Moi drodzy zastanawialiście się kiedyś ile kosztuje bycie dotkniętym przez piekielnych, a ile stanie się piekielnym.Nie udzielę wam bezpośredniej odpowiedzi, ale dam wam historię.Stałem się piekielnym, nie jeden z was jest kierowcą, nie jeden z was łapał pobocze z powodu idioty wyprzedzającego na trzeciego, no właśnie tu stałem się piekielnym.Zazwyczaj jest tak, ktoś wali na was czołówkę wyprzedzając na chama a wy uciekacie na pobocze, bo wiadomo nikt normalny nie pójdzie na czołowe z debilem.No a ja stałem się posiadaczem pojazdu specjalnego w sęsie konstrukcji, i stałem się piekielny.Ja teraz widząc wyprzedzającego na podwójnej ciągłej nie uciekam na pobocze, tylko zamykam do środka, i wstyd się przyznać bawi mnie przerażenie pajaców zmykających na pobocze, i rozbijających swoje audi czy bmw, w sumie to dziwne że to zazwyczaj są te dwie marki.Aaa ale to tak w sumie pajacom nie stosującym się do przepisów nauczka się należy, ja to miałbym do was inne pytanie, bo tak właściwie to mimo że to nie ja łamię przepisy, to można mnie pozwać.I miałbym takie pytanie do szerokiej społeczności, gdzie mogę opublikować filmy z tych zdazrzeń tak anonimowo.
Prawo o Ruchu Drogowym jest używane jako łata do budżetu, a nie narzędzie regulujące cokolwiek. Po pierwsze adekwatna kara do czynu: celując w człowieka rozpędzonym pojazdem ryzykujesz maksymalnie 10 punktów karnych i mandat. Gdyby jednak posłać w jego kierunku kulę pistoletową, pozwolenie przepada, aresztowanie i dowiesz się, że 25 lat paki grozi za usiłowanie zabójstwa. Samochód tak samo może zabić. Gdzie logika? Kiedy zaczną masowo odbierać uprawnienia za takie wybryki jak spowodowanie kolizji czołowej? Jak to jest, że na jedno potencjalnie śmiertelnie groźne narzędzie ciężko zdobyć kwity i łatwo stracić, a drugie może mieć każdy?
Odpowiedz@Trepan: Bo auto domyślnie służy do przetransportowania ludzi lub towarów z miejsca A do miejsca B, nie zaś do rozjeżdżania ludzi czy powodowania wypadków. A PoRD reguluje wszystko na drodze. Gdyby każdy bezwzględnie się go trzymał, nie byłoby wypadków - poza dwoma sytuacjami na drogach równorzędnych, w których "odkorkowanie" oznacza jedno wymuszenie (4 auta z każdej strony jadące na wprost - każdy ma kogoś z prawej i 3 auta - dwa jadą na wprost, jedno skręca w lewo, nie mając nikogo po prawej stronie)
Odpowiedz@Fahren: tak reguluje, że masa ludzi to olewa. Coś co mnie zmroziło wręcz, cysterna ADR przez powierzchnię wyłączoną, pod prąd, na czołówę. Jak takie zwierzę dostało kategorię, przewóz rzeczy i materiały niebezpieczne? To się kwalifikuje nie tylko pod dożywotni zakaz jazdy, ale zarzuty za spowodowanie zagrożenia katastrofą w ruchu lądowym. Za takie coś grozi 5 lat paki. PoRD można sobie dziś w tyłek wsadzić. W moim rejonie ITD stoi w jednym miejscu regularnie. Boczna droga i mogą mi na ptaka skoczyć. Jeśli auto jedzie i wraca do punktu początkowego to jadą bez tacho, tylko punkt kontroli omijają. Jakie to jest prawo? Dziurawe.
Odpowiedz@Trepan: W tym przypadku to nie wina prawa, a ITD z podejściem olewczym
Odpowiedz@Fahren: Amerykanie znaleźli na taką sytuację rozwiązanie. Na skrzyżowaniu równorzędnym każda droga dojazdowa kończy się znakiem STOP. Tylko, że u nich zatrzymanie pojazdu nie może być symboliczne jak u nas a musi trwać minimum 5 sekund - krótszy postój jest traktowany jak brak zatrzymania i grozi za to stosowny mandat.
Odpowiedz@mesing: I w jaki sposób to rozwiązuje kwestię pierwszeństwa?
Odpowiedz@Fahren: Prawdopodobieństwo, że na każdym wjeździe pojawi się samochód dokładnie w tym samym czasie jest raczej bliskie zeru. W takim przypadku obowiązuje zasada pierwszy dojechałeś pierwszy przejeżdżasz. Nawet gdy po twojej prawej stronie będą stały dwa auta, to pierwsze przepuszczasz i po nim przejeżdżasz ponieważ kolejny musi zatrzymać się na te 5 sekund. A nawet gdyby zgrały się idealnie w czasie cztery auta to niestety musi znaleźć się jeden któremu się będzie mniej śpieszyć i on zapoczątkuje cykl przejazdu przez skrzyżowanie.
Odpowiedz"w sęsie" - naprawdę?
Odpowiedz@FrancuzNL: Tak - mientowym ;)
Odpowiedz@FrancuzNL: Chyba łatwiej byłoby wypisać tu słowa i zdania, które ten analfabeta napisał poprawnie, niż te z błędami.
Odpowiedz@FrancuzNL: @Jorn: Ten analfabeta potrafi całkiem sensownie posługiwać się polskim ,i nie zamierza edytować pisanego pod wpływem emocji posta, tylko po to by wpasować się w gusta purystów słownikowych, życzę jak najmniej piekielności w życiu, o oby waszym jedynym zmartwieniem był SĘS życia.
Odpowiedz@Ratman13: niestety, czytając historyjkę, to naszym zmartwieniem możesz być TY, jeśli przypadkiem znajdziemy się w pobliżu twojego dzipa z orurowaniem, czy tam daci sandero, nie wiem
OdpowiedzSzukaj na YT stop chama, polskie drogi, czy podobnych "kto ci dał prawo jazdy". Robią kompilacje, więc jesteś anonimowy dla oglądających
OdpowiedzW SĘSIE? To raczej nigdzie.
Odpowiedzfilmy z tych zdarzeń możesz opublikować na rodzinnym obiadku, w sęsie mamie i papie
OdpowiedzDawaj film jak już zaliczysz dzwona
OdpowiedzZacznij od słownika ortograficznego. W sensie. Niejeden.
Odpowiedz