Będzie krótko.
Dwadzieścia parę lat temu, gdy chodziłam do VI klasy szkoły podstawowej, wydarzyła się pewna historia. Na godzinach wychowawczych robiliśmy tak naprawdę co chcemy, żeby tylko nie być głośno. Raz jednak wychowawczyni wpadła na ambitny pomysł. Przeprowadziła lekcję na temat "Jak rozwijać dobre cechy i pracować nad wadami". No dobra, więc najpierw trzeba zrobić ciekawy wstęp, żeby zainteresować młodzież.
Dostaliśmy więc takie zadanie: wylosuj imię jakiejś osoby z klasy i wymień po jednej pozytywnej i negatywnej cesze wyglądu (!) i charakteru.
O ile wypisywanie słabych cech charakteru było według mnie co najmniej nieodpowiednie, to pierwszą część uważam za skrajny idiotyzm.
Zwłaszcza, że moje imię wylosował złośliwy kolega z klasy i otrzymałam informację "Trufelk0wa jest taka i taka. Ma ładne oczy, ale jest gruba".
Choruję na niedoczynność tarczycy, tak a propos.
szkoła
Ja uwazam ze cechy harakteru jak najbardziej. Jednak kazdy o kazdym moglby po jednej takiej i takiej wypisac. Wtedy jest jakies porownanie. Wygladu nie ma sensu oceniac, a szczegolnie w takim wueku gdzie kazdy bierze to bardzo do siebie
Odpowiedz@AnitaBlake: o ile na temat kwestii cech charakteru możnaby podyskutować, to za część o wyglądzie pani nauczycielka powinna stracić prawo do pracy z młodzieżą. Po pierwsze, w jaki sposób wygląd miałby być "złą cechą, nad którą musimy pracować" i niby jak mielibyśmy to robić nawet w dorosłym wieku? Operując sobie wszystko od góry do dołu? Po drugie, jaki to ma w ogóle sens u 12-latków, kiedy dzieciaki w różnym tempie weszły w okres dojrzewania, w ich ciałach zachodzą zmiany, które one nie zawsze akceptują (jednej, urosły cycki, drugiej dupa, trzeciej nic, czwartemu sypnął się wąs, a piątemu stanął wacek na wuefie, do tego pół klasy ma trądzik), są bardzo wrażliwe i zakompleksione jak stąd do Ameryki. Dodajmy jeszcze do tego takie publiczne wytykanie rzeczy, na które nie mamy wpływu, podsycone okrucieństwem niektórych dzieciaków i nieszczęście gotowe...
Odpowiedz@suriw: Weź, przestań pajacować z tymi miernymi samplami.
Odpowiedz@Crannberry: No nie masz do końca racji. Wygląd - to nie tylko uroda, bądź jej brak. Wygląd to również przetłuszczone kłaki, zaniedbane zęby, brudne paznokcie, niedomyte uszy, nieświeże ubranie. Na to wszystko ma się wpływ, jak najbardziej, nawet w szóstej klasie podstawówki. Zresztą, nie bardzo rozumiem to święte oburzenie na nauczycielkę. W końcu, jak cię widzą - tak cię piszą. Poza tym, KAŻDY ma cechy pozytywne i negatywne, zarówno w aparycji, jak i charakterze. Wszyscy, podejrzewam, usłyszeli na tej lekcji, co się innym w nich podoba, a co nie. A ponieważ tematem zajęć było "Jak rozwijać dobre cechy i pracować nad wadami" - to pewnie chodziło o to, że nawet niedoskonałości wyglądu można zamaskować. Jeśli panna ma krzywe nogi - nie powinna nosić mini. I może ktoś powinien jej to uświadomić?
Odpowiedz@Armagedon: Armagedon, błagam powiedz, że żartujesz? "Jeśli panna ma krzywe nogi - nie powinna nosić mini." Naprawdę? A kim ty jesteś by komuś mówić, że ma zbyt krzywe nogi na mini? Widok cudzych krzywizn krzywdzi twoje poczucie estetyki, czy co? :D O ile czystość i schludność ma sens bo jest poniekąd częścią niepisanej umowy społecznej i jest to rzecz na którą większość ma wpływ to z tymi nogami to walnęłaś jak chory w kubeł.
Odpowiedz@Armagedon: Jeżeli dziecko w podstawówce jest niedomyte, zaniedbane i śmierdzi, to na bank jest jakiś problem w domu, który być może wymaga interwencji, ale zdecydowanie innej niż szydzenie z dziecka na forum klasowym. Nawet dorosłej osobie uwagę na braki w higienie osobistej zwracamy dyskretnie i w cztery oczy. W sytuacji, kiedy przebywanie z nią w jednym pomieszczeniu jest uciążliwe dla innych. Natomiast kompletnie nie rozumiem, co ma niby na celu wytykanie komuś publicznie wzrostu, krzywych nóg, odstających uszu, wyłupiastych oczu, blizn, piegów i tym podobnych poza upokorzeniem tej osoby i leczeniem własnych kompleksów. Bo jak te osoby mają niby nad tym pracować? Oczywiście medycyna estetyczna i chirurgia plastyczna są w stanie zdziałać cuda, Ale raz, są to bardzo drogie zabiegi, na które nie każdego stać, dwa, nie wszystkie można przeprowadzić u dwunastolatka, a trzy, niektórych rzeczy nie da się skorygować w ogóle. Zatuszować tez nie wszystko się da. Co ma zrobić osoba z brzydkim nosem, której nie stać na operację? Chodzić w worku na głowie czy zamknąć się w piwnicy? A kobieta z krzywymi nogami ma święte prawo chodzić w czym chce i nikt nie ma prawa się z tego powodu wobec niej wychamiać. Jak ktoś już jest taki nadwrażliwy estetycznie, niech nie patrzy
OdpowiedzA wiesz, że choroby tarczycy się leczy? U dzieci tym bardziej. Najlepiej dietą? Ale lepiej mieć wymówkę do obżerania sie...
Odpowiedz@starajedza: A wiesz, że osobiste frustracje i zaburzenia osobowiści się leczy? U dorosłych tym bardziej. Najlepiej terapią i farmaceutycznie? Ale lepiej mieć wymówkę do pier*olenia głupot na Piekielnych...
Odpowiedz@starajedza: zwłaszcza, jeśli ktoś miał usuniętą tarczycę, to od diety na pewno mu odrośnie... jprdl...
Odpowiedz@Crannberry: pomogą, jesli je stosuje.
Odpowiedz@Nimfetamina: w tym przypadku to najlepszym leczeniem byłby chyba oddział zamknięty i elektrowstrząsy :D
Odpowiedz@starajedza: Sama kiedyś pisałaś w jednej historii, że jesteś osobą plus size. Jaką ty masz wymówkę?
Odpowiedz@starajedza: Czyli ty jako osoba plus size zwyczajnie żresz na potęgę. No cóż ja jako chorująca na hashimoto powiem ci, że owszem leczenie jest ważne ale ty proponujesz jako leczenie dietę i to NAJLEPIEJ. Brawo pani samozwańcza endokrynolog swoją metodą wykończyłabyś więcej ludzi niż koronawirus na świecie. Oświecę cię. Podstawa to farmokologia, czasem wycinanie tego co nie działa a dieta owszem, ale ona podziała głownie na spadek wagi a nie cudowne ozdrowienie, bo takowego dla nas chorujących na tarczycę nie ma.
Odpowiedz@Neomica: nie potrzebuje wymówek. Nie jestem hipokrytką. Tłuszcz się bierze z nadmiernego żarcia, a nie z braku narządu.
Odpowiedz@starajedza: W tamtej historii obrażałaś i wyśmiewałaś osobę z nadwagą nazywając ją wielorybem. O sobie powiedziałaś "plus size" Nie, wcale nie jesteś hipokrytką. Ty jesteś tylko poważnie zaburzona.
Odpowiedz@starajedza: o cholera zatkało mnie. Powiem wprost, najwyżej będzie ban. Jesteś zwyczajną idiotką nie mającą wiedzy o niczym a wymądrzającą się jakbyś zjadła wszystkie rozumu.
Odpowiedz@Neomica: dokładnie tak to napisałam, używając cudzysłowu. Dowiedz się w jakich celach się używa tych znaków. Dla pełnego zrozumienia zajrzyj też do definicji słowa "sarkazm". Potem przeczytaj tamten komentarz jeszcze raz i jeszcze raz i powtarzaj, aż zrozumiesz.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 czerwca 2020 o 21:49
@starajedza: Nie chrzań jędza bo jeszcze się potem idiotycznie tłumaczylaś, że jesteś "plus size" bo masz tylko kilka kg nadwagi a tamta obrażana przez ciebie więcej. Ludzie poniżający osoby z nadwagą są bez wątpienia żałośni ale osoby z nadwagą, poniżające osoby z nadwagą to creme de la creme życiowego przegrywu. To jest tak smutne że aż straszne. Idź na terapię jędza, Bóg jeden wie, jak bardzo jest ci potrzebna.
Odpowiedz@Mavra: gdyby tylko wymyślono coś takiego jak euthyrox lub novothyral, albo nawet sproszkowaną świńską tarczycę...
Odpowiedz@Neomica: A w drodze na tę terapię niech się zatrzyma na wadze dla TIR-ów, będzie miała pełen obraz swojego plus size.
Odpowiedz@starajedza: wymyślono już dawno, tylko że Ty właśnie przeczysz sama sobie. Przed chwilą pisałaś coś w stylu, że leków nie trzeba, wystarczy „nie żreć” i choroby same znikną
Odpowiedz@Crannberry: przy braku tarczycy chyba logiczne, że musisz brać leki, jak nie masz nerek, to też na dializę jedziesz a nie dużo pijesz dla oczyszczenia.
Odpowiedz@starajedza: Jędza, znowu wsadziłaś kij w mrowisko i to - jak widać - wysoce skutecznie. Uderz w stół - odezwą się nożyce.
Odpowiedz@Armagedon: teraz to ja czekam na historię Cranberry jak jej wycięli tarczycę, bo ktoś znowu nie zrozumiał, że ona tylko przyszła na lakierowanie zębów i teraz się sądzi i składa reklamacje, a w ogóle pielęgniarki były okropne, a lekarze nieżyczliwi...
Odpowiedz@starajedza: Jędza, twoje historie to parada porażek. Trudno z takiej pozycji śmiać się z cudzych. :)
Odpowiedz@starajedza: a ja czekam na twoją historię z happy endem, jak dobry psychiatra pomógł ci wyleczyć kompleksy i frustracje. Ale chyba długo poczekam...
Odpowiedz@Armagedon: naprawdę nie trzeba być otyłym kurduplem ze szpetną twarzą, krzywymi kończynami i w dodatku porośniętym czarną sierścią, żeby wiedzieć że szydzenie z czyjegoś wyglądu czy wyzywanie kogoś z tego powodu jest chamskie i prymitywne. Do tego wystarczy minimum empatii i kultury osobistej. Z kolei wmawianie, że brakujące/niefunkcjonujące narządy można zastąpić dietą bez konieczności brania leków jest nie tylko głupie, ale tez szkodliwe. I nie trzeba mieć nic wycięte ani na nic chorować, żeby takie rzeczy wiedzieć
Odpowiedz@Crannberry: Oj, strasznie się zbulwersowałaś, tylko nie bardzo wiem czym? Czy ja coś pisałam o wycinaniu narządów i diecie zastępczej? Albo może szydziłam z kogoś tutaj? Wyzywałam? Za co ty mnie właściwie opier_dalasz, kobieto?
Odpowiedz@Armagedon: o leczeniu chorób dietą pisała stara jędza, która potem zaczęła robić wycieczki personalne. Popraw mnie jeśli się mylę, ale Twój komentarz o „uderzaniu w stół” zabrzmiał, jakbyś uważała, że osoby które bulwersuje czy zachowanie nauczycielki, czy szkodliwe komentarze, same muszą być pasztetami i poczuły się osobiście dotknięte. A tak nie jest. Naprawdę można wyglądać jak Margot Robbie (Nie mówię tu bynajmniej, że ja wyglądam) i tez uważać , że wyszydzanie czyjegoś wyglądu jest strasznie słabe. Oceniamy wartość człowieka przez pryzmat wzrostu, kilogramów, rysow twarzy itp, a potem ludzie się dziwią, że tyle pustaków na świecie
OdpowiedzMieliśmy coś podobnego. Każdy miał przypisaną kartkę i na jednej stronie każdy miał napisać coś pozytywnego, a drugiej negatywnego. Pomijając fakt, ze większości osób nie znałam i nie znała mnie bo siedziałam z boku, to byłam kozłem ofiarnym... Cała kartka zapisana jak to jestem obrzydliwym brudasem bo mam trądzik; jak ich irytuje to, ze mam problemy z wymową; jaka jestem be i fe, bo niekoleżeńska(pewnie chodziło o to, ze nie dawałam odpisywać zadań); lizus do nauczycieli; itp. Wśród pozytywnych było tylko kilka razy "dobrze gra w piłkę i koszykówkę". Nigdy nie będę uważała takich rzeczy za dobre, bo może jednej pomoże, ale drugą zgnoi.
OdpowiedzBądź bardziej pozytywnie nastawiona. W końcu zauważył Twoje ładne oczy. A to się liczy.
OdpowiedzWypisywanie jest piekielne na pewno, ale ludzie w podstawówce absolutnie nie są dojrzali i ciężko od nich takich zachowań oczekiwać. Natomiast fakt, że ktoś jest gruby czy chudy to to stwierdzenie dość obiektywne, tak samo jak bycie brunetką czy blondynką. Bycie chorym usprawiedliwia nieprawidłową wagę, ale nie powoduje że przestaje ona istnieć.
Odpowiedz@gisch: A po co w ogóle mówić komuś, że jest gruby? Myślisz, że o tym nie wie i chcesz go poinformować? Podeszłabyś do łysego żeby mu powiedzieć, że jest łysy?
Odpowiedz@Neomica: Bo takie było polecenie nauczyciela ... Chłopak miał podać jedną cechę, która mu się w dziewczynie podoba i jedną, która mu się nie podoba. Podobały mu się oczy, nie podobała mu się tusza, więc to napisał. Ja tu nie widzę złośliwości z jego strony.
OdpowiedzMój wychowawca w liceum zrobił podobne ćwiczenie. Każdy powinien był napisać kogo lubi I nie lubi z uzasadnieniem, nastepnie zbierał karteczki i czytał na głos. Nie wien w jakim celu było to ćwiczenie. Każdy wiedział kto z kim sie trzyma. Nie było dla mnie zaskoczeniem,że dowiedziałam sie ile osob mnie nie lubi ale zabolało mnie, że ktos mnie nazwal fałszywa osob. Bardzo mnie to zabolało bo cenie prawdomownosc i uczciwosc, niestety ta osoba, ktora to napisała nie miała odwagi uzasadnic swojego zdania. Głupie I szkodliwe ćwiczenie.
OdpowiedzNadczynnosc tarczycy wykryli mi, kiedy wycinali migdalki . Jakies 42 lata temu (teraz by mi zdiagnozowali Hashimoto, wtedy nie wiedzieli zapewne jak, inne czasy). Dlatego moja matka, zeby nie dopuscic do tego, zebym gruba byla z marszu wprowadzila zmiany w zywieniu i korzystaniu z ruchu moim i calej rodziny, zeby mi przykro nie bylo. Tarczyca to slabe wytlumaczenie, jest w 98% wymowka dla ludzi, ktorzy uznaja, ze ok, mam chora tarczyce, z choroba nie ma co walczyc, podajcie te czekoladki. Zeby nie bylo, slodycze zawsze jadlam, bo lubie, fast foody czasami tez, ale wszystko z umiarem. A skoro jakas ankieta sprzed 20 lat i fakt, ze nazwali cie gruba, spedza ci sen z powiek, to zazdroszcze braku problemow...
Odpowiedz@Samoyed: Nadczynność powoduje utratę wagi a nie jej wzrost. Tycie powodowane jest niedoczynnością tarczycy. Dziwaczna pomyłka u kogoś kto twierdzi, że został zdiagnozowany a życie jego rodziny uległo takim zmianom by przeciwdziałać skutkom choroby.
Odpowiedz@Neomica: Dosyc dziwaczne pytanie jak na kogos, kto sie wymadrza na temat, na ktory nie ma pojecia. Nadczynnosc tarczycy sie leczy, jest zagrozeniem dla zycia nawet. 40 lat temu leczylo sie to "agresywnymi" hormonami. Dzisiaj tez sie leczy hormonami, ale to zupelnie inne terapie. Po hormonach sie je, od jedzenia sie tyje. Dzieci tez. Ergo, przy leczonej nadczynnosci tarczycy, mozna utyc duzo bardziej niz przy niedoczynnosci. Trzeba bardzo uwazac, zwlaszcza jezeli sie jest sie skazanym na okresowe systematyczne kuracje hormonalne.
Odpowiedz@Samoyed: I taka mądrala, która ma takie doświadczenie dalej powielasz szkodliwe mity jak te o czekoladkach? :) Osoba, która ma problemy metaboliczne nie tyje bo sie obżera czekoladą jak świnia tylko dlatego, że je normalnie. Na tym polegają choroby metaboliczne. Też miałam nadczynność tarczycy. W miesiąc straciłam 10 kg żrąc jak smok. Takie czary. Dlatego wiem, że przytyć można jedząc niewiele. Metabolizm to coś więcej niż matematyka kalorii. Ty też to powinnaś wiedzieć skoro deklarujesz jakieś z tym doświadczenie. Zamiast jeździć jak po ludziach, którzy mają ten problem. Już któryś raz piszesz agresywnie i napastliwie a twoja argumentacja przypomina raczej szczeki jakiejś małolaty, która pozjadała wszystkie rozumy. "A skoro jakas ankieta sprzed 20 lat i fakt, ze nazwali cie gruba, spedza ci sen z powiek, to zazdroszcze braku problemow" Dalej przejmujesz się sąsiadem co się z ciebie śmiał bo nie chciałaś kiełbasy czy może masz już poważniejsze problemy?
Odpowiedz