Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia parkingowa z roszczeniowym tatuśkiem w roli głównej. Przedświąteczna gorączka zakupowa zagnała…

Historia parkingowa z roszczeniowym tatuśkiem w roli głównej.

Przedświąteczna gorączka zakupowa zagnała mnie w weekend poprzedzający Wigilię do Centrum Handlowego Bonarka - jednej z większych galerii w Krakowie. Wjeżdżając na parking podziemny, zdawałem sobie sprawę, że pewnie więcej czasu spędzę szukając miejsca postojowego, niż robiąc potem zakupy - ruch w okolicach galerii był nieziemski, na parkingu auta były parkowane w każdym niedozwolonym miejscu, masakra na całego.

Krążę po parkingu w nadziei, że zobaczę kogoś wyjeżdżającego z miejsca, a tu cud! Piękne, wolne miejsce parkingowe przy samym wejściu do galerii! Upewniłem się, czy to nie miejsce rezerwowane dla niepełnosprawnych albo rodzin z dziećmi, ale nie - zwyczajne miejsce parkingowe, ogólnodostępne. Biorę!

Gdy tylko rozpocząłem manewr parkowania tyłem, kierowca samochodu jadącego za mną zaczął wściekle trąbić i mrugać światłami. Nie powiem, skonsternowałem się, stop i rozglądam się dookoła, czy ktoś mi za samochodem nie stanął, czy coś nie leży na miejscu parkingowym, czy rzeczywiście nie ma na nim wytartego znaczka, dla kogo jest przeznaczone. Nic z tych rzeczy, więc kontynuuję manewr. Ot, świąteczny frustrat dla którego to 15 sekund, które czekał na przejazd, gdy parkowałem było sprawą życia i śmierci.

Ale zamiast odjechać z piskiem opon, rzeczony kierowca zajechał swoim SUV-em przed moją maskę, jakby chciał uniemożliwić mi wyjazd, po czym wysiadł z samochodu i leci do mnie, drąc się i gestykulując, jak, nie przymierzając, wariat. Również wysiadłem z samochodu, coby jak człowiek z człowiekiem porozmawiać, a nie przez uchyloną szybkę.

- Czemu pan na miejscu dla rodzin z dziećmi parkuje?! Proszę NATYCHMIAST wyjechać!
- (uprzejmie, acz stanowczo) To nie jest miejsce dla rodzin z dziećmi. Proszę zobaczyć. Pięć miejsc na prawo to są miejsca dla rodzin z dziećmi. Wszystkie poszerzone, pomalowane na różowo z symbolem wózka dziecięcego, nad każdym wisi tabliczka "miejsce dla rodzin z dziećmi". To jest zwykłe miejsce.
- Dobra, ale mógł się pan DOMYŚLIĆ, że ono nam będzie potrzebne! Strasznie nam pan utrudnia życie!

Absurd tej sytuacji był taki, że nie byłem w stanie nic odpowiedzieć. Zresztą Roszczeniowy Tatusiek nie czekał na kontynuację dialogu, wsiadł z powrotem do auta i odjechał.

...i Wesołych Świąt?

parking Święta

by TomX
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Jorn
11 13

Być może początkowo rzeczywiście myślał, że było to miejsce rodzinne i wjeżdżasz na nie nieuprawniony, a potem nie potrafił przyznać się do błędu. Tym niemniej nie umniejsza to jego piekielności

Odpowiedz
avatar Grav
5 7

Znam ból. Pół roku temu dodałem podobną historyjkę o tym jak to miałem się domyślić, że państwo z SUVa stojący sobie na środku parkingu (bez migacza) będą chcieli wjechać w wolne miejsce kawałek za ich samochodem. Też zgarnąłem solidny opieprz od madki p0lki tamtego dnia. Olać, pośmiać się, zapomnieć ;)

Odpowiedz
avatar crash_burn
3 7

@nemo333: nie mierz wszystkich swoją miarą. Ale doceniam akt samokrytyki.

Odpowiedz
avatar niepodam
-4 8

Czasami mam wrażenie, że jako jedyny w tym kraju kupiłem SUVa ze względu na komfort jazdy po naszych cudnych drogach (ach, przejechać Powstańców Śląskich we Wrocławiu nie obawiając się wypadnięcia plomb...) a nie na "prestiż" i chęć przedłużenia sobie ego i nie tylko.

Odpowiedz
avatar Jorn
4 6

@niepodam: A ja chyba jestem jednym z niewielu, którzy rozumieją, że kupowanie SUV-a czy crossovera po to, żeby nim jeździć po mieście jest idiotyzmem.

Odpowiedz
avatar whateva
0 2

@Jorn: Crossover to cudowny wynalazek w mieście. Długość i szerokość samochodu typu kompakt, z podwyższoną pozycją za kierownicą, to świetne połączenie.

Odpowiedz
avatar Jorn
1 1

@whateva: I ta podwyższona pozycja za kierownicą daje ci coś, co uzasadnia cenę o 20-30% wyższą od porównywalnego zwykłego samochodu?

Odpowiedz
avatar niepodam
-1 1

@Jorn: Daje wygodniejsze wsiadanie / wysiadanie. To raz. Podwyższony zawias daje to, że na dziurach nie urwiesz wydechu czy miski olejowej, o komforcie nie wspomnę, to dwa. A to, że jest to SUV nie pełnoprawna terenówka daje to, że możesz pojechać w trasę z prędkością przelotową wyższą niż 100km/h i nie ogłuchnąć, względnie nie przewrócić się na pierwszym zakręcie. I mówię tu o średniej wielkości SUVie nie potworze wielkości Toyoty Hilux.

Odpowiedz
avatar Trepan
-1 5

Pokolenie, które nadeszło, obecni 20-30latkowie są wyhodowanym wytworem transformacji ustrojowej, któremu się wydaje, że chamstwo i pewność siebie to jedno. Pokłosie zmiany myślenia i bezstresowego wychowania (czytaj "braku wychowania"). Tacy sądzą, że skacząc na kogoś z ryjem udowodnią swoją rację. Zawsze w takiej sytuacji liczę, że po prostu dostanie w ten ryj. Tak na marginesie; szczęściu trzeba czasem dopomóc :)

Odpowiedz
Udostępnij