Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Ostatnio pojawiły się tutaj historie sfrustrowanych facetów, którzy próbują poznać drugą połówkę…

+18
Ten historia może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Ostatnio pojawiły się tutaj historie sfrustrowanych facetów, którzy próbują poznać drugą połówkę przez portale internetowe, ale spotykają tam same "księżniczki". Miałam konto w pewnej znanej aplikacji towarzyskiej, opiszę Wam drodzy Panowie jak to wygląda od damskiej strony. Żeby nie było - nie jestem maszkaronem, ot średnia krajowa, jednym się podobam a innym nie. Napisałam to ponieważ, niektórzy twierdzą, że w takich aplikacjach są tylko zdesperowane babochłopy (cokolwiek to znaczy ;) )

1. Zdjęcia.

Zanim się tam zalogowałam, to myślałam, że krążące po internecie informacje, że Panowie wysyłają zdjęcia swoich penisów to taki mit, folklor internetowy. Niestety nie. Zostałam uraczona wieloma zdjęciami, których wcale nie chciałam oglądać. Penisy duże i małe, chude i grube, do wyboru do koloru. Najczęściej wysyłane na samym początku rozmowy. Serio, są kobiety które na to lecą?

2. Polska język - trudna język.

Co mnie zdziwiło, to to jak słabo Polacy komunikują się w ich języku ojczystym. Nie jestem językowym purystą i dopuszczam popełnianie błędów (sama też je robię!) ale jakieś 80% facetów, z którymi zaczęłam rozmowę pisała na zasadzie "czeźć, chcem sie stoba umuwic". Serio? Mamy powszechny obowiązek szkolny. Jakim cudem tacy ludzie ukończyli szkołę?

3. Oblężenie.

Jak się zalogowałam to od razu rzuciły się na mnie chłopy z całej okolicy. Po 1 godzinie miałam z 50 chętnych rozmówców, a z czasem tylko to narastało. Siłą rzeczy musiałam klikać 'ignoruj", bo nie da rady prowadzić sensownej rozmowy z tyloma osobami. Ci zignorowani zakładali nowe konto i pisali dlaczego ich zignorowałam. Oczywiście nie były to pytania miłe, a raczej w stylu "odpisz mi suko".

4. Seks instant.

W opisie miałam, że nie umawiam się na seks przygody. Ktoś to czytał? A gdzie tam! Padały propozycje seksu w samochodzie, trójkątów, szybkiego numerka w lesie, dzikich zabaw u mnie w domu itp od osób, z którymi zamieniłam zaledwie kilka słów. Jak pisałam, że nie jestem zainteresowana, to zaczynało się obrażanie.

5. Spotkanie.

Na samym początku postanowiłam, że nie będę się spotykać od razu z ludźmi, wcześniej wolę popisać trochę. Nie chodzi tutaj o pisanie miesiącami, tylko po prostu o sprawdzenie czy druga strona wydaje się stabilna psychicznie, czy mi odpowiada jej osobowość (nawet ta online) i dopiero wtedy spotkanie się 'w realu'. 8/10 facetów podczas pierwszej rozmowy od razu proponowało spotkanie. Na moją odpowiedź, że dla mnie jest za wcześnie, zaczynali się obrażać, że uważam ich za psycholi. Ten typ facetów ignorował moje "nie" w świecie online, nie chcę wiedzieć czy tak samo reagują na "nie" w świecie rzeczywistym.

6. Desperaci.

Ja rozumiem, że ludziom w życiu różnie się układa. Nie oceniam po wyglądzie, zawartości portfela czy tym co kto w życiu przeżył, ale... bardzo duża grupa facetów to osoby o bardzo niskiej samoocenie. Piszą o sobie same złe rzeczy "jestem brzydki, gruby i głupi, mam durną pracę i mało zarabiam" i zaczynają traktować mnie jako darmową terapię, a bycie miłą odbierają jako flirt. Bardzo mało fajny typ, bo z jednej strony panowie są mili, ale z drugiej ja nie mam kwalifikacji aby podnosić ich samoocenę. A jak ktoś przez tydzień do mnie pisze jaki jest beznadziejny, to i ja zaczynam tak go postrzegać. Gorzej, że taki desperat przekonany o swojej beznadziejności jak już znajdzie kobietę, która mu odpisze to nie odpuszcza.

Drodzy Panowie, wiecie z kim się najfajniej rozmawiało i z kim się spotkałam? Z normalnymi ludźmi, którzy nie udawali kogoś kim nie są, którzy nie wysyłali swoich nagich zdjęć, którzy pisali poprawnie po polsku, którzy nie byli desperatami albo potrafili to ukryć :) Ot, tak po prostu, bez żadnych kombinacji.

Jednak aby poznać kogoś normalnego, to trzeba przebrnąć przez morze dziwnych ludzi, moim zdaniem część z nich potrzebuje pomocy psychiatrycznej. Jakbym miała oceniać to w takiej aplikacji 5% to ludzie, którym warto poświęcić trochę czasu. Cała reszta to... marny obraz naszego społeczeństwa.

Ostatecznie usunęłam konto, drugiej połówki nie znalazłam, ale z kilkoma osobami utrzymuję stały kontakt :)

portale towarzyskie adult

by pomarina
Dodaj nowy komentarz
avatar pomarina
23 25

@irulax: Nie zgodzę się, że "życiowo ogarnięci" nie mają potrzeby wchodzenia na takie portale. Czasami jest tak, że bardzo trudno poznaje się nowych ludzi. Gdy masz pracę w stałym zespole, nie jesteś imprezowym typem to gdzie poznać kogoś ciekawego? Internet to takie samo dobre miejsce jak każde inne, tylko że trzeba przygotować żelazne nerwy ;) Osoby, z którymi utrzymuję kontakt to na prawdę wartościowi faceci, tylko że rozmijają się nam potrzeby życiowe.

Odpowiedz
avatar digi51
9 15

@irulax: Jestem w sumie podobnego zdania. Mniejszość na tych portalach stanowią osoby, które mają zbyt mało okazji w realu, aby kogoś poznać, a doskwiera im samotność. Większość to po prostu ludzie, z którymi jest coś nie tak i w realu odstraszają płeć przeciwną albo rejestrują się licząc na 672 gorące mamuśki w okolicy.

Odpowiedz
avatar eulaliapstryk
12 14

@irulax: "Grono znajomych" z definicji jest dosyć ograniczone. Nie każdy szukający ma dwadzieścia lat i samych wolnych strzelców dookoła. Kogo nowego mam poznać wśród znajomych? Szwagra kumpla znajomego z pracy byłej dziewczyny kolegi z podstawówki? No przypuszczam, że wątpię.

Odpowiedz
avatar irulax
1 5

@eulaliapstryk: Niby tak. Swojego czasu własna rodzina próbowała mnie swatać z 10 razy, więc problemu nie dostrzegałem. :)

Odpowiedz
avatar irulax
4 4

@digi51: ...albo są chorobliwie nieśmiali, albo pracują non-stop. Różnie. Internet daje złudzenie anonimowości, więc dużo ludzi pokazuje tu swoją mroczniejszą stronę. Dawno temu dużo udzielałem się na forach, ale dałem spokój. Znaleźć osobę z którą można normalnie poklikać to był cud.

Odpowiedz
avatar bazienka
2 16

ad 1 kiedys umowilam sie z typem na miescie, poprosilam o zdjecie by latwiej sie poznal. wyslal penisa. ja mu na to, ze jednak wolalabym twarz, bo po penisie jednak ciezko kogos poznac na ulicy. a ten- "na twarz trzeba sobie zasluzyc" od tej pory kazdego penisa kwitowalam stwierdzeniem, ze moj 3ltni synek ma wiekszego albo, ze medycyna idzie do przodu i ma szanse na zoperowanie tego malenstwa albo wysylalam innego penisa, ktorego dostalam i pisala- a to moj, fajny, nie? ad 2 w ogole nie kontynuowalabym rozmowy z kims takim, kojarzy mi sie to z patusami, poza tym jestem wyczulona na bledy i szkoda moich oczu ad 4 porobic screeny i na jakas stronke to z zamazaniem danych zawsze mnie to cieszylo, ze zostaje sie np. dziwka za to, ze sie komus NIE DALO ignor od razu 5. jak mnie obrazasz, znaczy, z enie jestes normalny, ignor ogolnie u kogos na blogu przeczytalam, ze to przekopywanie gnoju widlami w ilosci 5 ton gnoju na 1 perelke... no i masz racje, im mniej zgrzytow, im mniej dziwnych tekstow, wymagan, tym wieksze prawdopodobienstwo normalnosci jak ktos od razu marudzi, rzuca wymagania itp., to potem bedzie tyko gorzej

Odpowiedz
avatar irulax
2 2

@bazienka: Dobre. Pozdrawiam zdroworozsądkową osobę. :)

Odpowiedz
avatar katem
7 7

@irulax: Ale wg Ciebie jest "nieogarnięta", bo szukała partnera na jednym z "tych"portali. Też jestem "nieogarnięta", bo właśnie tam znalazłam - jesteśmy już razem długo i zamierzamy być do końca. W dodatku znam trochę więcej tych "nieogarniętych" i szczęśliwych. Wszystkim jednak powtarzam, że jest to jak szukanie igły w stogu siana - bardzo pracowite zajęcie i dla cierpliwych osób najlepiej z satyrycznym podejściem do rzeczywistości. Mnie to bawiło - ludziki były, po prostu, śmieszne i z pełną nieświadomością swojej śmieszności. Tyle, że wtedy jeszcze nie było plagi rozsyłania zdjęć przyrodzenia przez facetów - teraz to tylko szybki element segregujący negatywnie i osoby szukające w ten sposób partnerów powinny być na to przygotowane.

Odpowiedz
avatar irulax
2 2

@katem: Przecie pisałem, że znam osobiście trzy pary które poznały się w internecie. Żyją razem i są szczęśliwi - taką przynajmniej mam nadzieję. Zapewne da się też znaleźć miłośników opery na koncercie techno. Dziwiłbym się jedynie narzekaniom typu: muzyka za głośnia, usiąść nie ma gdzie i szampana w barze nie serwują. :) Zauważ jednak, że skoro tego typu zachowania są masowe, to na portale "randkowe" wchodzi głównie określony typ ludzi. Swoją drogą: co trzeba mieć we łbie żeby rozsyłać zdjęcie swego przyrodzenia? o_O

Odpowiedz
avatar Lostsoul
11 21

Nie, żadna kobieta nie leci na te zdjęcia i oni też najprawdopodobniej czytają te opisy. Ale oni mają w d00pie co ty chcesz albo czego nie. Najważniejszy jest tu pan i władca. Co z tego z nie chcesz na to patrzeć? ON chce ci pokazać i już. Dlatego tak ważne jest edukowanie młodych pokoleń i edukacja seksualna, bo można to wyplenić tylko trzeba chcieć (Bo jednak #notallmen) :| Najlepszym przykładem tego jest jak Feministki walczą z molestowaniem w przestrzeni publicznej (klepanie po tyłku) To się mężczyźni oburzają że to jest rodzaj komplementu!!! Już niedługo nie będzie można powiedzieć kobiecie że jest ładna!!! Czy Ja chce tego słuchać? Nie. Ale Pan i władca chce mnie skomplementować więc ma do tego prawo, przecież jestem dobrem publicznym. A że się poczuje niekomfortowo? Ale jak to?? Przecież to komplement i mam się cieszyć! Jak śmiem zareagować inaczej niż on chce? Tak naprawdę to jest powszechne zjawisko tylko że na portalach jest to bardziej zauważalne bo oni się tam kumulują.

Odpowiedz
avatar ElfiRasista
-4 4

@Lostsoul: Walczmy też z molestowaniem mężczyzn i to żeby "dzień dobry" nie było molestowaniem. A nie, zapomniałem, facet nie może być molestowany bo to "tylko" facet.

Odpowiedz
avatar este1
5 5

To powiem tak, portal kiedyś miałam teraz lubię posiedzieć na czacie, zachowanie podobne. Po pierwsze ludzie są anonimowi, bo biegać w płaszczu po parku to nie, zdjęcia to co innego. Często też dowiaduje się że kobietki też wysyłają zdjęcia z podpisem jak zrobisz przelew to będzie więcej. Po drugie, mnie też gryzie analfabetyzm wtórny. Dostaje palpitacji serca na widok "cze", oni uważają że szkoła się skończyła i to nieważne. Zwykle w "realu" nie są zbyt lotni i elokwentni. Po trzecie sama dokonujesz w takim przypadku selekcji kto jest "godzien" z Tobą rozmawiać. Ja staram się odrzucać tych nastawionych na sex, ale niektórzy dobrze się maskuja. Tych a La 4 staram się szybko splawiac. Jak oferują kasę za sex to mówię że ich nie stać i że są biedni skoro mają tylko pieniądze. Obrażają się ;) Po piąte, zawsze warto popisać wcześniej bo masz szansę zauważyć parę spraw. Narwani chcą odrazu. Często nie szanują Twojej osoby, choć to nie reguła. I kwistesencja. Uważam że każdy kto bywa w takim miejscu ma jakiś "feler" który sprawia że jest tam a nie gdzie indziej. Są desperaci, narwancy, pracoholicy, ludzie po przejściach, coś w takich miejscach sprawia że ludzie zachowują się inaczej. Zdarzyło mi się poznać kogoś kto zachowywał się jak Grey, osoby które było oburzone że nie odpisuje na bieżąco, wielkich biznesmenów, nieśmiałych prawiczków. Lubię gadać z ludźmi i oni w takich miejscach się otwierają. Da się znaleźć perełki ale musisz być bardzo cierpliwa :)

Odpowiedz
avatar eulaliapstryk
5 5

@este1: Z tym przelewem to w sumie jest myśl. Też zacznę rozsyłać, z podpisem, że jak natychmiast nie zrobi przelewu, to będzie więcej. :D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 9

Taka kultura w narodzie. Ale od poznawania ludzi są wbrew pozorom inne miejsca niż portale randkowe. Łatwiej jest na forach/grupach tematycznych poznać kogoś ciekawego, z kim można dzielić pasje czy choćby zwykłe hobby/zainteresowania.

Odpowiedz
avatar digi51
5 7

@Lobo86: W narodzie? To jak skomentować kulturę narodu, którego przedstawiciele wysyłają zdjęcia penisów w odpowiedzi na ogłoszenie o sprzedaży lodówki podpisane kobiecym imieniem?

Odpowiedz
avatar Schaedling88
2 2

Korzystałam z Tindera kilka lat temu i być może miałam szczęście, albo jeszcze nie było tam wtedy takiej patologii. „Randkowałam” sporo, ale zdjęcia penisa nigdy nie dostałam. Propozycje seksu owszem, ale nigdy w stylu „chodź się ruchać”, tylko w formie pytania czego szukam na Tinderze. Wszyscy panowie byli kulturalni, nawet jeśli się okazywało, że jedna ze stron nie jest dalszą znajmością zainteresowana. Mojego obecnego partnera też poznałam na Tinderze i jesteśmy ze sobą już ponad 5 lat. Ale z tego co pamietam Tinder analizuje listę znajomych na FB i podsyła kandydatów, którzy maja podobne wykształcenie, status społeczny, zasobność portfela, upodobania etc..

Odpowiedz
avatar szafa
2 2

Hm, zastanawiam się z jakich portali wy korzystacie... ja byłam długo na sympatii, później długo na kochaj, teraz jestem na mydwoje i NIGDY nie dostałam zdjęcia penisa, nigdy nikt od razu nie chciał szybkiego seksu (czyli jednak ludzie czytają opisy, bo miałam napisane, że mnie to nie interesuje), nikt mi nie płakał, że jest beznadziejny... jedyne co się zgadza to brak umiejętności pisania po polsku no i rzeczywiście oblężenie.

Odpowiedz
avatar pomarina
2 2

@szafa: Jak się zalogowałam to dostałam sporo tego typu zdjęć, moja koleżanka za to ani jednego (ta sama aplikacja!). Ma inny typ urody niż ja, ale szpetna nie jest. Więc może "penisiarze" mają jakiś swój typ, który raczą takimi fotami?

Odpowiedz
avatar VAGINEER
1 3

Wysyłanie penisów bierze się z tego, że mężczyźni uwielbiają nagie zdjęcia kobiet i myślą, że odwrotnie jest tak samo. Niestety kobiety podniecają się w inny sposób.

Odpowiedz
Udostępnij