Jestem gejem. Na szczęście mieszkam w kraju, gdzie jest powszechnie akceptowane i nie spotykają mnie z tego powodu żadne przykrości. Nie oznacza to, że nie doświadczam piekielności związanych z moją orientacją seksualną.
Pierwsza dotyczy samego środowiska homoseksualistów. Jestem normalnym, młodym facetem. Chciałbym poznać mężczyznę, z którym spędzę resztę życia, oczywiście zdarzają mi się też znajomości na jedną noc, miałem też kilku stałych partnerów. Możliwości zapoznania kogoś mam bardziej ograniczone niż heterycy i zdarza mi się spotkać z tym, że inni faceci są zdziwieni, gdy nie chcę z nimi przeżyć upojnej nocy, bo ponieważ gejów jest mniej niż heteryków nie wolno mi wybrzydzać. Również moi znajomi czasem próbują na siłę swatać mnie ze swoimi znajomymi-gejami, bo skoro znają mnie i innego geja, to niemożliwe, żebyśmy nie chcieli być razem. Raz znajoma z pracy zapoznała mnie ze swoim kuzynem. Facet zwyczajnie mi się nie spodobał i skończyło się na jednej randce. Koleżanka jeszcze kilkakrotnie próbowała mnie przekonać do spotykania się z nim, aranżowała nawet krępujące dla mnie sytuacje, w których musiałem się przed nim tłumaczyć, dlaczego nie chcę się z nim spotykać.
Kolejna piekielność polega na tym, że ludzie nie rozumieją, że nie jestem kobietą w męskim ciele, tylko zwykłym gościem, który czuje pociąg do mężczyzn. Interesuję się różnymi rzeczami, w tym typowo męskimi, jak motoryzacja czy majsterkowanie. Lubię poczytać dobre książki, obejrzeć serial czy pójść na siłownię. Znajomi, a szczególnie znajome są szczerze zszokowane, gdy mówię, że nie lubię łażenia po sklepach, oglądania babskich telenoweli albo wspólnego gotowania przy butelce wina. Głupio też mi się robi, gdy traktują mnie jak przyjaciółkę. Jestem facetem i nie jestem zainteresowany słuchaniem o kobiecych dolegliwościach, szczebiotania o promocjach w sklepach i narzekania na mężów koleżanek z pracy.
Większość ludzi, których znam wie, że jestem gejem. Nie chwalę się tym szczególnie, ale gdy ktoś zapyta mnie czy mam dziewczynę, to zaprzeczam i dodaję, że gustuję w mężczyznach. Nikt nie reaguje negatywnie, ale zdarza się, że faceci, którzy to słyszą zaczynają gorączkowo tłumaczyć, że oni wolą dziewczyny i nic ode mnie chcą. Ciekawe czy także każdej nowo poznanej kobiecie na dzień dobry mówią, że nie są nią zainteresowani? To, że jestem gejem nie znaczy, że będę podrywał każdego faceta na swojej drodze.
Chciałabym, aby ludzie zrozumieli, że jestem całkiem przeciętnym facetem, a nie kolorową zniewieściałą laleczką, zdesperowaną, aby przespać się z byle kim.
zagranica adult
"Na szczęście mieszkam w kraju, gdzie jest powszechnie akceptowane i nie spotykają mnie z tego powodu żadne przykrości." Czyli w Polsce? Bo tutaj jakoś bardzo mało jest ataków na tle seksualnym czy religijnym
Odpowiedz@iks: To musi! być w polsce. "powszechnie akceptowane" bo tak się wszystkim wmawia. Tak samo jak to, że Polska jest krainą dobrobytu a ludziom żyje się dostatnio.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 maja 2020 o 12:10
@iks: "Powszechnie akceptowane"? Aha! To pewnie dlatego podpalono tęczę na Placu Zbawiciela...
Odpowiedz@Armagedon: no to był pokaż tolerancji i miłości Polaków, nie wiedziałeś? Np w Białymstoku LGBT wita się kamieniami i szklanymi butelkami bo tak ci geje mają u nas dobrze!
Odpowiedz@Armagedon: Tęcze podpalono ponieważ zbudowali ją geje, a nie homoseksualiści. Zresztą sprawdzałeś jakiej były orientacji seksualnej osoby które ją podpaliły?
Odpowiedz@Inconvenience: ocieplanie wizerunku ;)
Odpowiedz@Armagedon: Ale tu o Polsce mowa, Farszawa i na wschód to taka mała Rosja.
OdpowiedzJesteś homoseksualistą a nie gejem, to duża różnica
Odpowiedz@Morog: a możesz wytłumaczyć, na czym polega różnica? Wszyscy znani mi geje używają tych słów zamiennie, ale co oni tam wiedzą...
Odpowiedz@Crannberry: Homoseksualista to człowiek który preferuje osoby tej samej płci. Gej? Widzisz ich na marszach lpg. On "emanuje" odmiennością bo to jest trendi. Paradoksalnie homoseksualiści których znam nie trawię gejów za psucie im opinii.
Odpowiedz@iks: dziwna teoria. Znani mi geje pracują, są w stałych związkach, niektórzy w małżeństwach (w krajach, gdzie wolno), nie „emanują”, nie „paradują” i jak jeden mąż nazywają się gejami. A gdybys nie wiedział, w życiu nie domyśliłbys się ich orientacji. Oczywiście oprócz takich jak opisałam, jest tez druga kategoria, właśnie tych „emanująco-paradujących”. Tych spotykalam w hurtowych ilościach, kiedy wiele lat temu pracowałam w liniach lotniczych. Z lubością opowiadali wszystkim dookoła o swoich podbojach (z anatomicznym szczegółami), czy ktoś chciał słuchać, czy nie, a szczytem ambicji było przekonwertowanie „straighta”. Ale ci często nazywają siebie „queens”.
Odpowiedz@iks: aaaa, czyli coś tak jakby Bosak to (ukryty) homoseksualista, a gej to Biedroń.
Odpowiedz@Morog: Mam wrażenie, że wymyśliłeś jakieś definicje na własny użytek i próbujesz robić z tego wszystkim znane prawdy objawione.
Odpowiedz@Crannberry: Wydaje mi się, że to po prostu chodzi o specyficzny typ ludzi, którzy lubią się oflagowywać. Nie istotne czy chodzi o orientację, religię, patriotyzm czy wegetarianizm. Biorą jakiś element swojego życia i robią z tego manifę.
Odpowiedz@iks: Ten podział ktoś sobie wymyślił, żeby odróżniać aktywistów LGBTDJAFNFJSFJSAKDOW+++++ od normalnych homoseksualistów. Ani to oficjalnie ani powszechnie znane.
Odpowiedz@Neomica: coś jak „jestem wege, studiuję prawo i trenuję crossfit”, tylko nie trzeba studiować prawa, trenować crossfitu ani odmawiać sobie mięsa ;)
Odpowiedz@Morog: Lesbijki to też homoseksualiści, bo czują pociąg do osób tej samej płci, więc twoja teoria jest o d...ę rozbić.
Odpowiedz@pasjonatpl: to nie jego teoria, tylko podział z felietonu Janusza Korwina Mikke
OdpowiedzPrzesadzasz. Ludzi generalnie nie obchodzi życie prywatne innych. A przynajmniej w pracy. Mimo, ze mam w miarę bliskie relacje z ludźmi z pracy to o swoich rodzinach, partnerach/partnerkach po prostu nie rozmawiamy. Nikt nikogo o orientacje seksualną nie wypytuje. Moi przyjaciele nigdy mi nie podsuwali jakoś znajomego geja, żeby mnie swatać. Poza tym, czy to serio jest piekielne? Widzisz problemy tam gdzie ich nie ma według mnie.
Odpowiedz@Matteo87: U Ciebie w pracy może nie, ale nie wszędzie tak jest. Pracowałam już w kilku miejscach, gdzie ludzie pół dnia potrafili przegadać o prywatnych sprawach. Sama o swoich kolegach z pracy wiem, kto jest w związku, kto ma dzieci. Pracowałam też z gejem i wiesz, kurcze, jakoś wiedziałam, że jest gejem, bo już w pierwszych dniach jak sobie tak luźno rozmawialiśmy to wspomniałam, że mieszkam z facetem, a on, że... też mieszka z facetem ;) Więc doprawdy nie trzeba stawiać pytań typu: "A jesteś homo, hetero czy aseksualny?" żeby wiedzieć, kto jest jakiej orientacji. Po drugie problem ze swataniem ma bardzo wielu singli, również hetero. Sama swego czasu byłam na siłę swatania z różnymi typami, bo koleżanki uważały, że skoro one są w związkach, to byłoby super gdybym ja też była w związku, bo na pewno jestem cholernie nieszczęśliwa (akurat byłam wtedy bardzo szczęśliwa zajmując się innymi sprawami niż sercowe). A mogę się domyślać, że u gejów może to być bardziej denerwujące, bo sama znam takie panienki, które uważają, że "łiiii, dwóch gejków, hihi, jakie to słodkie, no pocałujcie się, hihi" i stawiają sobie za misję życia koledze znaleźć faceta. Wiesz, pisanie na zasadzie: "U mnie jest inaczej i mam inne doświadczenia, więc przesadzasz" to zawsze taka trochę bieda.
Odpowiedz@digi51: Różnie bywa. Ja kiedyś miałem szefa - geja. O tym, że jest gejem, wiedziałem tylko dlatego, że jego zastępca uznał za stosowne powiadomić o tym zespół w momencie ogłaszania nominacji nowego szefa. Przykład z drugiej skrajności: kiedyś spotkałem pewnego geja na jakimś szkoleniu. Gdy tylko gębę otworzył, w pierwszych słowach wszystkich powiadomił o swojej orientacji. Znam też sporo ludzi o nieznanej mi orientacji, więc może też są wśród geje.
Odpowiedz@Jorn: Jest cos takiego jak mechanizm obronny. Jezeli ja o tym wspomne nikt inny nie bedzie o tym mowil. Kobiety tak robia - mowia np. o tym, ze sa grube, czesto z tego zartujac, glownie po to, zeby zademostrowac swoj dystans, ale jezeli ktos inny o tym wspomni wpadaja w dol. Mozxe facet nauczony doswiadczeniem woli rozpetac burze, zanim ktos to zrobi za niego, taki rodzaj obsesji. Choc istnieje szansa, ze to po prostu attention bitch i zdarza sie niezaleznie od plci i orientacji.
Odpowiedz@Samoyed: Być może, nie wiem. Nigdy wcześniej, ani później go nie spotkałem.
OdpowiedzU "bab" istnieje takie przekonanie, że najlepszym przyjacielem kobiety jest gej. Ja tez mam przyjaciela geja, ale na szczęście nie obarczam go babskimi problemami, a świetnie dogadujemy się na innym gruncie i ma dokładnie ten sam problem co ty. Nie potrzebuje kolesia na jedną noc, a znajomi na siłę swatają go z każdym poruszającym się po ulicy gejem. No bo jak gej plus gej to musi być miłość, no nie?
Odpowiedz@KatiCafe: W moim przypadku się to w sumie jak najbardziej sprawdza. Tyle że najpierw była przyjaźń, a dopiero potem zdał sobie sprawę, że mamy podobny gust, jeśli chodzi o partnerów.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 maja 2020 o 17:14
Jakis czas temu rozmawialam z pewnym mlodym czlowiekiem. Oznajmil, ze nie ma nic do gejow, ale nie chcialby z takim pracowac. Zapytalam dlaczego, z ciekawosci. Otoz, nie chcialby, zeby jakis facet caly dzien w biurze gapil sie na jego tylek i chcial go przeleciec. Jestem hetero, czyli powinien byc w kregu moich zainteresowan, ale dlugim kijem bym go nie tknela. Serio, ten lysiejacy, niski, tlustawy, wiecznie spocony plastus uwaza, ze taki na przyklad Luke Evans siedzialby caly dzien i slinil sie na jego widok jak Reksio na widok szynki. Przedziwne to...
Odpowiedz@Samoyed: O znam ten typ. A spróbuj zasugerować, że ten czy tamten gej wcale nie byłby nim zainteresowany to urażony zapyta czego mu brakuje? :D
Odpowiedz@Samoyed: pasuje. To ten sam typ zakompleksionego głupka, który uważa, że jak koleżanka jest miła to na pewno chce mu wskoczyć do łóżka. Wystąpuje też w wersji damskiej i prowadzi do sytuacji typu fałszywe oskarżenia o molestowanie seksualne. Trzeba było zapytać czy on też za każdym razem gapi Ci się na tyłek i chce Cię przelecieć, skoro jest hetero, a Ty kobietą.
Odpowiedz@digi51: Nie moglam, znajomy moich dzieci, wiec i dwa razy ode mnie mlodszy, mogloby byc niezrecznie. I tak zostalam przez dzieci poinformowana, ze zachowalam sie nieelegancko, bo zaczelam sie smiac. Ale, ze moje dzieci sa dzieci swojej mamusi to jedno zapytalo czy w biurze mu sie jakos ten tylek zmienia na atrakcyjny :) Kolega sie obrazil. Owszem, mam wrazenie, ze kobiet takich, przekonanych o swojej wyjatkowj atrakcyjnosci, jest co najmniej tyle samo co facetow. Tylko one tego nie okazuja walac sie w tors jak King Kong, w przenosni :) Jednak dziwnie czesto homofoby maja tak, ze tlumacza swoja niechec tym, ze boja sie zainteresowania ze strony gejow. To ma pewnie podloze w psychologii.
Odpowiedz@Neomica: Byl taki francuski film Plotka. Istnieje tez wersja teatralna, troszke inna fabularnie. Glowny bohater, zeby uniknac wyrzucenia z pracy rozpuszcza plotke, ze jest gejem i od tego czasu jego zycie staje na glowie, niekoniecznie negatywnie. Zabawna krytyka wszechobecniej poprawnosci politycznej, polecam. W wersji teatralnej kolega z pracy glownego bohatera uznal, ze jest jego obiektem zainteresowania. Wyprowadzony z bledu, wpadl w obsesje zainteresowania typa swoja osoba, az w koncu doszedl do wniosku, ze jest gejem, mimo ze na poczatku byl klasycznym homofobem. Nie byl gejem wg scenariusza, ale w zyciu pewnie to roznie bywa :)
Odpowiedz@Samoyed: bo z tego co widzę kobiety mają tendencję do zaniżania swojej samooceny, a faceci do zawyżania. Czy nieatrakcyjna kobieta będzie podrywać modela? Raczej nie. Czy nieatrakcyjny facet będzie miał opory, żeby próbować szczęścia u modelki? Rzadko :) dlatego kobiety rzadko boją się, że lesbijka będzie je na siłę podrywać, bo wie, że kobiety nie rzucają się na każdego faceta i analogicznie na każdą kobietę. Za to jeśli facet próbuje sił u wszystkiego, co ma dziurę między nogami to sądzi, że i taki gej rzuci się na niego, bo ma penisa.
Odpowiedz@digi51: Kobiety przede wszystkim nie czuja sie zagrozone posadzeniem o homoseksualizm. Mysle, ze z tego wynika tez to, ze wsrod kobiet jest zdecydowanie mniej homofobek. Wiekszosc facetow pewnie by nie miala nic przeciwko gejom, bo w koncu co ich to obchodzi, z kim kto sypia, gdyby nie ta ciagla nagonka i nacisk na "bycie meskim", jakby gej nie mogl byc meski. I te prymitywne odruchy zaszczepione, ze jak nie bedzie psow na gejach wieszal, to znaczy, ze jest jednym z nich. Nie dosc, ze bedzie te modelke podrywal, to jeszcze bedzie narzekal, ze kobiety leca tylko na wyglad i kase i dlatego go nie chca :) Nic samokrytyki.
OdpowiedzZ tym swataniem na siłę to nie wiem czy masz tak dużo gorzej niż heterycy po trzydziestce... Nie widzę w tym aspekcie dużej różnicy między tym co piszesz a co sam przechodziłem, więc to chyba nie do końca zależy od orientacji. Może raczej od dostępnej "puli randkowej"?
Odpowiedz@bloodcarver: Raczej chodzi o pogląd, że jak człowiek osiągnie pewien wiek, to koniecznie musi sobie kogoś znaleźć. Np. moja babcia przez całe życie twierdzenia, że dziewczyna musi wyjść za mąż przed ukończeniem 25 lat. Inaczej jest bezwartościowa i nikt jej nie chciał. Także singiel po trzydziestce powinien na gwałt sobie kogoś znaleźć, ożenić się i spłodzić co najmniej jedno dziecko.
OdpowiedzCo do tych kobiet w męskim ciele to myślę, że opinię Ci robi na wstępie część Twojego środowiska. Sama znałam dwóch gejów, obydwaj byli z typów kobiecych: makijaż, kolorowe ubrania, zainteresowanie zakupami etc. (Nie, nie przebierali się za kobiety, ale robili makijaż). Kiedyś myślałam, że ta chęć wyróżnienia wypływa że zwykłej głupoty i niedowartościowania (błędnego przekonania, że w ten sposób więcej ludzi ich polubi). Jednak poznałam drugiego z tych ludzi, mojego byłego współpracownika: faceta inteligentnego, z poczuciem humoru, ogarniętego i mającego plan na życie, który mimo to też robił z siebie kobietę (w sensie zewnętrznym i zainteresowań, bo np. gdy trzeba było przenieść coś ciężkiego to wiedział, że jest silniejszy od dużej części kobiet i zawsze pomagał). Poznałam dwóch gejów, obydwoje starali się wyglądać i zachowywać jak kobiety, jak myślisz: czemu ludzie tak postrzegają to środowisko? Niektórzy może nie mieli styczności z innymi gejami i wyrobili sobie opinię po prostu?
Odpowiedz@Kaleb: To calkiem jak to twierdzenie, ze na paradach ludzie lataja z golymi tylkami i umalowani. Bo widzieli tylko 4 sek co im tv pokazala, a tv pokazala tych dwoch z tylkami, bo byli ciekawsi niz 4 tys. ubranych i nie pomalowanych.
OdpowiedzNie wiem, gdzie mieszkasz, ale w kraju w ktorym geje sa powszechnie akceptowani nikt nie uwazalby cie za zniewiesciala laleczke. Moze zmien towarzystwo? P.S. heteryk ma dla mnie bardzo negatywny wydzwiek. To tak jakbym ja nazwala cie homosiem, a to przeciez nie jest mile?
Odpowiedztez mnie rozwala ten proceder, zwlaszcza ze im jako heterykom przeciez nie podoba sie KAZDA osoba plci odmiennej... tak jak i tobie nie musi podobac sie kazdy czlowiek z penisem jeszcze gorzej maja ludzie biseksualni, im wg spoleczenstwa powinien w ogole podobac sie kazdy czlowiek na swiecie -.-'''
OdpowiedzBłagam, wyprowadźcie mnie z błędu i powiedzcie, że ta historia nie jest ukryta tylko dlatego, że jest o geju ;_;
OdpowiedzPodejście wielu ludzi piekielne, ale zupełnie nie dziwię się takiemu postrzeganiu gejów przez nich. Tacy jak autor, którzy zachowują się normalnie, a różnią od hetero jedynie preferencjami, wtapiają się w tłum i można takiego znać przez lata i nie wiedzieć, że jest homo. Zniewieściali geje dla odmiany zdradzają się pierwszym wypowiedzianym zdaniem, więc nic dziwnego, że widzi się ich więcej i przez pryzmat ich zachowania postrzega resztę. Zaś co do podrywania każdego faceta - po troszę to zasługa homofobii, telewizji i pojedyńczych przypadków (jak inny facet Cię zaczepia to zapamiętasz to, w przeciwieństwie do 100 razy, kiedy inni napotkani geje tego nie zrobią).
OdpowiedzAkurat ostatnie nie rozumiem, czemu jest piekielne - jest to jasne postawienie sprawy, że oni są hetero i prób podrywania sobie nie życzą. Jest to zachowanie absolutnie normalne i, co więcej, imo jak najbardziej słuszne i pożądane - w ten sposób unika się nieprzyjemnych sytuacji.
OdpowiedzPrzeczytałam historie do końca i nie rozumiem, dlaczego ona jest ukryta? W dodatku jest znaczek skreślonego dziecka. Co jest takiego w tej historii o czym nie mogą wiedzieć dzieci? Że geje istnieją? Że uprawiają seks? Czy że nie wszyscy geje chcą chodzić na zakupy?
OdpowiedzEj, ja czegoś nie rozumiem. Cała historię owszem tak i nawet wiem co masz na myśli. Ale jak w pierwszymz daniu piszesz, że jesteś gejem, a w drugim, że "normalnym facetem" to się zdecyduj, bo to dwie niespójne sprawy!
Odpowiedz