Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Coś o wyborach przez internet. Jeden z dyrektorów w firmie gdzie pracuję…

Coś o wyborach przez internet.

Jeden z dyrektorów w firmie gdzie pracuję pochodzi z pewnego dalekowschodniego kraju. Jest to kraj o powierzchni trochę większej niż Warszawa, jeden z najbardziej rozwiniętych krajów na świecie, z przestępczością jedną z najniższych i z PKB na osobę wyższym niż krajach Europy zachodniej. Nie jest to żaden trzeci świat ani bananowa republika, tylko wysoko rozwinięte demokratyczne i niepodległe państwo.

Odbywają się tam wybory przez internet. Jakiś czas temu rozmawialiśmy z dyrektorem na ten temat i opowiadał, że nie jest to tak fajnie jak wygląda z zewnątrz, bo głosowanie wcale nie jest anonimowe. Co z tego wynika? Między innymi, jak się dowiedziałem, z powodu małej powierzchni i dużej gęstości zaludnienia w kraju tym jest bardzo ograniczona liczba mieszkań, dlatego by kupić mieszkanie potrzebna jest między innymi zgoda władz. Gdy ktoś występuje do władz o zgodę na zakup mieszkania czy też potrzebuje od rządu czegokolwiek innego, może zostać dokładnie sprawdzony i władza będzie wiedziała na kogo głosował w wyborach, co z oczywistych względów może wpłynąć na decyzję.

Kraj ten jest w zupełnie innej strefie kulturowej niż Europa, nigdy nie było tam komunizmu, a mimo to... Widocznie władza deprawuje wszystkich i wszędzie.

PS: Specjalnie nie wymieniam tego kraju z nazwy, żeby było ciekawiej. Nikt nie powinien mieć problemu odgadnąć o jaki kraj chodzi.

demokracja wybory

by ~JohnnySins
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar JanMariaWyborow
9 9

Te kraje w tamtym regionie (łącznie z Japonią) mają demokrację, ale nie taką jak my, jedna partia rządzi zwykle bardzo długo, ale wyniki gospodarcze są mimo to lepsze niż na Zachodzie. Że wybory nie są tajne (nie wiem o który kraj chodzi, Japonia pewnie nie, ale kilka ich jest), tego nie wiedziałem.

Odpowiedz
avatar Jorn
5 5

@JanMariaWyborow: W Singapurze demokracja była zawsze taka bardziej umowna.

Odpowiedz
avatar rodzynek2
7 9

@JanMariaWyborow: I dlatego, że rządy mogą rządzić długo, te wyniki gospodarcze mogą być tak dobre. Rząd ma komfort, że nie zostanie zmieniony przy najbliższych wyborach o może myśleć długofalowo.

Odpowiedz
avatar toomex
4 6

Hongkong nie jest czasem częścią ChRL? Bo chyba trudno tam mówić o demokracji...

Odpowiedz
avatar Armagedon
11 11

@toomex: Moim zdaniem chodzi o Singapur.

Odpowiedz
avatar Crannberry
5 5

@Armagedon: tez obstawiałam Singapur, bo to jedyne, co mi pasowało do opisu, ale poczytałam o ich procesie wyborczym i tam się głosuje osobiście. I teraz sama już nie wiem...

Odpowiedz
avatar kartezjusz2009
1 5

Żeby wybory były anonimowe, tajne, a wyniki jawne i nie do podrobienia, to trzeba na prawdę się postarać. Z tego, co mi wiadomo, nie istnieje jeszcze (wprowadzona) skuteczna metoda. A skoro jest możliwość zaprzeczeniu tej idei, to czemu nie? (oczywiście mówimy o kulturze dalekiego wschodu)

Odpowiedz
avatar Austenityzacja
15 15

Jest jakiś powód dla którego nie podasz po prostu nazwy kraju?

Odpowiedz
avatar Iras
15 15

@Jaro: Bo takie " Specjalnie nie wymieniam tego kraju z nazwy, żeby było ciekawiej." robienie "tajemnicy" z czegoś co jest wręcz oczywiste i o czym praktycznie każdy wie, jest zarówno idiotyczne, jak i bezsensowne. Wydłużanie paplania na siłę. Co do samej "historyjki" - to, że wybory korspondencyjne nie maja szans na anonimowość jest kwestia oczywistą - przez pocztę, czy internet, tak naprawde nie ma fizycznej możliwości by bez podawania prywatnych danych zweryfikować, czy osoba oddająca głos, to akurat ta, która była do tego uprawniona. A co do nadużyć w związku z brakiem anonimowości wyborców - to również nie jest ani dziwne, ani niezwykłe - szczególnie w kraju, gdzie demokracja jest tylko z nazwy. Mentalność danego narodu może się różnic od naszej, ludzka natura - a w tym chciwość i dążenie po trupach do celu - jest jednak w każdej "kaście rządzącej", nieważne gdzie ona by nie była.

Odpowiedz
avatar Jaro
0 2

@Iras SG jest bardzo specyficznym krajem i różne historie słyszałem o nie wpuszczaniu na granicy w związku z opublikowanym komentarzem w sieci. Co do wyborów - kto jest prezydentem SG? Sami singapurczycy (tak to się mówi?) tego nie wiedzą. Decyzje podejmuje rada, nikt z nią nie dyskutuje a jak się nie podoba to "tam jest granica". A poważnie to nikomu tam nie przeszkadza taki stan rzeczy - mam pracę, rodzinę, poczucie bezpieczeństwa, rozwoju i stabilności.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 3

@Jaro: nikomu nie przeszkadza też dyktatura jeśli jesteś jednym z najbardziej rozwiniętych krajów świata, gdzie opieka medyczna jest w ścisłej, światowej czołówce. notabene - edukacja w tym kraju też jest jedną z najlepszych na świecie.

Odpowiedz
Udostępnij