Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Pracuje w mediach. Dokładniej przy produkcji programów telewizyjnych i internetowych. Opisana niżej…

Pracuje w mediach. Dokładniej przy produkcji programów telewizyjnych i internetowych. Opisana niżej sytuacja przytrafiła się koledze z działu. Mam stu procentową pewność na temat autentyczności historii, ponieważ wszystko działo się u nas na skrzynce mailowej.

Producentka przesłała koledze maila. Poprosiła aby przygotował plik z odcinkiem programu do publikacji (nałożenie belek z lokowaniem produktu, blach sponsorskich), przesłał to na nasz serwer do publikacji i poprosiła, że jeżeli o kimś zapomniała, aby te osoby dołączył. W mailu załączona była tylko moja redakcja, do której zostało zlecone zadanie, więc po przygotowaniu pliku, kolega odesłał nazwę, pod jaką można szukać odcinka, załączył redakcje publikujące i dział social media i odesłał maila.

Na odpowiedź nie musiał długo czekać. Producentka wróciła do niego z odpowiedzią, co to za nazwa pliku, którą sam sobie wymyślił (tak samo odcinek był podpisany gdy ona go wysłała), stwierdziła, że to logiczne, że skoro w mailu podaje nazwę programu, numer sezonu, odcinka i datę publikacji, to on powinien to wszystko zawrzeć w nazwie. Dodatkowo stwierdziła, że po co te wszystkie osoby załączył, ona specjalnie napisała w mailu aby innych dołączyć, aby pamiętać o tym, gdy będzie przesyłać nazwę i informacje o programie odpowiednim osobom. On powinien o tym wiedzieć, bo to przecież logiczne.

Efekt? Kolega, który był jednym z najlepszych pracowników w dziale, złożył kilka dni później wypowiedzenie, argumentując, że nie będzie pozwalał na brak szacunku do siebie. A producentka pracuje dalej i cały czas wymyśla niestworzone, według niej logiczne rzeczy.

by misguided
Dodaj nowy komentarz
avatar Jorn
25 25

Szczerze powiedziawszy, opisałaś to w taki sposób, że nie wiem o co chodzi poza tym, że kolega poczuł się urażony brakiem szacunku do jego pracy. Jednakże dlaczego uznał, że się go nie szanuje, tego nie udało mi się zrozumieć.

Odpowiedz
avatar Nimfetamina
11 13

Też pracuję w mediach. To zupełnie normalne, że pomiędzy działem, powiedzmy, marketingu a produkcji (wiem, że to nie do końca to, ale sądzę, że podobna zależność) dochodzi do tego typu sytuacji, bo to co może być logiczne dla marketingu może nic nie znaczyć dla produkcji i odwrotnie. I mamy wtedy marketing dyszący "Co za niedomyślni ludzie" i produkcję "Jezu, co za problem, to sobie/się zmieni". U nas też zdarza się, że źle się nazwie plik czy wstawi nie to logo co trzeba i trzeba poprawiać. I gdyby każdy z nas brał to tak do siebie, uważał za "brak szacunku", przez który trzeba się zwalniać, to nikt by już u nas nie pracował. Nie wiem, może gdybym w tym uczestniczyła, to bym przyznała rację. Może ta babka ogólnie jest dla Was upierdliwa i Was wnerwia. Ale tak zupełnie na sucho nie jest to jakaś piekielna historia moim zdaniem.

Odpowiedz
avatar digi51
8 8

Przepraszam, nie rozumiem.

Odpowiedz
avatar Nimfetamina
7 7

@digi51: załóżmy, że jesteś barmanką w restauracji, w której jest serwis, czyli klienci sami do baru Ci nie podchodzą. Kelner podaje Ci zamówienie na 3 wódki z colą. Te wódki z colą kelner serwuje na tacy. Robisz driny i zostawiasz mu na blacie baru, żeby sobie zabrał. Kelner ma do Ciebie pretensje, że nie ustawiłaś ich na tacy, aby mógł je od razu zabrać. Uznał za logiczne, że powinnaś je na tej tacy ustawić. Dla Ciebie nie było to takie oczywiste, bo powiedział tylko to, czego mu trzeba. Ostatecznie to Ty uznajesz, że kelner nie ma dla Ciebie szacunku i się zwalniasz. Coś mniej więcej.

Odpowiedz
avatar Mufasa
2 2

Z całej histori jedyne co zrozumialam to tyle ze kolega za mocno zareagowal. Odejsc z pracy z takiego powodu ? Hm

Odpowiedz
avatar andtwo
2 2

Nie rozumiem, jak to się stało, że ta historia jest na głównej.

Odpowiedz
Udostępnij