Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Będzie to historia o przygarnięciu bezdomnego kiciusia. Jest sobie budynek mieszkalny. W…

Będzie to historia o przygarnięciu bezdomnego kiciusia.

Jest sobie budynek mieszkalny. W budynku są 4 mieszkania, jedno zajmuję ja, a pozostałe zajmują sami Ukraińcy. Sąsiedzi postanowili przygarnąć bezdomnego kota, który wałęsał się pod blokiem. Nie byłoby w tym nic piekielnego gdyby nie to, jak przygarnięcie to wygląda. Otóż kiciuś nie został przygarnięty do mieszkania, jest tylko wpuszczany na klatkę schodową. Jedzenie, które dostaje w różnych pojemnikach, na schodach i na korytarzu, wygląda jakby ktoś to zwymiotował i mu wrzucił. Wpuszczany na noc na klatkę potrafi drzeć japę przez kilka godzin, że nie może wyjść i nikt z nich na to nie reaguje. A najbardziej piekielne jest to, że praktycznie 3 razy w tygodniu wychodząc z mieszkania zastaję obsikaną i obsraną własną wycieraczkę, najczęściej w połowie długości korytarza.

Mam zamiar zgłosić to właścicielowi mieszkań, ale podejrzewam, że nic z tym nie zrobi, bo ma z nich większy zarobek pchając ich po kilku do jednego mieszkania i licząc sobie kilka stówek od osoby, niż na nas jako na całej rodzinie i jednym czynszu za wszystkich.

by ~Zdegustowana
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Jaladreips
4 10

Biedne kociątko... Nie jego wina, że ludzie to kur...czaki niedobre. W wielu miastach działają organizacje zajmujące się bezdomnymi zwierzętami, niektóre ukierunkowane na konkretne zwierzęta, właśnie koty lub psy. Polecam poszukać takiej od kotów w najbliższej okolicy, zgłosić, wezmą kotka, zadbają o niego i poszukają mu domu. Na pewno lepiej tak, niż żeby został na klatce aż jakiś skur...czybyk zrobi mu krzywdę.

Odpowiedz
avatar BiAnQ
-1 1

Weź tego kota do siebie :)

Odpowiedz
avatar dayana
1 1

Zadzwoń do schroniska/fundacji, że bezdomny kotek się przypałętał. Szybko reaguj, bo takie młode zwierzę to może ktoś będzie chciał zaadoptować, a starsze już niestety mają problem. Zwłaszcza, że kot nie jest uczony higieny i ogólnie życia w domu, a im później się zacznie tym gorzej. Taka adopcja, że ktoś wpuszcza na klatkę to nie jest adopcja, więc problemu z zabraniem kota nie będzie.

Odpowiedz
avatar Crook
2 2

A próbowałeś rozmawiać z sąsiadami Ukraińcami? Może oni sobie nie zdają sprawy z uciążliwości albo u nich jest to przyjęte, że kot mieszka na klatce schodowej? Albo oni są przekonani, że to twój kot tylko zapominasz go karmić? Nie wiem i nie przesądzam, podsuwam tylko różne możliwości. I koniecznie pogadaj z właścicielem domu - naprawdę sądzisz, że on chce mieć zasikany i śmierdzący dom (mocz kotów śmierdzi okrutnie)? Przecież jak ci Ukraińcy się wyprowadzą (a kiedyś się pewnie wyprowadzą), to będzie szukał kolejnych lokatorów a smród może mu obniżyć czynsz. Zresztą nie musi ich wyrzucać, wystarczy, że zabroni trzymania zwierząt na klatce schodowej. Swoją drogą dlaczego ludzie muszą wyżalić się w internecie zamiast podjąć jakieś konkretne kroki? Tak jest łatwiej?

Odpowiedz
avatar dugsnaga
0 0

@Crook: Tak.

Odpowiedz
Udostępnij