Jestem miłośnikiem kolei.
Ostatnio postanowiłem nagrać kursujący przez moje miasto szynobus. Dotarłem na stację trochę spóźniony, a że była minuta do odjazdu wyjąłem mój aparacik. Już zacząłem nagrywać kiedy podeszło do mnie dwój panów sokistów. Pierwszy, z miną jakby był panem świata mówi do mnie:
- Wie pan że tu nie można nagrywać? Proszę o pozwolenie!
- Nie mam...
- No to będzie nieprzyjemnie...
Nagle odezwał się drugi pan:
- Te Maciek, to że cie żona z domu wykopała, przez stan nietrzeźwości, nie znaczy, że się możesz na chłopaku wyżywać! A ty... - Tu słowa skierował do mnie. - Już zmiataj.
Maciek przybrał kolor pięknego karmazynu.
Dialog jak z kiepskiego filmu, w którym bohaterowie muszą sobie nawzajem głośno przypominać o czymś, co obaj wiedzą, żeby widz mógł się połapać, o co chodzi. Nie kupuję tej historii.
OdpowiedzOdgrzewany kotlet z przed dobrych paru lat. Użytkownicy, którzy są tu dłużej na 100% znają już tą opowieść.
Odpowiedzhttps://piekielni.pl/10816#comments *Nuci* Ale to już było...
Odpowiedz