Dnia pewnego wybrałam się na wizytę kontrolną do ginekologa. Po zebraniu wywiadu pani doktor poprosiła o rozebranie się do badania. Tutaj warto zaznaczyć, że wyglądam dość ''alternatywnie'' - niecodzienny kolor włosów i tatuaże.
Kiedy wróciłam do gabinetu rozebrana od pasa w dół, doktorka rzuciła z histerią, patrząc na moje wytatuowane udo: ''matko! przecież dziecko się będzie pani bało! no znienawidzi panią!''.
W tamtej chwili byłam dość nieśmiałą dziewczyną, więc zamiast odpowiedzieć jej coś do słuchu, jedynie potulnie wpełzłam na fotel, ale dziś zareagowałabym już inaczej.
P.S. Przepowiednia nie spełniła się, (żadne) dziecko się nie boi. :)
luxmed
Tak, rodząc się zobaczy tatuaż i znienawidzi matkę. Większej bzdury dawno nie słyszałam.
Odpowiedz@singri: zobaczy, przestraszy sie i schowa z powrotem ;)
OdpowiedzAkurat dzieci bardzo pozytywnie podchodzą do tatuaży, babka przenosiła swoje własne problemy z akceptacją na innych. Śmieszna kobieta.
Odpowiedz@Ohboy: Dzieci generalnie raczej nie mają uprzedzeń. Uczą się tego niestety od dorosłych.
OdpowiedzJak robisz z siebie dziwadło to inni będą cię traktować jak dziwadło, proste.
Odpowiedz@Cut_a_phone: to że ktoś nie trafia w Twój gust nie znaczy, że jest dziwadłem.
Odpowiedz@Cut_a_phone: Zaraz dziwadło. Tatuaże potrafią być dziełami sztuki. A młodym osobom często się wydaje, że są nieciekawe i aż zbyt przeciętne, więc próbują się "podrasować". Przechodziłam przez to, ale powstrzymała mnie myśl, ze tatuaż to obrazek na całe życie.
Odpowiedz@singri: chodziło mi o to, że jak ktoś specjalnie robi sobie modyfikacje mające na celu wyróżnić go spośród innych i zwracać uwagę, to niech nie będzie zdziwiony, że ludzie na to patrzą, a niektórzy komentują.
Odpowiedz@singri: Tatuaże rzeczywiście potrafią byc dziełami sztuki. Tak mniej więcej jeden na tysiąc. Jakieś osiemset z tego tysiąca szpeci nosiciela, a nie ma to znaczenia, bo i tak lekarki nie powinno obchodzić, że pacjentka ma obrazki na nodze.
Odpowiedz@moomoo: "wyglądam dość ''alternatywnie''" - to jest właśnie definicja "dziwadła", więc zaprzeczasz sama sobie. Wygląd zewnętrzny modyfikuje się - uwaga, będzie zaskoczenie - dla wyglądu zewnętrznego, czyli czegoś, co widzą przede wszystkim i na dzień dobry inni. Celowo odstajesz od normy, więc chyba właśnie w celu wywoływania takich reakcji. Czyżby panience nie podobało się, że świat reaguje niezgodnie z jej oczekiwaniami? To teraz zmień świat! I żeby nie było - nie interesuje mnie co kto robi z własnymi rzeczami (także ciałem) tak długo, jak mi się z obrzydliwym widokiem nie ładuje w obszar wizji. Zatem sypiaj sobie z kim chcesz, ale nie biegaj z obwisłymi cyckami ani wystającą spod "miniówy" d* po ulicy. Rysuj sobie cokolwiek na skórze, o ile nie jest to artystyczna fuszerka albo kompletny kicz na odsłoniętej części. Dziuraw sobie cokolwiek zechcesz, ale ja nie zamierzam oglądać ani tolerować w swojej przestrzeni osobistej osób z kołami od roweru w nosie czy jakimiś kapslami w uszach. Tak samo jak nie będę tolerował kogoś, kto sobie włosy wysmaruje psią kupą i z takim "performancem" będzie mi pod nosem śmierdział. Tak po prostu - jeżeli, jak większość nadmiernie (i miernie) wytatuowanych ludzi, wzbudzasz obrzydzenie, to przecież robisz to celowo. I jeżeli sądzisz, że masz prawo narzucać innym swój gust, to negatywne reakcje ludzi są właśnie objawem tego, że oni go nie podzielają. To tak ogólnie, ale w jednym trzeba przyznać rację - lekarz nie ma prawa komentować wyglądu tego, co normalnie nosimy zakryte. Ani tatuaża, który zobaczył dopiero po rozebraniu się, ani obwisłych cycków, ani gołej d*, bo wybierając sobie taki zawód musi się liczyć z nieprzyjemnymi dla niego widokami.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 lutego 2020 o 7:53
@yfa: "jeżeli sądzisz, że masz prawo narzucać innym swój gust"- co niby innego Ty robisz w całym tym komentarzu? To, co dla Ciebie jest obrzydliwym widokiem, nie dla każdego nim będzie.
OdpowiedzDosc niesmiala raczej slabo wspolgra z tatuazami na udach i kolorowymi wlosami, cos mi tu nie gra...
Odpowiedz@kajcia: Nie do końca rozumiem, na jakiej zasadzie jedno ma mieć związek z drugim. To stereotyp, że tatuaże i kolorowe włosy noszą jedynie ludzie pewni siebie i śmiali. To kwestia gustu, a nie charakteru.
Odpowiedz@Attentat: o to to!
Odpowiedz@Attentat: A ja powiedziałabym, że tatuaże, kolorowe włosy i oryginalne ubrania to wizytówka ludzi nieśmiałych i mniej pewnych siebie. Oczywiście nie ma co uogólniać, ale spora część osób nieśmiałych próbuje się w ten sposób "podrasować", wyróżnić.
OdpowiedzO co Pani doktor chodziło? Dziecko miałoby bać się/nienawidzić z powodu faktu posiadania przez Ciebie tatuażu, czy tego co on przedstawiał?
OdpowiedzWątpię
Odpowiedz