Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jestem kierowca tzw. "tira" Znacie takie drogowe zasady jak "nie widzę, nie…

Jestem kierowca tzw. "tira"

Znacie takie drogowe zasady jak "nie widzę, nie jadę"? Zastanawiam się, dlaczego jesteśmy tak ograniczeni umysłowo, że nie potrafimy tego zastosować i wyznajemy przy tym zasadę "ja jeszcze przeskoczę/zdążę".

Bardzo nieprzyjemna sytuacja. Wyjeżdżam po rozładunku z Legnicy, kieruję się dw 323 (dawniej dk3) w stronę ekspresowej S3. Przejeżdżam przez Rzeszotary. Tam na 2 zakrętach jest skrzyżowanie z sygnalizacją świetlną i od strony S3 jest przeszkoda, którą trzeba ominąć zjeżdżając na przeciwny pas. Przejeżdżam przez skrzyżowanie. Jestem widoczny dla innych kierowców, ale wszyscy wyznają zasadę "ja przeskoczę" i uparcie się pchają. Zostaję zmuszony do hamowania i włączam klakson. Ostatnie osobówki się chowają, kiedy widzę jego. Przecież on też musi jeszcze przeskoczyć. Wjeżdża, mimo, ze jestem już naprawdę blisko. Do mojego klaksonu dołączyły światła drogowe (zawsze tak robię, może mnie nie widzi?). Zostanę zmuszony do kompletnego zatrzymania zestawu ostrym hamowaniem, bo idiota nie umie poczekać 20 sekund, aż przejadą 3 pojazdy (za mną tylko 2 osobówki, zaskoczone moim ostrym hamowaniem. Na szczęście nie uderzyły). Kierowca nawet nie przeprosił, nagranie już trafiło na policję.

Naprawdę trzeba tak traktować ciężarówki? A co by było, gdybym wiózł ładunek podatny na przeciążenia? W tej chwili byłby tylko do utylizacji, a za straty zapłaci taki głupek z własnej kieszeni, bo żadne ubezpieczenie OC czy AC nie obejmuje takich sytuacji.

PS: opisałem najniebezpieczniejszą sytuację jaka mi się przydarzyła, bo cm dzieliły nas od kolizji, ale miałem takich dużo więcej.

tir = "ja zdążę" Legnica dw323 S3

by konto usunięte
Dodaj nowy komentarz
avatar KittyBio
5 5

Prawo jazdy mam od 10 lat, zwykle trasy ogólnopolskie, malo jeżdżę po mieście, czasem wyjazd za granicę. Zwykła osobówka. Na początku myślałam sobie "dobra, przestrzegasz przepisów, jeździsz jak Bóg przykazał, co złego może się stać". Tydzień po prawku na parkingu wjechała mi w d*pę babka na parkingu, bo nie zauważyła samochodu i gadała przez telefon. Ale Kitty jeździła dalej przykładnie, no bo ten 1 raz, co złego może się stać <jaka ja wtedy głupia byłam> :D Po 10 latach jazdy ( w sumie zrobiłam z 500 tys km) widziałam już chyba wszystko. Staram się myśleć za wszystkich dookoła, bo rowerzysci sami wjeźdżają pod koła (typowa sytuacja - skręt w lewo, bez jakiegolwiek ostrzeżenie, wystawienia ręki, tylko pakują się przed samochód), osobówki i ciężarówki wyprzedzają na czołówkę zwłaszcza fajnie pod górkę i na zakrętach, pomijam jazdę pod prąd (albo tyłem) jak ktoś pomyli wjazdy na ślimakach albo zawraca na rondzie (tak pod prąd :D). Widziałam latające samochody nad rondami (i rowami) oraz zdarzyło mi się dostac sarną z rykoszetu. Widziałam bardzo odpowiedzialnych ludzi łażących na czarno w nocy bez grama odblasku drogą (ba, raz ledwo wyhamowałam z przyczepą z koniem - dobrze ze te 20-30 km/h było, bo mi dzieciak na drogę za szyszką wyskoczył). I tych co na autostradzie chcą wyprzedać jakimś pierdzikółkiem przy prędkości 90km/h jak za nimi pędzi jakieś Lambo z 180km/h. Co ciekawe takie rzeczy widzi się głównie na drogach polskich. W takich Czechach, Słowacji czy Litwie nikt za specjalnie nie szaleje na drogach, a i ludzie jakoś ogarnięcie jeźdżą. Tak bezpieczniej. Dlatego polecam mój sposób - śpiesz się powoli. Zwłaszcza jak się kieruje czymś duzym (fakt, nigdy nie prowadziłam nic więcej niż dostawczego Spritera lub samochód z koniem w przyczepie), to wiadomo chociażby droga hamowania dłuższa. Idiotów niestety przybywa a nie ubywa, a policji na drogach wg mnie wcale nie ma (w porównaniu do jeszcze z 5 lat wstecz - nie było dłuższej trasy, żeby nie spotkać suszących, a dziś - ostatni raz ze 2 miesiace temu widziałam pod Włocławkiem suszyli). Osobiście zapłaciłam aż 2 mandaty za złe parkowanie (z premedytacją w pełni świadomie) na cały żywot. Także bezpiecznej jazdy wszystkim i oby mniej było takich sytuacji.

Odpowiedz
avatar Fahren
2 2

@KittyBio: Po prostu ludzie to idioci. Im wcześniej sobie to uświadomisz, tym lepiej będziesz jeździć.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 6

@KittyBio: Obecnie policja bada 35 podesłanych przeze mnie scen z wyczynami kierowców. Nie zliczę już, ilu wysłałem od początku kariery. 10 osób straciło prawo jazdy na okres 6 miesięcy. Wierz mi, że nie wysyłam na policję byle czego. Nie wyślę, że osobówka wyprzedzi mnie na podwójnej ciągłej, choć mam zasadę, że jeśli ktoś mnie nagra na autostradzie na zakazie (czasem też muszę wyprzedzić, bo już nie wytrzymuję jazdy 75 km/h) to ja wtedy wyślę 10 kierowców wyprzedzających mnie na ciągłej. Ode mnie naprawdę trafiają ciężkie przypadku, typu perfidne wymuszenie na rondzie, niebezpieczne wyprzedzanie na trzeciego, czy opisana w historii scena.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

@JohnDoe: ha ha ha, dobre. Od dziś będę blokował wjazd ba rondo dopóki nie nadjedzie kolega po fachu i nie zablokuje ruchu

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@JohnDoe: Nóż się w kieszeni otwiera. Taką mamy milicję niestety...

Odpowiedz
avatar Grav
1 1

Szczerze mówiąc, nie rozumiem ludzi, którzy wymuszają na tirach. Ze wszystkich pojazdów na drodze, zaraz po pociągach, najłatwiej w kolizji z nimi zginąć, również zaraz po pociągach najtrudniej je zatrzymać. Tak samo jak nie rozumiem ludzi, którzy bawią się w break-checking ciężarówek na autostradzie. Jak już się chce komuś pokazać, to wystarczy zdjąć nogę z gazu i ściągnąć tirowca do 80km/h - też go to zaboli, ale w nas nie wjedzie. A że każdy ma dziś kamerkę, to za hamowanie bez potrzeby mamy gwarantowany mandat... plus zagrożenie tira zaparkowanego z kufrze.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@Grav: Wiesz dlaczego wymuszają? Bo nikt nie chce za nimi jechać z prędkością 85-90 km/h i mieć ograniczoną widoczność. Powiedziałbym, że nawet to rozumiem, gdyby nie sytuacje, kiedy ktoś mi wymusza, żeby 500 metrów dalej skręcić w osiedlową uliczkę. A co do hamowania na autostradach- jest to największe ku*estwo i takim życzę po prostu śmierci. Zwalnianie zamiast hamowania jest również karalne. Ostatnio wysłałem zgłoszenia na kolesia, który tak mi zrobił na A2 koło Poznania (opisana historia). Kierowcy zatrzymano prawko na 2 lata.

Odpowiedz
avatar dayana
-1 1

Klakson rozumiem, ale światłami drogowymi kogoś oślepiać?

Odpowiedz
avatar GlowaWChmurach
0 0

@dayana: No fakt, lepiej zabić, masz rację

Odpowiedz
Udostępnij