Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Teraz to ja byłam piekielna. Ruszając powoli z przystanku zauważam pana zmierzającego…

Teraz to ja byłam piekielna.

Ruszając powoli z przystanku zauważam pana zmierzającego w stronę przejścia dla pieszych przez torowisko. Pan, oczywiście i niestety, wpatrzony w telefon i nie odrywa od niego wzroku.

Mogę zadzwonić, ostrzec, że nadjeżdżam i uzmysłowić panu, że zamierza wtargnąć na torowisko, ale w myślach machnęłam ręką i uznałam, że pana przepuszczę bez dzwonienia.
Jak postanowiłam, tak też robię: toczę się swoim tramwajem ok 5-6 km/h i czekam, aż pan skończy przechodzić.

I wtedy pan, będący już na środku przejścia, postanowił się rozejrzeć. I dostrzegł mnie, w odległości około 15 metrów od siebie. Widok ten tak bardzo pana przestraszył, że niemal dostrzegłam wykrzykniki w jego oczach. Telefon przestał mieć znaczenie, niemal został wypuszczony z ręki, a pan, robiąc nieokreśloną figurę gimnastyczną, trochę przypominającą ptaka, który uderzył w szybę, rzucił się do ucieczki.

Żaden pan (ani telefon) nie ucierpiał podczas tej historii. A jeśli ten Pan to czyta, to przepraszam i dziękuję, ta jaskółka w Pańskim wykonaniu naprawdę mnie rozbawiła! A w przyszłości proszę patrzeć w telefon w bezpieczniejszych miejscach.

by GlowaWChmurach
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar rodzynek2
6 6

Ale ja będę dalej uważać, że to tacy piesi, jak pan z historii, są piekielni. Stwarzają niebezpieczeństwo dla siebie i dla innych wchodząc na tory/jezdnie bez sprawdzenia, czy można bezpiecznie przejść.

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
5 7

A gdybyś zadzwoniła to gościu miałby zbroję do wymiany...

Odpowiedz
Udostępnij