mamy o tym nie rozmawiać, więc pytaliśmy go jak to jest podczas "przemiany", kiedy się zorientował, itp. Dla mnie to było fascynujące z naukowego/biologicznego punktu widzenia.

Odpowiedz
avatar myscha
13 15

@singri: mnie też to zdziwiło i może, gdybym nie przeszła przez to jako najbliższa osoba, uważałabym za fanaberie. Jeżeli chcesz dowiedzieć się więcej, ale od matki, to daj jakoś znać. Chyba przez Piekielnych nie da się skontaktować, a adres mojego maila z ktorego korzystam za bardzo mnie identyfikuje, żebym go publicznie podała. Ja czasem potrzebuję się wygadać

Odpowiedz
avatar krolJulian
4 6

@singri miałam kiedyś chłopaka (osobę bardzo oryginalną pod każdym względem), który od paru lat identyfikuje się jako osoba niebinarna. I chociaż kontakt mamy sporadyczny - to, życzenia urodzinowe i na święta, to kusi żeby czasem wypytać o „technikalia”. Czysta ciekawość i pewnego rodzaju sentyment do człowieka.

Odpowiedz
avatar Andrea
10 12

@singri ja na przykład miałam niespełna 9 lat i już wiedziałam, że jest ze mną coś nie tak - ale nie wiedziałam nawet, jak to nazwać. W połowie lat 80 nie było internetu, nie było żadnych książek w bibliotece, a mnie było zwyczajnie wstyd powiedzieć o tym komukolwiek. Przez 30 lat nie zmieniło się nic w moim odczuwaniu - przeciwnie, dysforia tylko przybrała na sile, bardzo przybrała. W efekcie od ponad dwóch lat żyję już w zgodzie ze sobą, finalizuję ostatnie szczegóły - i jestem szczęśliwa. Gdyby ktoś chciał o coś zapytać, mogę podać maila.

Odpowiedz
avatar singri
-1 1

@myscha: Sprawdź PW.

Odpowiedz
avatar singri
1 5

@Bryanka: Właśnie mnie też to fascynuje... A tą schizofrenią mnie rozbroiłaś. No jak można? Ja to widzę tak: Człowiek orientuje się, że urodził się w niewłaściwym ciele. Czuje się z tym źle = jest chory = trzeba go wyleczyć. Czyli trzeba dostosować jego ciało do jego duszy. Proste.

Odpowiedz
avatar Attentat
2 4

@singri: Poszukaj na YT kanał TransBros. Chłopcy udzielają tam wyczerpujących wyjaśnień na wszystkie kwestie związane z transseksualizmem - nawet na te, o które nie wypada pytać.

Odpowiedz
avatar singri
2 6

@Attentat: Dzięki, skorzystam. Fascynuje mnie ten temat, ponieważ sama tego nie doświadczyłam, a chciałabym wiedzieć jak się w przyszłości zachować. Co powiedzieć np. własnej córce, gdy oznajmi mi, że jest synem i pragnie zmienić płeć?

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
4 12

@Morog: To nie zawsze objawia się w dzieciństwie. Może się zacząć o okresie dojrzewania, kiedy hormony zaczynają wariować. I nagle hormony płci przeciwnej mogą zacząć przeważać.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-5 13

@pasjonatpl: W takiej sytuacji idzie się do endokrynologa

Odpowiedz
avatar myscha
10 14

@pasjonatpl: to nie jest sprawa hormonów, byłoby za łatwo, uzupełnić i po sprawie. To głowa tak działa, endokrynolog nic nie pomoże

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-5 5

@myscha: tak jest w stosunkowo nikłej części przypadków. W większości to jest jednak kwestia braku odpowiedniej diety i ruchu oraz braku edukacji seksualnej (rozmowy o seksie, masturbacji ale i o podrywaniu i kontaktach damsko-męskich > u nas to jedno wielkie tabu). Dzisiaj ginekomastia dotyka ok połowy nastolatków. Za 'naszych czasów' ze świecą było szukać takiego chłopaka. Nie zrozummy się źle - to o czym mówisz ma oczywiście miejsce i takie przypadki się zdarzają. Jednak bardzo, ale to bardzo rzadko bierze się pod uwagę fakt jak współczesny model stylu życia (ten realny) wpływa na feminizację mężczyzn.

Odpowiedz
avatar bazienka
0 0

@Lobo86: taaa i depresja to tez zla dieta i brak ruchu -.-''' @Morog: no w sumie mogl, np. by zaczac terapie hormonalna przed dojrzewaniem jeszcze k-m wychodza przystojni faceci o delokatnej urodzie, ale w druga strone jest gorzej, bo nie cofniesz np. mutacji czy jablka Adama

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-5 13

I co i nikt nie poszedl do psychologa by dziecko mogło porozmawiać z fachowcem?

Odpowiedz
avatar myscha
13 15

@maat_: nie o tym jest historia. Nie chcę opisywać przez ilu specjalistow i jakich i w jakim wieku dziecko przechodziło. Zrobiliśmy wszystko co mogliśmy, aby zapewnić jak największy... nie wiem komfort, normalność? Żadne z tych słow mi nie pasuje. Nie mam sobie nic do zarzucenia

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 6

@myscha: Jesli poszliście to w porządku. Jest jak jest i juz

Odpowiedz
avatar bazienka
0 0

@maat_: w PL nie jest mozliwa zmiana plci bez konsultacji lekarskiej robi sie baterie testow na tozsamosc plciowa, potem 2 lata zycia w roli , dopiero potem wdraza sie terapie hormonalna plus roznicuje sie transseksuallizm np. z psychoza albo z transwestytyzmem fetyszystycznym

Odpowiedz
avatar niemoja
2 8

Nie sądzę, żeby ta babka chciała was skłócić. Raczej chce być "mądra dla wszystkich", czyli każdemu mówi to, czego on oczekuje. Skoro usłyszała od ciebie, że dziadkowi nie podoba się tranzycja wnuczki, wiec wystąpiła przed nim z tekstem, po którym powinien uznać ją za mądrą i sensowną osobę - taki mały trick pedagogiczny.

Odpowiedz
avatar Meliana
9 9

@niemoja: Jeśli takie zachowanie jest pedagogiczne, to ja nie mam więcej pytań...

Odpowiedz
avatar dayana
1 1

@Meliana: Nie pedagogiczne, tylko społeczne. Człowiek jako zwierzę stadne potrzebuje akceptacji u innych przedstawicieli swojego gatunku. Niestety, ale niektórzy z tym przesadzają i dostosowują poglądy do rozmówcy.

Odpowiedz
avatar VAGINEER
1 5

z tym że transseksualizm należy leczyć, dla dobra pacjenta. A że nieznana jest metoda "dostosowania" umysłu do ciała, to można tylko działać w drugą stronę, poprzez tranzycję.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

@VAGINEER: "A że nieznana jest metoda "dostosowania" umysłu do ciała" Samoakceptacja jest podstawą wielu systemów religijno-filozoficznych. Niektórych starych jak sama ludzkość.

Odpowiedz
Udostępnij