Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Zastanawia mnie skąd w ludziach tworzy się tak dziwny obraz co przystoi…

Zastanawia mnie skąd w ludziach tworzy się tak dziwny obraz co przystoi osobom dorosłym.
Czemu to piszę? Otóż. Mając prawie 30 lat na karku niejednokrotnie słyszałam od rodziny "Kiedy ty wreszcie dorośniesz?" "Mogłabyś już w końcu spoważnieć." I wiele tego typu sformułowań. Czemu zapytajcie? Co jest moją tak wielką wadą?

Otwórz... Śmiem interesować się fantastyką! Gorzej nawet... Śmiem robić jakieś "przebierańce". (Dla zainteresowanych - gram w LARPy ang. Live Action Role Playing. Rozrywka ta polega na stworzeniu jakiegoś poleczenatwa lub jego fragment i odgrywania tego. Najprościej można by to porównać do teatru improwizacyjnego. Jeśli zaciekawi was to z chęcią opowiem więcej).

I drażni mnie to, że dla społeczeństwa bardziej dorosłą postawą jest imprezowanie od świtu do nocy, sypianie z kim popadnie. I nie ważne, że ma się stałą pracę, własne mieszkanie, jest się dojrzałym i odpowiedzialnym. Jeśli raz na kilka miesięcy przebierasz się w średniowieczną suknie i w weekend przeżywasz niesamowitą historię wraz z innymi pasjonatami jesteś dziecinna.

by AvernaDevon
Dodaj nowy komentarz
avatar karolekwojtyla
25 29

Osobom dorosłym nie przystoi pisać "osobą" dorosłym

Odpowiedz
avatar fursik
19 19

Ło matko, po prostu rób co chcesz i się nie przejmuj. I tak ktoś zawsze będzie miał wąty.

Odpowiedz
avatar AvernaDevon
4 6

@fursik: Ależ nie przejmuję się już dobre 10 lat. Najbliższym na szczęście zostało wszystko przetłumaczone. Może nie rozumieją, ale akceptują. I nigdy nie przestanę być taka jaką jestem i nie przestanę realizować pasji przez zachcianki innych. To bardziej obserwacja postawy której nie do końca rozumiem.

Odpowiedz
avatar Armagedon
4 12

@AvernaDevon: Ktoś czegoś nie rozumie, ty czegoś nie rozumiesz... Tak to już w życiu bywa.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 maja 2020 o 12:14

avatar FlyingLotus
5 5

@Armagedon: to, że wszyscy czegoś nie rozumiemy, to jedno. Ale jak na to reagujemy, to już całkiem inna sprawa.

Odpowiedz
avatar livanir
19 19

W sumie to spotkałam się z założeniem, że imprezowanie też już nie przystoi 30 letniej osobie... Jak tak słyszę co przystoi inteligentnemu, dojrzałemu osobnikowi po 30, to tylko siedzenie w domu z dziećmi i w sumie tyle, bo na teatr czy sudoku jest za młody...

Odpowiedz
avatar Pierzasta
9 13

Mam 32 lata, dwójkę dzieci firmę i "stabilizację życiową". A przy tym wszystkim farbuję włosy na niebiesko, mam sporo piercingu, noszę trampki, legginsy i bluzki z motywami bajkowymi / rockowymi, czyli styl "młodzieżowy", chodzę bez stanika mimo cycków dość zniszczonych i ogólnie "nieestetycznego" ciała.Klnę jak szewc. Gram w Pokemony- mamy w mieście bardzo zgraną paczkę miejscowych pokemaniaków, ludzi w wieku 15-65, gdzie każdy z każdym się lubi, nikt nie zwraca uwagi na różnicę wieku, a jeden z moich najbliższych kumpli jest ode mnie młodszy o 13 lat. Lubię mangę/ anime, oglądam głównie kreskówki, uwielbiam bajki Disneya i głównie jak słucham muzyki- to własnie piosenek z bajek. Czytam książki dla dzieci i młodzieży, kocham fantastykę i ze znajomymi rzucam na środku ulicy zaklęcia z Harrego Pottera za pomocą patyków. korzystam ze sprzętów na Placach Zabaw (no, teraz wiadomo, ze nie, bo pandemia), potrafię głośnio zachwycac się głupim kwiatkiem na trawniku, ciućkać nad byle ptaszkiem czy ratować gąsieniczki lezące po chodniku. Głośno mówię (poniekąd to z powodu połowicznej głuchoty) to o czym myślę, choć częściej te pozytywne rzeczy, zdarza mi się tańczyć czy podskakiwać- generalnie wygłupiać publicznie czy z dziećmi czy z przyjaciółmi. I wiesz co? WISI mi to totalnie co kto o tym myśli, grunt, że ja się czuję ze sobą dobrze. I Tobie tez to radzę, nie przejmuj się :-)

Odpowiedz
avatar Ohboy
6 10

@Pierzasta: Nie chodzi o to, czy Tobie osobiście wisi to, co mówią inni, czy nie. Problemem jest panujące wśród wielu osób przekonanie, że jak ma się XX lat (granica jest ruchoma) to czegoś nie przystoi i pewne zainteresowania są dziecinne. Ja też się tym nie przejmuję (i mam kolorowe włosy, i tatuaże, ale nie mam dzieci, a to już ten czas!!1), ale to nie oznacza, że nie ma problemu. Bo niektórym mimo wszystko zależy na zrozumieniu przez bliskich (a rodziców czy rodzeństwa się nie wybiera), sporo osób boi się coś robić właśnie przez tego rodzaju krytykę. Dlatego należy zwracać uwagę na problem i z nim walczyć.

Odpowiedz
avatar Pierzasta
3 5

@Ohboy: O, zapomniałam o tatuażu wspomnieć, bo też mam i planuję kolejne ;-) ! Wiesz, z jednej strony też racja. Rodzina bywa jaka bywa... Ale jeżeli bywa toksyczna (vide: nie akceptuje nas i naszych hobby mimo że danym wyglądem czy zachowaniem nie krzywdzimy innych) to jeżeli jesteśmy dorośli i niezależni- powinniśmy ograniczyć towarzystwo toksyków. Jak mówi moja ukochana pisarka- przyjaciele to rodzina, którą sami wybieramy, więc zawsze można "założyć" nową rodzinę, która nas akceptuje w pełni :-) . Uwielbiam ludzi i jestem gotowa walczyć o każdego kto chce nie może być sobą ;-)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-5 11

@Pierzasta: ja bym raczej pomyslala, że masz zaburzenia maniakalne a nie że jestes dziecinna

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 11

@Pierzasta: Smiem zauwazyc,ze gdyby ci wisialo,co inni mowia to nie zamiescilabys tutaj takiej autoreklamy

Odpowiedz
avatar Pierzasta
1 3

@Katarzyna1969: To nie była "autoreklama" tylko pocieszanie autorki, że nie ma czegoś takiego jak wypada czy nie wypada niezależnie od wieku. @nursetka: Nie jesteś psychiatrą na całe szczęście ;-) Owszem, choruję- ale na depresję. I przez większość życia miałam takie "a co ludzie powiedzą" i naprawdę przy niewielu bliskich byłam SOBĄ, bo przecież "nie wypada". Wraz z leczeniem depresji nauczyłam się też inaczej postrzegać siebie i pozwoliłam sobie odpuścić. Widać trafiłam na mądrą panią psycholog i na mądrą psychiatrę. A Tobie radzę NIE "diagnozować" obcych ludzi w necie tylko wejśc na luz u umieć cieszyć się życiem :-)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 5

@Pierzasta: Spoko.Chorujesz,wiec trzeba cie traktowac ulgowo.A tak z ciekawosci zapytam,pocieszanie innych pomaga ci zwalczyc wlasne problemy?

Odpowiedz
avatar misiafaraona
0 0

@Pierzasta Wiem kim jesteś, podałaś za dużo danych

Odpowiedz
avatar Pierzasta
1 1

@Katarzyna1969: Nie, pocieszanie innych pomaga INNYM zwalczyć ich problemy. Choć w formie chwilowej poprawy humoru :-) A skoro mamy możliwość poprawienia komuś humoru, czy sprawienia przyjemności dobrym słowem i nic nas to nie kosztuje- to czemu z tego nie korzystać?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 3

@Pierzasta: Naprawde tak myslisz?Wedlug zasady-pocieszal garbaty kulawego?Ale ok,ja po prostu z innej gliny jestem I nic mnie tak nie wkoorvia jak"pocieszanie".

Odpowiedz
avatar Pierzasta
3 3

@misiafaraona: Ależ ja absolutnie nie ukrywam kim jestem i nie potrzebuję być tu anonimowa, do konta i nicka na Piekielnych też się przyznaję ;-) . Bardzo łatwo mnie znaleźć też po moim zdjęciu profilowym, bo jest charakterystyczne i wstawiałam w różnych miejscach. @Katarzyna1969: Uważam po prostu, że jeżeli MOŻNA powiedzieć coś miłego- to czemu z tego nie skorzystać? Oraz jeżeli NIE TRZEBA mówić czegoś przykrego, to na cholerę to robić? W ten sposób żyje się przyjemniej i nam i otoczeniu. Lubię ludzi i tyle.

Odpowiedz
avatar KatiCafe
3 3

@Pierzasta: jesteś moją idolką! Ja mam raczej wygląd dość przeciętny, ale też chodzę w trampkach, dżinsach i bluzkach czy t-shirtach z różnymi motywami i wiesz co? nawet na zwykłym placu zabaw napotykam dziwne spojrzenia matek-elegantek skupionych w jednym rogu placu zabaw na ławeczce ewentualnie papierosie, bo ja w tym czasie biegam razem z moim dzieciakiem, bawimy się, gonimy i inne takie szaleństwa, to samo nad jeziorem, na basenie czy gdziekolwiek indziej, my się po prostu świetnie bawimy, a już mi niedaleko do 40tki. Więc podziwiam cię naprawdę. Pozdrawiam

Odpowiedz
avatar Cut_a_phone
-4 8

@Pierzasta: "A przy tym wszystkim farbuję włosy na niebiesko, mam sporo piercingu (...) Klnę jak szewc" Czyli patusiara z kompleksami, naprawdę nie ma się czym chwalić.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 4

@Cut_a_phone: ale teraz to jest modne i ludzie zachowujacy i ubierajacy sie standardowo traktowani sa jako nietolerancyjne dziwadla

Odpowiedz
avatar Pierzasta
2 2

@Cut_a_phone: Jeżeli dla Ciebie kolor włosów czy przeklinanie (czego akurat przy dzieciach nie robię) jest oznaką "patusiarstwa"... No cóż. To ciekawe co powiesz o PRAWDZIWEJ patologii. Dla mnie patologią jest krzywdzenie innych (i bezpodstawne obrażanie ludzi- jak wyżej napisałam, masz coś miłego dopowiedzenia- zrób to, a jeżeli nie musisz koniecznie mówić przykrych rzeczy- to milcz, a świat będzie lepszy), ale może się nie znam. @nursetka: A co ma wspólnego ubiór czy "standardowe" zachowanie z nietolerancją? Ja lubię wszystkich ludzi czy to "standardowych" czy nie, pod warunkiem że swoim zachowaniem nie krzywdzą słabszych. Zarówno ktoś o "barwnym" wyglądzie czy osobowości może być nietolerancyjny jak i ktoś w TWOIM mniemaniu "normalny" (bo czym jest norma tak właściwie?) może być osobą najmilszą i nie oceniająca ludzi po powierzchowności ale po czynach, akceptującą innych. No chyba, że dla Ciebie NORMĄ jest brak tolerancji i traktowanie każdego kto odstaje od szablonu jako "patusa", to obawiam się że nie mamy o czym dyskutować.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 maja 2020 o 12:49

avatar Kaleb
2 4

@Pierzasta: Liczy się to co w głowie, a nie to co na zewnątrz. Przekleństwa są... no cóż, dziecinne i niepotrzebne. Osoba, która klnie co drugie słowo robi to albo, żeby wydać się bardziej dorosła, jest to też rodzaj buntu w stosunku do ograniczeń społecznych (patrz: nastolatki), albo dlatego, że ma do tego stopnia ubogi zasób znanych słów, ze w wypowiedzi nadrabia ekspresją, albo dlatego, ze nie wyrosła z nastoletnich przyzwyczajeń (co świadczy o pewnym zastoju emocjonalnym). Dorosły człowiek rozumie, że jedyne ograniczenia jakie mamy to te, które nakładamy na siebie sami i to my decydujemy o tym jak chcemy, żeby nas postrzegali inni. Nie ubiorem, nie tatuażami, a zachowaniem. Nie klnę, nie dlatego, że boję się co ludzie o mnie pomyślą. Nie przeklinam bo nie chcę, te słowa dla mnie nic nie znaczą i nic nie wyrażają, więc po co w ogóle ich używać? Słów nijakich i mówiących o niczym?

Odpowiedz
avatar Pierzasta
2 2

@Kaleb: U mnie to chyba kwestia, nie wiem, nałogu? Odruchu? Tak samo jak lubię wszystkich ludzi- tak i lubię wszystkie słowa. Przekleństwa tak jak i inne słowa zależnie od kontekstu mogą być nacechowane neutralnie, obraźliwie. Swoją drogą nie uważam tego u siebie za zaletę, raczej za wadę- po prostu stwierdziłam fakt. Pracuję nad tym, ale nauczyłam się też akceptować siebie jaką jestem i jeżeli próbuję którąś z cech zmienić, to dla siebie, nie dla opinii innych :-) Stąd też mój wywód- po prostu zaakceptujmy siebie, innych i nie oceniajmy nikogo póki innych nie krzywdzi.

Odpowiedz
avatar popielica
3 3

@KatiCafe: ja na przykład lubię ubierać się elegancko i nie chciałabym być traktowana z pogardą, bo przykładam wagę do stroju. To działa w dwie strony.

Odpowiedz
avatar bazienka
0 0

@Pierzasta: nursetka jest pielegniarka, ktora uwaza, ze bicie dzieci jest ok wiec dopowiedz sobie kompetencje tej osoby...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@bazienka: Przyczepilas sie o to bicie dzieci bo uważam, że jeden klaps w odpowiednim momencie nie szkodzi dziecku ani nie powoduje traumy. Podalam przyklad brata i wywnioskowalas, że bije dzieci w pracy, a ja nawet nie mam dzieci ani z nimi nie pracuje. Osobiste poglady nie maja nic wspolnego z kompetencjami zawodowymi i jako psycholog powinnas o tym wiedziec.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 maja 2020 o 11:39

avatar Michail
7 7

Dziwi mnie, że się tym przejmujesz w takim wieku.

Odpowiedz
avatar Jerry_Cornelius
3 3

"Nie ma co się przejmować opiniami ludzi na których nam nie zależy" ;) Po co sobie zawracasz tym głowę... i ten kult "co ludzie powiedzą"... widziałem dużo decyzji i kwiatków z tym związanych bo tak się przejmowali opinia innych że aż ocierało o groteske ;) Pozdr.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 6

@Jerry_Cornelius: A bo widzisz,nie nalezy wpadac w skrajnosci.Skoro zyjemy wsrod ludzi to musimy zachowywac sie wedlug spolecznie uznanych zasad I jednak zwracac uwage na opinie otoczenia.Zwlaszcza gdy mamy dzieci.Nasz "tumiwisizm"moze sie bardzo bolesnie na nich odbic.Zreszta dorosly czlowiek powinien rozumiec I akceptowac fakt,ze czas plynie.Zmienia sie nie tylko nasze opakowanie,ale rowniez zawartosc.To co bawi i smieszy u nastolatka,w wykonaniu osoby po 30 jest raczej zalosne.

Odpowiedz
avatar Jerry_Cornelius
2 2

@Katarzyna1969 żyj i daj żyć innym. Naprawdę mam wywalone na to że ktoś chodzi w stroju wiedźmina czy innej postaci, czy facet w ubraniu kobiecym. Dopóty nie narusza mojej strefy i nie narzuca swoich "przekonań" to jest ok ;) Pozdr.

Odpowiedz
avatar BlackCat
15 15

"Skąd mam wiedzieć jak powinna zachowywać się kobieta w moim wieku? Nigdy wcześniej nie byłam w takim wieku"

Odpowiedz
avatar Bubu2016
6 6

Co to jest "poleczenatwa"?

Odpowiedz
avatar bloodcarver
2 2

Larpówek jest mały, pewnie się znamy choćby z widzenia, pozdrawiam ;)

Odpowiedz
avatar Franek_Franek
5 5

Na mój gust, teksty na temat tego "co wypada, a co nie" wygłaszają ludzie bez pasji, jakiegokolwiek hobby, znudzeni życiem, którzy świadomie lub nie, zazdroszczą innym że mają jakiś sens w życiu. Jak dogryzą Tobie, to łatwiej im przeżyć ten dzień bez płakania w poduszkę lub znieczulania się alkoholem czy czymkolwiek innym.

Odpowiedz
avatar Pierzasta
5 5

Zastanawia mnie jedna kwestia... Może błędnie zakładam, ale wydaje mi się że każdy człowiek czuję potrzebę czuć się dobrze sam ze sobą, czyli ogółem czuć się tym "dobrym" i "lepszym od innych". Skąd więc trend do bezpodstawnego obrażania innych? Nie mówię tu o konstruktywnej krytyce, która czasem bywa niezbędna, czy tępieniu rzeczy/ zachowań / sytuacji obiektywnie złych (przez co rozumiem: krzywdzące dla otoczenia czy postronnych), ale właśnie gnojenie za to, że są inni niż my sami. Krytykowanie hobby, wyglądu, zachowania- które na dłuższą metę nie krzywdzą nikogo, jedynie "odstają" od szablonu czy wewnętrznych przekonań czym jest "norma". Widać to chociażby pod moim komentarzem- obraźliwa ocena że jestem taka, śmaka i patusiarska, mimo, że ja osobiście złego słowa na innych nie napisałam, a wręcz przeciwnie- zawsze staram się doszukiwać raczej tych dobrych stron innych ludzi. Ok, rozumiem- "wystawiasz się na widok publiczny, musisz się liczyć z krytyką". Nie mam pretensji o to, bo każdy ma prawo do własnego zdania, staram się jedynie zrozumieć MECHANIZM PSYCHOLOGICZNY osób, które czują potrzebę napisania/powiedzenia komuś przykrych rzeczy BO TAK, żeby danej osobie- nie wiem- obniżyć samoocenę? Dlaczego ktoś tak bardzo musi na głos wyrazić zdanie "jesteś inny/inna niż MOJA norma, więc jesteś gorszy/a"? Bo wracając do mojego założenia, że każdy chce się czuć "dobry" to przecież sprawianie bezpodstawnej przykrości innym (powiedzenie "jesteś patusiarą" tak naprawdę nie jest niczym innym niż złośliwością, bo przecież nie ma w założeniu "polepszenia" mnie czy mojego otoczenia) obiektywnie nie jest rzeczą "dobrą". Jak można więc czuć się "lepszym" od innych robiąc tak naprawdę rzecz złą? Zawsze myślałam że lepszym jest się wtedy, kiedy robi się rzeczy dobre. Jest mi w stanie ktoś to wyjaśnić z psychologicznego punktu widzenia?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 maja 2020 o 13:20

avatar black_lemons
1 1

@Pierzasta : Twój wywód na temat siebie samej niejako prowokuje krytykę. Jesteś bardzo swoim "byciem inną niż wszyscy" podekscytowana, do tego stopnia że opisujesz bardzo dokładnie swój wygląd, sposób bycia, zachowania - podczas gdy nikt cię o to nie pyta, bo nie o tobie ta historia. A prawda jest taka, że nie jesteś wyjątkowa. Jest wiele osób podobnych do ciebie, z niebieskimi włosami, tatuażem, lubiących anime, wiele osób cierpi na depresję itp. Wydajesz się strasznie sobą samą zachwycona, stąd negatywne (zasłużone czy nie) opinie i komentarze. Samozachwyt, nawet ten z "negatywami" typu "klnę jak szewc", nie sprzedaje się dobrze.

Odpowiedz
avatar Pierzasta
1 1

@black_lemons: Z tym, że nie jest to "samozachwyt", tylko po prostu... opis. Czasem pewne rzeczy nie mają drugiego dna, jak czyste stwierdzenie faktu :-) Klnę i nie uważam tego za pozytywną cechę- opisałam siebie, jaka jestem i po prostu stwierdzam fakt, ze nauczyłam siebie akceptować niezależnie od opinii innych. Czasami trzeba przyjąć rzeczy takimi jakie są bez doszukiwania się drugiego dna (choćby "ma kompleksy" "czuje się lepsza od innych"). Absolutnie jestem lepsza ale też nie jestem gorsza od innych. Mam mnóstwo wad ale też i zalety (choć to co jedna osoba może uznać za wadę, inna uzna za zaletę) i można mnie lubić lub nie- tak jak każdego innego człowieka. Zwracam tylko uwagę, że nikt nie powinien NIKOGO krzywdzić czynem lub słowem (którym np jest mówienie przykrych rzeczy, jeżeli się NIE MUSI) niezależnie od tego, jak bardzo dana osoba się od nas rożni, ot co :-)

Odpowiedz
avatar Kaleb
1 1

@Pierzasta: Każdy kieruje się własnym poczuciem estetyki, własnym rozumowaniem i własnymi przekonaniami, opartymi na jego doświadczeniach. Dla jednych niebieskie czy fioletowe włosy wyglądają okropnie (uwierz mi: ktoś to może uważać za szczyt brzydoty, tak samo z innymi rzeczami) dla innych to tylko ciekawy image, dla jeszcze innych szczyt mody. Osoby wychowane i obracające się w środowiskach gdzie ludzie bardzo rzadko używają przekleństw mogli się spotykać z przekleństwami do tej pory właśnie tylko u patologii (czyli ludzi pijących bez umiaru, żyjących w ruderach i niezajmujących się dziećmi). Może tak być, że słysząc przekleństwo z czyichś ust od razu kwalifikował tę osobę do grupy społecznej z etykietką "patologia'. Przechodząc do konkluzji zacytuję dwa wyświechtane banały: - " Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia" - Mierzymy wszystkich własną miarą. Natomiast jedyni ludzie warci uwagi to ci co oceniają to co w środku, a nie to co na zewnątrz. Jeszcze jedna sprawa: Ty mówisz, że taki komentarz Cię nie zmieni, a osoby krytykujące w ten sposób zawsze myślą, ze robią to w słusznej sprawie, i że może przemyślisz po tym swoje zachowanie ;)

Odpowiedz
avatar singri
2 2

@Pierzasta: Wiele osób nie rozumie, co to znaczy "stwierdzić fakt". Dla przykładu - wspomniałam kiedyś (daawno temu), że jako matka, w dodatku samodzielnie wychowująca dziecko, jestem w pewnym stopniu ograniczona i nie wszystko mogę robić. Natychmiast się na mnie rzucono, że mi dziecko przeszkadza, że po co je w takim razie rodziłam, a tak w ogóle to najlepiej, żebym wzięła przykład z Katarzyny W. i będzie po problemie. Bo stwierdziłam fakt - macierzyństwo ogranicza, choć w zamian wiele oczywiście daje, ale my nie o tym rozmawiamy... Tak samo jest ze sformułowaniem "zwrócić uwagę". Kiedyś w pracy nie bardzo miałam co robić, a w sąsiednim pomieszczeniu koledzy ledwo się wyrabiali. W końcu ktoś po mnie poszedł i ja do niego "Dziękuję, że zwróciłeś na to moją uwagę, nie wiedziałam ze macie tak ciężko." na co on zaczął się bronić, że on "nie zwracał mi uwagi, tylko po prostu powiedział i że mam tego nie odbierać jak zwracania uwagi".

Odpowiedz
avatar justangela
2 2

@Pierzasta: świetnie napisane! Moim zdaniem takie doyebywanie innym bez większego powodu służy podbudowaniu własnego ego i niczemu więcej. Niektórzy czują się lepiej jak zgnoją innych.

Odpowiedz
avatar Pierzasta
2 2

@Kaleb: Taki offtop, ale bardzo podoba mi się sposób w jaki piszesz- tłumaczysz rzeczowo, bez obrażania i oceniania pokazujesz swój punkt widzenia. Aż serce rośnie, więcej takich rozmówców jak Ty! @singri: Ciesze się, że rozumiesz o co mi chodzi :-) . Bo czasami stwierdzenie faktu to po prostu stwierdzenie faktu i tyle. Zauważyłaś, że zwłaszcza jeżeli ktoś cos napisze o sobie to zawsze inni doszukują się drugiego dna w stylu "wywyższa się" lub "ma kompleksy"? I po co? A rodzicielstwo JEST ograniczające (w jednych sprawach mniej, w innych więcej) i koniec. I nawet największa miłość do dziecka i pozytywy z posiadania go nie zmienią tego faktu.

Odpowiedz
avatar KwarcPL
1 1

Dla mnie człowiek staje się dorosłym kiedy przestaje się przejmować zdaniem innych i po prostu robi to co lubi. Także miej ich w d... i chodź na LARP-y jeśli sprawiają Ci frajdę. A co do postrzegania dorosłości to mnie osobiście rozwalały przytyki rówieśniczek w stylu "dorosłe chłopy a graja w gry jak dzieci". Niekoniecznie ja byłem ich obiektem, ale może mi ktoś wytłumaczyć w czym pato seriale na TVN są lepsze od action RPG?

Odpowiedz
avatar MrSZ
0 0

Jest to trochę piekielne, ale każdy kij ma 2 końce. Jeżeli ktoś się z tego śmieje, to znaczy że ma na tyle ograniczony umysł że nie potrafi zrozumieć twoich motywacji. A jeżeli ma blokadę już na tym poziomie, to najpewniej w innych sprawach też nie ma zbyt wiele mądrego do powiedzenia. Z drugiej strony, zauważyłem że osoby otwarte na nowe-stare rzeczy są znacznie szczęśliwsze w życiu. Ale co się dziwić. Skoro w gry to grał jak jeszcze komputerów nie było, z karabinu strzelał w wojsku, po co rower skoro ma samochód itp., to siedzi w domu i gnije przed telewizorem (bo to co ciekawe, już przystoi w każdym wieku:) ).

Odpowiedz
avatar Roskminka
2 2

W sumie takie ocenianie jest dosyć zabawne, w czasach kiedy co drugi dorosły, uprawia farmę na smartphonie, popularne są kolorowanki dla dorosłych na odstresowanie się, a spora część społeczeństwa od lat wierzy w bajki opowiadane przez polityków ;)

Odpowiedz
avatar tatsu
0 0

Ha! Miałam takie samo mędzenie w domu XD Tyle że ja się zajmuję rekonstrukcją historyczną, ale to prawie to samo, bo też na turniejach wszyscy chodzimy poprzebierani w stroje z epoki ;) Powinnam się ustatkować przecież, znaleźć pracę na państwowej posadce, postarać się o dzieci (No bo jak to? Kobieta zamężna i bez dzieci? Jak to nie być matką? :P) i w ogóle zacząć się zachowywać poważnie. Luzik, kiedyś się znudzą pitoleniem, które nie przynosi skutku ;) Nie daj się tym niezadowolonym ze swojego życia ludziom. Rób, co daje Ci poczucie szczęścia :D

Odpowiedz
Udostępnij