Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Natchnęła mnie historia https://piekielni.pl/86852, a dokładniej komentarze pod nią. Nasz sąsiad (tak,…

Natchnęła mnie historia https://piekielni.pl/86852, a dokładniej komentarze pod nią.


Nasz sąsiad (tak, ten z historii o głośnej i śmierdzącej wsi :D) jednak okazał się człowiekiem sympatycznym, z którym da się pogadać, a nawet współpracować. Jest on też człowiekiem dobrze sytuowanym i za punkt honoru postawił sobie rewitalizację kompleksu parkowego i pastwisk naokoło swojej posesji.

Gwoli wprowadzenia - dom od tej określonej strony jest nieco wyeksponowany, a przejście do parku prowadzi w dół, przez ogród. Dalej są pastwiska, a za nimi znajdują się dwa domki z uroczymi ogródkami, które kiedyś strzegły dawnej bramy wjazdowej na posesję. Jeden stoi pusty, a w drugim zamieszkała młoda rodzina. I tutaj zaczyna się właściwa historia:

Sąsiad stwierdził, że zacznie od postawienia porządnych ogrodzeń na pastwiskach i odnowienia starych wiat dla zwierząt. W tym celu robotnicy zaczęli wiaty częściowo rozbierać i przestawiać. Jedną z nich ustawili blisko płotu graniczącego z zamieszkałym domkiem.

Na drugi dzień do sąsiada zajechała mieszkająca w tym domku rodzinka i pan domu z miejsca wyskoczył z japą. Darł się, że on sobie nie życzy tej wiaty przy płocie, bo on kupował ten dom Z WIDOKIEM! Z widokiem na co? A no z widokiem na ogród sąsiada. I dom. I wnętrze domu. Sąsiad ma natychmiast przestawić wiatę, bo oni nic nie widzą!

Tak, wieczorami rodzinka siadała sobie w ogrodzie i obserwowała życie sąsiada i jego rodziny.

Sąsiad wiatę przestawił... po to, żeby wyznaczyć miejsce na żywopłot. Stwierdził też, że chyba zacznie chodzić po domu na golasa, żeby się zrzygali.

by Bryanka
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Balbina
14 14

Miałam dokładnie to samo z nowymi sąsiadami. Od kiedy zamieszkałam w nowym(starym) domu to na końcu ogrodu była postawiona szopa.Na granicy.Powoli się zapadała,obrośnięta winoroslą i chwastami.Pojawili się nowi włściciele i szopkę zburzyli. No i poczułam się "goła" A że nie palili się do postawienia jakiegokolwiek płotu to mogli sobie swobodnie przechodzić na mój ogród.Noż kurka wodna,zburzyć to było komu ale postawić płot to juz nie ma. Więc mój się za to wziął.Zrobił porządna podmurówke z przęsłami. No i dochodzi do przywiercenia drewnianych,pięknie pobejcowanych sztachetek a tu nagle halt! Ona sobie nie życzy płotu bo jej perspektywę zasłania. Ona jest artystką i nie po to kupowała szeregówkę(starą poniemiecką z ogródkiem 3x5) zeby się na sztachetki patrzeć. Heloł??? to moja dupa wypięta kiedy pielę ogórki to dla niej perspektywa? To ja się mam czuć żle na własnym terenie bo ona chce patrzeć na moje drzewa bez płotu? Stanęło na tym że postawiliśmy prowizorkę z panelowych starych płotów a ona jak bedzie miała kasę to zrobi tak jak jej pasuje. No,minęło juz 15 lat a nasz płotek jak stał tak stoi. A wisienką było jak robilismy ognisko to nagle stanał koło mnie obcy facet,który okazał się nowym sasiadem. Bez pardonu przelazł do naszego ogrodu i się " załapał" na kiełbaskę.Póżniej zawołał synów na darmową wyżerkę.

Odpowiedz
avatar Bryanka
5 7

@Balbina: Podobna mentalność :D Ale powiem szczerze, oni są ogólnie jacyś dziwni, ze skłonnościami do szpiegowania ludzi. Trzymamy u sąsiada nasze konie, więc siłą rzeczy łazimy po terenie, a podczas tej afery gość potrafił mnie też opisać i to łącznie z kolorem włosów i ubraniem. Myślał, że należę do rodziny sąsiada.

Odpowiedz
avatar pchlapchlepchla16
5 7

W Anglii z tego, co wiem, nie zasłania się okien, więc się nie dziwię, że rodzinka miała kino bezpłatne :)Skandynawowie, Holendrzy też nie mają tego zwyczaju, wobec czego mam pytanie do bardziej obytych w świecie: czy to jest stara tradycja morskich narodów (żeby żona żeglarza była cały czas na widoku), czy to protestantyzm dorobił do tego ideologię - że niby chrześcijanin nie robi nic takiego, czego miałby się wstydzić przed sąsiadami?

Odpowiedz
avatar Bryanka
7 7

@pchlapchlepchla16: To jest ciekawe pytanie, też się chętnie dowiem. W Anglii czasami ludzie wieszają firanki/rolety, czasami nie. Holendrzy są pod tym względem bardziej "otwarci". Sąsiad ma akurat wysokie okna panoramiczne w pomieszczeniu z wyjściem na taras. Tyle razy chodziłam po jego parku i pastwiskach i nie czułam potrzeby patrzeć mu w okna, chyba, że mi pomachał czy coś. Wczoraj poszliśmy na pastwiska sprawdzić, czy rzeczywiście aż tak wszystko widać, i rzeczywiście widać, ale jeżeli chce się widzieć detale, to potrzeba lornetki. A piekielni państwo "detale" widzieli, do czego się przyznali. I straszno, i śmieszno.

Odpowiedz
avatar pchlapchlepchla16
5 5

@Bryanka: W Holandii w czasach kontrreformacji któryś król, o ile pamiętam, w myśl zasady "cuius regio, eius religio" nałożył podatek od zasłon :)Jak ktoś zasłaniał okna, to od razu było widać, że katolik.

Odpowiedz
Udostępnij