Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jestem nauczycielem. Odkąd moja była w ubiegłym miesiącu wygrała konkurs (nagła rezygnacja…

Jestem nauczycielem. Odkąd moja była w ubiegłym miesiącu wygrała konkurs (nagła rezygnacja poprzedniego) na dyrektora mojej szkoły, czuję się jak w jakimś cholernym Monty Pythonie, a przynajmniej w przedszkolu.

Średnio co drugi dzień prosi, bym przychodził do jej gabinetu i zdawał jej relację ze swojej pracy, bo „ona musi znać kompetencje swoich pracowników”. Pewnie gdyby inni też do niej chodzili, wydawałoby się to przynajmniej nieco mniej podejrzane. Sam zaczynam czuć się jak uczniak, kiedy każe przynieść dziennik i przegląda oceny z poprzedniej kartkówki, pytając „Czy nie za dużo tych jedynek? Jest pan pewien, że prawidłowo wykłada temat, a nie tylko wymaga wiedzy z niego?”. Jedynek w tym konkretnym przykładzie 5 w klasie 26-osobowej, przy 9 piątkach. Czekam, kiedy zapyta, czy nie za łatwe kartkówki, skoro ponad 1/3 klasy pisze je na piątkę.

Nie wspominam już nawet o tych wszystkich obowiązkach, którymi ja mam się zająć, bo przecież skoro uczę fizyki, to nie ma sensu ściągać dzisiaj pana technicznego, który wziął urlop na żądanie, jestem najodpowiedniejszą osobą do wymiany niedziałającego gniazdka. Bo musi być wymienione dziś, jak to może być, że gniazdko nie działa.

Czas zacząć się rozglądać za nowym miejscem pracy.

by ~nauczyciel321
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Crannberry
5 23

Jest powiedzenie "gdzie sie mieszka i pracuje, tam się ch...m nie wojuje". I coś w tym jest. Randkowanie w pracy tudzież podejmowanie pracy w tej samej firmie co partner, z reguły nie kończy się dobrze.

Odpowiedz
avatar Shi
17 21

@Crannberry: mogło być też tak, że któreś zaczęło pracę w tej szkole nie wiedząc że drugie też tam pracuje. Mógł się z tą kobietą spotykać na studiach. A nawet jeśli zaczęli się spotykać pracując w jednej szkole to co z tego? Są dorośli i powinni zachowywać się jak dorośli, a kobitka ewidentnie zachowuje się jak bachor (nawet nie dziecko, a bachor). I jej zachowanie to tylko jej wina, a nie "wojowania ch***m". Człowiek ma rozum i możliwość panowania nad swoim zachowaniem.

Odpowiedz
avatar Crannberry
8 10

@Shi: jak było faktycznie raczej się nie dowiemy, bo autor jest niezarejestrowany i możemy tylko spekulować. Ale biorąc pod uwagę zachowanie byłej, takie kopanie po kostkach i robienie na złość wskazuje raczej na świeżą sprawę i zranione uczucia lub dumę. Byli partnerzy, z którymi spotykalismy się na studiach kilkanaście lub więcej lat temu (stażysta tuż po studiach dyrektorem zdecydowanie nie zostanie) z reguły sa nam już obojętni. Mnie opisana sytuacja zdecydowanie wygląda raczej na to, że autor spotykał się z koleżanką z pracy, rozstali się bo coś tam, ona poczuła się pokrzywdzona i teraz odgrywa się, wykorzystując swoją pozycję. Dlatego uważam, że związki w miejscu pracy nie są dobrym pomysłem (w wielu firmach jest to w ogóle zabronione ze względu na potencjalny konflikt interesów) i jestem za zdecydowanym rozdzielanie życia prywatnego i służbowego. Nawet jeśli jedna osoba zachowuje się jak dorosła, to druga już niekoniecznie (bardzo często zachowuje sie właśnie jak rozwydrzony bachor) i powoduje to kwas w całym dziale. W swoim dość długim życiu zawodowym widziałam już zbyt wiele sytuacji, gdzie parki przenosiły problemy domowe do pracy (lub służbowe do domu, co owocowało kryzysem w związku) albo się rozstały i jedna strona obnosiła się ze zranionymi uczuciami i próbowała dokopać byłemu partnerowi, albo pokłócone przyjaciółeczki zaczynały demonstracyjnie robić sobie na złość, dezorganizując innym pracę.

Odpowiedz
avatar Ascara
0 0

@Crannberry: Dyrektor może być z zewnątrz, może byli parą, pracując w różnych szkołach.

Odpowiedz
avatar Armagedon
5 5

@Ascara: Prawdę mówiąc, od początku tak zrozumiałam. Musieli mieć jakąś dłuższą przerwę w kontaktach, skoro ona zwraca się do niego per "pan". Trudno, bowiem, przyjąć, że byli parą pracując w tej samej szkole, potem się rozstali, nadal tam pracując, a teraz ona wygrywa konkurs na dyrektora i nagle zaczyna do niego mówić "proszę pana".

Odpowiedz
avatar Kamaiou
9 9

@Armagedon: ojciec mojego kolegi po rozwodzie z jego matką (staż co najmniej 10 lat w małżeństwie) zwracał się do niej per "pani". Różne ludzie mają odchyły :P

Odpowiedz
avatar Crannberry
5 5

@Armagedon: myślę, że osoba, która posuwa sie do nadużywania stnowiska w celu gnębienia byłego partnera, nie ma również poblemu z demonstracyjnym zwracaniem się per "pan" świeżo po rozstaniu. Z osobami, które były nam kiedyś bliskie, nawet jeśli mieliśmy dłuższą przerwę w kontaktach raczej pozostajemy na ty.

Odpowiedz
avatar bazienka
4 4

@Armagedon: eee ja mysle ze to "pan" jest demonstracyjne podobnie jak zachowanie, zwyczajnie sie na nim odgrywa i podkopuje jego pozycje w zsepole

Odpowiedz
avatar iks
11 15

Masz uprawnienia do wymiany gniazdka? Jak nie to dla swojego bezpieczeństwa nie możesz wykonać tego polecenia.

Odpowiedz
avatar mesing
14 16

@iks: Masz rację w 100%. Aby wymienić gniazdko w swoim domu nie potrzeba żadnych uprawnień energetycznych, ale żeby to zrobić w ramach wykonywanych obowiązków służbowych trzeba mieć uprawnienia SEP E. Bez tego "papierka" w razie porażenia prądem poszkodowany nawet nie dostanie odszkodowania, a żeby było śmieszniej można go będzie nawet ukarać za wykonywanie pracy bez uprawnień.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

@mesing, @iks miałem pisać dokładnie to samo. Pozostaje jedynie zgłosić mobbing w miejscu pracy :)

Odpowiedz
avatar babubabu89
17 17

Czas zgłosić mobbing w miejscu pracy...

Odpowiedz
avatar PooH77
8 8

@babubabu89: Dokładnie, nie wiem na co jeszcze pan nauczyciel czeka.

Odpowiedz
avatar crash_burn
0 6

@PooH77: jak to na co? Na to żeby to opisać na piekielnych ;)

Odpowiedz
avatar bazienka
5 5

@babubabu89: czas zaczac chodzic do niej z wlaczonym dyktafonem (rozmowa, w kt sam bierzesz udzial moze byc dowodem w sprawie) w razie kolejnego naprawiania gniazdka czy cos mowisz, ze nie masz takich uprawnien i tego nie zrobisz, jak cie zacznie wysmiewac ( co to za facet co gniazdka nie potrafi wymienic) lub straszyc konsekwencjami- masz dowod

Odpowiedz
avatar seledynowyszpieg
-1 1

Mogą, na tym właśnie polega umowa zlecenie.

Odpowiedz
avatar UBywatel
8 8

jeśli nie masz przeszkolenia , uprawnień SEP, szkolenia BHP to nie wolno ci "grzebać" przy instalacji elektrycznej.

Odpowiedz
avatar bazienka
-3 3

i w nastepnym miejscu unikaj wchodzenia w intymne zwiazki

Odpowiedz
avatar Zunrin
6 6

Nagrywamy, notujemy, opisujemy i zgłaszamy mobbing. Plus jeszcze próby naruszenia przepisów bhp. I pewnie jeszcze coś dałoby się dorzucić - kumaty prawnik podpowie. Może nawet i związkowy - jeśli wielce szanowna pani dyrektor nie jest psiapsiółką lokalnej wierchuszki związkowej.

Odpowiedz
avatar anulla89
-1 1

Czy tylko mnie dziwi stwierdzenie "każe przynieść dziennik"? Z tego co wiem (choć nie jestem nieomylna, więc może ktoś mnie sprostuje) w szkołach już nie ma papierowych dzienników, a elektroniczny nie wymaga przecież "przynoszenia", więc cała historia jest dla mnie ciut niewiarygodna, tak jak i niezarejestrowany autor. Ale sama relacja była-szefowa vs były-podwładny jak najbardziej zasługuje na porządną dyskusję na piekielnych :) Jestem kobietą, dlatego wiem doskonale jakie inne kobiety potrafią być dla osób które (naprawdę, czy też tylko w wyobraźni) w jakiś sposób zraniły ich ego. Ba, czasem nawet nie ich osobiście, ale kogoś im bliskiego-sama zostałam potraktowana jak brudna ścierka przez moją niedoszłą teściową, kiedy rozstałam się z jej synem. A jeszcze kilka godzin przed rozstaniem byłam jej ulubienicą, do tego stopnia, że aż mnie to momentami dusiło, choć (do godziny zero) była naprawdę sympatyczną babką. Kobiety są zdecydowanie bardziej zawistne niż mężczyźni. Wiadomo, nie wszystkie, tak jak są też zawistni faceci, ale jednak statystycznie bijemy panów na głowę. W jakimś filmie słyszałam taką rozmwę-kobieta pytała faceta dlaczego społeczność w której żyje nie pozwala kobietom na zajmowanie się sprawami związanymi z walką, wymierzaniem kar, itd., czy to dlatego, że sądzi, że kobiety są słabe, że sobie nie poradzą? Odpowiedział, że nie, to wynika z faktu, że kiedy kobiety już się zabierają za takie rzeczy są dużo bardziej mordercze od mężczyzn. Bo facet zabiera się za takie rzeczy jak za każdą inną pracę którą należy wykonać, a kobiety włączają w to emocje, przez co stają się dużo bardziej niebezpieczne...

Odpowiedz
avatar Gorobe
1 1

@anulla89: typ dziennika to decyzja szkoły. W jednych masz elektroniczne, w drugiej papierowe, a w jeszcze winnej taki i taki bo rodzic chce być "online" a skamielina z kuratorium tylko papier bo komputera nieobsłuży

Odpowiedz
avatar Shi
0 0

@anulla89: 1. To, co powiedział Gorobe - często w szkołach są i papierowe i elektroniczne dzienniki. Z prostego powodu - do archiwum może trafić tylko papier. Nie są one przenoszone na lekcje. Nauczyciel je uzupełnia po zajęciach. 2. Proszę mi pokazać te statystyki. I to nie z IDZD tylko prawdziwych badań naukowych. Jakiś tam scenarzysta to nie wyrocznia.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

Historia powinna zakończyć się na "jestem nauczycielem". xD

Odpowiedz
Udostępnij