Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jestem kierowca tzw. "tira" Nie lubicie jak ciężarówki wyprzedzają się na autostradach,…

Jestem kierowca tzw. "tira"

Nie lubicie jak ciężarówki wyprzedzają się na autostradach, a jeszcze bardziej, kiedy robią to na odcinku objętym zakazem, prawda? Zastanawiam się jednak, dlaczego oczekujecie od nas przestrzegania czegoś, co sami ignorujecie?

1. Krajowa 91 na odcinku Toruń- Włocławek w kierunku Torunia. Jadę na maksa, 85 km/h na ograniczeniu do 70 km/h (hejterzy, czekam;)), bo kończy mi się nocny czas pracy*. Linia podwójna ciągła, która jest na tym odcinku drogi nie przeszkadza BMW na toruńskim blachach, audi i peugeotowi na aleksandrowskich blachach i nissanowi na warszawskich blachach w manewrze wyprzedzania.

2. Droga krajowa 74, nie pamiętam odcinka, bo pierwszy raz jechałem w stronę Kielc. Zbliżam się do zakrętu, auta przede mną delikatnie hamują, wobec czego puszczam tempomat i hamuję silnikiem. Zaczęła się linia ciągła, jednostronnie przekraczalna dla przeciwnego kierunku jazdy. Nie dostrzegłem, że zaczął mnie wyprzedzać Golf. Ponieważ auta się zbliżają, włączyłem retarder. Mój odstęp od auta poprzedzającego wynosił ok. 20 m, kiedy golf mnie wyprzedził i zjechał przede mną. Wcisnąłem klakson uruchamiając hamulce pedałem, a w odpowiedzi zobaczyłem środkowy palec kierowcy golfa.

3. Krajowa 15 z Torunia na Inowrocław. Linia podwójna ciągła przed zakrętem. Kierowca bmw na poznańskiej rejestracji wyprzedza 3 auta osobowe i na koniec mnie, znacznie przekraczając dopuszczalną prędkość.

*kierowca zawodowy jadąc w nocy ma czas pracy ograniczony do 10h. Za dnia mamy go 13h lub 15h.

tir toruń włocławek wyprzedzanie dk74 dk15 dk91

by konto usunięte
Dodaj nowy komentarz
avatar 321123ramtamtam
5 9

Podejście w stylu "skoro inni mają gdzieś przepisy, to ja też" daleko nie zaprowadzi. Zwłaszcza, że twój pojazd jest "ciut" cięższy i trudniejszy do zatrzymania. Wsiadając do tira, powinieneś w 100% przestrzegać przepisów. A nie szukać wymówek, dla których jedziesz ponad limit prędkości, albo wyprzedasz tam, gdzie masz zakaz. Tak, w idealnym świecie wszyscy kierowcy przestrzegaliby przepisów. Ale może warto zacząć od siebie, zamiast patrzeć na innych? Kierowcy ciężarówek i osobówek co jakiś czas oskarżają siebie nawzajem o nie piractwo na drodze, ale żaden nigdy nie wyciągnie z tego wniosków.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-5 9

@321123ramtamtam: Nigdzie nie napisałem, że wyprzedzam na zakazie, a przestrzeganie przepisów jest obowiązkiem każdego kierowcy, a nie tylko zawodowego. A prędkość będę przekraczał, bo też chcę zjechać do rodziny na weekend.

Odpowiedz
avatar BlackCat
5 9

@timi14: "przestrzeganie przepisów jest obowiązkiem każdego kierowcy, a nie tylko zawodowego." "A prędkość będę przekraczał, bo też chcę zjechać do rodziny na weekend." Wybierz jedno. Przekraczanie prędkości = łamanie przepisów

Odpowiedz
avatar 321123ramtamtam
0 0

@timi14: Ale ja się absolutnie z tobą zgadzam, że przestrzeganie przepisów jest obowiązkiem każdego kierowcy. Dlatego odpowiedz mi na pytanie, co daje ci prawo do decydowania, kiedy i kto może łamać prawo (A prędkość będę przekraczał, bo też chcę zjechać do rodziny na weekend.)? Mam szacunek do kierowców tira, zawsze staram się im umożliwić włączenie się do ruchu, nigdy nie próbuję "pośpieszać", nigdy nie wciskam się przed nich, jeśli zmusi to kierowce do hamowania. Ale na maxa wkurza mnie podejście niektórych tirowców, którym się wydaje, że mają więcej praw. Jeśli ty pierdzielniesz w jakieś auto śpiesząc się do domu, to prawie na 100% ktoś inny już nigdy do tego domu nie dojedzie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 3

@BlackCat: Przestrzeganie przepisów jest obowiązkiem. A ja obowiązku nie muszę wypełniać. Chcesz kogoś pouczyć? Zacznij od siebie. Prędkość będę przekraczał, bo właśnie jadąc zgodnie z przepisami blokuje w Polsce ruch. O tym będzie kolejna historia.

Odpowiedz
avatar 321123ramtamtam
-1 1

@timi14: Chłopie, weź ty może poszukaj innej pracy, bo nie chciałabym cię spotkać na drodze. Straszne głupoty wypisujesz. Jesteś podobno zawodowym kierowcą. Powinieneś wiedzieć lepiej od innych dlaczego obowiązują przepisy drogowe. Ale widzę, że właśnie jesteś jednym z tych "królów szos", co to ustalają własne przepisy. Psioczysz na innych, bo łamią prędkość, po czym sam piszesz, że też będziesz ją łamał. Serio? Czyli ogólnie jakby twoja maszyna nie miała ograniczenia do 85km/h to zapierdzielałbyś tą drogą 140km/h, bo tobie się śpieszy?

Odpowiedz
avatar BlackCat
0 0

@timi14: ja tam jeżdżę przepisowo... A ty nie musisz wypełniać obowiązku, bo...?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 maja 2020 o 19:43

avatar konto usunięte
-1 1

@321123ramtamtam: Psioczę na innych, że przekraczając prędkość? Jakoś nie widzę, żeby ta historia mówiła o przekraczaniu prędkości. Jest o tym tylko wzmianka, bo ciekaw byłem reakcji czytelników, a która okazała się taka, jak myślałem. Hur dur, zły kierowca zawodowy, bo przekroczył prędkość. Nosz, normalnie padłem ze śmiechu. I nie, nie zapieprzał bym 140 km, bo szef dałby mi opieprz za paliwo, ale na pewno wykorzystałbym możliwość zwiększenia prędkości, żeby kogoś szybciej i sprawniej wyprzedzić. A odpowiadając na Twoje pytanie, bo pisałem post w tym samy czasie co Ty: nic mi nie daje prawa, kto i kiedy może łamać przepisy. Pracuję przez 5 dni w tygodniu (czasem więcej), ogranicza mnie czas pracy i prędkość pojazdu. Mam rodzinę, z która chce spędzić pozostałe 2 dni tego tygodnia. Jeśli nie dojadę na czas z ładunkiem, tracę kilka godzin. Te godziny mogą zaważyć o tym, że te 2 dni spędzę na parkingu zamiast w domu z rodziną. Dlatego kiedy wiem, że nie spowoduję zagrożenia, łamię przepisy o prędkości.

Odpowiedz
avatar 321123ramtamtam
0 2

@timi14: Nie, historia mówi o tym, że masz w nosie przepisy i życie ludzkie. Skupiłam się na przekraczaniu prędkości, bo jest to chyba największy paradoks i hipokryzja w twoich wypowiedziach. Zresztą twój argument o szefie i paliwie bije wszystkie inne. Skąd wiesz, że nie spowodujesz zagrożenia? Masz jakiś wewnętrzny radar, czy szósty zmysł, że wiesz dokładnie, co się może wydarzyć na drodze? Sytuacje, które opisałeś są jak najbardziej piekielne. Ale jeszcze bardziej piekielne jest twoje podejście.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

@321123ramtamtam: Jeśli twierdzisz, że historie mówią, że mam w nosie przepisy, to polecam przeczytać jeszcze raz, ale ze ZROZUMIENIEM. Ale ok, zawrzyjmy umowę. Ja będę jeździł przepisowo, żeby nie powodować jak to ujęłaś "zagrożenia". Ty zapłacisz za mnie wszystkie kary za spóźnienie się na załadunek/rozładunek (szykuj się na koszty ok. 20 000 zł/msc). Zadzwonisz do mojej rodziny i powiesz im, że nie będę wracał na weekend do domu, bo ważniejsze jest żebym nie przekraczał prędkości. Przecież lepiej, żeby kierowca siedział w budzie na obszczanym parkingu niż żeby spędził czas z dziadkami i rodzicami. Tak, mam szósty zmysł, który mi mówi, ze zaraz coś się wydarzy. Dzięki temu potrafię przewidzieć, że to auto mi wymusi, bo kierowca podejrzanie jedzie. Dzięki temu uratowałem życie starszej kobiety na rowerze, która bez patrzenia wjechała z chodnika na jezdnię tuż przed moją ciężarówką, a na odczepnego machnęła lekceważąco ręka w "geście przeproszenia". Dzięki temu ocaliłem dziecko, które wybiegło mi na jezdnię spomiędzy zaparkowanym aut. I dlatego nie uważam, że podchodzę do czegokolwiek lekceważąco.

Odpowiedz
avatar 321123ramtamtam
-1 1

@timi14: No ok, masz swoje powody, aby łamać przepisy. Śpieszysz się do rodziny, spoko. Dlaczego więc narzekasz na innych, którzy łamią te przepisy? Może im też się śpieszy? Może te mają swoje usprawiedliwienia? Wiesz dlaczego twoja historia (innych na ten moment nie kojarzę) jest tak irytująca? Bo wytykasz innym błędy, które sam popełniasz. Czy wiedziałeś z czym wiąże się twoja praca, zanim zdecydowałeś się zostać kierowcą? Wiedziałeś, że oznacza bardzo rzadkie pobyty w domu? Wiedziałeś, że terminy są często praktycznie niemożliwe to zrealizowania? Jeśli tak, to dlaczego zdecydowałeś się na tę pracę, skoro ci nie odpowiada? To tak jakby policjant narzekał, że czasami musi zmagać się z przestępcami. Przykro mi, że czasami nie możesz spędzić czasu ze swoją rodziną. Ale to w żadnym stopniu nie usprawiedliwia łamania przepisów. Zwłaszcza, że sam doświadczasz tego, jak irytujący jest fakt, że inni je łamią. Jest mnóstwo kierowców osobówek, którzy jeżdżą jak wariaci. I jest tyle samo tirowców, którzy mają za nic ludzkie życie. Z twoich wpisów bije tak straszna ignorancja i przekonanie o własnej nieomylności, że po prostu ciężko zauważyć piekielność, którą starasz się pokazać. Cieszę się, że masz ten szósty zmysł. Oby kiedyś cię nie zmylił. Szerokiej drogi.

Odpowiedz
avatar Cut_a_phone
5 7

Ostatnio byłem świadkiem takiej sytuacji, że były dwa pasy w jednym kierunku, na prawym mnóstwo tirów i zaczęło się korkować. Osobówki więc wyprzedzały ten sznur tirów lewym pasem, do czasu aż jeden z tirowców celowo stanął tak, że zablokował lewy pas, tak by osobówki też musiały stać. Jak wytłumaczysz takie zachowanie kolegi po fachu?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 2

@Cut_a_phone: Nie zamierzam nikogo tłumaczyć, a tym bardziej pajaca, blokującego ruch.

Odpowiedz
avatar didja
5 9

Jacy - hejterzy? Naruszyłeś przepisy ruchu drogowego, stwarzasz niebezpieczeństwo, a potencjalnych zwracających Ci uwagę śmiesz nazywać hejterami?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

@didja: Tak, bo cokolwiek piszę, zawsze znajdzie się ktoś, kto się przyczepi tylko do tego, że złamałem jakiś przepis. Nie skomentuje, że ktoś inny też to robi, zawsze się przyczepi do mnie. Robię to, co robi 99% kierowców i tyle. Macie mi to za złe. Wasza sprawa. Prawko mam od 8 lat, zawodowe od 7 i nigdy nie spowodowałem nawet kolizji, a kilka razy w tygodniu mam sytuacje kolizyjne przez kierowców aut osobowych. Kilka moich scen znalazło się również w komplikacjach na kanale STOP CHAM. Jaki z tego wniosek? Kto jeździ bezpieczniej?

Odpowiedz
avatar misguided
1 5

To, że ktoś inny łamie przepisy nie znaczy, że Ty też możesz. Druga rzecz, pomijając przepisy, takie wyprzedzanie ciężarki przez inną ciężarówkę zwyczajnie tamuje ruch na autostradzie. Ciężarówka zwykle potrzebuje więcej czasu, aby wyprzedzić inną. Za nią robi się korek, samochody osobowe muszą wtedy zwolnić, a na autostradzie bardziej chodzi o lepszy przepływ ruchu. Zgadzam się, ludzie wyprzedzający na zakazach to zmora, ale polecam usunąć wstęp, bo zostaniesz zjechany.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

@misguided: Wiem i nie kieruję się tą zasadą. Tematem historii jest ignorancja niektórych kierowców osobowych, którzy wymagają czegoś od kierowców dużych pojazdów, a sami mają to w czterech literach.

Odpowiedz
Udostępnij