W kodeksie drogowym (UK) istnieje taki zapis.
"The Highway Code asks slow moving vehicles to pull in when safe to allow traffic to pass. ... Failure to pull over when there is a long queue of traffic behind can constitute an offence of inconsiderate driving, which can be punished with three to nine points on a driver's licence and a fine of up to £5,000."
To ni mniej ni więcej oznacza że kierowcy pojazdów wolnobieżnych są proszenie o zatrzymanie się w bezpiecznym miejscu, by umożliwić przejazd innym (szybszym) pojazdom.
Nieprzestrzeganie tego zapisu (gdy tworzy się zator drogowy) jest zagrożone karą 3 do 9 punktów (na 12 możliwych) oraz karą pieniężną w wysokości 5000 funtów.
Do rzeczy.
Poranne godziny szczytu (7.15am), główna droga łącząca dwa miasta.
Po jednym pasie na kierunek, droga kręta poprzez tereny mocno zalesione, ciemno. Ruch z przeciwnego kierunku dość intensywny.
Na podstawie tego co widziałem przed sobą i w lusterku, ilość samochodów w korku oceniam na około 100 (powiedzmy).
Po 15 minutach udało się wyprzedzić przeszkodę.
Eko roweroterrorysta nie uznał za właściwe przestrzegania powyższego przepisu, ujmą na honorze byłoby zaliczenie go do pojazdów powolnych.
Ps. W ramach ciekawostki chcę tylko dodać -
Maksymalnie jednorazowo możesz mieć 12 punktów karnych na koncie, tak zwane punkty są ważne przez 3 lata od daty popełnienia wykroczenia każde. W zasadzie każde wykroczenie to 3pkt, podobno czasem trafia się 2?! Ale czasem 6 za jedno wykroczenie.
Nie kasują się na koniec roku, a firmy ubezpieczeniowe mają prawo pytać o ilość punktów do 5 (pięciu) lat wstecz.
Bo to ma wpływ na stawkę ubezpieczenia.
Norma. Nam kiedyś dwóch takich jechało na dróżce w Yorkshire Dales obok siebie zawzięcie dyskutując i mając ubaw po pachy jak zerkali od czasu do czasu na sznurek samochodów za nimi. Nic się zrobić nie dalo, bo droga wąska (wręcz z mijankami od czasu do czasu, a że rejon turystycznie atrakcyjny, to ruch w obie strony dość duży...
OdpowiedzI tak nie dostanie żadnej kary, bo UK to kraj równych i równiejszych, a rowerzyści należą do tych drugich.
OdpowiedzRozumiem frustrację, ale skoro już podpierasz się przepisem, to wyjaśnij proszę - gdzie ten rowerzysta miał się zatrzymać? Kręta droga, po jednym pasie w każdą stronę, ciemno, drzewa dodatkowo utrudniają widoczność, w ogóle nie wspominasz, jak wygląda pobocze (o ile istnieje przy leśnej drodze). Jak te warunki mają się do określonego w przepisach "when safe"?
Odpowiedz@aegerita: Wywołany do tablicy;) już odpowiadam. Zam tą drogę prawie na pamięć, od kilku lat to moja droga do mordoru. Zapewniam wszystkich, jest tych bezpiecznych miejsc tam bez liku. Gdyby tylko chciał, to mógłby się zatrzymywać co kilkadziesiąt metrów. Uwierz mi.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 stycznia 2020 o 10:46
@aegerita: Przy wąskich drogach w UK bardzo często tu i ówdzie są "zatoczki", stworzone właśnie do tego celu.
Odpowiedz@tessticle: I wszystkie te miejsca są oświetlone, każde umieszczone z dala od zakrętów, żeby można było później równie bezpiecznie włączyć się do ruchu, tak? Jeśli tak, to oczywiście powinien się zatrzymać. Tyle że jeśli na drodze jest "bez liku" oświetlonych miejsc na prostych odcinkach, to ta droga nie jest ani kręta, ani ciemna.
Odpowiedz@aegerita: Być może te miejsca nie spełniają wszystkich wymienionych przez Ciebie kryteriów, ale zapewniam że są bezpieczne. I gdyby tylko zaistniała odrobina chęci współpracy z innymi, to pewnie by się zatrzymał. Na plus mogę zaliczyć to, że większość rowerzystów (przynajmniej w moim regionie) wygląda jak całorocznie jeżdżące choinki:) Kamizelki + światełka czasem w liczbie oszałamiającej:)
Odpowiedz@aegerita: Wiesz, angielskie drogi jednak różnią się trochę od polskich, ludzie też jeżdżą nieco inaczej. I jako rowerzystka mogę Cię zapewnić, że nie ma problemu z korzystaniem z takich "zatoczek" ;)
OdpowiedzWiem, ze nie znajomosc prawa nie zwalnia z jego nie przestrzegania, tylko rowerzysta nie dostanie punktow jesli nie ma prawa jazdy, mzoe dostac tylko mandat? popraw jesli sie myle No i pytanie jak zachowaja sie policjanci co zlapia taka osobe i powie, ze nie wiedzial, ze takie cos istnieje
Odpowiedz@Szwa: Jeśli jest to okolica wiejska, to...jacy policjanci? :P
OdpowiedzAle nie musisz pisać "poranne godziny szczytu 7.15am". Po pierwsze jest to masło maślane a po drugie w języku polskim nie używa się skrótów AM i PM.
Odpowiedz@Maks No po co?
OdpowiedzZnaczy jak rowerzysta miałby dostać punkty na prawie jazdy, skoro nie potrzebuje prawa jazdy? Litości xD A i nie, nie musi się zatrzymywać, bo przepis ten dotyczy pojazdów zmotoryzowanych, rowerzyści mają całkowicie osobną sekcje w kodeksie. Jak chcesz jeździć jak w Polsce to może nie jeździj wcale?
Odpowiedz