Ja naprawdę rozumiem, że jeżeli mieszka się na osiedlu z psem, to pies musi gdzieś się załatwiać.
Naprawdę rozumiem, że pies może nasikać na płot, bo instynkt, zapach itp.
Ale (do jasnej ciasnej!) stania z psem w cudzej BRAMIE WJAZDOWEJ i usilnego czekania kilkanaście minut na psi mocz nie zrozumiem nigdy.
Podobnie jak wpuszczania psa na długiej smyczy na cudze podwórko, gdy brama jest otwarta.
PS. Po zwróceniu uwagi właściciel psa zazwyczaj oburza się i na złość czeka, aż pies dosika/dokupczy jeszcze więcej.
sąsiedzi
A to nie możesz zamknąć bramy z psem w środku? ;>
Odpowiedz@este1: ...i wezwać straż miejską?
Odpowiedz@PooH77: a policję też można, gdy nie ma się straży miejskiej?
OdpowiedzWysyp przy bramie środek na przeczyszczenie albo nasącz kawałek mięsa tym środkiem i połóż przy bramie. gówno za gówno
Odpowiedz@t5q1: Pies winny niczemu nie jest, lepiej coś na właściciela wymyślić
OdpowiedzPoczekać aż skończy i odejdzie, wziąć gówno przez chusteczkę, dogonić chama i położyć mu na głowie.
Odpowiedzto bierzesz te kupe przez woreczek i rzucasz w dziada kiedys tak basko naszczalo i nasralo psem na Monciaku, na srodku ulicy mialam woreczek, wysmarowalam debilke wiem, #okropnyczlowiek, ale na uprzejma prosbe o sprzatniecie po psie zwyzywala mnie
OdpowiedzZa pierwszym razem przeczytałem, że właściciel "na złość szczeka".
Odpowiedz