Sugerując się historią DziadkaMroza #86745
O historiach czytanych tutaj.
Z piekielnymi związany jestem od (chyba) początku istnienia. I muszę autorowi przyznać rację. Doskonale pamiętam początki tej strony, historie użytkowników SecuritySoldier(naszego nieustraszonego agenta ochrony),Sesji(Mam nadzieję, że Ci tam dobrze na górze), Traszki(cud lekarki) czy digi51 albo zaszczurzonego. Ich historie, to co ich spotykało było naprawdę piekielne. Teraz są to historie które są pisane nad wyraz, coś co idzie nie po nosie autorom od razu jest wyciągane, wyolbrzymiane. Nawet kilka moich historii z tamtych lat pojawiało się na głównej (mimo że już nie pamiętam hasła do poprzedniego konta).
Chyle czoła przodownikom tej strony, chciałbym żeby wasze nowe historie pojawiały się do tej pory.
SS- po przeprowadzce do Wrocławia zacząłem główkować i myśleć, gdzie to Ty mogłeś strzec tych sklepów :)
Pozdrawiam starą gwardię. A młodym życzę, żeby jednak wszystko szło po waszej myśli.
SecuritySoldier Sesja Traszka Digi51 Zaszczurzony piekielni.pl
No i prześwietne komentarze Drill_Sergeant...
Odpowiedz@toomex: Tak się zastanawiam, czy Dziadek Mróz i Pan Sierżant to przypadkiem nie ta sama osoba. Pana Sierżanta nie było na Piekielnych od 2018 roku (specjalnie sprawdzałam Jego konto) i nawet się zastanawiałam, czy jeszcze jest z nami (jednak wierzę, że to jest - czy może był? - człowiek sędziwy, niesamowity erudyta, który musiał udawać trolla, żeby piekielna młodzież nie powiedziała mu "spieprzaj dziadu"). A jeśli już jest Tam, Skąd Się Nie Wraca - mam cichą nadzieję, że pochowali Go w obrządku trydenckim, jak zawsze marzył...
OdpowiedzJak napisać niepiekielną historię o tym, że publikowane są niepiekielne historie. Brawo.
OdpowiedzZarzuć innym dodawanie mało piekielnych historii, pisanych, gdy tylko coś idzie nie po myśli (nosie? XD) wstawiającego. Napisz o tym historię. Fakt, hipokryzja jest piekielna.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 czerwca 2020 o 16:52
Ja wspominam Werbenę i jej historie o piekielnym Damianku i klientach salonu wróżbiarskiego...
Odpowiedz@wampisia: A wie ktoś co się dzieje z Werbeną?
Odpowiedz@wampisia: o właśnie nie umiałam sobie przypomnieć nicka wróżki, która potem poważnie zachorowala
Odpowiedz@Bryanka: Wydaje mi się że jest po drugiej stronie tęczy...
Odpowiedz@StaraLadyPank: Też tak mi się zdawało (niestety)...
Odpowiedz@wampisia: Odeszła, nawet ktoś, kto ją znał, poinformował o tym w osobnej historii :-(
Odpowiedz@Pierzasta: Chyba nie o Werbenie informowali, a o Sesji :(
Odpowiedz@Pierzasta: o werbenie nie było informacji - była o sesji.
Odpowiedz@Iras: mi się kojarzy, że chyba siostra Werbeny informowała tutaj...
Odpowiedz@wampisia: To była siostra Sesji.
Odpowiedz@Bryanka: W zeszłym tygodniu była rocznica śmierci Werbeny.
OdpowiedzOwszem, zdarzają się historie, które w odczuciu innych mogą być mało piekielne, jednak dla autorów są okropne. Tak okropne, że muszą się nimi podzielić na tym portalu. Każdy ma inny próg cierpliwości. ;)
OdpowiedzA ja pamiętam czasy, kiedy wpisy tutaj nie byly nawet historiami. Byly króciutkim i wpisami, bez tla, czesto z samym krotkim dialogiem pokazujacym piekielnosc.
OdpowiedzZaszczurzony jeszcze jakiś czas publikował na FB, potem i tam ucichł
OdpowiedzSecurity Soldier był przyczyną dla której założyłam konto
Odpowiedz@maat_: Dla mnie też. I jeszcze byłam wielką fanką Micha - groźnego ortopedy i Sherloca, chociaż on okazał się potem fejkiem.
Odpowiedz@Bryanka z Sherlockiem mam do tej pory kontakt na Fb. Świetne były te historie a i sama osoba, ta prawdziwa- fantastyczna.
Odpowiedz@Greenwolff: Mnie się szalenie podobały historie o Piekieknej Psorce xD
OdpowiedzTeż czytam od początku, nawet załapałam się na Forum Piekielnych. Była grupa na fb, ale zdechła :-( Do dziś mam kontakt z Zaszczurzonym i BlackMoon :-)
Odpowiedz@Pierzasta: z Zaszczurzonym? Pousuwał konta i nigdzie nie odpowiada. Bloga też ma usuniętego. Przeniósł się gdzieś indziej?
Odpowiedz@Zyrafka: Żyje, opiekuje się swoimi dziećmi. Zmieniał ostatnio konto na fb z pewnych powodów ale mnie "zatrzymał" w swoich znajomościach ;-)
Odpowiedz@Pierzasta: oki, dzięki
OdpowiedzWiecie co? Bardzo proszę nie komentujcie jeżeli macie pisac głupoty. To była społeczność, która poryczala się jeżeli chodzi o Lenę (sesjatykur**) Wiec sorry..
OdpowiedzNa Piekielnych napisano już ponad 86 tysięcy historii (o różnym stopniu piekielności), a co za tym idzie trudno podzielić się jakąś nową, oryginalną i bardzo piekielną sytuacją. Dlatego tyle razy wałkowane są niemal identyczne sytuacje, czy w ogóle absurdalne sytuacje, gdzie człowiek zastanawia się, czy w ogóle taka sytuacja mogła mieć miejsce. A co do "malejącego stopnia piekielności" kolejnych historii. Myślę, że to jest "wina" tego, że za dużo czytamy piekielnych i jesteśmy n tyle obyci obyci, że już nas tak to nie rusza.
Odpowiedz@rodzynek2: do tego ludzie często opisują zdarzenia sprzed lat, więc te powoli się kończą. Bieżących nie wystarczy na załatanie dziury. Stąd raz, że historii mniej, a dwa - rzeczywiście mogą być słabsze, jeśli znajdą się osoby, które koniecznie muszą coś dodać i nic to, że zasoby przeszłości wyczerpane, a teraźniejszość spokojna raczej... Coś się znajdzie. ;)
Odpowiedz@Etincelle: a mi się raczej wydaje, że to jednak kwestia nowego pokolenia tu piszącego. Od jakiegoś czasu ludzie są bardziej wrażliwi - co nie mówię, że zawsze jest złe - bardziej skupieni na sobie, wymagający, entitled, jak to móeia ładnie po angielsku. Oglądsm ostatnio Friends - ile tam jest rzeczy, ktore obecnie by wywołały oburzenie i protesty...czasy się zmieniają, stosunki społeczne komplikują - wiele rzeczy, które kiedyś były normalne, teraz jest społecznie usankcjonowane jako oburzające.
Odpowiedz@Etincelle: troche nietrafiony argument - każdy nieważne, czy ma 15, 20, czy 50 lat, ma swoje "zdarzenia sprzed lat" - róznica jest tu raptm taka, że dla mnie np. beda t lata 90-te, dla kgos innego bedzie to rok 2010, a dla jeszcze innego 70-te, gdzie jednoczesnie każdy ze starszych rocznikow ma tez jakies doswiadczenia z mniej "zamierzchlych" czasow. To, ze osoby mlodsze doswiadczen maja mniej nie znaczy nic - piekielnosc zawsze byly i beda i tak samo ro, dwa, czy 5 lat temu bywali tacy, ktorzy opisywali cos, co zdarzylo sie w ich przypadku, za czasow studenckich - nniewazne kiedy byly.
Odpowiedz@Iras: miałam na myśli coś innego. Są tu użytkownicy udzielający się od dłuższego czasu. Nieważne, ile lat mają, ich zasoby piekielności z przeszłości z każdą kolejną taką historią się zmniejszają, by ostatecznie się skończyć - wtedy zostaje teraźniejszość. I jeżeli ktoś nie zamierza ograniczyć częstotliwości pisania, historie siłą rzeczy będą słabsze; np. wcześniej wystarczyło jedno super piekielne wydarzenie raz na rok, bo przeplatało się je pięcioma historiami sprzed lat, a teraz trzeba będzie znaleźć coś świeżego co miesiąc. Albo również uzupełnić je opisem starszych wydarzeń, tyle że już też mniej piekielnych, bo te piekielne bardziej dawno już zostały dodane. :)
OdpowiedzA ja z wielkim sentymentem wspominam śliczną Tariję na obcasach, którą sami piekielni (z racji tego, że są piekielni) - zaszczuli i zmusili do odwrotu.
Odpowiedz@smal: Och tak! Tarijka pisała wspaniale! Jaki pazur!
Odpowiedz