Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Mam już tylko jedną babcie. Szanuję ten fakt że względu na to,…

Mam już tylko jedną babcie. Szanuję ten fakt że względu na to, że niedługo może jej już nie być. Niestety nie mogę powiedzieć żeby nasze relacje były bardzo dobre, mimo że bardzo bym chciała.

Ale od początku. Moja babcia można śmiało powiedzieć, że przyczyniła się do zniszczenia życia dwóm osobom w rodzinie. Przyczyniła, bo osoby te co prawda były dorosłe i mogły zrobić po swojemu, jednak ewidentnie im w tym pomogła. Pierwszą jej ofiarą był brat mojego taty. Przez całe życie wmawiała mu,że powinien mieszkać z nią, że musi się nią opiekować. I tak zostało, wujek rozwiódł się z żoną, mieszkał z nią wiele lat, aż do swojej śmierci, kiedy to zapił się na śmierć. Za jego życia często z niego szydziła. Ze życiowy nieudacznik pomimo jego dość dobrej pracy itd. Dopiero kiedy przychodzi odwiedzić go na grobie z całą rodziną, zwraca się do niego czułe żeby rodzina obecna na cmentarzu to słyszala, niestety sam wujek już tego nie usłyszy.

Druga taka osoba była moja ciocia, a jej siostrzenica. Miała męża, jednak ten maz, choć porządny chłop nie podobał się ani jej matce, ani mojej babci. Obie więc spiskowaly jak mogły żeby ten związek zniszczyć nich skłócić. Niestety skutecznie. Ciocia obecnie jest samotna od wielu lat, bo być może pod ich wpływem z małżeństwa zrezygnowała.

Teraz przyszła pora na mnie. W wieku 26 lat usłyszałam że za mąż już nie wyjdę, że skoro szukam pracy to pewnie już nie znajdę. Myliła się bo i pracę i narzeczonego obecnie mam. I co z tego wynika? Ano nic. Ile razy babcie odwiedzę ani słowa zapytania jak mi idzie, jak się nam układa. Za to wyrzuty wcześniej były.
A ostatnio to stwierdziła, że nie powinnam mieszkać w obcym mieście tylko z mamą bo moi rodzice są po rozwodzie.

by konto usunięte
Dodaj nowy komentarz
avatar digi51
9 15

Jak czytam takie opisy zawsze mam przed oczami sieroty życiowe, które dają innym o sobie decydować, a potem żal, że ktoś im życie zniszczył. Sama idealnie posumowałaś t~ historię. "I co z tego wynika? Ano nic"

Odpowiedz
avatar Crannberry
12 14

@Livka90: cierpisz na rozdwojenie jaźni? To w końcu jesteś Olgą czy Livką?

Odpowiedz
avatar Wrednykocopol
11 11

@Livka90: Masz tak dużo multikont do plusowania swoich własnych historii, że aż zapominasz z którego je pierwotnie piszesz? xD

Odpowiedz
avatar digi51
10 12

@Livka90: jesteś na tyle poyebana, że jechałaś po samej sobie w komentarzach pod własnymi historiami. Miałam rację, że zawsze miałam Cię za wariatkę albo debilkę

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
2 4

Brat taty to stryj. Brat matki to wuj. Co oczywiście nic nie zmienia.

Odpowiedz
avatar edeede
0 4

Babcia jest toksyczna, pasywno agresywna, stosuje przemoc psychiczną. A mimo to mają posłuch, łatwo stać sie ich ofiarą. To częstsze niż sie wydaje. A ludzie niepewni siebie są na to podatni. No i łatwo powiedzieć: nie słuchaj jej. z przemocą nie jest tak prosto.

Odpowiedz
avatar Aniela
4 4

Ja generalnie zostałam wychowana w szacunku do osób starszych i długo nie potrafiłam osobie starszej napyskować. Więc rozumiem, czemu i autorka tak nie potrafiła zrobić. Ja miałam obie babcie, jedną ukochana babcie, która skoczyłaby za mną w ogień a druga, która mnie tolerowała. Nie wiem w sumie jakie były między nami relacje. Na pewno chłodne i zdystansowane - ale w zasadzie tylko ze mną. Nieraz pytałam mamy czemu babcia jest wobec mnie taka oschła po prostu. Do dzisiaj pamiętam jak kupowała zawsze ulubione lody mojemu bratu o mnie zapominając, jak przyjeżdżałam już później z moim mężem i wysyłała nas do pokoju gdzie siedzieliśmy sami bo do niej przychodziła sąsiadka wazniejsza niż wnuczka albo szła zapalić i w sumie wizyta u niej polegała w pewnym momencie tylko na przywitaniu sie i siedzeniu samemu w innym pokoju :D Ja wiem to nic ale takich sytuacji było mnóstwo. I nie nie mam traumy, nie budzę się w nocy ze smutkiem nie płaczę z tego powodu. Babcia stała się dla mnie obcą osobą po prostu. Mojemu ojcu też matkowała tak, że po jej śmierci dorosły facet nie potrafi teraz sobie rachunków zapłacić. Ja do babci jeździłam rzadko. Początkowo z przymusu starałam się chociaż raz na dwa tygodnie być ale po wypominaniu, że rzadko mnie widzi (ciekawe dlaczego) jechałam raz na 2-3 miesiące w zasadzie tylko, żeby się z ojcem spotkać. Jak umarła nie płakałam na pogrzebie, nie przeżywałam tego. Czułam ulgę, że już nie muszę tych wymuszonych wizyt robić i dzwonić z życzeniami bo wypada i trzeba.

Odpowiedz
avatar KwarcPL
5 5

Fakt faktem babcia toksyczna jak diabli, ale trafiła na wyjątkowo podatny grunt. No bo sorry, ale żeby się rozwieść przez naciski ciotki to trzeba być wyjątkową sierotą życiową...

Odpowiedz
avatar bazienka
0 0

to po jaka cholere ja odwiedzasz i pozwalasz sie upokarzac? toksyczne relacje sie ucina, nie pielegnuje

Odpowiedz
Udostępnij