Mieszkam w domku jednorodzinnym z córką, jej mężem i ich 3-letnim dzieckiem. Gdy córka jeszcze była panną, przepisałam na nią dom - płaciłyśmy rachunki po połowie. Przez cztery lat ich małżeństwa, nic w płatnościach się nie zmieniło.
Obecnie jestem na emeryturze i po opłaceniu połowy i uiszczeniu innych opłat, zostaje mi 150 zł. Zwróciłam się do córki, by zmienić proporcje: ja płacę 1/3, oni 2/3.
Córka bardzo się oburzyła i stwierdziła, że moje zachowanie nadaje się na Piekielnych, więc zamieszczam....
rodzina
Piekielna córeczka, ale pewnie sama ja rozpiesciłaś.Ja sobie nie wyobrażam tak matce odpowiedzieć.
OdpowiedzI tak byłaś łaskawa. Ja bym dzieliła na 4 i to tylko bieżące rachunki. Podatki i ubezpieczenia powinna płacić sama skoro to jej dom.
OdpowiedzDziwne, jak na mnie rodzice przepisali, to płacę całość, sama. Wychodzę z założenia, że wcześniej to oni na mnie bulili, zresztą nie wiem jak mieliby się utrzymać z takich emerytur. Za to mam opiekę do dzieci
OdpowiedzMiodku sama sobie strzeliłaś w kolano...Córeczka to już chyba nie najmłodsza,albo późno ją urodziłaś.Prawda jest taka,że gówniaków trzeba krótko trzymać,bo inaczej wyląduje się w przytułku.
OdpowiedzWystaw za drzwi to towarzystwo
Odpowiedz@Tarko: z ich wlasnego domu?
OdpowiedzDarowiznę można cofnąć. Możliwość cofnięcia darowizny określa art. 898 Kodeksu cywilnego, który stanowi, że darczyńca może odwołać darowiznę nawet już wykonaną, jeżeli obdarowany dopuścił się względem niego rażącej niewdzięczności. Sprzedaż dom.kupisz kawalerkę a młoda niech się buja.
Odpowiedz@Balbina: "sprzedasz dom"!!!
OdpowiedzA mnie się jednak wydaje że jest dobrze ????????
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 stycznia 2020 o 19:06
@Balbina:Sprzedaż domu, auta, roweru - sprzedasz /Ty/ dom, auto rower :)
Odpowiedz@honey515: Oki dzięki,poprawić już nie mogę.
Odpowiedz@Balbina: Nie, nie jest dobrze. "Sprzedaż" to rzeczownik (sprzedaż. sprzedaży, sprzedażą). "Sprzedawać" to czasownik ( ja sprzedam, ty sprzedasz, on sprzeda). Podobnie jak np. "rozdawać" Ja rozdam, ty rozdasz, a nie "rozdaż".
Odpowiedz@Balbina nie jest.. sprzedaż to jest rzeczownik, a sprzedasz to czasownik
OdpowiedzMoja mama (84 lata) mieszka sama, w bloku. Ma 1670 zł emerytury. Płacę jej czynsz, podatki, często robię zakupy, za które nie biorę pieniędzy. Nie wyobrażam sobie inaczej. Kwestia wychowania?
OdpowiedzHo, ho - byłabym happy, ja mam 1230,00...
Odpowiedz@honey515: czyli połowa płatności za dom (za wodę, prąd i gaz) i inne opłaty (internet, leki) to koszt ponad 1000 zł? Jak to możliwe? Masz takie drogie leki?
Odpowiedz@PaniMasztalska: U mnie też jest podobnie. Każdy z nas robi rodzicom część zakupów i płaci część rachunków. A rodzice czasami odwdzięczają się obiadami, czy czasami mają oko na nasze dzieci.
Odpowiedz@Papa_Smerf: Najwięcej kosztuje ogrzewanie gazowe /w XII-900,- i prąd, ok,370,00/mies./,leki 140,00, + TV,tel,inter. spłacam też kredyt za remont mojej łazienki 250,-Zostaje mi na "rozpustę" /jedzenie i inn. 300,-W lecie jest lepiej, bo za gaz płacimy połowę
Odpowiedz@Papa_Smerf: Autorka Ci już wszystko wyjaśniła, ale co by było dziwnego w tym, że ma drogie leki? Cena jednego opakowania (30 tabletek) moich leków wynosiła 199 zł (najtaniej), od zeszłego miesiąca dystrybutor zmienił cenę i śpiewa sobie 229 zł, więc apteka by musiała dopłacać do intetesu sprzedając go po starej cenie. Obecnie ja płacę 239 zł... Lek w aptekach jest limitowany, można go zamówić do apteki dopiero gdy do tej danej apteki zaniesiesz receptę i tylko od jednego dystrybutora. Nie ma zamienników. A to tylko jeden lek. Jakby wyliczyć ile średnio daję na leki miesięcznie to wyszloby conajmniej 400 zł. A ja to jeszcze młoda jestem.
Odpowiedz@Papa_Smerf: Leki są drogie. Ojciec, po bajpasach i operacji wymiany zastawki, płaci za leki ok 130 na dwa miesiące ze zniżką senioralną. Przed zniżką było to prawie 500 złotych na dwa miesiące. I to nie mówiąc o innych lekach, które też trzeba czasami kupić.
OdpowiedzA jak zapisane jest w akcie notarialnym? Bo powinno być to określone. Tak było w przypadku moich teściów: dom jest nasz razem z rachunkami podatkami itp.
Odpowiedz@wolly: z tego co wiem za rachunki odpowiadają wszyscy mieszkańcy dorośli w tym samym stopniu (tak chyba mówi prawo). Kolega miał kiedyś problem z długami po ojcu (miał chyba meldunek u ojca, ojciec nie płacił rachunków i ścigali kolegę).
OdpowiedzNie ma takiego zapisu...
Odpowiedz@honey515: A masz chociaż wpisaną w akcie notarialnym służebność albo dożywocie?
Odpowiedz@didja: nie
Odpowiedz@honey515: A możesz mi powiedzieć, jaki był KONKRETNIE powód darowania twojej córce tej chałupy? Bo jakiś powód być musiał. Przecież twoja córka I TAK po tobie dziedziczy, a jako pierwsza zstępna nie płaci podatku spadkowego. Czyżby chodziło o to, żeby ktoś inny, również uprawniony do dziedziczenia, nie otrzymał ze spadku po tobie ani grosza? Bo darowizna pozbawia nawet prawa do zachowku.
Odpowiedz@justangela: Za rachunek odpowiada przede wszystkim ten, kto jest na umowie. Za podatek od nieruchomości odpowiada właściciel/właściciele nieruchomości solidarnie. Syna ścigali za długi ojca, bo pewnie odziedziczył je razem z majątkiem. @Armagedon: Darowizna wchodzi do masy spadkowej. Średnio obrotny prawnik wyciągnie kasę dla innych spadkobierców. Zresztą może innym spadkobiercom został zapisany inny majątek? Np. samochód, czy pieniądze.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 stycznia 2020 o 9:50
@Armagedon: Tak- syn starszy o 10 lat, który okradał mnie, przećpał mieszkanie, które mu kupiłam, a gdy odmówiłam dalszego finansowania, pobił mnie i zwiał za granicę. Bałam się, że po mojej śmierci, będzie chciał połowy domu.
Odpowiedz@honey515: I pewnie by chciał. Niemniej, zastanawiam się, co za mądrala podpowiedziała ci tę darowiznę. Przecież syna mogłaś zwyczajnie wydziedziczyć. Miałaś do tego podstawy i skutek byłby ten sam. A chałupa nadal byłaby twoja. W obecnej sytuacji jesteś zwyczajnie w czarnej dupie, bo jakoś nie do końca wierzę w altruizm twojej córki i zięcia. Wybacz, ale chyba nie najlepiej wychowałaś swoje dzieci. Bezwarunkowa miłość i kształtowanie roszczeniowych postaw - nigdy nie wychodzi na zdrowie. Zostałaś na stare lata - praktycznie - bezdomna i bez środków do życia. A jeszcze kiedyś pewnie usłyszysz, że należy ci się, bo jesteś TOKSYCZNĄ matką. Naprawdę serdecznie ci współczuję.
Odpowiedz@rodzynek2: Rzeczywiście, przepisy się pozmieniały i teraz umowa darowizny nie gwarantuje pozbawienia spadku innych uprawnionych. Chodzi o dziedziczących z ustawy, czyli, jak w mordę dał, przypadek dotyczący sytuacji autorki.
Odpowiedz@rodzynek2: U notariusza dodałam aneks "darowizna nie wchodzi w skład schedy spadkowej "- kosztował 25 zł.
Odpowiedz@honey515: Mam nadzieję, że Twoja historia to tylko eksperyment socjologiczny, bo pachnie niezłym bagnem. Ale! Kto znalazł tego notariusza? Córka? Bo normalny notariusz, uczciwy, powinien podpowiedzieć Ci włączenie do umowy zapisu o służebności lub dożywociu. Cóż, nie jestem notariuszem, ale ja bym zagrała va banque - cofnięcie darowizny ze względu na wprowadzenie Cię w błąd przez córkę albo nowe ustalenia, notarialnie potwierdzone. No i pamiętaj, że masz prawo do alimentów. I jeszcze jedno: jeśli umowa na media nie jest na Ciebie, to nie musisz płacić, jeżeli córka chce, byś dalej partycypowała w opłatach, niech wykaże Twoje zużycie faktyczne.
Odpowiedz@Armagedon: No to pocieszyłaś.
Odpowiedz@Armagedon: O. To może to jest jakaś możliwość. Przekonać córkę, że jest niebezpieczeństwo, że syn się upomni o swoje i straci dom. Zaproponować najpierw cofnięcie darowizny a potem wydziedziczenie syna. I dom wraca do mamy. Przy odrobinie szczęścia córka się nie zorientuje, że wydziedziczyć można bez darowizny. A jak się zorientuje to jej będzie zależało, żeby wydziedziczyć syna. Wtedy mama to zrobi za dożywocia albo za inne warunki. Takich sytuacji nie powinno być ale tak jak ktoś pisał to wszystkie koszty powinna ponosić córeczka a mama powinna wydawać skromną emeryturę na leki i przyjemności dla siebie i rozpieszczanie wnuków oraz popilnować te wnuki jak trzeba.
Odpowiedz@Error505: Dzięki, to jest dobry pomysł :)
Odpowiedz1. ale wiesz, ze darowizne mozna cofnac? w ciagu 5 albo 10 lat z tego, co pamietam, doczytaj w internecie/kodeksie, poradz sie prawnika, czasem mozna dostac bezplatna porade prawna z uwagi na sytuacje finansowa albo zamien na dozywocie, wtedy oni maja obowiazek zapewnic tobie utrzymanie pod grozba przepadku mienia 2. to proste, dzielisz rachunki przez ilosc domownikow (ewentualnie doroslych), placisz tylko swoja czesc
OdpowiedzZawsze możesz swoją część zapisać bankowi na odwróconą hipotekę - będą ci dopłacać do emerytury, ale w spadku dla kochanej córci to już niewiele zostanie.
Odpowiedz@SirCastic: Ona nie ma swojej części - TERAZ dom należy do córki,skoro został na nią przepisany (chociaż mam nadzieję, że babka zachowała odrobinę rozsądku i zrobiła córkę jedynie współwłaścicielką, a nie przekazała domu w darowiźnie).
Odpowiedz@niemoja: Nie zachowałam :( zrobiłam darowiznę zaraz po pobiciu i instynkt samozachowawczy się nie odezwał... 9 @niemoja:
Odpowiedz@honey515: po jakim pobiciu? darowizne mozesz cofnac, zorientuj sie w mozliwosciach zeby nie wyzlo, ze cie z tego domu wyrzuca, trzeba sie jakos zabezpieczac, bo niektorym odwala, jak maja za duzo jesli bardoz chcesz jej cos zostawic, polecam dozywocie, bedzie miala wobec ciebie obowiazki i w razie ich niewypelniania rowniez mozna to cofbac
Odpowiedz@honey515: No to wsadziłaś się w czarną d.... Darowizny nie cofniesz, bo ich zachowanie raczej nie ma znamion "rażącej niewdzięczności", niemniej córka ma obowiązek okazania wdzięczności - łącznie z obowiązkiem alimentacyjnym. Pogadaj z prawnikiem, niech wystąpi do córki - w twoim imieniu - o pisemną umowę "koegzystencji". Niech spisze umowę na odpowiadających tobie w warunkach. Jeśli córka się sprzeciwi - będzie podstawa do uznania jej za niewdzięczną. Darowizna była totalną głupotą, bo wystarczyło wydziedziczyć syna - bandytę, ale teraz ratuj, co możesz, bo z taką córeczką to skończysz w przytułku.
OdpowiedzPodejrzewam, że to była umowa darowizny. Szkoda, że nie umowa o dożywocie, córka musiałaby Cię utrzymywać. Podobno umowę darowizny, w pewnych wypadkach, można cofnąć.
Odpowiedz@honey515 Chwila, wnuka bądź wnuczkę, nazywasz beznamiętnie dzieckiem córki. Coś czuję,że tu jest znacznie większa imba niż przyznajesz.
Odpowiedz@krogulec: Z powodu możliwości skojarzenia płci dziecka z konkretnymi osobami - tak jak np. syn-córka
OdpowiedzSama ją tak wychowałaś (oraz syna - złodzieja i ćpuna wg innego komentarza). Sama przepisałaś dom (po co? i czemu bez dożywocia?). Płacz i płać.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 stycznia 2020 o 13:28