Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Koronawirus - temat rzeka. Jedni wierzą, jedni nie... Jednak nie bezpośrednio o…

Koronawirus - temat rzeka. Jedni wierzą, jedni nie... Jednak nie bezpośrednio o Covidzie będzie mowa, a o zachowaniu się społeczeństwa... Gdzie te zachowania powinny być naturalnym odruchem, bez pandemii i tych innych wytycznych, obostrzeń itp itd.

1. Zachowanie odległości - ok. Tylko dlaczego dopiero teraz część społeczeństwa o tym pamięta? Jak nie ma wirusa, to pojęcie "przestrzeni osobistej" nie istnieje? Czy stojąc w kolejce muszę czuć oddech osoby stojącej za mną? I te zdziwienie osób anty-koronawirusowych, gdy przypominam o ww pojęciu...

2. Pakowanie w sklepach pieczywa w rękawiczkach lub woreczkach - dla mnie oczywiste ze względów higienicznych, bo ja zasad higieny przestrzegam, ale czy pracownik z budowy ma taką możliwość na placu budowy? Albo co gorsza pan Menel, który sika w parkach? Przed chwilą dotykał swój interes, a teraz wybiera bułeczkę... Resztę przemyśleń zostawiam Wam.

3. Zasłanianie ust i nosa podczas kichania i kasłania - czyli poza pandemią mogę kichać na osobę przechodzącą obok mnie? Raczej nie.Ja byłam uczona zasłaniać usta podczas kichania...

by Calineczka32
Dodaj nowy komentarz
avatar Allice
6 10

Ahh, odległości... Empik, kolejka do kasy. Pomijając to że ktoś się chciał wbić w lukę jaką zostawiłam, to jeszcze baba za mną stwierdziła że chyba potrzebuję przytulenia bo co się odsuwałam to ta do mnie. Wrr, nienawidzę tego i bez korony. O parce "ale ja mam astmę" w spożywczym też z potrzeba przytulania obcych nie wspomnę bo ci to już usłyszeli parę słów. Miejsca w obu przypadkach nie brakowało

Odpowiedz
avatar bazienka
1 1

@Allice: zrobilas z tym cokolwiek? powiedzialas "prosze sie odzunac ode mnie"?

Odpowiedz
avatar Allice
-1 1

@bazienka: trzeba być debilem żeby nie zrozumieć trzykrotnego odsuwania się? A szkoda mi czasu na dyskusje z idiotami, chwilę później się kasa zwolnila

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
7 11

Zgadzam się. Wiele z tych obostrzeń to po prostu zdroworozsądkowe zasady, które powinny być dla nas oczywiste nawet bez epidemii. Zwłaszcza jak jesteśmy przeziębieni. Przecież to normalne, że jak kaszlę, jestem przeziębiony, to przynajmniej odwracam głowę, żeby kaszlnąć w tę stronę, gdzie akurat nikogo nie ma. Podobnie w takiej sytuacji staram się ograniczać kontakt z ludźmi, żeby nikogo nie zarazić.

Odpowiedz
avatar Fahren
1 9

1 - Ludzie lubią się wbijać w takie luki i uważać, że przecież tam stali. Stąd potrzeba braku miejsca miedzy kolejkowiczami. Obejrzyj jeszcze kilka zdjęć z PRL, potem peroruj o zdziwieniu antykoronkowców 2 - Ochrona środowiska, niemarnowanie plastiku, papierowe słomki itp. Sam takich łapawic nie używam, m.in dlatego, że łapie bułę którą kupię, a nie tylko macam. 3 - Obracasz się w ciekawym środowisku, w moim przez te parę lat "od zawsze" każdy hołdował zasadzie "kryj ryj".

Odpowiedz
avatar Calineczka32
4 6

@Fahren: 1. To że lubią, to nie znaczy że to właściwe. To nie PRL. 2. Jak bierzesz tą zmacaną przez siebie- to spoko. Też tak robię. Ale jak ktoś maca, a nie weźmie- o tych sytuacjach mam na myśli. 3. Moi znajomi i rodzina zatykają buzie- ale jaki mam wpływ na osoby, które robią zakupy w tym sklepie co ja (albo ja tam gdzie oni) i nie raz kichają nie zasłaniając ust? Zwrócisz uwagę to obraza majestatu i to najczęściej osoby starsze, chociaż młodzi też się zdarzają... A o dzieciach nie wspomnę, ale tych ostatnich rodzice powinni nauczyć odpowiednich zachowań

Odpowiedz
avatar Fahren
3 5

@Calineczka32: Chrzań majestat w takim razie

Odpowiedz
avatar Malibu
5 5

@Calineczka32: Najpierw mówisz, ze nakładanie bułek przez folie jest dla Ciebie oczywiste a kilka komentarzy niżej piszesz, że też nie używasz tych rękawiczek foliowych to jak to w końcu jest? Te rękawiczki jednorazowe do pieczywa to straszne marnottastwo i zaśmiecanie wg mnie. Ja staram się zawsze nałożyć przez reklamówkę w której później i tak to kupuje, bez angazowania w to dodatkowo rękawicy ale nie zawsze się da.

Odpowiedz
avatar Calineczka32
-1 1

@Malibu: pakuje do woreczków foliowych, więc jak jest potrzeba to tych woreczków używam

Odpowiedz
avatar bazienka
0 0

@Calineczka32: ale pakujesz GOLA LAPA, jak wynika z komentarza powyzej. fuj.

Odpowiedz
avatar Wilczyca
10 12

Te bułki w supermarketach to straszne zło. Powinni to zlikwidować, a zamiast tego choćby prosty automat - klikasz jaką chcesz bułkę i ile szt i tyle wydaje do podajnika. Macanie tego pieczywa przeczy wszelkim zasadom higieny.

Odpowiedz
avatar digi51
5 5

@Wilczyca: w Niemczech tak zrobili w Aldi, obecnie w moim osiedlowym się z tego wycofali, bo ludzie byli tak durni, że nie potrafiäc zaczekać 3 sek, aż bułka im wypadnie naciskali 5-10 razy. Brali oczywiście tylko jedną. Reszta leżała i schła, do tego (autentyk) inni klienci bali się brać pieczywo, gdy w przegrodzie leżały już bułki. Czasy przed koronne, żeby było jasne.

Odpowiedz
avatar dayana
1 1

@digi51: We Francji w Lidlu wymyślili tak, że trzeba sobie szczypcami wyciągnąć bułkę na podajnik (nie da się tam rąk wsadzić, bo jest zabudowane) i z podajnika już się bierze jak kto chce. I to jest czysty geniusz, kompletnie idotoodporna technologia :) A kraj taki, że jak się idzie kupić pieczywo na jakimś straganie to sprzedawca poda je gołą ręką, a nie w rękawiczce.

Odpowiedz
avatar Monomotapa
11 11

Niech fakt o rekordowym spadku chorych na tzw. "chorobę brudnych rąk" w czasie pandemii wystarczy za komentarz w sprawie higieny Polaków.

Odpowiedz
avatar digi51
5 7

@Monomotapa: jeszcze byś za tą higieną Polaków zatęskniła jakbyś poobcowała trochę z Franzcuzami, Hiszpanami etc..

Odpowiedz
avatar chronicdoor
0 0

ja w zasadzie mam drobne zastrzeżenie do jedynki. Oczywiście jest to mega mało komfortowe kiedy ktoś stoi tuż za tobą i oddech czujesz na karku, ale obostrzenie co najmniej 2 metrów jest odległością tylko na koronę- nie wiem, może tylko mnie się tak wydaje ale metr wciąż pozostawia dużo miejsca dla obu osób.

Odpowiedz
avatar Ohboy
6 6

Wielu ludzi to brudasy, Ameryki nie odkryłaś ;)

Odpowiedz
avatar digi51
10 10

Mnie najbardziej bawiło jak w marcu ludzie się jarali jacy to oni odpowiedzialni, bo myją ręce po przyjściu do domu. To znaczy wcześniej przyłazili z brudnymi łapami dotykali wszystkiego na około, a łapki to myli, no nie wiem, przy wieczornym prysznicu? XD

Odpowiedz
avatar Pantagruel
6 6

@singri: Mam nadzieję, że po skorzystaniu z toalety też ręce myjesz?

Odpowiedz
avatar justangela
4 4

@digi51: osobiście znam takich, co ręce myją "od dzwona" (=czyli kiedy widać, że są brudne). Fuj.

Odpowiedz
avatar digi51
5 5

@justangela: taaa, nie rozumiem jak można po przyjściu do domu, szczególnie po jeździe komunikacją miejską nie podejść do kranu. Nawet po jeździe samochodem łapki są lekko spocone od kierownicy.

Odpowiedz
avatar justangela
6 6

@digi51: spytaj singri, ona nie ma zwyczaju mucua rąk po powrocie do domu. Blech... Kompletnie tego nie kumam...

Odpowiedz
avatar justangela
5 5

@singri: a drzwi otwierasz siłą woli :D i ręce czyściutkie :D

Odpowiedz
avatar digi51
3 3

@singri: twoje ręce - Twoja sprawa, czy to ja napisałam do Ciebie dlaczego rąk nie myjesz czy Ty postanowiłaś się tym pochwalić? :D

Odpowiedz
avatar singri
-2 4

@justangela: Drzwi w większości są automatyczne, te które nie są otwieram z bara lub łokcia. Rzadko dotykam klamek, chyba że we własnym domu.

Odpowiedz
avatar justangela
4 4

@singri: koszów w sklepach nie dotykasz, lodówek nie otwierasz, lady i innych miejsc też nie. Tak, tak :D masz czyste rączki, po co myć :D

Odpowiedz
avatar singri
-3 3

@justangela: Tak, uważam że mam czyste ręce.

Odpowiedz
avatar justangela
4 4

@singri: blech...

Odpowiedz
avatar singri
-3 5

@justangela: Możesz mi wyjaśnić - dlaczego niby blech? Myję ręce po wizycie w toalecie i zanim zacznę jeść/przygotowywać jedzenie. Myję też ręce, zanim siądę do robótkowania oraz w trakcie, bo ręce się przy tym bardzo pocą i brudzą robótkę. Aha, no i kilka razy dziennie zmywam naczynia, w tym czasie moje dłonie mają kontakt z gorącą wodą z detergentem, zresztą myję je i osuszam na koniec zmywania. Jak już napisałam w którymś z powyższych komentarzy - nikt w naszej rodzinie nie choruje częściej niż przeciętna, nawet powiedziałabym że chorujemy rzadziej. To jest dla mnie znakiem, że postępuję właściwie. Aha, w moim rodzinnym domu praktycznie nie myto rąk. Moja mama do dziś ogranicza codzienną higienę do podmycia stref intymnych. To, co robię, robię na postawie własnych przemyśleń i wiedzy. A nie dlatego, że ktoś mi powiedział, że tak należy.

Odpowiedz
avatar justangela
5 5

@singri: czemu blech? Bo wychodząc poza mieszkanie dotykasz co najmniej kilku rzeczy (klamki, lodówki w sklepach, lady w sklepach) które wcześniej były "zmacane" przeć milion innych osób. Rąk więc czystych nie masz. I tymi brudnymi rękami potem we własnym mieszkaniu macasz wszystko co popadnie. Zaś co "doświadczeń własnych" mają one nijaką wartość naukową. Zaś badania naukowe jasno mówią o konieczności mycia rąk.

Odpowiedz
avatar singri
-3 5

@justangela: Jak to "macam wszystko, co popadnie"? Nie czuję potrzeby dotykania wszystkiego, co mam w zasięgu wzroku. Powtarzam - myję ręce, zanim dotknę się do jedzenia. Więc te straszne, krwiożercze bakterie nie dostaną się do mojego delikatnego, bezbronnego organizmu. Ciekawi mnie, skąd ten dziwny ton - możnaby pomyśleć, że skoro nie myję rąk zaraz po powrocie do domu, to nie myję ich wcale. Mam z tego wnosić, że Ty myjesz ręce TYLKO po powrocie do domu? Wyjaśnij mi, proszę, po co mam myć ręce zaraz po powrocie do domu, skoro potem muszę rozpakować zakupy? Których przede mną dotykała cała masa osób? Dla mnie kolejność wygląda tak: Wchodzę do domu, rozpakowuję zakupy, zmieniam ubranie. Jeśli jestem spocona, biorę prysznic, jeśli nie - myję ręce i biorę się za przygotowywanie posiłku. Zawsze wracamy z zakupów głodni. Widzisz różnicę? Tobie włożono do głowy: Myj ręce po powrocie do domu. Więc to robisz, bezmyślnie i bezrefleksyjnie. Ja wiem, że trzeba umyć ręce, ale robię to wtedy, gdy ma to sens, a nie wtedy, gdy zadzwoni dzwonek.

Odpowiedz
avatar justangela
2 2

@singri: bawią mnie Twoje wyjaśnienia, jak to niby jednak taki czyścioszek z Ciebie, ale rączki po przyjściu do domu myć to ujma na honorze. I osoby, które to robią są głupie i pozbawione refleksji :D Bo przecież Ty w 100% kontrolujesz czego dotykałaś, zawsze wracasz z zakupami, które musisz wyjąć i zawsze po powrocie do domu jesz (więc myjesz ręce). Och jakie piękne wymówki, byle tylko udowodnić swoją teorię :D. W teorii czyścioszek, w praktyce brudasek. Obawiam się, że nie mam zbyt wiele więcej do dodania.

Odpowiedz
avatar singri
-2 2

@justangela: Mnie bawią Twoje próby udowodnienia mi, że skoro nie myję rąk po powrocie do domu, jestem brudasem. Tylko dlatego ciągnęłam tę dyskusję. Nie wiem, dla mnie to jest śmieszne, serio. Ktoś, kto nie myje rąk po powrocie do domu jest brudasem. Ergo - powrót do domu to JEDYNA okazja, by umyć ręce? I nie, umycie rąk po powrocie do domu nie jest ujmą na honorze (skąd w ogóle takie bzdurne gadki?). Jest, moim zdaniem, niepotrzebne. Myję ręce, gdy są spocone, brudne. Nie muszę koniecznie WRÓCIĆ DO DOMU by umyć ręce. Aha, mam nadzieję, że myjesz ręce chociaż gdy jesz na mieście? Bo tak się zafiksowałaś na tym powrocie do domu, że możnaby sądzić że TYLKO wtedy myjesz ręce. A to dopiero jest fuj...

Odpowiedz
avatar justangela
2 2

@singri: tak, skoro mycie rąk po powrocie do domu jest niepotrzebne, to jesteś brudasem w mojej ocenie, sorry. I nie, powrót do domu to nie jest dla nie jedyna okazja do mycia rąk. Ale rozumiem, że jako ktoś kto szuka wymówek, możesz tak sądzić.

Odpowiedz
avatar digi51
3 3

@singri: Co Ty qrwa bredzisz? Powrót do domu to dla normalnych ludzi jedna z kilkudziesięciu okazji w ciągu dnia do umycia rąk. Jak uważasz, że na rzeczach, których dotykasz nie ma żadnych groźnych zarazków to albo chodzisz lub jeździsz sobie tylko autem na wycieczki podczas, których niczego nie dotykasz albo jesteś zwyczajną ignorantką. Jak chcesz to sobie przynoś z lenistwa zarazki do domu, nikomu nic do tego, ale nie wmawiaj, że to jest takie czyste i higieniczne.

Odpowiedz
avatar singri
-2 2

@digi51: @justangela: Aha, bredzę i jestem brudasem. Odpowiem Waszym jeżykiem - jak chcecie to wysterylizujcie sobie całe otoczenie, ale nie wmawiajcie innym, że są brudasami. Zastanówcie się, ile razy dziennie TAK NAPRAWDĘ myjecie ręce? Możecie mi powiedzieć? Ja robię to kilkanaście razy dziennie. W kilkadziesiąt okazji nie wierzę, dzień nie ma nawet tylu godzin. Ja szukam wymówek? To Wy uparłyście się mi udowodnić, że skoro myję ręce trochę później niż zaraz po powrocie z zakupów, to jestem brudasem. Aha, nie wychodzę z domu w innym celu niż na zakupy. Nie mam po co. A zakupy robię dwa razy w tygodniu. Czy to ma naprawdę AŻ takie znaczenie? Dwa razy tygodniowo? W porównaniu do wszystkich innych okazji? Powtarzam - myję ręce, kiedy są brudne czy spocone. Nie zwracam uwagi na to, czy akurat weszłam do domu, czy też z niego wychodzę. Nie myślę w kategoriach "Wróciłam do domu, muszę umyć ręce" tylko "mam brudne ręce, muszę je umyć". Nie szukam okazji do mycia rąk, tylko po prostu je myję. Tak trudno Wam przyjąć do wiadomości, że ktoś żyje inaczej niż Wy?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 sierpnia 2020 o 16:47

avatar digi51
4 4

@singri: Nikt Cię nie nazwał brudasem. Dla mnie Twoje zachowanie jest niehigieniczne i tyle. Osobiście obrzydliwie bym się czuła nie umywszy rąk zaraz po wejściu do domu. Każdy ma swoje poczucie czystości. Niektórzy nie myją po wyjściu z toalety i też nie chorują i dobrze się z tym czują, a dla mnie to nadal obleśne. A teraz zastanów się dlaczego napisałam, że bredzisz. Twoje komentarze są nieskładne i nielogiczne. Wracając do początku dyskusji. digi51: "To znaczy wcześniej przyłazili z brudnymi łapami dotykali wszystkiego na około, a łapki to myli, no nie wiem, przy wieczornym prysznicu? XD" singri: "Ja do tej pory tak robię. Nie przykładam ogromnej wagi do mycia rąk." - pozwala to sądzić, że ręce myjesz mocno okazjonalnie, niespecjalnie zastanawiając się, kiedy są na nich jakieś zarazki, tylko jak akurat myjesz się albo zmywasz naczynia. Później wyjaśniasz, że dochodzą do tego inne okazje typu toaleta, gotowanie itd, co jeszcze jest legitne, natomiast Twoje późniejsze insynuacje, że dla osób, dla których ważne jest mycie rąk po powrocie do domu, jest to pewnie jedyny moment w ciągu dnia, kiedy ręce myją, są już tylko próbami odwrócenia kota ogonem i wmówienia, że to my jesteśmy pewnie syfiarami. A Tobie tak ciężko uwierzyć, że ktoś ma inne standardy higieny niż Ty i myje ręce częściej? Skoro tak ciężko Ci w kilkadziesiąt razy uwierzyć? Powiem więcej - w pracy (kelnerskiej) podejrzewam, że w ciągu długich, letnich zmian ta liczba mogła u mnie dochodzić do 100 razy w ciągu 14 godzin. Oczywiście łącznie z toaletą i łącznie opłukaniem rąk bez mydła, gdy np. lekko ubrudziłam palec sosem z brudnego talerza. Nie wiem, może Twoje podejście wynika z tego, że faktycznie mało wychodzisz z domu. Ale ja po zakupach myję tym bardziej, na pewno przywiązuję do tego większą wagę po wizycie w supermarkecie niż np. po spacerze, gdzie dotykam wyłącznie rączek wózka dziecięcego. Ale mi nawet "nieświeże" ręce przeszkadzają i również przed koroną miałam przy sobie zawsze mokre chusteczki do przetarcia rąk. A już szczególnie jak byłam palaczką i wiedziałam, że cokolwiek się na tych rękach znajduje za chwilę może wylądować z moich ustach. " Tak trudno Wam przyjąć do wiadomości, że ktoś żyje inaczej niż Wy?" - nie, przyjęłam to do wiadomości, przyjęłam też do wiadomości, że są ludzie, którzy ręce myją tylko rano i wieczorem i nawet po sraniu nie mają potrzeby podejścia do kranu. I co z tego? Nadal mogę mieć swoją opinię na temat takiego zachowania. Mało tego - powtarzam, nikt Cię nie nazwał brudasem. Dla mnie to jest po prostu niehigicznie, dla Ciebie może ja jestem paranoiczką. I ok, niech każdy zostanie przy swoim i nie histeryzuj, bo sama się nakręcasz twierdząc, że ktoś Cię obraża.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 sierpnia 2020 o 17:16

avatar singri
-3 3

@digi51: Mokre chusteczki są moim zdaniem fuj, zostawiają film, do którego jeszcze gorzej przylepia się brud. Nie uznaję ich, podobnie jak żeli antybakteryjnych do użycia bez wody. Gdy pracowałam na kuchni też myłam ręce co 10 minut - po każdym dotknięciu twarzy, podrapaniu się, nawet po dotknięciu kubka. Teraz "siedzę w domu" i postępuję trochę inaczej. Papierosów też nie palę, nie dotykam ust, chyba że jem. Przed jedzeniem myję ręce. Mój pierwszy komentarz wynikał z tego, że naprawdę nie przywiązuję wagi do mycia rąk - to czynność tak oczywista, jak zdjęcie ubrań przed kąpielą, jak cowieczorny prysznic. I gdyby ktoś mnie zapytał, jak często myję ręce, w pierwszej chwili odpowiedziałabym, że bardzo rzadko. Tak w pełni świadomie robię to tylko rano (ponocny pot) i wieczorem. W ciągu dnia robię to odruchowo i często nawet o tym nie pamiętam. W ciągu ostatnich 24 godzin (bo tyle czasu się kłócimy ;) ) zaczęłam się jednak nad tym zastanawiać i uświadomiłam sobie, że wcale nie jest to tak rzadko, tylko po prostu nie zwracam na to uwagi. Jak już wiele razy wspominałam - nie myślę o myciu rąk, tak jak nie myślę o myciu zębów. Po prostu to robię. A potem nie pamiętam, że to robiłam :D

Odpowiedz
avatar justangela
3 3

@digi51: cóż, ja nazwałam singri brudasem. Sorry, zdania nie zmienię. Jeśli dla kogoś powrót z zewnątrz do domu to nie powód do umycia rąk, bo rzekomo niczego się nie dotykało to jest taka bzdura, jakich mało. Co do reszty to zgadzam się z Tobą. Sama myłam ręce często i nadal to robię. Dla mnie jest to niepojęte, że można ręce myć rzadko, chociaż mam oczywiście świadomość, że niektórzy tak funkcjonują. Dla mnie takie osoby to w wielości brudasy i nie zamierzam ubierać tego co myślę w ładne słówka, bo i po co. Powiem wiecej, jestem przekonana, że osoby które szukają wymówek w oczywistych sytuacjach, takich jak opisana powyżej, najpewniej ogólnie ręce myją niezbyt często i wymyślają kolejne wymówki. Bo przecież "ma czyste ręce".

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 sierpnia 2020 o 17:37

avatar digi51
1 1

@singri: "Nie przywiązazywać do czegoś wagi" to nie to samo, co "nie zwracać na coś uwagi". Nie przywiązywać wagi znaczy, że coś jest dla Ciebie mało ważne - to znaczy masz to gdzieś, że dotykałaś czegoś brudnego i nie masz potrzeby umycia rąk. Dla mnie umycie rąk po wejściu do domu jest tak samo naturalne i odruchowe, co po wyjściu z toalety - też się nad tym nie zastanawiam i nie liczę, ale mam świadomość, że na pewno myję ręce częściej niż raz na godzinę. Po przyjściu do restauracji, pubu, w gości - pierwsze co, idę do toalety umyć ręce, w zasadzie niezależnie od tego jak tam przyjechałam, czego dotykałam itd. Odruch, nawyk, dla mnie dość standardowy. Biorę pod uwagę, że nie wszyscy mają taki sam przebieg dnia jak ja, nie każdy jest palaczem, nie każdy pracuje w gastro, nie pieluchowego dziecka, nie gotuje, nie robi zakupów i czasem kilkanaście razy w ciągu dnia wystarczy, Ale nadal nie umycie rąk po wejściu do domu jest dla mnie tak samo dziwno-obleśne, jak po wyjściu z toalety. A wręcz sądzę, że z medycznego punktu widzenia mycie rąk po wejściu do domu ze sklepu jest ważniejsze niż po sikaniu.

Odpowiedz
avatar crash_burn
2 2

@singri: jest różnica pomiędzy nie zwracaniem uwagi a nie przywiązywaniem wagi. Jeśli mnie by ktoś zapytał ile razy myje ręce, to też nie powiem konkretnej liczby. Robię to bezrefleksyjnie, zaraz po przyjściu do domu, po wypakowaniu zakupów, przed jedzeniem, po jedzeniu itp... W swoich wypowiedziach deprecjonujesz konieczność mycia rąk zaraz po powrocie do domu, co jest naprawdę co najmniej nierozsądne. Jak już Ci dziewczyny pisały, dotykamy (o ironio, również bezwiednie) tylu powierzchni, że nawet poza covidem pierwsze co powinno się zrobić po wejściu do domu to po prostu umyć ręce...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

@singri: kiedyś pod hstorią laska się kłóciła, że po wymianie tampona nie trzeba myć rąk bo się nie dotyka ciała, to chyba byłaś Ty? Ja ogólnie toleruję takich ludzi, ale powinniście od razu o tym głośno mówić, żeby nie spoufalać się z Wami

Odpowiedz
avatar bazienka
0 2

@singri: i wlasnie przez takie BRUDASY roznosza sie chorobska rece nieumyte w lazience po s*raniu ( a bakterie kalowe pzechodza przez 10+ warstw papieru), a potem taka reka czipsiki, mniam mniam albo przygotowujesz dziecku kanapke i twoja corka je posilek z bakteriami z twojego gowna ( co to za zmienianie frontu, najpierw myjesz rece 2 razy dziennie a teraz nagle w 5 innych sytuacjach tez? wyglada to na probowanie zatarcie zlego wrazenia, niekoniecznie zgodne z rzeczywistoscia) wychodzac z domu dotykasz klamek i innych rzeczy, dotknietych byc moze przez jakichs oblesnych zuli i dalej- pyk tymi brudnymi lapskami dziecku kanapeczki... a ile tego dziadostwa masz potem rozniesionego po domu to tylko gora raczy wiedziec, i sie kisicie w tym syfie i donosicie nowy, fuj i TAK JESTES BRUDASEM, OBRZYDLIWYM W DODATKU

Odpowiedz
avatar ElfiRasista
-1 1

Przypominam tylko że częste mycie skraca życie i mycie/dezynfekowanie co dosłownie 5 minut to coś, za co wasza skóra i flora nie podziękuje.

Odpowiedz
avatar cassis
8 10

Poczekaj do jesiennego sezonu grypowego. Wtedy dopiero będzie zabawa. Wyjście do sklepu tylko z 2m drągiem albo z paralizatorem, bo inaczej zachowania dystansu nie wymusisz :/

Odpowiedz
avatar KatiCafe
4 4

Z tą odległościa w sklepie to prawda. Jak ja trzymam odległość to nagminnie ktoś się wtrynia przede mnie a potem wielkie zdziwienie i śliczny komentarz: to niechże się pani przesunie do przodu!

Odpowiedz
avatar bazienka
0 0

TO zdziwienie. Kiedy sie w koncu nauczycie? -.-'''

Odpowiedz
avatar popielica
0 0

Dodam jeszcze mycie rąk po wyjściu z toalety. Wciąż mnie zadziwia, że spora część ludzkości nie odczuwa takiej potrzeby.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 sierpnia 2020 o 16:17

Udostępnij