Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Kolejna historia, wydarzyła się dosłownie chwilę temu. Siedzę w aucie i nie…

Kolejna historia, wydarzyła się dosłownie chwilę temu. Siedzę w aucie i nie dowierzam.
Generalnie jak pisałam wcześniej nie lubię jasnych ani jaskrawych kolorów, rzeczy w mojej szafie w kolorze czerwonym albo pomarańczowym mogę policzyć na palcach jednaj ręki, najczęściej spotyka się na moim ciele czerń i granat.

Dlaczego więc za każdym razem jak pójdę zrobić zakupy w Auchan (tylko tam, w innych sklepach mi się to jeszcze nie zdarzyło), nieważne czy u siebie, u rodziców czy na drugim końcu Polski, zawsze ale to zawsze ktoś mnie pomyli z pracownikiem. Za każdym też razem gdy grzecznie odpowiadam że zaszła pomyłka osoby takie wybuchają. Wiele razy słyszałam że już to nie pracuję, że to zgłosi, skargę napisze a ja stałam i szukałam ukrytej kamery.

Jednak dziś to ja wybuchłam i to dosłownie. Musiałam do południa podrzucić papiery i raport do firmy, ale jako że na miejscu wiem że nikogo nie ma oprócz sekretarki i księgowości, pojechałam na luzie. Trampki, jeansy i nieco wyblakła koszulka z wielki logo Batmana. Czarna. Znaczy sprana czerń. Ale na pewno czerń.

Wracając wstępuje do Auchan bo mam po drodze a skończył mi się wędzony łosoś i parówki sojowe. Zapasów mleka też mało, zakupy trzeba zrobić (nie lubię w weekend, za dużo osób).

Akurat stałam na dziale z żarówkami bo te u mnie w przedpokoju za żółte, szukam czegoś zimniejszego i mocniejszego. Nawet nie zauważyłam jak obok mnie pojawiła się kobieta tak na oko ok. 40 lat.
-Gdzie są płyny do spryskiwaczy?
-Nie wiem - odpowiadam gdyż nigdy ich w Auchan nie kupowałam.
-To za co Pani płacą jak Pani nie wie?
Tutaj już kątem oka widziałam jak kobieta powoli zamienia się w rybkę rozdymka. Znaczy zaraz zacznie krzyczeć że pewnie jestem niekompetentna. Ale ją ubiegłam (przytaczam mniej więcej treść mojej wypowiedzi, zdenerwowana byłam mogła użyć innych słów).
- Kobieto czy Ciebie poje**ło?! Nie widzisz że w żadnym wypadku tutaj nie pracuję?! Czy czarna koszulka i jeansy przypominają ci strój pracownika?! - wskazałam jej faktycznego osobnika który rozkładał towar na końcu alejki. - Jak masz problem ze wzrokiem to idź Pani do okulisty a nie ludzi zaczepiasz jak robią zakupy.
Tutaj Pani zauważyła po raz pierwszy mój wypchany koszyk, skrzywiła się i powiedziała - To Pani wina, ma Pani taką twarz!
Zanim jednak dowiedziałam się jaka właściwie moja twarz jest, kobieta pognał w stronę prawdziwego już pracownika.

Na następne zakupy jadę w kominiarce.

P.S. Teraz po powrocie do domu zdaję sobie sprawę, że zareagowałam jak ostatni cham i może nie powinnam, ale ile można grzecznie tłumaczyć.

Auchan

by ItsyBitsyWereWaffle
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar feline1
9 9

A maseczkę miałaś na twarzy? Jeśli miałaś, to jak ona Twoją Twarz zobaczyła :)

Odpowiedz
avatar ItsyBitsyWereWaffle
-1 5

@feline1: maseczkę mam zawsze przy sobie dlatego sama się zastanawiam co ona w tej mojej "twarzy" zobaczyła. :)

Odpowiedz
avatar Armagedon
11 11

@ItsyBitsyWereWaffle: No, ale chodzi o to, żebyś ją w sklepie miała NA sobie, a nie PRZY sobie. Odpowiedź jest opływowo-wykrętna.

Odpowiedz
avatar ItsyBitsyWereWaffle
3 3

@Armagedon: przepraszam, po prostu dla mnie logiczne że jak mam to zakładam, jak nie mam to kombinuje z chustką albo koszulka. Wybacz za niejasność

Odpowiedz
avatar Ginsei
0 0

@ItsyBitsyWereWaffle: A może masz nietypową maseczkę, w sensie nie te niebieskie, które "wszyscy" noszą, ale jakąś taką bardziej podobną do tych, które pracownicy noszą? Choć w sumie pracownicy najczęściej są w przyłbicach, albo właśnie w tych niebieskich maseczkach...

Odpowiedz
avatar Wellness
0 0

@ItsyBitsyWereWaffle Możliwe że nosisz fryzurę wymaganą u pracowników tego sklepu, ludzie często nie zwracają uwagi na szczegóły ubioru, a jedynie szukają osoby, która pasuje do ich obrazu pracownika danej placówki

Odpowiedz
avatar Balam
5 5

@StaraLadyPank: Zobacz sobie reddita, jest cała grupa r/IDontWorkHereLady o tępych ludziach zaczepiających innych kupujących jako pracowników i robiących awantury. Historia albo by się tam nadawała, albo jest stamtąd ukradziona.

Odpowiedz
avatar ItsyBitsyWereWaffle
7 15

@StaraLadyPank: Myślałam że to jest strona na ktorej można się dzielić piekielnosciami jakie nas spotykają, ale najwyraźniej wbrew regulaminowi powinnam tu opisywać same dobre rzeczy. Sama założyłaś konto wczoraj i od wczoraj zdążyłaś skrytykować 23 wyznania. To AŻ 23 osoby które mogłaś zranić, bo niektóre Twoje komentarze były ostre. I co z osobami które mają konto od 5-10 lat? I wrzucają regularnie historie, czasem dwie trzy w tygodniu/miesiącu. Rozumiem że dla Ciebie takie osoby to życiowe przegrywa? A może miałaś gorszy dzień i zamiast to opisać i wydusić z siebie wyżywasz się na innych?

Odpowiedz
avatar Mavra
2 4

@ItsyBitsyWereWaffle: ten troll ma konto od czerwca

Odpowiedz
avatar ItsyBitsyWereWaffle
2 2

@Mavra: Moja wina źle spojrzałam, jedynie na cyferki. Nadal uważam że konstruktywna krytyka byłaby bardziej na miejscu, niż niektóre z komentarzy @StaraLadyPank

Odpowiedz
avatar kojot__pedziwiatr
1 1

@ItsyBitsyWereWaffle: nie oczekuj konstruktywnej krytyki od hejtera.

Odpowiedz
avatar wazka
1 1

@ItsyBitsyWereWaffle: Czyzby Stara jedza zalozyla drugie konto? ;-)

Odpowiedz
avatar Tolek
2 4

A dlaczego nie robisz sobie przysłowiowych jaj z tych głupków, którzy biorą Ciebie za personel sklepu. Ty masz ubaw, a im pierdząca żyłka skacze.

Odpowiedz
avatar m_m_m
-2 4

@Tolek: Bo może niekoniecznie chce się zniżać do takiego poziomu pogardy dla drugiego człowieka?

Odpowiedz
avatar Tolek
0 2

@m_m_m: No będzie obrażana przez głupków, którzy zasługują na pogardę, bo nie szanują personelu sklepów.

Odpowiedz
avatar niemoja
-2 4

@Tolek: Albo raczej: "ty masz ubaw, a pracownicy sklepu będą ponosić konsekwencje". Czy praca w markecie to jakaś ujma na honorze, żeby się obrażać? Pomyłki się zdarzają; wystarczy powiedzieć: "nie wiem, proszę zapytać kogoś z obsługi", albo "nie wiem, ja tu kupuję a nie sprzedaję" i wszystko jasne. Jeśli ktoś pyta "pracownika obsługi" i usłyszy niegrzeczne "nie wiem" - to nic dziwnego, że się rozzłości.

Odpowiedz
avatar Tolek
2 4

@niemoja: To trzeba uważać kogo się pyta. A obsługa nie będzie miała żadnych problemów, bo ich się taka niemota nie pytała. Gdyby mnie ktoś zapytał w sklepie to bym też tak zareagował jak Itsy.

Odpowiedz
avatar kojot__pedziwiatr
-2 4

@Tolek: wyobraziłem sobie taki dowcip - zaczepia ją ktoś a ona odgrywa scenkę - teatralnym szeptem mówi do kogoś obok "A może ta się nada?" i trochę innym głosem odpowiada "Taaaak, ta będzie idealna" i już normalnym głosem a'la pracownik danego sklepu "wiem gdzie to jest, proszę za mną" i idzie w jakiś ciemny kąt :D

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
4 8

Ktoś kto myli kupującego z obsługą, która to zawsze w każdym sklepie jest ubrana tak charakterystycznie że nie sposób jej pomylić z niczym, nie zasługuje na szacunek. Jak ktoś jest debilem to jego problem. Chociaż ja uległbym pokusie wysłania takiej melepety dokładnie w przeciwległy koniec marketu. Możliwie pokrętną drogą.

Odpowiedz
avatar dayana
0 0

@tatapsychopata: A ja chciałabym, żeby na mnie złożył skargę do kierownika :)

Odpowiedz
avatar Cut_a_phone
3 11

Zamiast: -Gdzie są płyny do spryskiwaczy? -Nie wiem - odpowiadam gdyż nigdy ich w Auchan nie kupowałam. Mogłaś powiedzieć: -Gdzie są płyny do spryskiwaczy? -Nie wiem, nie pracuję tutaj. I całej historii by nie było. Przykra sytuacja spotkała cię na twoje własne życzenie.

Odpowiedz
avatar ItsyBitsyWereWaffle
2 8

@Cut_a_phone: ale jak napisałam wcześniej, nie jest to pierwsza taka sytuacja. Zawsze grzecznie tłumaczyłam że nie pracuje w tym sklepie i odsyłałam do pracownika. I jakoś to nie pomagało, bo na słowa nie pracuję tutaj bywały riposty w stylu " no ja widzę że tutaj to nikt nie pracuje". Na stwierdzenie że jestem klientem jeden facet kiedyś stwierdził że skoro już tu jestem to mam mu pomóc. Domyślam się że nie tylko mnie to spotkało, bo widziałam historie czy tutaj, na innych stronach, reddicie i Facebooku że są ludzie którzy po prostu zaczepiają kogokolwiek żeby się nie wysilić i potem mają pretensje, tylko dlaczego?

Odpowiedz
avatar MarcinMo
5 5

@niki1990: Zmieniać wizerunek tylko dlatego, że ktoś ma z tym problem? :D Porypało?

Odpowiedz
avatar flav
1 3

Pierwszych miesiąc pracy w sklepie spędziłam bez firmowej koszulki i sporadycznie zdarzało mi się być zaczepianą przez klientów, mimo że wykonywałam typowe zadania pracownika - sprzątałam czy wykładam towar. A przez miesiąc może z 5 osób mnie zaczepiło. Bardzo żałowałam, gdy wreszcie dostałam firmową koszulkę. Na początku pracy często też zapominałam gdzie co leży i chyba nigdy nikt mnie nie okrzyczał czy zwyzywał za to, że czegoś nie wiem. Dlatego naprawdę trudno mi uwierzyć, że takie sytuacje mogą przytrafić się komuś notorycznie. Raz czemu nie, ale cały czas?

Odpowiedz
avatar Tallos_AR
3 5

Wszystko ładnie, pięknie i śmieszne, ale na co tutaj te informacje o łososiach, parówkach i żarówkach w przedpokoju?

Odpowiedz
avatar bloodcarver
-1 3

@Tallos_AR ojej, pięć słów więcej przeczytać boli? XD

Odpowiedz
avatar Ginsei
2 4

@bloodcarver: Po prostu zabawne jest tłumaczenie, po co idzie do sklepu - chyba jasne, że na zakupy, a nie po to, by ludzie brali ją za pracownika sklepu, bo chce sobie na kogoś pokrzyczeć? Trochę mi tu zajechało takim "jestem cool, bo jem zdrowo - łososie, niemięsne paróweczki, zapomniałam tylko o warzywach wspomnieć, ale je miałam w domu, przecież nie będę kłamać :( Ale za to znam się na bieli światła!". Aż dziwne, że nikt jej nie wytknął, że się chwali swoim pescowegetarianizmem, jak student prawa swoim kierunkiem studiów.

Odpowiedz
avatar ItsyBitsyWereWaffle
0 0

@Ginsei: nie jestem wege, nigdy nie odmówię dobrego burgera czy karkówki z grilla. Ale niestety jeśli mam wybrać parówki do hot dogów to wolę sojowe, bo to co pakują do zwykłych przeraża ;) wybacz następnym razem ograniczę opisywanie moich preferencji kulinarnych

Odpowiedz
avatar Error505
0 0

@Ginsei: Generalnie na tym polega opowiadanie historii. Jak chcesz, żeby wszystko miało znaczenie to poczytaj noblistów. Tam pewnie każda parówka będzie miała znaczenie. A jak przeczytasz "Dom na Sekwanie" Whartona to przestanie Ci to przeszkadzać. :)

Odpowiedz
avatar madxx
1 1

a spróbuj być hostessą (oczywiście z zewnętrznej firmy) i stojąc na jogurtach nie wiedzieć, gdzie jest papier toaletowy :D

Odpowiedz
avatar valdizet
0 0

Myślę, że pomyliłas sklepy w swojej opowieści. Pracownicy Auchan są ubrani na czerwono.

Odpowiedz
avatar ItsyBitsyWereWaffle
0 0

@valdizet: nie pomyliłam, dlatego napisałam że czerwonych ubrań prawie nie mam i nie noszę na początku historii. Wiem że w Auchan nosi się najmocniejszą czerwień na świecie ;)

Odpowiedz
avatar Diabliczka
0 0

Ujął mnie szczególnie fragment o łososiu i parówkach sojowych, a także wykład o temperaturze światła żarówek - co to wnosi do historii? :D

Odpowiedz
avatar MagicMagdalena
0 0

Nie "ostatni cham",tylko człowiek, który ma dość ludzkiej ignorancji. Co to za argument: "Pani ma taką twarz"? Ona na pewno miała bardzo wyględną...

Odpowiedz
Udostępnij