Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Tu autorka wpisu: https://piekielni.pl/85821 Opowiem jedną z wielu piekielnych sytuacji z dzieciństwa.…

Tu autorka wpisu: https://piekielni.pl/85821

Opowiem jedną z wielu piekielnych sytuacji z dzieciństwa.

Miałam 10-11 lat. Cudem zostałam puszczona do koleżanki z klasy (rzadko mi na to pozwalano). Na zewnątrz było w miarę ciepło, więc zostawiłam kurtkę u koleżanki na wieszaku, zaraz przy drzwiach wejściowych. Poszłyśmy rysować kredą po chodniku i ogólnie bawić się na świeżym powietrzu. Kiedy musiałam już się zbierać, to założyłam kurtkę i poszłam do domu.

Nic nie jadłam, miałam ochotę na słodkie, toteż zaraz po powrocie do domu poprosiłam o kawałek czekolady, który dostałam. Tuż przed tym umyłam ręce.

Wcinam sobie spokojnie, kiedy nagle drzwi do mojego pokoju otwierają się z hukiem, a matka krzyczy jednym ciągiem:
- PALIŁAŚ PAPIEROSY PALIŁAŚ PRZYZNAJ SIĘ CAŁA KURTKA ŚMIERDZI PALIŁAŚ DAJ POWĄCHAĆ RĘKĘ PALIŁAŚ CHUCHNIJ.
No więc daje jej rękę, całą w czekoladzie, i chucham, zapachem czekolady. I tu się zaczyna...

- UMYŁAŚ RĘCE ŻEBY NIE BYŁO CZUĆ I TEŻ DLATEGO OD RAZU POPROSIŁAŚ O CZEKOLADĘ HURR PALIŁAŚ PRZYZNAJ SIĘ DURR - monolog oczywiście był dłuższy, zapętlony i bardziej agresywny, jednak szkoda mi znaków.
W skrócie zostałam niesłusznie oskarżona o palenie, miałam się przyznać i dostać jakąś karę, ja się wypierałam i tak w kółko, aż usłyszałam, że tylko winny się tłumaczy.

Oczywiście poza "śmierdzącą kurtką" dowodów żadnych. Tłumaczenia, że chodziłam bez kurtki i może ktoś inny palił w pomieszczeniu, gdzie się ona znajdowała, było zupełnie zbyte. TA JASNE BEZ KURTKI NA DWÓR NIE WYMYŚLAJ ZIMNO JEST.

Później było przesłuchanie kto był z nami itd. i po dłuższej rozmowie ostatecznie stanęło na tym, że niby 13-letni brat koleżanki jest palaczem i chodził za nami (nie paląc!), dlatego moja kurtka śmierdziała (XD). To wymyśliła matka jako wytłumaczenie, gdy się dowiedziała po wywiadzie, że brat koleżanki przez chwilę z nami faktycznie był. A ja potwierdziłam jej wersję, aby uniknąć kary. WTF.

Nadal nie wiem co o tym myśleć.

Podobnych sytuacji było więcej. Fałszywe oskarżenia bardzo mnie stresowały, nigdy nie wiedziałam, kiedy matka coś sobie ubzdura i mnie za to ukarze.

rodzina

by erisengles
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
5 13

Ja tam się pośmiałem. :D Przypomniało mi to akcje mojej matki, jak chodziłem do LO. Generalnie nie jestem zdrowym człowiekiem. Mam schorzenie, którego jednym z objawów jest permanentne zmęczenie. Więc w okresie zimowym potrafię wyglądać na zombie i przysypiać wszędzie - nawet na stojąco. W liceum miałem przechlapane - dodatkowe kursy, lekcje (nie korepetycje), kółka. Generalnie koszmar. No i któregoś razu wracam taki zaspany ze szkoły, po dodatkowych zajęciach, ok 20 do domu i nagle od drzwi matka mnie zaatakowała z latarką w gały z tekstem: "CO ĆPAŁEŚ? JA WIEM, ŻE TY COŚ BIERZESZ, BO WIECZNIE ZMĘCZONY JESTEŚ!!! PRZYZNAJ SIĘ CO BIERZESZ" Chyba każdy rodzic przynajmniej raz taką akcje odwalił :D "Fałszywe oskarżenia bardzo mnie stresowały, nigdy nie wiedziałam, kiedy matka coś sobie ubzdura i mnie za to ukara" (...) i mnie za to UKARZE. dżizys krajst kufa ja P!3r0113

Odpowiedz
avatar singri
16 18

@Lobo86: Dla mnie nie było to zabawne, tak zachowywała się moja babcia. Coś sobie ubzdurała i na tym ubzduraniu kręciła aferę, czasami wielotygodniową. Całe moje dorastanie i wczesna młodość były tym wypełnione.

Odpowiedz
avatar AnitaBlake
7 9

@Lobo86: zauwazylam ze czesciej takimi rzeczami przejmuja sie kobiety. Facevi sa jakby odporni (wiekszosci). Ja sie lata przejmowalam, teraz juz mniej. Po moim bracie to zwykle splywalo :)

Odpowiedz
avatar StrachNaWroble
4 4

@singri: Moja matka lubiła sobie ubzdurać że jej zabrałam, zgubiłam lub schowałam to coś czego aktualnie szuka. Raz gdy byłam w drodze na uczelnie zadzwoniła do mnie się drżeć że jej klucze do samochodu zabrałam. Sęk w tym że sama mnie 15 minut temu na przystanek autem podrzuciła. No ale lepiej najpierw wrzeszczeć a potem myśleć.

Odpowiedz
avatar singri
3 3

@StrachNaWroble: Moja matka akurat tak nie miała, przodowała w tym babcia. Tyle że robiła to sprytniej. Np. kiedyś, gdy mieszkając z nimi pracowałam w Warszawie, powiedziała że ktoś tam jej powiedział, że mnie widział w Ogrodzie Saskim jak siedzę na ławce i książkę czytam w godzinach, kiedy powinnam być w pracy. I że kłamię, że tak naprawdę nie pracuję... Tylko że ja nienawidzę czytać w plenerze, a już zwłaszcza w parkach i nie lubię Ogrodu Saskiego. Taka sytuacja nigdy nie miała miejsca. A babcia po jakimś czasie przyznała się mojej siostrze, że to wymyśliła, zaś siostra powiedziała mi. Gdyby się nie wygadała, babcia do dziś mogłaby twierdzić, że to naprawdę się stało.

Odpowiedz
avatar Ohboy
3 3

@AnitaBlake: Kobiety są bardziej empatyczne, ale też matki najczęściej są surowsze wobec córek, więc ich reakcja nie do końca jest taka sama.

Odpowiedz
avatar Jaladreips
-3 9

Straszna patologia. Tacy ludzie nie powinni mieć dzieci. Mam nadzieję, że jako dorosła osoba odpowiednio się zemściłaś za takie traktowanie...

Odpowiedz
avatar este1
0 6

@Jaladreips: taaaak, zniżmy się wszyscy do poziomu ameby i zacznijmy mścić. Mi osobiście szkoda byloby czasu.

Odpowiedz
avatar Jaladreips
1 7

@este1: nie mówię, że specjalnie, ale przy okazji.

Odpowiedz
avatar Redmotivator
2 2

Czytałam to na Anonimowych hm..

Odpowiedz
avatar erisengles
0 0

@Redmotivator: Wrzucam tu i tu w tym samym czasie, ale na Anonimowych czeka tydzień w niezweryfikowanych zanim wejdzie do poczekalni, tak to zawsze wygląda ;)

Odpowiedz
avatar Felina
2 2

Miałam podobną farsę w domu. W pokoju "komputerowym" stała przypadkiem suszarka do owoców, grzybów i takich tam. Jak trochę się tam posiedziało, to włosy przechodziły zapachem "wędzonki". Matka oczywiście sobie wkręciła, że w moim przypadku to zapach papierosów. To było tak idiotyczne, a ona tak się nakręcała, że nie wiedziałam, czy mam się roześmiać czy wkurzyć. Nigdy w życiu nie paliłam.

Odpowiedz
avatar blantowa
4 4

"Tylko winny sie tlumaczy" jak ja nienawidzilam tego w swoim dziecinstwie. To przekraczalo moje zdolnosci pojmowania, jak nieslusznie oskarzona mialam sie nie tlumaczyc? Nie wiem kto wymyslil to zdanie, jest takie glupie ze byloby nawet smieszne, gdyby nie fakt ze zniszczylo mi dziecinstwo.

Odpowiedz
Udostępnij