Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Służba zdrowia: empatia, chęć niesienia pomocy, wsparcia i ratowania życia i zdrowia…

Służba zdrowia: empatia, chęć niesienia pomocy, wsparcia i ratowania życia i zdrowia ludzkiego.

Zgłosiłam się na izbę przyjęć ginekologiczną z powodu krwawienia w ciąży. Tuż po świętach (piątek). Jak przyszłam, pielęgniarka akurat zabierała się za jakąś poświąteczną sałatkę, udawała że mnie nie widzi. W końcu łaskawie otworzyła drzwi i kulturalnie zapytała:
- A pani tu po co?
Opowiedziałam, że jestem w ciąży, zaczęłam krwawić w pracy i dzwoniłam do różnych jednostek (szpital prywatny, prywatny ginekolog etc.), ale że nie są w stanie mnie przyjąć. Ze względu na powagę sytuacji powinnam się zgłosić do lekarza i ogólnie, że potrzebuję pomocy, bo nie wiem, co się dzieje z moim dzieckiem. Na co pani znowu kulturalnie odpowiedziała:
- W ciąży to leżeć, odpoczywać, a nie szlajać się od lekarza do lekarza! trzeba czekać, 4 godziny co najmniej.
Grzecznie odpowiadam, że się nie szlajałam, tylko dzwoniłam by się właśnie nie szlajać, ale ok, godzina czy cztery poczekam.

Poszła dojeść sałatkę, a później zawołała mnie do "stróżówki", gdzie przy otwartych drzwiach powiedziała:
- Pokaże.
- Ale co?
- No chce to zobaczyć.
- Ale co?
- Majtki pokaże.

Tłumaczę, że mam wkładkę, bo by mi krew po nogach ciekła, a ta dalej że mam pokazać. Uj w prywatność, zdjęłam spodnie i pokazałam co mam, na co ta odpowiedziała ok, trzeba czekać.

Później mnie w końcu przyjęli do szpitala, okazało się że zaczęłam ronić. Musiałam mieć zabieg. Piguła, przy zakładaniu wenflonu, kazała mi podpisać jakieś dokumenty. Później już na sali kazano mi się udać na fotel, nie było gdzie się rozebrać, ubrania musiałam położyć na ziemi. w drodze na "fotel/stół" anestezjolog zbiera wywiad. Ja z gołą d..., ale to nic, wpada piguła i krzyczy:
- Czy pani czyta co podpisuje?! Jak się podpisała?
Mówię, że nie wiem o co jej chodzi.
Okazało się, że podpisałam nie w tym miejscu co trzeba; akurat na salę wszedł lekarz i mówi do niej, by mi odpuściła, bo jestem w stresie. Jak już leżałam na stole, piguła kazała się znowu gdzieś podpisać. Mogłabym podpisać umowę sprzedaży mieszkania, cokolwiek, ale luz. Znowu źle. Nieczytelnie. Nie wytrzymałam: mam cztery litery w nazwisku, co ku... może być nieczytelne?! Kazali się podpisać jeszcze raz. DRUKOWANYMI.

To tak w wielkim skrócie, ale takiej traumy w szpitalu jeszcze nie miałam (a zdarzyło się, że po operacji mnie źle wybudzili i prawie się udusiłam na stole, ale teraz było o wiele gorzej).

Ja naprawdę rozumiem, dużo rozumiem, ale kurna, gdzie jest to człowieczeństwo, współczucie, czy po prostu chęć niesienia pomocy w naszej służbie zdrowia? Rozumiem, że dla nich to chleb powszedni, statystyka, ale serio? Czy kobieta w tragedii zamiast dostać wsparcie (już nie mówię nawet o wytłumaczeniu tego i owego, psychologu etc.), to musi zakrwawiona, bez majtek chodzić po salach? Rozpacz, ból i upokorzenie. Miałam zostać do niedzieli, wypisałam się na żądanie. Wolałam cierpieć w domu, w majtkach.

słuzba_zdrowia

by ~DDreporter
Dodaj nowy komentarz
avatar janhalb
24 26

@Error505: Nie. Marne pensje mogą być wytłumaczeniem braków personelu, konieczności długiego oczekiwania, ewentualnie - słabszego przeszkolenia etc. Marne pensje NIE SĄ usprawiedliwieniem chamstwa i braku ludzkich uczuć. Potraktowanie drugiego człowieka z szacunkiem nie kosztuje więcej (pieniędzy, energii ani czasu) niż chamstwo i arogancja. @Autorko - zdecydowanie złóż skargę z dokładnym opisem sytuacji.

Odpowiedz
avatar szafa
1 11

@Error505: już przestańcie pieprzyć o tych słabo opłacanych pielęgniarach. Znam kilka pielęgniarek i każda zarabia więcej ode mnie i to nie o stówkę, a tysiąc zeta i więcej. Nie znam żadnej pielęgniarki, która zarabiałaby poniżej mediany. Słabo opłacani to są ratownicy, salowe, opiekunowie medyczni, gastro w szpitalach. Pielęgniarki to niestety w większości banda psychopatycznych, wiecznie niezadowolonych bab, co robią łaskę, że pracują, podobnie zresztą jak sporo nauczycieli, choć jednak wśród pielęgniar jest gorzej. Sporo życia spędziłam w szpitalach i przychodniach, sama znam sporo pielęgniar i jest jak piszę.

Odpowiedz
avatar Error505
-1 3

@janhalb: Oczywiście, ze nie są. Chodzi ot to, ze to nie jest atrakcyjna praca, trzeba mieć kwalifikacje i dlatego jest to teraz rynek pracownika. Pewnie, można a nawet trzeba złożyć skargę. Tylko co to da. Dyrekcja może takiej pielęgniarce nagwizdać.

Odpowiedz
avatar Error505
-3 5

@szafa: Przecież napisałem,że wyraźnie poprawiły się zarobki. Natomiast to,że są wyższe od mediany nie oznacza, że są adekwatne do kwalifikacji i odpowiedzialności. Również to, że zarabiają więcej od Ciebie nie oznacza, że dobrze.

Odpowiedz
avatar mama_muminka
10 10

@Error505 To ile twoim zdaniem powinna zarabiać pielęgniarka z 15-20 letnim stażem żeby było adekwatnie? Ile one muszą zarabiać, żeby nie wrzeszczeć na kobietę, która właśnie straciła dziecko? 10? 15 tys na rękę będzie ok? Ile jest potrzebne żeby zacząć mieć ludzkie odruchy?

Odpowiedz
avatar Error505
6 6

@mama_muminka: Przecież napisałem. To się nie wydarzy. Już są tak "wychowane" przez lata pracy a teraz nawet jak dostaną 10tyś to i tak to nic nie zmieni bo nie można się ich pozbyć. Nikt ich nie zwolni o ile nie zrobią jakiegoś grubego numeru i to wycieknie. Dziesięciolecia zaniedbywania tego zawodu (w sensie płacowym) spowodowały, że nie ma napływu nowych ze szkół. I dlatego nikt ich nie zwolni. Teraz jedynym sposobem byłoby podnieść płace do takiego poziomu, żeby były odbierane jako atrakcyjne i czekać na następne pokolenie. Co do poziomu płac to sama odpowiedz na pytanie jakie powinno być wynagrodzenie specjalisty z wyższym wykształceniem i 20 latami praktyki. I pomyśl czy tu różnie się położna od np. Inżyniera. Dziwi Cię inżynier z 20 letnim doświadczeniem i 10 tyś na rękę? I chyba muszę wyjaśnić, bo jakoś widzę, że ni bardzo dortarło. Ja wcale nie uważam , że ni ma sprawy i postępownie położnej (to raczej nie była pielęgniarka) w opisanym przypadku było akceptowalne. Nie było. Napisałem tylko dlaczego tak jest i nikt z tym nic nie zrobi.

Odpowiedz
avatar Chrupki
2 2

@janhalb: masz oczywiście rację, ale Error nie usprawiedliwia zachowania pielęgniarki, tylko pokazuje przyczyny z powodu których takie zachowanie często bywa bezkarne.

Odpowiedz
avatar szafa
0 0

@Error505: ale płace są atrakcyjne. Moja kumpela jest pielęgniarką, została nią właśnie dlatego, że dobrze wykształcona pielęgniarka zarabia dobrze. Jest po studiach, ma porobione dodatkowe kursy (np. jest położną), zarabia na tyle dobrze, że właśnie, będąc singielką, kupiła mieszkanie na kredyt. Okej, musi brać różne dodatkowe dyżury, ale i tak dla mnie, również singielki, dostanie kredytu hipotecznego na mieszkanie pod tym dużym miastem jest kompletnie nierealne. Więc jest napływ nowych ludzi, bo ludzie już widzą, że zarobki są dobre, zwłaszcza jeśli jesteś kobietą, a to jedna z tych branży, gdzie nikt cię nie utrąci "bo pani zajdzie kiedyś w ciążę".

Odpowiedz
avatar szafa
0 0

@Error505: dlatego wyraźnie zaznaczyłam, że POWYŻEJ MEDIANY. Powyżej mediany oznacza, że zarabiają więcej niż połowa społeczeństwa. Tzn. że zarabiają dobrze, jak na nasz kraj. A że w naszym kraju ogólnie jest biednie i tylko co poniektórym się wydaje, że przecież większość ludzi zarabia piątkę na rękę i więcej, to jeszcze nie oznacza, że jest to prawda.

Odpowiedz
avatar lenka
3 5

Jakbym czytała historię o sobie... wszystko to samo łącznie ze zdejmowaniem majtek i pokazywaniem czy faktycznie jest krew. Na koniec okazało się poronienie zatrzymane, lekarz kazał mi iść do domu, roniłam następne kilka godzin w okropnych bólach z poradą lekarza żebym brała nospę! Najlepsze jest to, że po kilku tygodniach robiąc porządki w dokumentacji przeczytałam na wypisie że "zaproponowano pozostanie w oddziale, pacjentka odmówiła"...

Odpowiedz
avatar Morog
9 9

Nauczcie się pisać skargi. Jak się rodził mój syn zrobiłem za podobne zachowania taką awanturę że cały szpital chodził

Odpowiedz
avatar Error505
0 2

@Morog: A gdzieś doszedł? Ktoś dostał wypowiedzenie? Dostałeś list z przeprosinami? Coś się poprawiło?

Odpowiedz
avatar Chrupki
4 4

@Morog: Byłeś zdrowym facetem, który opiekuje się swoją kobietą, a nie samotną babką, która roni, potrzebuje pomocy i nie ma siły się bronić. Gdyby autorka miała siłę na robienie awantur, to pewnie też by chodzili jak w zegarku.

Odpowiedz
avatar AimeeSi
1 3

Strasznie mi przykro, że straciłaś dziecko.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
-2 6

Empatia, człowieczeństwo i współczucie kończą się tam, gdzie zaczyna się 78 godzin pracy tygodniowo (polecam poczytać o opt-out), gdzie regularnie na oddziałach jest mniej lekarzy i pielęgniarek niż prawo wymaga, ale dyrektor szpitala nie dostaje zgody na zamknięcie oddziału, tam w końcu, gdzie za brak podpisu pacjenta w odpowiednim miejscu lekarz czy pielęgniarka mogą stracić prawo wykonywania zawodu "za zabiegi medyczne bez zgody pacjenta". Gdybyś ty wiedziała, że całe twoje studia i doświadczenie zawodowe mogą się iść gwizdać jak nie zdobędziesz podpisu, że możesz zostać bez pracy i nawet bez prawa do szukania pracy w zawodzie, to też byś o ten podpis walczyła. Nawet mi nie mów, że nie.

Odpowiedz
avatar Chrupki
2 2

@bloodcarver: wiesz, tu nie rozchodzi się o podpis, tylko o sałatkę i prucie mordy za nieczytelny podpis w złym miejscu. Podpis z założenia jest unikalny i przez to często nieczytelny. Kobieta roni, krew jej leje się po nogach, nie pruj się na nią i pokaż wszystko palcem, szybciej załatwisz sprawę.

Odpowiedz
avatar 0303
2 4

Pielęgniarki nie zarabiają mało. Przeciętnie to ponad 5 tys. brutto. To i tak więcej niż przeciętny Kowalski. A zarobki nie powinny być czynnikiem kierującym sumieniem i człowieczeństwem bo albo się ma w sobie empatię, albo nie. I jak widać ta szuja, która śmie nazywać się "pracownikiem służby zdrowia" jest zwykłą osobą o osobowości psychopatycznej i takie osoby nie powinny się pracować w tego typu zawodach.

Odpowiedz
avatar japycz1
0 2

Czy po wszystkim napisałaś skargę? Jeśli nie to kolejna osoba będzie musiała przechodzić przez to samo co Ty. Poniekąd przez Twoje zaniedbanie.

Odpowiedz
avatar bazienka
1 1

ja to z tymi zwracajacymi sie do mnie w 3 osobie prowadze urocze dialogi w rodzaju - pokaze - ale kto? - no ona! - jaka ona? (i sie rozgladam) :)

Odpowiedz
Udostępnij