Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

O tym jak przez jedną gnidę ponownie zasiliłam szeregi bezrobotnych. Po dłuższym…

O tym jak przez jedną gnidę ponownie zasiliłam szeregi bezrobotnych. Po dłuższym błąkaniu się po rozmowach kwalifikacyjnych w końcu udało się zakotwiczyć w niewielkiej firemce na produkcji. Po miesiącu miałam dostać umowę na stałe. Tak, jasne! Już był w ogródku, już witał się z gąską... po miesiącu dowiedziałam się, że jednak nie dostanę umowy, bo firmie nie potrzebne są pasożyty i oni mi dziękują, ale mam spadać na drzewo. A dlaczego miałabym być pasożytem? Widocznie Gnida podsłuchała moją rozmowę telefoniczną. Cieszyłam się, że w końcu udało się ustabilizować, bo do tej pory nikt nie chciał dać stałej umowy, bo wiadomo kobieta=> umowa => ciąża => L4. Gnida podsłuchała, dopowiedziała sobie i poleciała naskarżyć. Chciałabym więc Gnidzie pięknie podziękować, znowu nie mogę znaleść pracy.

P.S.
Skąd wiem kim jest Gnida? Pewności nie mam, ale koleżanka mi powiedziała, że jeden taki chodzi po zakładzie dumny jak paw i opowiada jak to uchronił firmę przed kolejnym pasożytem. Smaż się w piekle.

by ~MadkaPolka
Dodaj nowy komentarz
avatar honey515
8 14

Na "anonimowe" jest wpis, że facet podsłuchał rozmowę, jak kobieta chwaliła się, że jak tylko dostanie umowę, to idzie na L-4, bo jest w ciąży.Oczywiście facet powiadomił szefa o "pasożycie" i babka nie dostała umowy.Przypadkowa zbieżność czy odezwała się druga strona?

Odpowiedz
avatar SirCastic
7 27

Obawiam się, że przytoczony proceder "kobieta=> umowa => ciąża => L4" to raczej nie podsłuchujące męskie gnidy wymyśliły...

Odpowiedz
avatar marcelka
13 13

@SirCastic: ten proceder jest bardzo ugruntowany w społeczeństwie, nie tylko wśród "madek"; przykład: moja koleżanka, 6 lat pracy w firmie, umowa o pracę, zaszła w ciążę. Ciąża okazała się zagrożona, więc l4; ale jakoś po miesiącu wszystko wróciło do normy, no więc naturalne byłoby, że wraca do pracy... i wróciła, ale: 1) lekarz od razu proponował jej zwolnienie na cały okres ciąży; jasno stwierdził, że po tym początkowym okresie żadnych wskazań medycznych nie ma, no ale nie ma problemu, on jej wystawi zwolnienie; 2) rodzina bliższa i dalsza, od babć na przypadkowo spotkanej kuzynce kończąc: ale po co ty do tej pracy chodzisz, jak możesz nie chodzić?! 3) współpracownicy, zarówno kobiety jak i płci męskiej: ale jak to jesteś w ciąży i pracujesz? ale czemu nie na l4? ale dlaczego to tak? Koleżanka pracowała do 8 miesiąca ciąży, potem już musiała iść na l4 (były ku temu medyczne powody), ale przez cały czas postrzegano ją jak dziwadło/pracoholika... tylko dlatego, że w zasadzie zachowała się tak, jak powinna...

Odpowiedz
avatar digi51
0 4

@marcelka: akurat w przypadku nr 1 to ma sens, że Twoja koleżanka została na l4 do końca ciąży. Nie znam się za bardzo na medycynie, ale jeśli ciąża jest zagrożona to nawet jeżeli w pewnym momencie wszystko się ustabilizuje to i tak trzeba bardziej uważać niż przy ciąży, która od początku przebiega prawidłowo. Po drugie pracodawca może sobie zacząć szukać zastępstwa, a tak? Przyjdzie ktoś na miesiąc, potem koleżanka wróci, bo będzie jej lepiej, a 2 tygodnie znowu pójdzie na zwolnienie, bo może będzie gorzej? Ja jestem zdania, że jak ciąża jest problematyczna to nie ma co ryzykować i kozaczyć, w tym wypadku rozumiem, dlaczego lekarz zaproponował l4. BTW nie wiem, jak jest w Polsce, w a Niemczech obserwuję, że chorobowe jest alternatywa urlopu, i u mnie i u mojego faceta co roku jak ktoś nie dostanie urlopu w lecie albo na Boże Narodzenie to bach, chorobowe. Czasem ktoś to sprawdzi i wtedy taka osoba ma problem (u mojego faceta), u mnie w pracy to szef jest tak dobroduszny i wierzy na słowo, bo przecież kto by mógł wykorzystać chorobowe, żeby na wakacje pojechać...

Odpowiedz
avatar Agness92
27 27

Serio komuś sie chce prowadzić dialog z samym sobą na piekielnych? No tak, szkoły zamknęli i sie dzieciaki nudzą...

Odpowiedz
avatar rodzynek2
12 12

@Agness92: Czas brać popcorn i obserwować, jak dialog się rozwinie. Może być ciekawie. :-)

Odpowiedz
avatar zieziura
20 20

Na pewno dwie historie pisały inne osoby !! Na pewno ! Ludziom na kwarantannie sie nudzi...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 13

Dzieci są potrzebne, ale zbyt dużo było cwanych na L4 i mamy takie patologię. Sytuacja odemnie z firmy dziewczyna 4 lata pracuje i l4 ciąża ok rok i wychowawcze i wraca ma nawet premie jak jej nie ma. I druga czas określony i na l4 ciąża. Ok nie przedłużam bo robiła 3 dni. Była w 3 miesiącu jak zatrudniałem.

Odpowiedz
avatar PooH77
3 7

@szembor: Kolejne wymiociny... Wypociny, sorry ;).

Odpowiedz
avatar bloodcarver
5 11

W piekle to się powinny smażyć te panie, które stałej umowy szukają tylko po to, by od razu iść na L4 na ciążę i nie pojawiać się nawet kilka lat (cykl L4 -> macierzyński -> opiekuńczy -> powtórz). Gdyby nie one, to żadne gadanie nie miałoby takiego skutku.

Odpowiedz
avatar Saszka999
5 5

Słaby troll...

Odpowiedz
avatar BiAnQ
2 2

Znaleźć, a nie znaleść...

Odpowiedz
Udostępnij