Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Wysyp historii dotyczących urzędów, obiegu dokumentów i "elektronizacji" biurokracji natchnął mnie do…

Wysyp historii dotyczących urzędów, obiegu dokumentów i "elektronizacji" biurokracji natchnął mnie do takiego przemyślenia.

Jestem tzw. samozatrudnionym, w dodatku moje kompetencje to szeroko rozumiane IT. Stąd gdy tylko wszedł "podpis elektroniczny", to (pomijając sposób wdrożenia, koszty itp.) powitałem to z ulgą i - niechętnie, bo jednak to kosztuje - płacę za kolejne lata odnawiania certyfikatu. Mimo że - w moim przypadku - użyteczność sprowadza się wyłącznie do możliwości przesłania deklaracji do US/ZUS drogą elektroniczną.

W czym piekielność?

Ano właśnie w tym, że od dobrych kilku lat jedynym - w moim przypadku - zastosowaniem podpisu elektronicznego jest wysyłanie deklaracji US/ZUS - bo choćby w bankach i tak trzeba się pojawić osobiście, żeby "podpisać"; ponadto sam sposób wprowadzenia podpisu elektronicznego sugeruje, że przy wykorzystaniu "marchewki" elektronicznego wysyłania deklaracji US/ZUS stworzono mechanizm, który nie jest "dla ludzi" - tylko dla zarobku firm "krewnych i znajomych królika" - a wiadomo, kto stał (i pewnie dalej stoi) za UNIZETO czy KIR-em...

by Saszka999
Dodaj nowy komentarz
avatar xpert17
5 7

deklaracje US/ZUS można podpisywać ePUAPem, a US to wręcz tylko danymi autoryzującymi

Odpowiedz
avatar madziolo
6 8

Możesz to wysłać mając profil zaufany (potwierdzony przez bank lub urząd) i nie musisz za to płacić.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 6

@madziolo: właśnie to samo miałem napisać....

Odpowiedz
avatar Poluck
0 2

Powtarzasz, że w twoim przypadku i narzekasz, że jest bezużyteczny. To znaczy, że Ty jesteś piekielny a nie system, którego w pełni nie wykorzystujesz. To tak jakbyś kupił Bugatti i narzekał, że nie możesz się na drodze rozpędzić.

Odpowiedz
avatar Saszka999
-1 1

@Poluck: Gdyby "rząd" wdrażał "Bugatti", naobiecywał "złote góry", ty byś kupił - a "rząd" nie zbudował dróg "dla Bugatti" - też byś tak skomentował? ;-P

Odpowiedz
avatar MrSZ
0 2

Jak kiedyś się tym interesowałem, to podpis elektroniczny kosztował ponad 300 zł za rok. Przez to nie spotkałem nigdy nikogo kto używa takiego podpisu, a co ciekawe, pracowałem kiedyś w Unizeto (na podpis mieliśmy jakąś śmieszną zniżkę). A skoro nie ma ludzi którzy taki podpis posiadają, to po co firmy mają implementować jego wykorzystanie? Szczególnie że teraz masz darmowy profil zaufany którym zrobisz naprawdę wiele. Druga sprawa, że podpis elektroniczny to znacznie więcej niż autoryzacja w urzędach. Możesz nim np. podpisać wysyłany e-mail lub dokument PDF i wtedy będzie pewność że to ty go wysłałeś/wygenerowałeś a nie ktoś kto się za Ciebie podszywa. Możesz też nim podpisać umowę na odległość i będzie to równie wiarygodne (lub nawet bardziej) niż podpisanie ręcznie papierowego dokumentu. Więc IMHO to nie urzędy/firmy są piekielne, tylko mylisz podpis elektroniczny z tym czym jest profil zaufany nie korzystając jednocześnie z całej reszty tego co oferuje, a czego nie da się zastąpić niczym innym.

Odpowiedz
avatar Saszka999
-2 2

@MrSZ: Brawo - JEDYNY komentarz zbliżony do merytorycznego. Odpowiedź - NIE, nie mylę PE z PZ. Tylko wk*wia mnie, że PE był reklamowany tak, jakby był (obecnym) PZ - to po primo. Po drugie - primo-ultimo - teraz mogę się "zalogować" do PZ poprzez PE - wytłumacz mi sens tego... Odpowiedź na konkrety: - Super, że jako pracownicy mieliście zniżkę. Tylko po *ja wafla "etatowcowi" był wtedy PE?! No to masz odpowiedź, dlaczego (prawie) nikt tego nie kupował. Ja jestem niekompatybilny z odręcznym wypełnianiem "druczków" - więc te trzy stówki mi się kalkulowały... - No, znowu super. W 2008 mogłem sobie "podpisać elektronicznie" e-maila. I wysłać go kumplowi. Powtórzę - SUPER! - "Podpisać umowę na odległość" - to jakiś kiepski żart?! To ponad 10 lat później nie ma takiej opcji - a ty mi chcesz wmówić, że "mogłem"? Żartowniś... Więc - nie, nie i jeszcze raz NIE. To nie ja mylę PE z PZ - bo PZ jest właśnie DARMOWĄ (i gorszą) wersją PE. I "dzięki" PZ można dokładnie tyle samo, co "dzięki" PE - tylko jak ktoś ma już PE - to ma po prostu "więcej klikania". Siakoś mię nie przekonałeś... Sorry - takie są fakty... Co nawiasem mówiąc, też ma BARDZO ograniczone zastosowanie...

Odpowiedz
avatar MrSZ
0 2

@Saszka999: Ad 1) Po to samo po co zwykły podpis, tylko w formie elektronicznej. Nadal jestem na etacie i zdarza mi się złożyć podpis zwykłym długopisem. Tak samo ma działać PE tylko w formie elektronicznej. Ten punkt bardziej uświadomił mi że dalej nie rozumiesz czym jest PE, bo on nie ma nic wspólnego z DG. Możesz pracować u kogoś na etacie i składać PE w swoim imieniu na firmowych dokumentach. Ad 2) Nie bardzo widzę sens podpisywania emaila do kolegi. PE daje Ci jednak taką możliwość. Gdyby mail był bardzo ważny i odbiorca musiałby mieć pewność że to Ty go wysłałeś (tak, maila da się podrobić i to dość prosty atak), to właśnie świetne miejsce na PE. Ad 3) Od samego początku PE możesz przeprowadzić następujący scenariusz. Generujesz PDF z umową, podpisujesz go swoim PE, wysyłasz kontrahentowi mailem, ten w USA czy Rwandzie podpisuje to swoim PE, odsyła Ci i viola, masz podpisaną umowę. I o ile podpis ręczny jest stosunkowo łatwo podrobić, to żeby podrobić PE ktoś musiałby ukraść Ci klucz prywatny. Do pospisania czegokolwiek nie potrzebujesz żadnej informatycznej infrastruktury. Jak chcesz to możesz podpisać sobie zdjęcie z śmiesznym kotkiem albo utwór muzyczny.

Odpowiedz
avatar Saszka999
-1 1

@MrSZ: I tyle z tej merytoryki zostało... Miałem się "nie kopać z koniem" - ale: 1. Nie, to ty nie rozumiesz, o co chodziło. I doskonale wiem, czym jest - i czym MÓGŁBY być PE. Żale są właśnie o to "mógłby, a nie jest". A DG (i ogólnie - wysyłanie dokumentacji firmowej do US i ZUS) ma tyle wspólnego, że jest to obecnie jedyne (sensowne) zastosowanie PE. 2. O, to jednak widzisz bezsens swojego argumentu z podpisywaniem PE emaili "do kolegi"? To jakiś postęp jest. O PGP itp. słyszał? Bo zdaje się, że nie... 3. No brawo. A teraz "sprawdzam" - spotkałeś się W PRAKTYCE z takim wykorzystaniem PE? Bo ja "na palcach jednej ręki" mógłbym policzyć takie przypadki. I do *wy O TO mi chodziło! Że tak to wprowadzili, że nikt (poza chętnymi na elektroniczne wysyłanie deklaracji ZUS/US) tego nie kupował - więc się "nie przyjęło" - a gdy się "nie przyjęło" - to zamiast zmienić, wprowadzili PZ (tak, wiem, że PZ "może więcej" - disclaimer, bo widzę, że trzeba oczywistości dopowiadać...), podpisywanie poprzednim dochodem (w przypadku deklaracji US) i inne PROTEZY PE. A wystarczyło wprowadzić PE tak, żeby ludzie chcieli się nim posługiwać...

Odpowiedz
avatar Saszka999
-1 1

@MrSZ: "Więc IMHO to nie urzędy/firmy są piekielne, tylko mylisz podpis elektroniczny z tym czym jest profil zaufany nie korzystając jednocześnie z całej reszty tego co oferuje, a czego nie da się zastąpić niczym innym." Jako, że trzeba detalicznie: 1. Guano wiesz, czy korzystam z PZ i "tego co oferuje czy nie". To po primo. I kompletnie nie o stanie aktualnym jest mój wpis. 2. Oczywiście że firmy (prywatne) nie są piekielne! Wręcz przeciwnie, firmy są tak samo poszkodowane! One kupiły podpisy dla wyselekcjonowanych pracowników kadr/księgowości, żeby wysyłać deklaracje US/ZUS (bo musiały!) - i, wobec kompletnej bezużyteczności tegoż PE - praktycznie wyłącznie do tego! Co najwyżej potem zaczynały na własną rękę kombinować, czy to się właściwie może jeszcze gdziekolwiek przydać - i uwaga, nawet czasami taką niszę znajdowały! :-P 3. Najważniejsze z tego. Masz ten PE. Jesteś da boss! Żeby założyć konto w banku - tradycyjnie musisz pójść, powypełniać formularz (obecnie nawet elektronicznie, na panelu dotykowym przed konsultantem, ale równie dobrze mógłby być to formularz interaktywny jak w przypadku deklaracji US, wypełniany w domu), pan konsultant musi sprawdzić dowód (wystawca kwalifikowanego PE już to sprawdził), i musisz - uwaga - PODPISAĆ. No, ale przecież masz PE? Więc, gdyby PE był powszechny - banki z pewnością wprowadziły by taką opcję "wypełnij ten interaktywny pdf, podpisz PE i prześlij na mejla - nie musisz do nas przychodzić!". Pytanie za milion orzechów: zgadnij, czemu banki tego nie zrobiły? Napisałeś, że pracowałeś w Uni-ZETO (tak to się pisało w początkach firmy?). I już sam nie wiem, czy po prostu bronisz "honoru" byłego pracodawcy wbrew faktom, czy o co chodzi...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 kwietnia 2020 o 21:54

avatar Saszka999
-1 1

Odpowiedź zbiorcza dla: @xpert17 @madziolo @Lobo86 Czytanie ze zrozumieniem się kłania. "Podpis elektroniczny" kupiłem na samym początku, faktura jest z 2008r. Ciężko teraz wygooglać info o PZ - ale _najstarsza_ wzmianka, to wypowiedź _twórcy_ PZ, z 2012 - której skrót brzmi "ja bym tego nie używał". Przypominam - chodziło mi o _wdrożenie_ PE. Ktoś coś jeszcze? :-P

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@Saszka999: No dobra, kupiłeś, nie działa jak zakładałeś, po kiego odnawiasz certyfikat? Deklaracje US/ZUS to i z poziomu współpracującego z nimi banku prześlesz. Co do wypowiedzi twórcy - o iluż technologiach można tak powiedzieć... :P

Odpowiedz
Udostępnij