Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Nie wiem czy to duża czy mała piekielność, oceńcie sami. Studiuję na…

Nie wiem czy to duża czy mała piekielność, oceńcie sami.
Studiuję na prywatnej uczelni (cóż nie z własnego wyboru, tak wyszło, że na wymarzoną uczelnie się nie dostałam).
Mimo że uczelnia dość "hajsiasta" to smród wydobywający się z damskich toalet oraz ich wygląd wołają o pomstę do nieba.

Zanim przejdę do dalszej części przypomnę tylko, że to UCZELNIA i osoby w niej przebywające to dorośli ludzie, przyszli rodzice i nadzieja narodów.
A więc toalety wyglądają tak... w prawie każdej kabinie nie ma zamka (zostały wyłamane), mydło? Dobry żart, nie tutaj, papier toaletowy? Wala się po podłodze, drzwiach, spłuczce, zapychany jest nim kibel, albo po prostu cała rolka wrzucona do kosza. Wygląd w toaletach? Klapy pourywane, w kilku kabinach nawet deski.

Przyklejone do ścian zużyte podpaski mnie nie dziwią, kałuża moczu na podłodze? Codzienność.
Wiecie jakie to jest obrzydliwe, dorośli ludzie, kobiety, a robią syf gorszy niż w toi toiu na skraju lasu..
Uczelnia próbowała naprawiać łazienki ale ile można.. odpuścili.

Raz byłam w łazience, było w miarę czysto bo rano i zauważyłam,że morze wylało.. no to hyc do sali po torebkę z zestawem ratunkowym, wracam po paru minutach, a z tej samej kabiny w której byłam wychodzi dziewczyna z innego kierunku (kojarzę z widzenia), wchodzę do toalety... deska obsrana... dosłownie.

Polska

by ~Studentkka
Dodaj nowy komentarz
avatar toomex
16 16

Nieraz się zastanawiałem, co siedzi w głowach osób robiących taki burdel w toaletach. No bo po prostu nie rozumiem...

Odpowiedz
avatar Jaladreips
6 10

Wielokrotnie już słyszałem, że w damskich kiblach zawsze jest okrutny syf. To nasrane, to naszczane, to nakrwawione, to zużyte podpaski po podłodze się walają albo pływają w muszlach... W męskich nigdy czegoś podobnego nie widziałem, co najwyżej niespuszczona woda. Z czego to wynika?

Odpowiedz
avatar bazienka
-1 1

@Jaladreips: ze szcz.ania/sr.ania "na Malysza" zamiast papierem deske wylozyc i usiasc jak czlowiek serio dziewczyny dla bakterii te 20 cm nie robi roznicy :) natomiast krwi rozsmarowanej paluchami po drzwiach i scianach kabiny nie rozumiem

Odpowiedz
avatar Koralik
-1 1

@bazienka: Ja z kolei nie napotkałam nigdy i nigdzie takich rzeczy o jakich już wielokrotnie słyszałam i o których Jaladreips wspomina. Czasem trochę zachlapana deska sedesu - od właśnie pozycji "na małysza", czasem jakiś czekoladowy ślad gdzieś w odpływie, nic gorszego. Gdzie Wy, kobiety, chodzicie do toalety, że takie cuda się dzieją (nie dotyczy autorki posta :P )?

Odpowiedz
avatar Lucka
4 12

A ja jak żyję nie spotkałam się w damskiej toalecie z koszmarem większym niż brak papieru... A trochę na tym świecie już żyję, a co za tym idzie nie w jednej toalecie byłam (studia, knajpy, podróże). Jak czytam takie historie to zastanawiam się czy to ja miałam takie szczęście (co statystycznie nie jest prawdopodobne) czy to opowieści wymyślone dla plusów. Z resztą komentarze też widzę zwykle męskie, z tym poczuciem wyższości, że kobiety to takie syfiary, nie to co faceci. No zastanawiające...

Odpowiedz
avatar elysiia
2 6

@Lucka: pracowałam w maku i mam podobne doświadczenia. Damską szło ogarnąć w miarę szybko, a męska.. Papier na podłodze, umoczony w szczynach, bo trafianie do pisuaru jest za trudne, cała podłoga zalana sikami a w kabinie mogłam się spodziewać dosłownie wszystkiego.

Odpowiedz
avatar Shi
-1 3

@Lucka: myślę, że masz szczęście - jak ja. Też trochę toalet zwiedziłam (nerwica pęcherza, a ze stresuje mnie wyjście z domu to cóż...) i na palcach jednej ręki mogę policzyć toalety z których nie dało się korzystać i były to toalety koedukacyjne. Tak to najgorsze co było to obsikana podłoga lub brak papieru (zapachów nie wliczam, bo jak ma pachnieć w publicznej toalecie bez okien i aktywnej wentylacji?). Na uczelni były chyba najbardziej zadbane kibelki (publiczne) jakie w życiu widziałam. Może dlatego, że to uczelnia techniczna i kobiet mało, więc mniejsza szansa, że trafi się na syfiare. Zaraz po tym jest pewien dworzec kolejowy (może dlatego, że płatny?). Edit: najgorszy, za to, był w pociągu. Dosłownie się z niego wylewało. Ugh...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 grudnia 2019 o 5:59

avatar Crannberry
7 11

W Irlandii pracowałam na największym uniwersytecie w kraju. Uczelnia prestiżowa, ę ą, nie ma to tamto. Damska toaleta dla pracowników - dla pracowników, czyli dostęp do niej miała kadra akedemicka prestiżowej uczelni (plus parę osóv z administracji), no elita elity - zapach odrzucał na wejściu, a obsrana muszla czy umywalka upierdzielona fluidem była stałym elementem. Zastanawiam się, czy ci ludzie w domu mają tak samo, czy może maja służbę, która po nich sprząta

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 grudnia 2019 o 17:19

avatar Sceptyk666
1 1

@Crannberry: Niech zgadnę. Brzydzą się usiąść na desce a zrzut z powietrza jest niecelny?

Odpowiedz
avatar krogulec
1 1

To co ludzie odwalają to brak słów. Ale spotkałem też inny numer. Półtora miesiąca temu, byłem na imprezie organizowanej na Politechnice Rzeszowskiej. I co? Sedesy w toaletach były koszmarnie krótkie. Nie to nie były toalety dla dzieci. I człowiek miał do wyboru. Albo będzie robił dwójkę i z przodu będzie dyndać. Albo włożyć do środka i ryzykować, że narobi na deskę.

Odpowiedz
avatar bazienka
0 0

jestem okropna ale krzyknelabym na caly korytarz by wrocila posprzatac osrana deske a zdjecie wrzucilabym w internety z dopiskiem, ze mlodzi niedlugo wyksztalceni ludzie moze wstyd publiczny by zadzialal

Odpowiedz
avatar Polamany
0 0

Pracowałem na ośrodku wypoczynkowym, w męskich jak sprzątanie było to może pisuar pętami zatkany, a w damskich horror panie horror.

Odpowiedz
Udostępnij