Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Czuję się wywołana do odpowiedzi historią Leme, w której porusza słynną sprawę…

Czuję się wywołana do odpowiedzi historią Leme, w której porusza słynną sprawę pumy Nubii.

Zacznę od tego, że na dzikich zwierzakach się znam. Od ponad 7 lat pracuję w zoo, przeszłam wszystkie etapy od młodszego pielęgniarza aż do specjalisty ds. hodowlanych. Pracuję na dziale drapieżnych, czyli pod moją opieką są lwy, tygrysy i inne niebezpieczne stwory. Mam też wykształcenie kierunkowe, pokończone różne kursy i szkolenia, byłam też na kilku zagranicznych stażach. Piszę to wszystko nie po to aby się pochwalić, tylko żebyście wiedzieli, że nie jestem laikiem w sprawach dzikich zwierząt. Mam większą wiedzę na ich temat niż typowy internetowy 'znafca'.

W mediach trwa burza odnośnie pumy Nubii, którą od 6 lat posiada prywatna osoba. Ludzie się oburzają, że ktoś chce zabrać 'domowego" zwierzaka aby umieścić go w zoo, gdzie zapewne umrze z tęsknoty za dawnym właścicielem. Są prowadzone różne zbiórki, powstały grupy na fb i sporo ludzi włączyło się w akcję ratowania pumy przed marnym losem w zoo.

To teraz ja Wam opowiem jak to wygląda na prawdę. W necie krąży pełno mitów, półprawd i gównoprawd.

1. Facet chce mieć pumę, ponieważ w Polsce nie można legalnie zakupić takiego zwierzęcia to jedzie do Czech, gdzie przepisy na to zezwalają. W hodowlach dzikich kotów robi się tak, że jak małe kociątko ledwie opuści macicę swojej matki to jest zabierane i odchowywane sztucznie. Ani samica nie ma okazji wykazać się instynktem macierzyńskim ani młode nie ma szansy się rozwijać poprawnie. Taki mały kociak jest odchowywany po to aby właśnie zadusić w nim pierwotne instynkty. On nie ma zachowywać się jak puma, ma jedynie jak puma wyglądać.

2. Facet kupuje takie właśnie kocię i przewozi je do Polski. Tym samym wspiera marny los innych dużych kotów w hodowlach. W Polsce osobie prywatnej takiego zwierzaka mieć nie wolno wobec czego udaje, że jest cyrkiem. W Polsce zwierzęta z I załącznika Ustawy o Zwierzętach Niebezpiecznych mogą mieć tylko cyrki i ogrody zoologiczne. Bycie zoo proste nie jest, dużo łatwiej jest podszyć się pod cyrk. Więc nasz bohater zakłada fikcyjną działalność gospodarczą i udaje, ze jest cyrkiem. Przechodzi wszystkie kontrole weterynaryjne, czasami z uwagami, że wybieg (czyli klatka) pumy nie jest najlepsza i trzeba ją poprawić.

3. Puma jest maskotką, śpi w łóżku właściciela. Nie wiemy czy dochodzi do jakichkolwiek incydentów, bo jedyna relacja jest od strony właściciela, który oczywiście nie będzie się chwalić, że puma była w gorszym humorze. Na fb jest sama kraina szczęśliwości. A każdy kto ma psa czy kota wie, że mimo sympatii zwierzaka czasami dochodzi do jakiegoś 'incydentu'.

4. Puma przyciąga uwagę, więc facet postanawia na niej zarobić. Wynajmuje ją do sesji zdjęciowych, sprzedaje możliwość jej głaskania. Właściciel ignoruje wszystkie zasady bezpieczeństwa. Wprowadza pumę w grupę dzieci (kto na to zezwolił?!), pozwala na wchodzenie do klatki z pumą itp. Nubia chyba jest mądrzejsza od swojego właściciela i tylko dzięki temu nie doszło do tragedii.

5. Sąd mówi właścicielowi kilka razy, że ten ignoruje zasady bezpieczeństwa. Ale właściciel nic sobie z tego nie robi. Rzesze fanów rosną, bo każdy chce pogłaskać oswojoną pumę. Gdy zaczyna robić się nieciekawie puma i jej pan wyprowadzają się z dotychczas zajmowanego miejsca.

6. Sąd nakazuje oddanie pumy do zoo. Właściciel wcześniej zawiesił działalność cyrkową, czyli jest w tej chwili osobą prywatną co ma pumę, a tak w Polsce być nie może.

7. Dalej już wszyscy wiemy co było, zoo jedzie po pumę, właściciel ucieka do lasu, potem są mediacje i puma trafia do Śląskiego ZOO.


No i w internecie robi się raban, jak to można udomowioną pumę odbierać?!
Po pierwsze, puma nie jest udomowiona. Jest oswojona ale nie udomowiona. Udomowienie to długi proces, gdzie z formy dzikiej robi się nieco inna forma udomowiona. Czaicie różnicę między wilkiem a psem? Albo między dzikiem a świnią? To jest właśnie udomowienie. Puma jako gatunek nigdy temu procesowi nie podlegała. Ten konkretny osobnik po prostu jest oswojony.

Po drugie, nie wiemy jakie metody tego oswajania były. I nie, nie mam tu na myśli katowania pumy batem, ale na kilku zdjęciach widać, że ma ona założona obrożę elektryczną. Czyli jakieś metody awersyjne były w użyciu.

Po trzecie, ani na kanapie ani w łóżku dobrostan pumy nie jest zapewniony. Ona zasługuje na duży, lesisty wybieg, gdzie może się wspinać, który może eksplorować. To, że puma zaakceptowała życie na kanapie oznacza jedynie, że na inne po prostu nie miała wyboru. Gwarantuję Wam, że jakbyście postawili łóżko w lesie Ameryki Północnej to żadna puma by na nim nie spała ;)

Po czwarte, nie sądzę aby właściciel celowo robił pumie krzywdę. Widać, ze mu na niej zależy. Ale to nie zmienia faktu, że decydując się na tego kota kierował się czysto egoistycznymi pobudkami. Chciał i sobie kupił. Nie interesowało go to, że przez niego mała pumka została odebrana matce, albo że jakiś inny człowiek mu pozazdrości i zrobi dokładnie to samo.

Czy moim zdaniem puma powinna trafić do zoo? Tak, powinna mieć duży i ciekawy wybieg. Powinna mieć dużo tzw. wzbogacenia środowiskowego bo całe życie była przebodźcowana i teraz zamknięcie jej w klatce i 'danie spokoju" może zrobić wiele złego. Czy puma powinna mieć kontakt z właścicielem? Tak, to jest osoba, którą puma zna i akceptuje. Ale nie powinna być wleczona na sesje fotograficzne czy być głaskana przez obce osoby. Czy puma była szczęśliwa na kanapie? Puma była zadbana, ale to jeszcze nie oznacza szczęścia. Poza tym szczęście u dzikich zwierząt nie jest 'mierzalne", nasze subiektywne oceny często są mylne. Np. nam na kanapie jest wygodnie wiec zakładamy że każdy zwierzak ma te same odczucia. A tak nie jest. Czy tak puma jest niebezpieczna? TAK. I nawet jak ktoś powie, że przez 6 lat nikomu krzywdy nie zrobiła to mogę mu odpowiedzieć, że wypadki maja to so siebie że się nie zdarzają do czasu aż się zdarzą. Puma, która nie jest tak okazała jak lew z łatwością może zabić człowieka.

Zastanawiający dla mnie jest fakt, jak ludzie mają klapki na oczach. Podoba im się zdjęcie pumy na oddziale onkologii dziecięcej ale gdyby w to samo miejsce wprowadzić np. rottweilera to od razu by podnieśli raban.

Podsumowując, nie myślicie o dzikich zwierzętach ludzkimi kategoriami. Nie przypisujcie im swoich emocji. I żeby nie było, nie twierdzę, że zwierzaki nie odczuwają emocji. Wprost przeciwnie! Znam je dobrze i wiem jakie mają silne osobowości. Nie brońcie faceta, który w poważaniu ma prawdziwy dobrostan dużych kotów, i który z powodu źle pojętej miłości tak naprawdę skrzywdził Nubię.


Dodam jeszcze, że nie jestem fanką dyrektorki poznańskiego zoo i jej metod działania i przejaskrawiania każdej sytuacji. Ta Pani doskonale manipuluje opinią publiczną i próba przejęcia Nubii absolutnie nie powinna się odbyć tak jak próbowano to zrobić.

by pomarina
Dodaj nowy komentarz
avatar Ohboy
17 19

Wprawdzie ludzie często nie są w stanie zapewnić dobrych warunków większej papudze, ale na pewno świetnie by sobie poradzili z pumą ;)

Odpowiedz
avatar pomarina
14 16

@Morog: Jakie znowu sugerowanie zoofilii?!

Odpowiedz
avatar Ohboy
17 21

@Morog: Jej chodziło o incydenty w łóżku pt. zadrapanie pazurem przez przypadek, bo się na przykład puma w nocy spłoszyła, czy coś w tym stylu.

Odpowiedz
avatar pomarina
18 20

@Ohboy: Nawet nie pomyślałam, że można to odebrać jako zoofilia ;) Chodziło mi o incydenty typu że np. zdenerwowana puma pacnęła kogoś łapą.

Odpowiedz
avatar kojot__pedziwiatr
2 2

@Morog: zoofilia... głodnemu chleb na myśli?

Odpowiedz
avatar Bryanka
13 17

Dziękuję Ci za ten głos rozsądku.

Odpowiedz
avatar justangela
9 13

Kolejny głos rozsądku w tej sprawie. Oby dotarł do "fanów" byłego właściciela i pumy.

Odpowiedz
avatar Vespera
5 7

Mam pytanie do autorki niezwiązane z tematem: a co z gepardami hodowanymi od setek lat w krajach Zatoki Perskiej jako koty gończe do polowań (jak u nas charty)? Można je już uważać za udomowione, czy nadal są tylko oswojone?

Odpowiedz
avatar pomarina
10 10

@Vespera: Jeżeli zwierzęta pod opieką człowieka nie różnią się od formy dzikiej to dalej są tylko oswojone. Tak jak np. słonie azjatyckie, od dawna wykorzystywane przez Azjatów jako zwierzęta pracujące. Słonie te nie zostały udomowione, a używanie tego terminu w takich przypadkach jest nadużyciem. Udomowiony został np. jak, dzikie jaki są o wiele większe niż ich udomowieni kuzyni.

Odpowiedz
avatar niemoja
4 6

@Vespera: Nie są udomowione, bo zachowały wszystkie instynkty dzikiego kota. Tyle, że ich instynkt łowiecki nie stwarza zagrożenia dla ludzi, bo - w przeciwieństwie do pozostałych kotów - atakują wyłącznie uciekającą zdobycz.

Odpowiedz
avatar Vespera
5 5

@pomarina: dzięki za odpowiedź, własnie o takie wyjaśnienie mi chodziło.

Odpowiedz
avatar kierofca
2 8

Chłop się musi przeprowadzić do Czech.

Odpowiedz
avatar didja
4 6

Nie wiedziałam, że puma została wprowadzona na oddział onkologii. Który to oddział?

Odpowiedz
avatar Aranos
0 14

Sprawa jest smierdzaca. W zasadnosc trzymania pumy nie wnikam - niech ocenia to osoby z wyksztalceniem w tym kierunku. Ale jako zwykly obywatel martwi mnie jedno. Jakim prawem zwykle pacholki z zoo laduja sie sila komus na posesje. Z mojej wiedzy to nawet inspektorzy TOZ itp. by egzekwowac cos silowo potrzebuja asysty policji. A tutaj szeregowi pracownicy zoo robia cos takiego. Plus posiadaja dyrektorke ktora wedle mojej wiedzy nie powinna miec hodowli karaczanow a co dopiero prowadzic zoo.

Odpowiedz
avatar justangela
5 7

@Aranos: zasadności trzymania pumy w domu nie ma. I to właśnie ocenił sąd nakazując oddanie jej do zoo. A co do egzekwowania to jesteś nieco w błędzie: otóż jeśli facet dostosował by się do wyroku sądu to policja byłaby zbędna, zoo przyjeżdża po pumę odpowiednim transportem, facet ja oddaje i po kłopocie. Zakładam, że nie przewidzieli, że facet będzie aż tak fikał.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 lipca 2020 o 7:44

avatar justangela
4 12

@bibi1991: facet naraził siebie i pumę na kulkę w łeb. Jeśli były wojskowy ucieka do lasu z pumą przed wyrokiem sądu, być może z bronią (facet poluje = ma broń) to obawiam się, że policja ma prawo strzelać bez ostrzeżenia (a przynajmniej powinna). Takie zachowanie to głupota.

Odpowiedz
avatar bibi1991
-1 1

@justangela: ale ja nigdzie nie piszę czy to, co zrobił było słuszne, czy nie. Piszę tylko, że zoo i pani "dyrektor" ma opinię taką a nie inną. I niestety zwierzętom z tego "zoo" wszędzie jest chyba lepiej niż w tym ogrodzie.

Odpowiedz
avatar justangela
0 2

@bibi1991: wybacz, lepsze jakiekolwiek zoo niż kulka w łeb.

Odpowiedz
avatar Presti
-4 10

Każdy kto kupię zwierzę robi to z powodów egoistycznych. Więc ten argument jest bez sensu. Zoo jest drugim tworem który powinny zostać zlikwidowane. Pierwsze to oczywiście cyrki

Odpowiedz
avatar dyndns
5 9

@Presti: Z tą likwidacją zoo nie byłbym taki wyrywny. Niektóre gatunki zwierząt, np. żubry, przetrwały tylko dlatego, że były w ogrodach zoologicznych. Natomiast cyrki, niech sobie istnieją, byle bez zwierząt. Jeśli ktoś lubi ten rodzaj rozrywki..

Odpowiedz
avatar pomarina
4 4

@Presti: Ogrody zoologiczne mają swoje plusy i minusy. Są dobre zoo i złe zoo. W idealnym świecie nie byłby potrzebne, ale świat nie jest idealny. Wiele gatunków tylko dzięki ogrodom zoologicznym przetrwa. W zoo są też zwierzaki 'powypadkowe" zabrane z wolności czy cyrkowe na emeryturze. Jak dla mnie cyrki powinny funkcjonować bez zwierząt bo nie ma ani jednego argumentu, aby znęcanie się nad zwierzakami w cyrkach było potrzebne. Ale z zoo jest trochę inaczej i nie powinno wrzucać się wszystkich do jednego wora.

Odpowiedz
avatar Presti
-3 3

@pomarina bzdura. Zwierzęta w zoo są po to żeby zarabiały pieniądze. Gdyby nie były wystawiane na pokaz, a miały by tam swój spokojny kąt to co innego.

Odpowiedz
avatar pomarina
2 2

@Presti wiesz jak ogromne są koszty utrzymania zoo? Kto ma dać na to pieniądze?

Odpowiedz
avatar justangela
7 9

@plokijuty: biblia jako argument, że zwierzęta w Arce nie robiły sobie krzywdy. Równie dobrze mógłbyś podać jako przykład film Disneya :D

Odpowiedz
avatar Samoyed
3 5

@justangela: A film fabularny Elza nie jest dobrym przykladem albo biblijny Daniel? :D Nie wiem dlaczego sad nie wzial historii Daniela i Elzy pod uwage. Toz to skandal. Mam nadzieje, ze to taki nieudany sarkazm ze strony tego kogos...

Odpowiedz
avatar feline1
4 6

@plokijuty: Kobieta żyjąca wśród goryli to znana, światowej sławy badaczka goryli (wyleciało mi nazwisko). W którymś filmie - dokumentalnym - wprost mówiła, że musiała pilnować swoje dziecko, bo goryle porywają dzieci i je zjadają.

Odpowiedz
avatar Samoyed
1 3

@feline1: Dian Fossey. Ale ona nie oswajala tych goryli, tylko sie do nich dostosowywala. No i nie miala dzieci, a goryle sa roslinozerne, wiec ta opowiesc jest tak samo dokladna jak Arka i Daniel z lwami.

Odpowiedz
avatar justangela
4 6

@Samoyed: nie ma się co śmiać, bo te debile z rządu są w stanie biblią argumentować prawo, więc kto wie... ;D

Odpowiedz
avatar Samoyed
5 5

@justangela: A ja sie nie smieje, bo to przerazajace. I juz w tej chwili prawo jest podyktowane ich wierzeniami, a nie normalnym zyciem. Najmocniejszym przykladem jest aborcja. Jej nielegalnosc jest oparta na ich wierze w dusze, nie na biologii.

Odpowiedz
avatar justangela
3 3

@Samoyed: wiem. Na razie część się śmieje, bo nie wierzy, że takie debilimy mogą być prawdziwe. Niestety w przypadku naszego wspaniałego rządu wszystko jest możliwe. A kolega powyżej piszący farmazony o biblijnych przykładach to świetny przykład jak co niektórzy potrafią bajki brać za rzeczywistość...

Odpowiedz
avatar didja
1 1

@Samoyed: Feline1 chyba chodziło o Jane Goodall, opowiadała taką historię. Ale ona badała szympanse.

Odpowiedz
avatar popielica
5 5

Bardzo rozsądny komentarz do sytuacji. Osobiście mam tylko wątpliwości co do prawdziwości uczuć właściciela do pumy, ale z resztą się całkowicie zgadzam.

Odpowiedz
avatar EvaElena
-1 1

Nareszcie rzetelna próba usystematyzowania tej sprawy. Szkoda, że doszło do takiej sytuacji. Przykro, z punktu widzenia człowieka i przykro z powodu pumy. Człowiek popełnił w tej sprawie mnóstwo błędów, ale też jest bardzo związany z Nubią a i dla niej ta ekstremalna sytuacja siłowego odebrania pewnie traumatyczna. Można było spróbować inaczej, no ale to już nie w wykonaniu Pani Zgrabczyńskiej. Przykre, ale jej motywy i sposób działania brzydki, niesmaczny i szkodliwy.

Odpowiedz
avatar Halfi
4 6

Jeden plus to za mało, dałabym z pięć. Szlag mnie trafia, jak widzę te wszystkie petycje, bo ojejej, biedny kotek, chcą go zabrać od ukochanego właściciela. To nie jest kotek, tylko dzikie zwierzę, do cholery. No tak, ma kiepskie warunki, ale ma za to MIŁOŚĆ WŁAŚCICIELA. Serio ludzie? Serio?

Odpowiedz
avatar Ballandars
1 1

Pomarina@ na początku chciałem coś złośliwego dodać, ale jak przeczytałem cały post, to przyznaję Ci 100% racji. Oswojenie, a udomowienie, to dwie różne sprawy, zagadnienia. Ulegałem troszkę opinii ogółu, ale dzięki Tobie, teraz mam własne zdanie. Dziękuję.

Odpowiedz
avatar szafa
2 2

Mnie jeszcze doszły słuchy, że ta puma wcale nie miała jakichś wyjątkowo dobrych warunków, a te piękne zdjęcia dużego wybiegu, to były zdjęcia nie jego wybiegu...

Odpowiedz
avatar GlowaWChmurach
1 1

Ja nawet nie wierzę w miłość właściciela do tej pumy. Jeśli kocham swojego zwierzaka, to robię wszystko, by był szczęśliwy i miał jak najlepsze warunki do życia. Ta puma nie miała tych warunków zapewnionych u niego. Dziękuję Ci za tę historię! Mnie też już wkurza jak ludzie stają w jego obronie - krzywdzi to zwierzę i naraża ludzi dookoła...

Odpowiedz
avatar Trepan
-1 3

Zwierzę tak ma, że może kogoś nie polubić. Miałem psa, dość spory, łagodnie usposobiony. Ugryzł dwa razy w swoim życiu. Dwa razy tę samą osobę, dwa razy nagle, bez ostrzeżenia i powodu. To jest zwierzę i do pewnego stopnia zawsze pozostanie nieprzewidywalne.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-5 5

"każdy kto ma psa czy kota wie, że mimo sympatii zwierzaka czasami dochodzi do jakiegoś 'incydentu'." Hmmm... na to wygląda że mój kot o tej "regule" nie wiedział. Mimo totalnie szalonych zabaw nigdy mnie nawet nie zadrapał, zawsze chował pazurki jak się ze mną bawił, cokolwiek byśmy zwariowanego nie robili. Przez kilkanaście lat ani razu nie okazał złości. Co innego w stosunku do zwierzaka sąsiadów - po niespodziewanym "kontakcie 3 stopnia" zostały z psa strzępy i potrzebował on natychmiastowej pomocy weterynarza.

Odpowiedz
avatar didja
2 4

@mooz: I to był właśnie ów "incydent".

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

@didja: Aha, to rozmawiamy o atakach zwierząt na ludzi, czy na inne zwierzęta?

Odpowiedz
avatar didja
1 1

@mooz: Rozmawiamy o tym, że najmilszy nawet, najbardziej puchaty i słitaśny zwierzak może zaatakować. Ty mówisz, że Twój zwierzak wyłamuje się z tej reguły, po czym podajesz przykład ataku. Stąd mój komentarz.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

@didja: Podaję przykład ataku na psa - to jest oczywista sprawa w przypadku kotów. Fakt że kot jest w stanie się bronić przed atakiem groźnego dla niego zwierzaka NIE oznacza że może być niebezpieczny dla człowieka. Chyba o trzymaniu kotów wśród ludzi była mowa, a nie o konfliktach kotów z psami.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

@didja: Incydentem by było gdyby mój kot choć raz mnie lub kogololwiek innego zadrapał. Nie zrobił tego, mimo że miał środki pozwalające mu na zabijanie drobnych zwierzątek i skuteczną obronę przed agresywnymi psami. Nauczmy się dyskutować na temat.

Odpowiedz
avatar marekp
-5 9

Opisujesz nie jak jest "na prawdę" (poprawnie "naprawdę") tylko jaka jaka jest prawda według Ciebie. "Facet" chce mieć pumę. Chce mieć ją legalnie więc zakłada działalność cyrkową. Z pewnością odprowadza od tej działalności odpowiednie opłaty. Więc co w tym złego? Twoim zdaniem puma jest niebezpieczna więc Ty nigdy nie będziesz nawet myśleć o posiadaniu pumy. Natomiast "Facet" podobnie jak prawie 11 milionów Czechów dopuszcza posiadanie pumy w domu przy spełnieniu odpowiednich warunków. Puma jest maskotką podobnie jak maskotką w Polsce dla swoich właścicieli jest prawie 7 milionów psów, 6 milionów kotów (wg. google), nie mam pojęcia ile świnek, chomików, żółwi, węży, pająków, skorpionów.... Tak dla niektórych wąż, pająk, jaszczurka jest pieszczochem. Niektórzy (ja również) uważają że da się zaprzyjaźnić z dzikiem (https://www.werandacountry.pl/zwierzeta/zwierzeta-w-naturze/przyjazn-z-dzikiem), lisem czy mustangiem. Elektryczna obroża? Moje psy też ją mają. Obroża piszczy lub wibruje lub jest uwalniany impuls elektryczny. Uaktywniam ją? Tak! Jak biegną wzdłuż ogrodzenia i szczekają na przechodniów to wystarczy że zapiszczy i psy się uspokajają. Wibracji użyłem może 3 razy przez 2 lata. Impulsu elektrycznego nie musiałem i nie użyłem do tej pory. Wiem że Twoją racje są dla Ciebie ważne ale proszę Cię, pozwól innym mieć swoje - inne od Twojego - zdanie.

Odpowiedz
avatar justangela
5 5

@didja: nie no marek wie lepiej. Poczytał internety i został znawcą dzikich zwierząt, popierających trzymanie ich w domach i spanie z nimi w łóżku. Skoro inni potrafią to znaczy, że to jest bezpieczne i fajne, a my się czepiamy...

Odpowiedz
avatar marekp
-5 5

@justangela: Dyskutuj z moją wypowiedzią ale milcz w sprawie mojej osoby . Wycieczki personalne zamienione na wieczorne spacery służą zdrowemu snowi. Didja dla przykładu ma inne zdanie i je wyraża a nie obraża.

Odpowiedz
avatar GlowaWChmurach
4 4

@marekp: naprawdę uważasz, że ta puma miała dobre warunki do życia, odpowiednie dla jej gatunku i natury?

Odpowiedz
avatar marekp
-5 5

Tak, Uważam że miała dobre warunki. Tym bardziej że ona urodziła się w niewoli. Materiały są dostępne w sieci. Gdybym zbierał materiały na tema życia oswojonej pumy to raczej chciałbym porozmawiać z właścicielem takiej pumy niż z opiekunem dzikich lwów w zoo - z całym szacunkiem dla ich wiedzy na temat dzikich zwierząt. Ale dzikich nie oswojonych. Oni nie śpią z tymi lwami. W naszej kulturze puma postrzegana jest jako chodzący egzotyczna i niebezpieczna. Dlatego rozumiem oburzenie co pniektórych faktem, że puma była na onkologii - pomimo szczytnego celu. Porównajcie sobie proszę jak edukują pracownicy stacji badawczej w Tajlandii https://youtu.be/pvopyKUaJPg?t=120. Warto obejrzeć od początku. Boli mnie to, że ludzie martwią się pumą, która miała u swojego właściciela bardzo dobre warunki życia i dużo pozytywnych bodźców a nie widzą krzywdy porzuconego psa czy kota. Hipokryzja.

Odpowiedz
avatar justangela
3 3

@marekp: A gdzie Ty widzisz wycieczki personalne? Próbujesz robić z siebie eksperta, którym nie jesteś i masz problem, że ktoś Ci na to zwróci uwagę? Toż to było zwykłe stwierdzenie faktu, żadna obelga. Zaś co do pumy to ja mam przede wszystkim z tym problem taki, że takie "maskotki" (jak je sam wdzięcznie nazwałeś) mogą być zagrożeniem dla osób trzecich, zwłaszcza, jeśli nie są trzymane w odpowiednich warunkach. I przede wszystkim dlatego nie powinny być trzymane na prywatnej, niedostosowanej posesji śpiąc z właścicielem w łóżku. Szczerze? Koło tyłka mi lata co ta puma mogłaby zrobić właścicielowi - to jego ryzyko. Problem, że może zrobić krzywdę innym. A to co piszesz w swojej pierwszej wypowiedzi to w większości zwyczajne bzdury, mające się nijak do sytuacji. Bo jeśli piszesz o tym, że można się przyjaźnić z dzikim zwierzęciem, to nie ma sprawy, niech się facet przyjaźni z pumą - ale taką żyjącą na wolności. Droga wolna, można jechać do dzikiej dżungli i tam sobie żyć. Sytuację za to bardzo dobrze opisała autorka historii: facet miał kaprys mieć drapieżnego kota, więc złamał prawo, łamał zasady bezpieczeństwa i ma pretensje, że mu pumę zabrano.

Odpowiedz
avatar Nieniecierpliwa
1 1

Gdyby się dało, to bym dała 10 plusów za ten wpis. Wreszcie jakiś głos rozsądku.

Odpowiedz
Udostępnij