Jest taka grupka ludzi, wszyscy jesteśmy członkami pewnej "społeczności" online.
Założenie tej społeczności jest takie, że zawsze można się wygadać, jeśli spotka nas coś piekielnego/przykrego.
Niestety, w znacznej części przypadków jeśli już zdecydujesz się coś opisać, to członkowie wiedzą lepiej. "Napewno tak nie było, to niemożliwe", " Ludzie nie są tacy, koloryzujesz", "Jesteś przewrażliwiona, napewno to były tylko żarty" no i oczywiście "Nie potrafisz pisać poprawnie gramatycznie więc nie pisz wcale". To ostatnie oczywiście w różnych formach, czasem z wyzwiskami nawet.
Brzmi znajomo? Powinno, bo to właśnie wy.
Internet
Aleś nam dokopała! Zdradzisz nam jak brzmi twój nick stały, czy już usunęłaś konto?
OdpowiedzTak ogólnie to opisałaś jakieś 99% internetu.
OdpowiedzZnam taką stronę, która w założeniu miała służyć rozrywce, a użytkownicy mieli opisywać swoje piekielne historie. Niestety pojawili się tam i piekielni użytkownicy, którzy uważali, że to strona do wylewania żali na własną niezaradność, portal twójpsycholog.pl lub ich tuba światopoglądowa. W dodatku część wpisów dość luźno podchodziła do kwestii ortografii czy zwykłego pisania w sposób zrozumiały. Brzmi znajomo?
OdpowiedzBo przynajmniej połowa tekstów powinna się kończyć owacją kierowcy autobusu na stojąco. Jprdl!
OdpowiedzTeż o tym pisałam już ponad 3 lata temu i też trafiło do archiwum... Prawda w oczy kole co, kochani Piekielni? :)#77775
Odpowiedz@KatzenKratzen Sądząc po liczbie minusów to chyba tak
Odpowiedz@KatzenKratzen: standard. Większość ma inne zdanie? O, na pewno prawda w oczy kole. Bo przecież nie może być tak, że ja się mylę, że inni tak po prostu uważają, że nie mam racji i dają temu wyraz... ;)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 sierpnia 2020 o 13:29
część historii brzmi nieprawdopodobnie - może dlatego, że się nigdy nie wydarzyły, może dlatego, że ktoś chciał podkoloryzować opowieść i wyszło jak wyszło. Jeśli ktoś widzi jakieś nieścisłości, to czemu o tym nie podyskutować? Od tego m.in. są komentarze. Wyzwiska nie powinny mieć miejsca, ani tu, ani nigdzie. Pisanie gramatyczne - nie rozumiem, dlaczego dla tylu ludzi jest to aż taki problem? Większość tutaj to raczej osoby dorosłe, ewentualnie w wieku nastoletnim. Pisanie poprawną polszczyzną to nie jest wyczyn na miarę wejścia na Mount Everest! Jasne, każdemu zdarzają się literówki czy postawienie przecinka w złym miejscu, ale tak jak niektóre historie są napisane... bez ładu, składu, o ortografii nie wspominając... jak dorosły (lub prawie dorosły) człowiek nie umie wyrazić swoich myśli poprawnie w swoim języku ojczystym - no, to jest całkiem piekielne według mnie.
Odpowiedz@marcelka: no właśnie, zawsze zastanawiało mnie, dlaczego piekielną jest osoba, która zwraca uwagę na błędnie napisane historie pod kątem gramatycznym, a nie osoba, która te historie opisała. Czyli piekielnością jest poprawne używanie języka polskiego?
Odpowiedz@lenka: Pod kontem gramatycznym :)
Odpowiedz@Jorn: No tak, w chwili zaćmienia umysłowego napisałem komentarz bez sensu, a teraz nie mogę go usunąć :)
Odpowiedz@Jorn: Zawsze możesz edytować i usunąć sam tekst. Ramka i nick, niestety, zostaną. Ale przynajmniej głupa z siebie nie zrobisz.
Odpowiedz@Armagedon: Gdy wpadłem na ten pomysł, było już za późno i zobaczyłem komunikat z informacją, że minął czas na edytowanie. Trudno, zrobiłem z siebie głupa i tak już zostanie, jakoś muszę z tym żyć :)
OdpowiedzPiekielni zdążyli już zatoczyć koło, od początków strony, gdzie użytkownicy kreowali się na gwiazdy, opisując najpierw lekko podkoloryzowane, acz wiarygodne historie, kończąc na dziesiątej historii na to samo kopyto, w której dialogi były sztuczne jak w tanim pornolu. Dorabiali się zarówno fanatyków, jak i hejterów i tak zaczęły się ostre dyskusje w komentarzach przechodzące w wyzwiska i obelgi. Problem jest taki, że obecnie (jak dla mnie na szczęście!) skończyła się era zawodowych bajkopisarzy, którzy tu gwiazdorzyli, natomiast zostali zastąpieni płaczusiami, którzy czują się urażeni, bo ktoś na nich krzywo spojrzał - historie wiarygodne, acz mało piekielne. Dla ludzi, którzy pamiętają, jakie historie tu kiedyś się pojawiały te publikowane obecnie to w dużej mierze smęty i żale nawiedzonych małolat, w dodatku pojawiają się jakiegoś bzdury, typu manifesty polityczne, przegląd prasy itd. Sama jestem zdania, że zdecydowana większość historii tu opisywanych, zarówno kiedyś jak i teraz mija się z prawdą. Sama czasem wytknę to autorowi, jedyne co mnie czasem irytuje wśród komentujących to tworzenie sobie alternatywnej wersji historii i wnioskowanie na jej podstawie, że to autor był piekielny. Choć generalnie nie wiem czy bardziej mnie to irytuje, czy śmieszy, że ktoś za wszelką cenę musi udowodnić swoją rację, że aż poświęca czas na napisanie historii od nowa i wysnuwanie z tego wniosków, bo nie może dopuścić do siebie, że czasem ludzie są inni niż jego wyobrażenie :D
Odpowiedz@digi51: To w tanich pornolach w ogóle są jakieś dialogi? o.O Ale zasadniczo się zgadzam, że drzewiej historie były jakieś takie.. lepsze, bardziej interesujące. Pamięta ktoś Micha? Ratownik medyczny od piąchopiryny. Albo Sherlocka - historie pisane tak, że autor był nieznanej płci, a jednak przyjemne w odbiorze. A może to ja się już zestarzałem i przemawia przeze mnie nostalgia
Odpowiedz@Fahren: A może to kwestia powtarzalności? Pierwsza historia z piekielnym rowerzystą będzie i ciekawa, i bardzo piekielna. Pięćdziesiąta taka historia też niewątpliwie jest piekielna, ale już niezbyt ciekawa bo kilka takich już się przewinęło przez stronę
Odpowiedz@Fahren: no wiesz, to, że hydraulik idąc na fuchę spotka seksowną, chętną panienkę, która na dzień dobry rozchyla szlafroczek i jęczy: weź mnie! Jest równie prawdopodobne, co to, że autor historii na zwróconą komuś grzecznie uwagę słyszy: wypier... dziwko!
Odpowiedz@lenka: racja. Warto też zwrócić uwagę na to, że historie pojawiają się seriami - pierwsza jest na ogół dobrze oceniana i ląduje na głównej, a dziesiąta taka sama w ciągu kilku dni spada do archiwum w ciągu kilku dni. Moim zdaniem słusznie, bo widzę tu co najmniej kilka osób, które na każdy popularny temat mają historię w zanadrzu, która jest de facto kopią innej, publikowanej kilka dni wcześniej.
Odpowiedz@digi51: też mnie to wk..wia. Ktoś pisze historię i żeby zbytnio nie lać wody koncentruje się na tym, co, jego zdaniem, jest w niej istotne, pomijając szczegóły, które nie mają znaczenia i następuje wysyp komentarzy dopisujących własną wersję na niekorzyść autora, typu: historia jest o kurierze, który zgubił paczkę, a komentarz w stylu "nie napisałeś, jakiego koloru spodnie miałeś wtedy na sobie, więc domyślam się, że na pewno czerwone, a w dodatku po twoim stylu pisania wnioskuję, że na pewno masz nadwagę, więc sam jesteś sobie winien". Owszem zdarza się, że autor pominie informacje, które jemu wydają się oczywiste, ale czytelnikowi niekoniecznie, ale przecież można go w komentarzu normalnie o to spytać, a nie pisać jego historię od nowa przekręcając ją o 180 stopni
Odpowiedz@Fahren: Sherlock był nieznanej płci? Byłam pewna, że jednak męskiej ;) I z różnych historii z gastro i choćby z tej, w której opisywał eteryczną pannę, której pasją był sport wynikało, że był chudym facetem z laską. Ale fakt, że Sherlocka, zaszczurzonego czy grabarza, którego nicka w tej chwili nie pomnę, bardzo brakuje, opisywali nie tylko naprawdę piekielne wydarzenia, ale i w świetny sposób.
Odpowiedz@jass: to była ponoć laska, która stworzyła sobie fejkowy profil faceta.
Odpowiedz@jass: Sherlock w „prawdziwym życiu” okazał się być kobietą
Odpowiedz@jass: Przez jakiś czas, a na pewno do 2013 nie było wiadomo i były różne spekulacje - łącznie z tym, że opisując pannę, zdradza się zarówno jako facet, jak i kobita odmiennej orientacji @digi51 To oznacza, że jakiś budżet tam jest, a to nie są tanie rzeczy ;) @Crannberry - takie dopowiadanie widywałem głównie pod historiami, w których autor nie widział własnej piekielności
Odpowiedz@Fahren: czym innym jest jak ktoś jasno opisuje własne zachowanie i nie widzi własnej piekielności, którą ktoś mu wytknie, a czym innym jak ktoś pisze: na pewno kłamiesz i zrobiłeś inaczej, więc sam jesteś piekielny. Ej, w sumie wychodzi, że zgadzam się z Autorką ;)
Odpowiedz@digi51: @Crannberry: Oo, o tym nie wiedziałam. Jak to wyszło? Bo z Malinową, czy jak jej tam było, pamiętam że sama w pewnym momencie zamieściła "historię", w której się przyznała, że wszystko zmyśliła.
Odpowiedz@jass: malinowa? Na pewno użytkownik małe gówno zamiściłaa taką historię. Ale przy jej historiach to się uśmiałam. A co do Malinowej - tyle lt na pprtalu a nie mogę skojarzyć jej nicka z historią
Odpowiedz@Zyrafka: miała nick malinowe ciastko czy ciś takiego. Tzn pierwszy nick, bo szybko wytknięto jej oczywiste zmyślanie. Potem kilkakrotnie wracała pod różnymi nickami.
Odpowiedz@Zyrafka: A faktycznie, to było małegówno, trochę mi się ci bajkopisarze już mieszają :P
Odpowiedz@digi51: CallMeMaybe to też było jedno z jej kolejnych wcieleń czy inna osoba? Bo ze zmyslaczy kojarzę głównie jej historie
Odpowiedz@jass: ja się nie dziwię, bo mi też! Komentarze rzadko czytam, toteż nie wiem ile tych fejków tam było. Ale wiem, że dużo jest zarzutów, że nieprawda
OdpowiedzTu jest masa zakompleksionych polonistów. Ale ja się ich nie czepiam, mają nudne, nikomu niepotrzebne życia.
OdpowiedzTylko członkowie pewnej społeczności piekielnego portalu, to w dużej większości dorośli ludzie, którzy przeżyli nieraz po kilkadziesiąt lat i też nie jedno widzieli i przeżyli, że potrafią ocenić ile w danych historiach może być prawdy, a ile wymysłów, a co jest mało prawdopodobne.
OdpowiedzTutejsza społeczność to najbardziej toksyczna internetowa społeczność jaką widziałem. Takiej zbieraniny kompleksiarzy pałających nienawiścią do wszystkiego co inne i każdego kto myśli inaczej to nigdzie nie widziałem. Wyraź jakąś niepopularną opinię to zobaczysz jak cię tutejsze kółko wzajemnej adoracji dojedzie. Aha, tutejsze gwiazdy mają przyzwolenie od moderatorów na wyzywanie innych i nie dostają bana, a zwykły człowiek dostaje bana za słowo "analfabeta".
Odpowiedz@mofayar: Jest też wiele osób, którzy każdą krytykę, każdy przejaw innego zdania niż oni sami, ba nawet każdy minus przy komentarzu, czy "słabe" w ocenie historii traktują jako policzek, a nawet osobiste wypowiedzenie "wojny".
OdpowiedzHeh, tak było z moją historią. Mnóstwo komentarzy znajdujących niestworzone rzeczy między wierszami i doszukujących się dziury w całym byleby udowodnić, że jednak sobie to wszystko wymyśliłem...
OdpowiedzA ja myślę że ta historia została zmyślona.
OdpowiedzJesteś przewrażliwiona, to tylko żarty. :)
Odpowiedz"MY". Także należysz do tej społeczności i także krytykujesz tą społeczność.
OdpowiedzZgadzam się w całości z autorką. Wielokrotnie próbowałem dodać tutaj jakąś historię, ale hermetyczna grupka "pucująca się nawzajem" nie pozwalała na "wrzucenie swojej pierwszej historii", zawsze w komentarzach znajdowali się hejterzy którzy czepiali się, w tym jacyś starzy wyjadacze z piekielnych - mimo że historie które zaprezentowałem uważałem za dobre i takie które powinny z całą pewnością wejść na główną, bo niczym nie odstają od historyjek, które cieszą się dobrymi opiniami. O tych to można by długo pisać ich większość historii jest wymyślona, bo kto normalny wrzuca po 200 historii - naprawdę tego nie widzicie, że ludzie wrzucają po 200 historii i nie podejrzewacie że to nie może być tak piękne aby było prawdą? No powiedzcie czy znacie ludzi którzy mają tak piekielne życie aby nadawało się do tego aby je tutaj zamieszczać każdą sytuację - ja nie sądzę. Przede wszystkim mówię tutaj o wpisach jednej autorki z nickiem na zaczynającym się na X która z historii na historię ma inną pracę, innego faceta (obcokrajowca) leje wodę na 3 ekrany - może lepiej niech zacznie pisać powieści, bo to raczej nie jest jej biografia. Miałem kilka na prawdę ciekawych historii ale komentarze hejterów w tym tych wyjadaczy doprowadziły do tego że mam to w d**ie i nie będę się nimi dzielił. Nie wspomnę tutaj o ludzi z multikontami którzy je zakładają tylko po to żeby minusować albo dowalać komenty negatywne swoim wrogom lub plusować i pucować w komentarzach ego tych co im podchodzą. Jeszcze do tego wszechobecne grammar-nazi w komentarzach, bo ktoś jednego przecinka zapomniał. Do tego moderatorzy którzy wywalają komenty i zmieniają daty publikacji starych wpisów. To jest właśnie piekielność na piekielnych. Z tego ta strona staje się wydmuszką. Tyle w temacie.
Odpowiedz