Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia z szukania pracy. Mając zaledwie dwadzieścia kilka lat stałam się bezrobotna.…

Historia z szukania pracy.
Mając zaledwie dwadzieścia kilka lat stałam się bezrobotna. Zakład upadł. Musiałam poszukać sobie czegoś nowego. Po rozesłaniu kilkudziesięciu CV w końcu zostałam zaproszona na rozmowę.
Podczas przeprowadzania wywiadu padł taki tekst.
"Ma pani wystarczające kwalifikacje na to stanowisko, ale zatrudnimy panią dopiero wtedy jak załatwi sobie pani grupę inwalidzką"
Kopara mi opadła do samej ziemi. Dosłownie.
Próbowałam to jakoś wyjaśnić. Młoda jestem. Nie choruję na nic. Po co mi orzeczenie o niepełnosprawności?
Osoba z którą rozmawiałam była wielce zdziwiona moim sprzeciwem. Przecież mogę zapłacić lekarzowi za odpowiednie papiery! Bo każdy na coś choruje! Po za tym pracodawcy chętniej przyjmą osobę która jest niepełnosprawna tylko na papierze niż taką, która naprawdę ma problemy zdrowotne. Ta pierwsza będzie bardziej wydajna.

Cóż... W łapę lekarzowi nie dałam. Nie podjęłam się pracy w tej "cudownej" firmie.
Z tego co pamiętam, to ogłoszenie wisiało jeszcze kilka miesięcy, po czym zniknęło. Albo zrozumieli, że wymaganie orzeczenia o niepełnosprawności od zdrowych ludzi nie ma sensu, albo znaleźli kogoś na tyle głupiego.
Znając życie, to raczej to drugie ...

praca

by Niania_Frania
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar bazienka
4 8

nagrywac takich dziadow, namawianie do lapownictwa to przestepstwo

Odpowiedz
avatar magic1948
-1 3

@bazienka: Jakie tu masz łapownictwo?

Odpowiedz
avatar wazka
5 7

Kasa, kasa i jeszcze raz kasa. Za niepelnosprawnego pracownika firma dostaje z PFRON hajs. Im wyzszy stopien orzeczenia tym lepsza kasa, a uwierz mi, to nie sa male kwoty...

Odpowiedz
avatar niemoja
4 4

@Pixi: 2 tys zł dopłaty do niepełnosprawnego to nie jest mała kwota, tylko ponad połowa najniższego wynagrodzenia, więc firma ma pracownika niemal za friko (dlatego tak chętnie zatrudniają osoby z orzeczeniem).

Odpowiedz
avatar KwarcPL
0 0

@Pixi: 500 złotych cashbacku od łebka to nie jest śmieszna kwota... https://www.pfron.org.pl/pracodawcy/dofinansowanie-wynagrodzen/wysokosc-dofinansowania-do-wynagrodzen-pracownikow-niepelnosprawnych/ @niemoja: 2 tysiące przysługują za zatrudnienie pracownika o znacznym stopniu niepełnosprawności albo umiarkowanym z dodatkowo orzeczoną chorobą psychiczną/upośledzeniem umysłowym/zaburzeniem rozwojowym/epilepsją/upośledzeniem wzroku a pod tym żaden lekarz się nie podpisze, za duże ryzyko. Niemniej na podciągnięcie pod lekką niepełnosprawność jak najbardziej by poszli, niestety...

Odpowiedz
avatar didja
8 8

Jako osoba niepełnosprawna w stopniu znacznym dziękuję Ci za uczciwość. I jednocześnie zasmuca mnie komentarz Twojego niedoszłego pracodawcy, bo wiem, że facet ma rację - są osoby, które załatwiają sobie orzeczenie (co najmniej drugą grupę, bo stopień lekki się nie opłaca), podczas gdy ja od lat pomagam osobom w naprawdę strasznym stanie walczyć z ZUS-em o rentę, bo ZUS cudownie wszystkich uzdrawia. Moim "rekordem" jest sytuacja, w której ZUS odmawia renty dziewczynie niepełnosprawnej intelektualnie (z powodu niedotlenienia okołoporodowego) tak głęboko, że jest ona ubezwłasnowolniona. Innymi słowy, ZUS odmawia uznania za niezdolną do pracy i samodzielnej egzystencji osobę, która nawet nie ma zdolności do czynności prawnych...

Odpowiedz
avatar Balbina
11 11

@didja: Znam lekarza który kiedyś był orzecznikiem bo dodatkowa kasa.Zrezygnował w pewnym momencie bo juz sił nie miał a i sumienie go gryzło.Jechał do człowieka który nie mógł się stawić na komisję( bo chyba nóg nie miał,nie pamietam) i juz z góry miał nakaz odmowy.Nie wiedział jak mu w oczy spojrzeć. Znajoma starała się o rentę na polineuropatię(zanik i uszkodzenia włókien ruchowych stóp) to jej babeczka odrzuciła z komentarzem że może rękoma pracować.

Odpowiedz
avatar Armagedon
-5 11

@Balbina: Balbina, na litość boską, jaka BABECZKA? Babeczki to są w cukierni. A w ogóle, jeśli już, to BABSKO byłoby bardziej odpowiednie.

Odpowiedz
avatar bazienka
0 4

@didja: moja przyjaciolka z zanikiem miesni musiala robic jakies testy z jazdy wozkiem oraz pokazy jak sie np. maluje bo przeciez postepujaca choroba genetyczna sama sie cofnie...

Odpowiedz
avatar Balbina
5 5

@Armagedon: No,do czegoś muszę sie dziś przyczepić. Poczytam sobie -na kogo wypadnie na tego bęc. Jak myslisz? babsztyl do kogo by bardziej pasował?

Odpowiedz
avatar niemoja
5 5

@didja: Jeśli dziewczyna jest niesprawna od urodzenia, to kiedy pracowała? Niepełnosprawność i niezdolność do pracy to dwie różne rzeczy. Można mieć znaczną niepełnosprawność a zachować zdolność do pracy. Samo posadzenie na wózku inwalidzkim nie świadczy, że ta osoba jest niezdolna do ŻADNEJ pracy, bo przecież osoby niepełnosprawne pracują.

Odpowiedz
avatar szafa
4 4

@Armagedon: Ale ty wiesz, że słowo może mieć więcej niż jedno znaczenie?

Odpowiedz
avatar sanuspg
0 2

@Balbina: Ale to, że ktoś nie ma nóg, nie oznacza, że nie jest w stanie wykonywać żadnej pracy. Renta jest dla osób, które nie mogą podjąć ŻADNEJ pracy, a nie dla takich, które owszem, nie są pełnosprawne, ale są takie zawody, które ci ludzie będą w stanie wykonywać. Nie bronię ZUS, ani nie chwalę, natomiast ten jeden fakt trzeba zrozumieć. BTW - miałam tętniaka mózgu, czekałam na operację, lekarz stanowczo zabronił pracy, póki nie zoperują. Trochę się to przeciągało, dostałam wezwanie do ZUS na komisję orzekającą o zasiłku rehabilitacyjnym. Przed gabinetem pełno niezadowolonych ludzi. Wchodzę z tą moją dokumentacją chorobową. Komisja rzuciła okiem - i wszyscy się rozpromienili: "W końcu ktoś naprawdę chory!". Zatwierdzili zasiłek bez problemu i z uśmiechem na ustach życzyli zdrowia... Więc różnie bywa z tymi orzecznikami.

Odpowiedz
avatar Balbina
0 0

@sanuspg: Nie wiem czy wiesz jakie objawy ma ta choroba Jest postepujaca,brak czucia w stopach np nie wiesz czy juz stoisz na stopniu czy jeszcze nie. W pracy idąc zaczepiła stopą o coś na podłodze nie czując tego. Upadła i złamała bark.Okazało się że złamała palec w stopie ale tego nawet nie czuła.Sa momenty że tak ja bola stopy że podnosi jedna i druga na zmianę bo nie może ustać a ma pracę stojąca. Silne środki przeciwbólowe nie pomagaja.Nazywają to chorobą"skarpetek" i "rękawiczek" bo pózniej atakowane sa ręce i nic juz w nich nie utrzyma.Zostaje wózek i ktoś do pchania. A jeżeli chodzi o zmianę pracy to jest w takim wieku że już nikt jej nie zatrudni.A to że ludzie udają to wiem. Mam kolezankę co ma rentę na depresję. Wyszkolona w objawach,nie myje się przez dwa tygodnie przed komisja, śpi w tych ciuchach i umie płakać na zawołanie. Pstrykniesz palcem a ta ryczy.I bez problemu jej przedłużaja.

Odpowiedz
avatar szafa
4 4

Święta prawda z tymi pełnosprawnymi niepełnosprawnymi. Kiedyś ktoś ze mną dyskutował, że niepełnosprawni wcale nie mają tak źle ze znalezieniem pracy, bo jest dużo ogłoszeń dla kandydatów z grupą. Tyle że tacy pracodawcy szukają właśnie ludzi z małymi niepełnosprawnościami, jak np. moja znajoma, co nie słyszy na jedno ucho i już grupa i już moja firma zadowolona. Ale wiadomo, że w żadnym razie nie zatrudnili by nikogo niewidomego czy na wózku czy z poważnymi problemami z kręgosłupem czy rękami

Odpowiedz
avatar KwarcPL
1 1

Niestety, ale wiele Januszeksów kombinuje w tą stronę. Za zatrudnienie niepełnosprawnego dostają kasę z PFRON a jak jest niepełnosprawny tylko na papierze to jest wydajny jak zdrowy.

Odpowiedz
Udostępnij