Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Wszyscy już mają dosyć słuchania o wirusie? Bo ja tak. Ale obawiam…

Wszyscy już mają dosyć słuchania o wirusie? Bo ja tak. Ale obawiam się, że to dopiero początek, a czemu?

W Londku, kiedy człowiek się podejrzewa o wirusa (znaczy kontakt miał), dzwoni i informuje. Oni pytają czy ma się gdzie izolować, czy potrzebuje maseczki. Jak potrzebuje, to mu ichnie lotne brygady sanepidu podrzucą. Nie będą się spieszyć, ze dwa dni im zejdzie, ale podrzucą. Wywiad przeprowadzą, z kim delikwent się widywał.
Faktem jest, że główne zalecenie brzmi: jak się źle czujesz, to siedź na tyłku i nie widuj ludzi", ale to akurat głupie nie jest.
Poza tym, jeżeli ktoś ma zdecydowane objawy, to mu te brygady przyjeżdżają i robią test. Znaczy starają się ludzi segregować, żeby nie użerać się z histerykami, ale mimo wszystko. A to właśnie WB ze swoim stukniętym Johnsonem była odsądzana od czci i wiary, bo nie walczą z wirusem.

Polska natomiast jest dumna jak paw ze swoich działań. Się zamknęli, zbadali ministrów i radośnie się chwalą w imię kampanii wyborczej.
Jednak moja mama zachorzała. Na razie nic strasznego, kaszle, ma temperaturę, ale stan dobry. Ale ma 82 lata. A cała rodzina lata w tę i nazad między Londynem, Berlinem, Dublinem. Teraz już przestaliśmy oczywiście, ale wiadomo, że wirus trzyma długo.
No więc dzwonimy do sanepidu. Pani nie wie, ona tu tylko telefony odbiera. Aha. No dobrze, jak szefowa przyjedzie to oddzwoni. Oddzwoniła! Cud. Fachowa z niej pomoc: "Proszę siedzieć w domu, pić mleko z miodem na gardło, a jak się ktoś źle czuje, to iść do rodzinnego." Ale co rodzinny pomoże? I jak pójdę do rodzinnego, to nie zarażę rodzinnego? "Oj, proszę pani, on już pewnie dawno zarażony w tej sytuacji!". Aha, biedny człowiek. No to telefon do rodzinnego: "A dajcie mi święty spokój, znaczy można przyjść, mogę nawet podjechać po pracy, ale poza paracetamolem niewiele mogę, nie odróżnię korona od przeziębienia na oko!" Nazad do sanepidu co w zasadzie dalej. "Nie wiem, proszę pani, nie mam pojęcia. Jak się pogorszy to do szpitala trzeba zakaźnego. My przyślemy karetkę... raczej. Znaczy nie mogę obiecać, lepiej na własną rękę... Powinni przyjąć, jak nie będą zbyt obłożeni". I oczywiście żadnego pytania o resztę domowników, o możliwości zarażania, nic.

Zdrówka życzę! Drapie mnie w gardle.

by Samoyed
Dodaj nowy komentarz
avatar pasjonatpl
13 15

Paracetamol to chyba w UK. A kiedy przestaliście latać w tę i z powrotem, ryzykując zarażenie matki? Jak zamknięto granice czy odpowiednio wcześniej, jak zaczęto zamykać szkoły, a wiele firm przerzuciło się na pracę zdalną? Jeśli to pierwsze, to jesteście po prostu bandą nieodpowiedzialnych kretynów. Nie wszyscy pracownicy sanepidu są kompetentni. Niestety. Ale z drugiej strony w tej chwili mają prawdziwych urwanie głowy i na pewno mniejszy budżet niż służba zdrowia w UK. Chociaż tam też coraz gorzej, bo konserwatyści konsekwentnie odcinają wydatki.

Odpowiedz
avatar singri
2 4

@Samoyed: Lepiej, że wrócił. Takie jest moje skromne zdanie. Bo nawet jeśli poczekałby, aż w Polsce się sytuacja uspokoi (obstawiam ok. Wielkanocy najwcześniej), to Wielka Brytania jest o jakiś tydzień opóźniona. Więc wirus, eradykowany czasowo w Polsce, w Brytanii może być wciąż uważany za aktywnego i podejrzewam, że nie będzie możliwy łatwy powrót, ponieważ władze będą się obawiały ponownej eskalacji zachorowań. Oczywiście to tylko moje spekulacje. Czas pokaże, kto robi lepiej - Brytania ze swoim "spokojnie, damy radę" czy Polska z "zostań w domu".

Odpowiedz
avatar szafa
1 1

Miód nie ma jakichś specjalnych własności zdrowotnych. Ot dawka węglowodanów z jakąś tam niezbyt wielką ilością witamin. Już prędzej ciepło pomaga, ale to można załatwić tak samo rosołem czy innym sokiem na gorąco. Lekarzowi pewnie po prostu nie chciało się dyskutować, bo w końcu nie zaszkodzi. Bo jeśli serio wierzy w miód, to radzę zmienić lekarza.

Odpowiedz
avatar plokijuty
-1 1

Żyworódka

Odpowiedz
avatar Zunrin
6 8

Zaraz, jeśli dobrze pamiętam to Johnsona przyczepili się dlatego, że poparł opinię głównego doradcy naukowego rządu o jakiejś kretyńskiej "odporności stadnej". Że większość ludności zostanie zakażona, przechoruje i uzyska odporność. A dzięki temu będzie można chronić najbardziej narażonych, bo będą otoczeniu przez uodpornionych. Tylko że jak wskazali krytycy tego rozwiązania, będzie to oznaczało co najmniej 36 mln zakażonych. I setki tysięcy zgonów.

Odpowiedz
avatar Samoyed
0 4

@Zunrin: Zmienil zdanie. Powoli wprowadzaja kwarantanne. Pewnie do konca tygodnia zamkna szkoly. Nie sadze, zeby zamkneli miasta, ale kto to wie. Wszystko rozrywkowe jest pozamykane - kina, muzea. Sklepy dzialaja, ale jak chca sie zamknac, rzad przygotowuje pomoc, na poczatek czynsze komercyjne beda odlozone na rok i placa ludziom za zwolnienie zwiazane z koronawirusem od pierwszego dnia, rowniez za samoizolacje. Fast foody na przyklad dzialaja, ale mozesz sobie tylko kupic zarcie i spadac, nie mozesz jesc na miejscu. Wszystko na wynos dziala.

Odpowiedz
avatar Bryanka
7 7

@Zunrin: Ten "doradca naukowy" okazał się być psychologiem behawiorystą :D

Odpowiedz
avatar Lapis
7 7

Na co mu ta maseczka skoro ma siedzieć w domu i nie wychodzić? Poza tym ona jest jednorazowa, tego się nie nosi przez 2 tygodnie, tylko wymienia kiedy zaczyna być mokra, czyli pewnie po maks godzinie. Jak na razie to Wielka Brytania bije na głowę Włochy w rozwoju epidemii, masz świadomość?

Odpowiedz
avatar Samoyed
-3 9

@Lapis: Nie, w Polsce sie po prostu ludzi nie diagnozuje. Stad te sukcesy. I nie wiem po co maseczka. Moze dlatego, ze ludzie sa idiotami i i tak wyleza z domu, lepiej, zeby zrobili to w masce? Te maski maja takie fitry wymienialne. Ciekawe po co, skoro po 5 minutach juz sie to wyrzuca...

Odpowiedz
avatar japycz1
-1 3

@Samoyed: to Ty tak twierdzisz. Szkoda że informacje bez pokrycia. https://en.wikipedia.org/wiki/COVID-19_testing podaje że UK ma 1891 a Polska 1115 testów na milion mieszkańców - stan na 19:00 29.03.2020. Uwzględniając liczbę chorych i zgonów oraz liczbę sprawdzanych to UK jest w dużo gorszej sytuacji. Już nie mówiąc o tym że polskie laboratoria są w stanie wykonywać w tym momencie już 5k testów/dzień a i podają dane o 6k a jeszcze kilkanascie dni temu były to najwyżej setki testów.

Odpowiedz
avatar Niechcacy
0 6

Jak możesz napisać, że w UK lepiej traktują ludzi, niż w Polsce? Mojej znajomej córka, dzieciak kilkuletni, ma kaszel i gorączkował. Mieszkają w UK, tam wszystko pootwierane, w Polsce już pozamykane. Więc dzwoni do rodzinnego, że taka sytuacja, czy jest jak zbadać i dać coś, aby się polepszyło i nie było nieprzyjemnych komplikacji. W rodzinnym krótka odpowiedź, że jak kaszel to napewno koronawirus (bo przecież grypa typu A i angina i te inne mają teraz wolne) i oni nic z tym nie zrobią, proszę dzwonić na 111. Więc dzwoni, dzieciak ciągle kaszle, gorączka 38C, 30min czekała na połączenie, w końcu ktoś odebrał i powiedział, że oni nic zrobić nie mogą dopóki dzieciak nie zacznie mieć duszności. I dzieciak siedzi chory z brakiem pomocy lekarskiej. Co prawda na dzień dzisiejszy dzieciak czuje się lepiej, choć kaszel nadal nie daje spać, ale nie pieprz głupot, że w UK taka pomoc, a w Polsce ch..nia, bo to nie prawda. Tak chwalisz NHS, który w UK kuleje, to mi wytłumacz dlaczego jak moja siora zerwała ścięgno w kolanie (też UK) to wsadzili jej nogę w usztywniacz (jakkolwiek to się zwie) i zapisali jej, uwaga: Ipubrofen (który oczywiście bólu nie pokonał)?

Odpowiedz
avatar Samoyed
-2 2

@Niechcacy: A ktore to zdanie jest TAKA pochwala dla NHS? Takie maja procedury. I to robia. Za diabla nie wiem czy to dobrze czy zle. Tak jest. W Polsce starszy czlowiek, potencjalnie majacy kontakt z wirusem, ma wlasnie czekac na stanowcze pogorszenie. Wiadomo, ze dzieci dobrze to przechodza w przeciwienstwie do starych ludzi. A zreszta kto powiedzial, ze w Polsce by tego dzieciaka lepiej potarktowali?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 marca 2020 o 19:01

avatar singri
-3 3

@Niechcacy: Zaraz, chwila... To temu kaszlącemu dziecku nie można kupić w aptece syropu na kaszel bez recepty (czy mokry, czy suchy, to już matka rozpozna) i czegoś na gorączkę, najlepiej na ibuprofenie, bo działa też przeciwzapalnie? Ja bym tak zrobiła, do lekarza szłam dopiero jak na trzeci dzień nie było poprawy...

Odpowiedz
avatar Niechcacy
1 1

@Samoyed to porównanie, że w Londku taka reakcja, a w Polsce takie cyrki. Tylko jak widać po moim komentarzu, wcale tak kolorowo nie jest. @Singri dzieciak ma robione inhalacje, syrop też jest podawany. Ona nie dzwoniła tego samego dnia co dzieciak dostał kaszel, bo w UK to bez sensu (wiele razy mówiono mi „jak za tydzień się nie poprawi to prosimy wrócić, tak to leżeć w domu i brać paracetamol”), dzieciak dostał kaszel i stany podgorączkowe w piątek, we wtorek była próba kontaktu.

Odpowiedz
avatar Bryanka
7 7

Borze zielony co za bzdury. "Faktem jest, że główne zalecenie brzmi: jak się źle czujesz, to siedź na tyłku i nie widuj ludzi" - to było jedyne zalecenie oprócz mycia rąk i śpiewania Happy Birthday 2 razy. Jeżeli mieszkało się z kimś, to zalecano też spać osobno i korzystać z osobnego kibla. Ciężko było wyciągnąć informacje od władz, czy służb, bo królowało słynne brytyjskie "keep calm and carry on" Dopiero po dzisiejszej konferencji prasowej można rzec, że coś zaczęli robić. Dali dupy po całości, a teraz próbują to naprawić, m.in. zamykają szkoły od piątku. A ćwok Johnson w dalszym ciągu twierdzi, że "szkoły, to najbezpieczniejsze miejsca, bo dzieci mniej chorują i mało TO przenoszą" (co mu notabene jedna z dziennikarek wytknęła jako "masło maślane".

Odpowiedz
avatar Samoyed
-4 4

@Bryanka: A jest to niezgodne z tym co napisalam, w ktorym punkcie? Brygada lotna w poniedzialek odwiedzila moja kolezanke z maskami dla rodziny i przeprowadzila ankiete zarazeniowa. Oczywiscie, ze Borys i dalej by olewal gdyby nie krytyka, ale tez to napisalam. Znaczy co jest tu bzdura? Nieudolnosc polskich sluzb?

Odpowiedz
avatar Bryanka
2 2

@Samoyed: To chyba żyjemy w dwóch równoległych rzeczywistościach. Na południu Anglii full ludzi wszędzie, nic nie zamykają (oprócz szkół, co oznacza, że będziemy mieli pierdylion dzieci ganiających wszędzie). Lotna brygada z maskami? A co to? Przecież masek nie ma. Jak siostra koleżanki trafiła na A&E z urazem, to pierwsze luzackie pytanie baby z recepcji było "czy ma pani coronę? Bo jak tak, to proszę do pomieszczenia obok". Luz blues, w niebie same dziury. W porównaniu z UK, Polska radzi sobie całkiem nieźle. Nieudolne, to są służby w UK, które w dalszym ciągu zaklinają rzeczywistość.

Odpowiedz
avatar Samoyed
-5 5

@Bryanka: O tak, Polska sobie radzi swietnie, jak powyzej to napisalam. No, kraina miodem i mlekiem plynaca. kazdy ma swoje za uszami. Tyle, ze Polacy udaja, ze rzeczywistosc ich nie dotyczy i od razu maja lepsze notowania. Rzeczywistosc jaka ja widzialam w UK i teraz widza moi znajomi opisalam powyzej. I mozemy sie tak przerzucac.

Odpowiedz
avatar zendra
1 1

@Samoyed: Piszesz tak, jakbyś cierpiała na ojkofobię: Polska do dupy, z za granicą jest wspaniale. Nikogo nie przekonałaś. A najbardziej zabawny jest przykład z dostarczaniem bezużytecznych maseczek, jako rzekomy dowód wyższości systemu brytyjskiego :) Jedyna funkcja takiej maseczki to blokowanie prychania na odległość. Można sobie zrobić w domu takie cudo z kawałka tkaniny z tasiemkami albo szalika dwa razy zakręconego wokół twarzy. Efekt dokładnie ten sam. W Polsce podjęto środki zapobiegawcze dużo wcześniej niż w UK (i w ogóle na Zachodzie) i bardziej radykalne. Dlatego epidemia rozwija się u nas znacznie wolniej. Chociaż nie wiadomo co będzie z tymi środkami zapobiegawczymi, bo Rzecznik Praw Obywatelskich twierdzi, że ograniczanie ludziom swobody poruszania się jest niekonstytucyjne.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 marca 2020 o 19:10

avatar Meliana
0 0

@zendra No bo na podstawie obecnych przepisów jest. Tylko że gdybyś przeczytała jakikolwiek artykuł do końca, to wiedziała byś, że RPO apeluje tym samym o wprowadzenie stanu klęski żywiołowej (lub jakiegokolwiek innego stanu wyjątkowego), który by te przepisy ukonstytucyjnił, bo w swej idei są słuszne. A tak, to za chwilę znajdzie się jeden cwaniak z drugim, co powie że w tyle ma te przepisy, stosował się nie będzie, a mandatu nie przyjmuje i "co mi zrobisz?!". Z resztą, na piekielnych już się tacy pojawiają, starczy poczytać komentarze.

Odpowiedz
avatar zendra
0 0

@Meliana: Gdybyś przeczytała do końca i ZROZUMIAŁA jakikolwiek artykuł na ten temat, to wiedziałabyś, że wprowadzenie stanu klęski żywiołowej (lub jakiegokolwiek innego stanu wyjątkowego) nie jest warunkiem sine qua non konstytucyjności ograniczenia swobody poruszania się obywateli. RPO wskazuje jedynie, że jednym z narzędzi prawnych sankcjonujących takie ograniczenia może być ogłoszenie jakiegoś stanu wyjątkowego, a nie, że to jest jedyna metoda wprowadzenia takich ograniczeń. Meliana, zrób tak, jak piszesz: nie stosuj się do przepisów i nie przyjmuj mandatu! Czy ja ci tego zabraniam? Jeśli uważasz, że takie masz prawo, to tak zrób!

Odpowiedz

Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 29 marca 2020 o 23:21

avatar Meliana
0 0

@yfa: Nie zaglądam w historie, które są już na nastej stronie poczekalni, raczej nie sprawdzam też, czy ktoś odpisał mi na komentarz napisany tydzień temu - to i nie odpisałam :) A ta panika, dla mnie osobiście, w dalszym ciągu jest na wyrost. Kwarantanna grup zagrożonych, czy izolacja ognisk zakażenia, byłaby moim zdaniem mądrzejsza (i przyniosła by pewnie podobne, jak nie lepsze skutki), niż zamknięcie całego kraju. Czekam tylko, kiedy i jakich argumentów użyje rząd, żeby rakiem się z tych obostrzeń wycofać, bo gospodarka wytrzyma może jeszcze miesiąc, potem zaczną się masowe zwolnienia i bankructwa. A naukowcy coraz częściej mówią głośno, że końca przed latem (albo nawet i jesienią) raczej nie ma co się spodziewać. No i że raczej będzie druga fala zimą. Tyle, że nie oznacza to, że do przepisów się nie stosuję.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Nie w Londynie, ale w Anglii kazali zostac w domu, duzo pic i paracetamol brac, ktorego juz nigdzie nie mozna dostac (zapasy sie topia), trzymac dystans od meza kazali, tyle ze co za roznica jak jego po 3dniach tez zaczelo cos brac, a co to jest? A skad mamy wiedziec; te 19,522 jesli wierzyc doniesieniom sa tylko danymi ze szpitali.

Odpowiedz
Udostępnij