Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jestem operatorem koparki, tak słowem wstępu... Obecnie pracujemy w miejscowości X na…

Jestem operatorem koparki, tak słowem wstępu...

Obecnie pracujemy w miejscowości X na mazurach. Droga wąska częściowo prowadzi przez mały "lasek". Budowa oznaczona że są roboty drogowe i ograniczenia. Powiem wam, że nigdy nie spotkałem tylu agresywnych i piekielnych kierowców co tutaj. Są to w większości kierowcy z Warszawy/Gdańska i innych dużych (i mniejszych) miast których to mieszkańcy przyjeżdżają na wypoczynek.

Poniżej postaram się opisać typy tych "kierowców" :

1. Z drogi śledzie! - zazwyczaj jest to tylko kierowca lub cała wesoła rodzinka który dojeżdżając do budowy już z daleka gestykuluje jaki jest zadowolony z tego powodu. Dochodzi do tego mruganie światłami bądź trąbienie. Ostatnio przejeżdżając podszedł do nas kierowca samochodu z wielkim żalem że: Naszym zas***** obowiązkiem jest go puścić.

2. Śpieszy mi się! - tych kierowców jest najmniej (najczęściej kurierzy) ale zdarzają się i tacy, mimo wyżej wspomnianych oznaczeń o robotach i ograniczeniach prędkości Ci kierowcy lekceważą sobie owe ograniczenia i gnają jak opętani swoimi pojazdami, często mieszcząc się na styk między drzewami a sprzętem, nie wspominając nawet o ludziach którzy pracują poza sprzętem.

3. Może się zmieszczę! - ostatni typ jednak najbardziej upierdliwy. Kierowcy którzy próbują się przecisnąć przy drzewach czy nawet w luźniejszym miejscu przy sprzęcie w momencie gdy jest on "w ruchu".

Dla porównania, kierowcy z tej miejscowości czy okolicy potrafią się zatrzymać i poczekać minutę czy dwie do momentu swobodnego przejazdu.

Apel do tychże kierowców:

Dojeżdżając do takich robót, zwolnijcie, zachowajcie szczególną ostrożność bo nie wiecie co operator ma w planach i czy was widzi (w przeciwieństwie do was nie mamy takiego pola widzenia) czy pracownik fizyczny nie wyjdzie wam przed maskę bo was nie zauważy. A jeżeli jest taka potrzeba zatrzymajcie się i wytrzymajcie minutę czy dwie, przez ten czas nie zajmą wam miejsca na parkingu czy plaży. Koparka nie jest mega stabilna więc przeciskając się na styk możecie uszkodzić sobie samochód. Darujcie sobie mruganie i trąbienie bo go też nic nie da.

Miało być krótko ale niestety nie wyszło. Wszystkich którzy doczytali do końca pozdrawiam i życzę miłego dnia!

by Diavolo0
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar KwarcPL
8 8

Nigdy nie zrozumiem tego podejścia. Czy dotarcie na miejsce 5 minut szybciej jest warte narażania siebie i innych?

Odpowiedz
avatar Armagedon
6 6

@KwarcPL: Jest takie mądre powiedzenie. "Lepiej w życiu stracić parę sekund, niż w parę sekund - życie. Nigdy nie przestanie mnie zdumiewać fakt, jak niewiele ludzi to rozumie.

Odpowiedz
avatar misguided
-5 7

Pochodzę z małego miasteczka na mazurach, okres wakacyjny, czy długie weekendy w ciepłe dni, to mordęga. Przyjezdni, z Gdańska i Warszawy jeżdżą jakby to było duże miasto. Warszawiacy przyzwyczaili się do jazdy po Warszawie, korków, omijania, wymijania ledwo co i robią tak w małych miastach. Niestety wychodzi z nich też często nieznajomość przepisów- zwłaszcza na dużych skrzyżowaniach bez świateł. Raz jechałam za samochodem z Warszawskimi rejestracjami, główną drogą, z małymi skrzyżowaniami z drogami jednokierunkowymi na osiedla domków jednorodzinnych. Przed każdym skrzyżowaniem był znak, że mamy pierwszeństwo, a kierowca przed każdym skrzyżowaniem stawał i się rozglądał czy nic nie jedzie. W Warszawie ten styl jazdy się sprawdza- masz światła, drogi są szerokie, często są korki i większy ruch, więc wpychanie się to w sumie normalna sprawa, sama tak jeżdżę po Warszawie. Ale niestety, w małych miastach tak to nie działa

Odpowiedz
avatar hibiskus
-2 2

Szczerze mówiąc, to w nosie mam co "operator ma w planach". To Waszym obowiązkiem jest to zrobić tak, żeby było bezpiecznie. I jeśli "operator ma w planach" wyjechać na pas jezdni, który nie jest "objęty remontem" to niech ktoś z obsługi wyjdzie na środek i ruch zatrzyma, a nie ja mam się domyślać "co operator ma w planach". Kierowcy też mają zrezygnować z kierunkowskazów, bo mam się domyślać "co ma w planach"? A poza tym, wszelkie takie prace i remonty powinny być po pierwsze prowadzone w nocy, a po drugie jak najszybciej. A nie droga rozkopana na trzy lata i pan Miecio, co powoli sobie szluga pali nad łopatą. Jakoś w innych krajach (nawet w tych złych USA) potrafią to zrobić - a u nas trzy lata roboty i trzy firmy szwagrów mają złote lata.

Odpowiedz
avatar PewienPawel
1 1

@hibiskus Noc jest od spania. Chciałbyś żeby Tobie w nocy pod oknami kopała koparka? No raczej nie. Po drugie to nie firma wykonawczą wymyślą sobie czas realizacji, tylko instytucje które roboty zleciły i to do nich idź sobie się poskarżyć na Miecia mała bekso.

Odpowiedz
avatar hibiskus
-1 1

@PewienPawel: Tak. Chciałabym, żeby prace były zrobione szybko. Jeśli dzięki pracy w nocy będą zrobione szybciej i szybciej wszystko wróci do normalności - oczywiście, że bym chciała. Czas pracy - proszę cię, ile to razy jest wszystko przeciągane, bo się "nie wyrobili". Albo ile razy terminy są negocjowane na dłuższe.

Odpowiedz
Udostępnij