Byłam bita przez obojga rodziców jakoś do 13-14 roku życia, jednak "styl" ich bicia był zupełnie inny.
Ojciec przekładał przez kolano i dawał klapsy/pasy (dość mocne) na goły tyłek, wtedy gdy miałam jakieś przewinienie, w tym też np. spóźniłam się 15 min do domu, przypadkowo coś stłukłam, miałam inne zdanie, za dużo razy o coś poprosiłam, itd. W każdym razie musiałam coś uprzednio zrobić (już pomińmy, czy kara był adekwatna).
Matka natomiast biła zupełnie jakby losowo. I nie pasem na tyłek, a najbliższym przedmiotem (najczęściej kij od mopa) po głowie, paznokciami po twarzy. Ciężko mi nawet przytoczyć konkretne sytuacje, bo potrafiła się zdenerwować nagle i to zrobić. Kojarzę jednak pewien powtarzający się schemat - jej bicie mnie rano, przed szkołą. Gdy ojciec poszedł już do pracy, siostra do szkoły, a ja się właśnie miałam zbierać.
Później - przez opuszczoną lekcję spowodowaną tym, że ja płakałam, a ona się na mnie darła co jakiś czas mnie okładając - pisała mi zwolnienie z owej lekcji z powodu "spraw rodzinnych". Nauczyciele o nic nie pytali, brali papierek i tyle. Za to inne dzieci były ciekawe, co mi się stało (widząc rozciętą lub spuchniętą wargę, raz czerwoną plamę w oku). Zawsze wymyślałam bajki typu - bawiłam się z kuzynem w wojnę na patyki i dostałam. Wspinałam się na drzewo i gałąź mi strzeliła w twarz. Z jakiegoś powodu byłam święcie przekonana, że jak powiem prawdę, to wszyscy mnie wyśmieją (matka różne głupoty mi wkładała do głowy).
Czasem ludzie zastanawiają się, czemu bite dzieci nic nie mówią i się nie skarżą. Albo czemu - pytane - zaprzeczają. Mogę odpowiedzieć ze swojej strony - strach, często pranie mózgu ("nikt ci nie uwierzy", "każdy ma tak w domu, jak jest niegrzeczny", "jak powiesz to dostaniesz lanie", "wyśmieją cię", itd).
Moja siostra bardzo rzadko była bita - głównie ją straszono, podając mnie jako przykład. "Będziesz posłuszna mamusi, prawda? A nie jak siostra... Będziesz kochać mamusię, prawda? Bo zobacz, erisengles jest niegrzeczna i dlatego dostaje lanie, nie bądź jak ona..." - tego typu teksty słuchała bardzo często. Po takim praniu mózgu i oglądaniu, jak jestem bita, siostra bała się stawiać w jakikolwiek sposób i podważać zdanie rodziców. Ani trochę się jej nie dziwię...
Jakby kogoś interesowało więcej akcji mojej matki - jest ich jeszcze kilka na moim profilu.
rodzina
Współczuję bardzo. Mam nadzieję, że wyrosłaś na człowieka, który jest silny i poradziłaś sobie z tym.
OdpowiedzBo zostałabyś wyśmiana. Raz mój były zadzwonił na policję, bo usłyszał jak mnie mama bije. Ślad ręki na policzku, wyrwane garści włosów... Przyjechała policja i jeszcze mi dała burę, że mam słuchać mamy. Ona im się nawet do tego przyznała, ale oni jej uwierzyli, że już sobie ze mną nie daje rady... Zadziwiało mnie zawsze(i dalej po niektórych historiach) zadziwia jak inni dają się omotać wizją kochanej i troskliwej mamusi, bo przecież ta zawsze jest na wywiadówce!
Odpowiedz@livanir Rodzice potrafią być najgorszymi katami. To straszne, że dziecko czasami nie ma się do kogo zwrócić albo myśli, że to, co mu się dzieje, jest normalne. Ostatnio widzialna filmik z zebrania ewidentnie maltretowanego psa z ulicy. Był tak przerażony, że siedział w kącie swojego boksu (już po wizycie u weta, kąpieli, jedzeniu itp - zero agresji w stronę ludzi), głowę włożył w róg, czoło oparte na ścianie i bal się nawet spojrzeć w stronę człowieka. Taki pies jest przecież umysłowo na poziomie bodajże trzylatka. Tak strasznie mi przykro w obu przypadkach. Te istoty nie mogą się bronić, nie wiedzą co robić, co się dzieje i dlaczego. Jestem na tyle złym człowiekiem, że takim rodzicom/właścicielom życzę wszystkiego najgorszego. Potworom nie należy się prawo do czegokolwiek.
Odpowiedz@spielmitmir: najbadziej "lubię", jak taki rodzić przytacza mój ulubiony argument: "bo mnie tez bili i wyrosłem na porządnego człowieka". No własnie wyrosłeś, ale na zaburzonego zakompleksionego sadystę...
Odpowiedz@Crannberry dokładnie tak samo uważam. Kiedyś dzieci i kobiety lało się dla zdrowia i świat był jedną wielką przemocą. Myślę, że dzieci wychowane w innym duchu będą mogły z czasem pchnąć to wszystko w lepszą stronę.
Odpowiedz@spielmitmir: "gdy chłop baby nie bije, to jej wątroba gnije"
Odpowiedz@Crannberry: na porzadnego, ktory bije slabszych? pogratulowac...
OdpowiedzRozmawiałaś z nimi o tym? Pytałas czy taki sam modcel wychowczy masz stosowac wobec nich gdy beda starzy i beda sprawiac problemy?
Odpowiedz@maat_: Dobre sobie. Do takich osób nie dociera inny punkt widzenia niż sami mają. Chyba, ze sami dostaną z otwartej. Choć, nie - szybko wykorzystają "autorytet" do rozpowiedzenia, ze ofiara jest katem. Przy rozmowie w lwiej części przypadków zrobią głupią minę i stierdzą, że pieprzy się głupoty.
Odpowiedz@maat_: Próby zwracania uwagi, gdy przesadzali były lekceważone. Czasem nawet wprost mówiłam, że nie będę chciała utrzymywać z nimi kontaktu jeśli będą tak mnie traktować (chodzi też o rzeczy, które robili później). Również lekceważyli. A teraz chyba nadal nie dotarło, bo co jakiś czas próbują ze mną rozmawiać jakby nic się nie stało, a niewygodne tematy zwyczajnie przemilczeli. Serio nie ma co próbować z nimi dyskutować.
Odpowiedz@erisengles: Zerwij z nimi całkowicie kontakt.
Odpowiedz13-14 lat-tatuś-goły tyłek-klapsy no no no
OdpowiedzKiedy pierwsza powieść?
OdpowiedzA kontakt utrzymujesz?
Odpowiedz@starajedza: #85821 Tą historią zaczynają się bajki z mchu i paproci.
OdpowiedzNie utrzymuję :) Balbina zalinkowała historię, w której o tym wspomniałam
OdpowiedzKtos zamawial sok z Malin?
Odpowiedz@Zlociutki: Ja.Czekam na serial.Co najmniej 12 odcinków.
OdpowiedzTeż miałam podobną sytuację ze strony kogoś ze swojej rodziny, tylko trochę dalszej jak rodzice, nie będę opisywać szczegółów bo to dla mnie zbyt osobiste, ale w każdym razie na własnym przykładzie mogę Ci napisać, że po pierwsze ważne żeby zerwać albo przynajmniej ograniczyć kontakty z takimi osobami, a po drugie im wybaczyć. Nie po to żeby się z nimi kontaktować, ale wybaczyć we własnej głowie bo tylko wtedy się z tym uporasz. Dopóki będzie w Tobie żal i frustracja, to będzie się to tez odbijało na Twoim życiu.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 lutego 2020 o 20:19
Mam nadzieje ze nie utrzymujesz kontaktow z matka.
Odpowiedz@Vampi: Nie utrzymuję :)
OdpowiedzA potem zdziwienie w wiadomościach bo syn,córka zabił rodziców we śnie, albo dzieci będąc starszymi zaczęli bić rodziców
Odpowiedz