Kwarantanna, dzień xxx... Wygląda na to, że czy kwarantanna czy nie, niektórym co nieco rzuca się na mózg.
Sytuacja z dziś. Partnerka idzie spokojnie koło wieżowca w swojej okolicy i nagle tuż przed nią rozpryskuje się na kawałki szklanka. Dziewczynę zamurowało, ale zdążyła ostrzec idącą za nią sąsiadkę. Przed którą rozbiła się następna szklanka. Potem z siódmego piętra zaczęły lecieć inne naczynia. Czy to jakaś gówniarzeria zaczęła się bawić? Czy może ktoś już się nudził w mieszkaniu?
Diabli wiedzą, policja wezwana (przyjechali szybko) zeznania spisane.
Co trzeba mieć w głowie, żeby z takiej wysokości rzucać czymkolwiek na chodnik? Gdyby szła matka z małym dzieckiem i ono oberwało, to by od razu karawan...
Pomorze
W ślad za naczyniami powinni tym samym oknem wylecieć ci, którzy rzucali.
Odpowiedz@Cut_a_phone: Byle nie komuś na łeb...
OdpowiedzProszę, przestańcie się tak pochylać nad tymi dziećmi. Dorosłego coś takiego też jest w stanie zabić i jego życie wcale nie jest mniej warte od dziecka.
Odpowiedz@Attentat: Ponadto dziecko częściej dobrze wychodzi z sytuacji, które dorosłego by załatwiły od razu :)
Odpowiedz@Attentat no mialam wlasnie to samo pisac. Jak mnie wku.wia jak jest: "ojjej a jakby dziecko".
OdpowiedzJeśli jesteście w kwarantannie, to co Twoja dziewczyna robiła na zewnątrz? Ludzie objęci kwarantanną absolutnie nie mogą wychodzić z domu! A co do tych naczyń - tak ekstremalna izolacja jest strasznie szkodliwa dla patologicznych rodzin i osób z problemami psychicznymi. Prawdopodobnie więcej osób zginie w powodowanych nią awanturach niż z przyczyny wirusa.
Odpowiedz@ynka a gdzie napisałem, że my mamy kwarantannę? To był tylko opis aktualnej sytuacji. Policjant, który spisywał zeznania powiedział, że jego już nic teraz nie dziwi. Bo ludzie mają naprawdę konkretne odpały. Siedzą, nudzą się i wymyślają cuda na kiju.
OdpowiedzOla Boga, gdyby szła matka z dzieckiem... Co by to było? Byłoby to samo jakby szedł sam dorosły mężczyzna. Uszczerbek na zdrowiu bądź nawet śmierć człowieka.
Odpowiedz