Prywatne badania. Cóż, teoretycznie płacę i wymagam. I oczekuję jakości.
Ale nie zawsze. Jakiś czas temu moja partnerka wskutek dawnych urazów upadła. Było bardzo źle, szef z automatu będącą na L4 zwolnił listownie. Temat na inną opowieść o Januszu biznesu.
Ale nie o tym. Poszła do lekarza, natychmiastowe skierowanie na prześwietlenie i usg. Następnego dnia dostaje opis ("wszystko bez zmian" mimo widocznych, pourywanych ścięgien), z którym idzie do młodej lekarki. Ta stwierdza, że nic się nie da zrobić i zostają tylko środki przeciwbólowe (ona dalej pracuje i "leczy").
Udało mi się po znajomości dostać do dobrego ortopedy. Ten od razu wiedział co i jak, załamał ręce i nam pokazał na zdjęciu jaki jest problem (mimo, że się totalnie na tym nie znamy, zauważyliśmy co jest nie tak). Potem poszło szybko, pilne skierowanie na konsultacje do Gdańska i operacja.
Dziś dziewczyna chodzi.
Wejherowo
Prowokacyjnie zapytam. Jaki jest status postępowania przeciwko konowałom?
Odpowiedz@Error505 ja chciałem, ona nie ma zdrowia szwędać się po sądach. Niestety.
OdpowiedzLekarka dostała opis. Ten, kto to opisywał powinien umieścić informację o obrażeniach.
OdpowiedzMnie bardziej interesuje jak można zwolnić kogoś będącego na zwolnieniu lekarskim. Chyba, że dał wypowiedzenie, które będzie wiążące dopiero gdy skończy się L4.
Odpowiedz@ILLogicI Pewnie dziewczyna jest na umowie smieciowej. Gdyby byla na umowie o prace to bylaby chroniona, no chyba ze czesto siedzi na zwolnieniu
OdpowiedzNie można, dlatego sprawa trafiła od razu do prawnika, odszkodowanie i takie tam. Wygrana od ręki . Mogliśmy się jeszcze w sumie poszarpać się o fałszowanie podpisów ( zwolnienie przyszło szybciutko , a szefostwo było na urlopie w ciepłych krajach).
Odpowiedz@Fleurde była na normalnej. I pracowała mimo bólu tak długo, aż po prostu upadła.
Odpowiedz@trolik1: a trzeba bylo zglosic falszerstwo, jest kwalifikowane jako zbrodnia, dostaliby wyrok i moze poszliby siedziec
OdpowiedzWejherowo, moje miasto-takie piękne
OdpowiedzNie zawsze wymagasz i oczekujesz jakości? W jaki sposób "z automatu" się zwalnia pracownika? "Dobry ortopeda" załamał ręce - czyli co, stwierdził to samo, co "młoda lekarka", że "nic się nie da zrobić" - jedynie dał skierowanie na konsultacje? A jego jedyną przewagą było to, że pokazał laikom problem na zdjęciu? Dziś dziewczyna chodzi, a z jakiegoś zdania wcześniej wynikać miałoby, że miała nie chodzić? Dałoby się tę historię opisać na trzeźwo, bez pomijania istotnych informacji i z poprawnym użyciem powiedzonek czy idiomów?
Odpowiedz@yfa: Historia tak napisana, że zastanawiałam się, czy ktoś ten bełkot zrozumiał.
Odpowiedz